|
|
Poniedziałek
15.09.2008nr 259 (1142 ) ISSN 1734-6827 Myśliwskie akcesoria Temat: Gotowanie lufy w oleju (NOWY TEMAT) Autor: Incognito godzina: 11:19 W tematach o oksydowaniu przewija się pojęcie gotowania lufy w oleju jakiego oleju użyć do tej czynności, jaka i stopni C. moja tikka robi się ruda po przyjściu z polowania nawet kiedy była zaoliwiona balistolem przed wyjściem DB Pawel Autor: Jurek Ogórek godzina: 11:21 najlepiej z oliwek - nie jełczeje :):):): Autor: Jurek Ogórek godzina: 11:24 a tak na poważnie to oksydowanie nie ma nic współnego z olejowaniem - olejować to mozna sztachety w płocie ale nie broń Autor: Davson godzina: 11:26 Kolego oksydowanie w oleju polega na nagrzaniu lufy( powinna być czerwona) do temp. około 600 C i zanurzenie jej w oleju. W twoim przypadku nie polecam tej techniki. Autor: jurek123 godzina: 11:32 Kiedyś ,kiedyś mój kowal stary spec tak hartował graczki do pielenia .Wybierał jakiś kawałek stali wyklepał na gorąco zrobił graczkę a na koniec podgrzewał do lekkiego świecenia czyli chyba tak lekko ponad 500 stopni i zanurzał w oleju. Wychodziły piękne oksydowane graczki .Oksyda była dość mocna bo widzałem te graczki u pracowników. O oksydowaniu luf taką metodą nie słyszałem . Pozdrawiam Autor: PiotrekPat godzina: 12:26 Jak masz zamiar oksydować lufę w oleju to poproszę o nieoksydowanie i sprzedaj mi tą Tikę za 1000zł a sobie kup nowądobrze pooksydowaną - po oksydowaniu techniką taką jak jurek123 opisał Tikka nie będzie wiecej warta niż 1000zł. Samo gotowanie w oleju chyba niewiele da, ja bym uzył oleju silnikowego. Ale z tego co czytałem to gotowanie w taninie a później w oleju robi się tylko w celu zabezpieczenia nowej oksydy, Autor: Jurek Ogórek godzina: 13:21 jedyne co olej ma wspolnego z oksydą to -wygrzewanie w oleju po zabiegu oksydowania w celu pielegnacji nowopolozonej oksydy Zabieg ktory opisuje jurek 123 i Davson z oksydowaniem nie ma nic wspólnego a a już szczegolnie oksydowaniem broni Autor: ULMUS godzina: 13:59 Podam Ci inny patent. Kup sobie PKB , to jest takie oleum co ponoc kiedyś używało tego Wojsko Polskie , ale nikt tego aktualnie nie robi bo cośtam . Olej jest arcygenialny , od momentu jak zaczłąem tym smarować swoje fuzje nigdy nie widziałem śladu rdzy a te co były poprzednio, znikły natychmiast po drugim oliwieniu. Firma nazywa się Cekaus , jest w internecie. Nie znam nic lepszego i polecam każdemu gorąco . Wszystkie balistolei inne "srole" wysiadają przy tym ich PKB. Autor: Kortel godzina: 14:24 Ulmus Slusznie prawisz.PKB zabezpiecza zarabiscie.Ma tylko taki troche dziwny zapach "zjelczaly" :>}}} Autor: steve godzina: 14:40 Stary, "tatowy"-sprawdzony sposób- dwie części wosku pszczelego,jedna część oleju jadalnego. Rozgrzać, stopić-zamieszać. Umoczyć bawełnianą szmatkę i smarować metalowe części broni. Po zaschnięciu polerować. Starczy na długo. Broń Boże smarować przewody luf. Autor: WJarek godzina: 14:42 Wojskowy Płyn do Konserwacji Broni - sam tylko tego używam - świetnie usuwa rdzę i zabezpiecza oksydę. Ale to nie jest produkt Cekausu. Wygotowanie w oleju, jak słusznie napisał Jurek O., robi się na świeżo po oksydowaniu, choć tu też by nie zaszkodziło. Natomiast proces opisany przez Jurka123 mnie się raczej kojarzy z hartowaniem w oleju, a powstała przy tym czarna warstwa to efekt uboczny. Autor: Jurek Ogórek godzina: 14:46 Oksydowanie nie polega na nagrzaniu i zanuzeniu w oleju, oksydowanie uzyskuje sie chemicznie, a grzanie i topienie w oleju to tylko warstwa spalonego oleju imitujca oksyde Autor: jurek123 godzina: 14:46 No przecież ja na myśli nie miałem żadnego oksydowania .Napisałem trochę ironicznie jak to mój znajomy kowal na czarno graczki malował hartując je. Pozdrawiam Autor: ULMUS godzina: 14:53 Nie wiem czyj to produkt i nie napisałem że Cekausu, ale Cekausy go sprzedają. Czy go robią sami czy gdzieś kupują to trzeba by się ich spytać. Jedno jest pewne , dobre to jest pioruńsko. Moją dubeltówkę Merkla, staruszka z 72 roku gotowano w oleum a rdza i tak wyłaziła przy szynie, dopiero po PKB wszelkie ślady rdzy znikły a tylko było smarowane po wierzchu. Autor: Incognito godzina: 15:34 napiszcie coś konkretnego moja broń była oksydowana niedawno na gorąco w 120-150 C do naoliwienie użyty był action 7 na zimno, nie jestem jednak z tego zadowolony co użyć -przekładnoiwy olej db Autor: Limbus godzina: 16:28 Ad Steve. Dość dawno temu przeczytałem gdziesik , że myśliwi radzieccy używają do ZEWNĘTRZNEJ konserwacji broni myśliwskiej wosku pszczelego zmieszanego na gorąco z olejem . Ja użyłem oleju silnikowego a nie jadalnego . Stosuję tę pastę już ponad dwadzieścia lat z dobrym skutkiem. Pozdrowienia.DB. Autor: MARS godzina: 17:07 "Każde żelastwo, stare żelastwo, do porządku doprowadzisz! Więc pędzel weź, rdzy powiedz cześć, hammerite na metal, i już! :-) Autor: 22hornet godzina: 17:20 Nie wiem jak zareagowała by lufa Twojego sztucera ale ja zaczerniłem stalową szynę montażową pod lunetę w następujący sposób: szyna do pieca, napewno nie była czerwona z gorąca, następnie do miski z przepracowanym olejem z dieslowskiego silnika i do wody. I tak dwa razy. Po ostygnięciu poler suchą szmatą . Szyna jest ponad dwa lata na broni i nie widać na niej żadnych plam, wykwitów czy rys. mało tego nie nacieram jej żadnymi olejami do konserwacji broni i jest ok. Kolor czarny z lekkim połyskiem, coś jak półmat. DB. Autor: Jurek Ogórek godzina: 19:04 a to o to chodzi - action 7 to tandetny specyfik na bazie nafty Polecam płyn "Legia "na zimno - i po problemie Autor: ozmos godzina: 19:38 Po oksydowaniu (na gorąco w kąpieli zasadowej) płuczę przedmiot gorąca wodą a następnie zanurzam w PKB - który oprócz naoliwienia wypiera resztki wody z porów oksydy. Jeśli stosuje się jakiś olej bez inhibitorów wody, faktycznie warto aby był bardzo gorący, wtedy temperatura wyprze resztki wody z oksydowanego elementu. Autor: Patiomkin godzina: 20:27 Ad ULMUS Właśnie Cekaus robi PKB z dodatkiem substancji do wypierania wody o czym nasza armia jakoś zapomniała . Autor: WJarek godzina: 22:13 @Patiomkin: Bez urazy, ale skład PKB jest starszy niż Cekaus i jego właściciel razem wzięci. Cekaus sprzedaje preparat o podobnym składzie, o czym zresztą sami piszą: "Nasza oliwa do konserwacji broni Ultra PKB jest kolejnym przykładem poprawiania doskonałego. Klasyczna formuła wojskowej Oliwy do Konserwacji Broni została przez nas unowocześniona i ulepszona. W efekcie Ultra PKB jest lepsza od oryginału," Być może... Autor: Ryszard godzina: 22:23 tyle patentów, że głowa boli:)) - zabrakło ino: a) wygrzania lufy nad ogniskiem ( jak juz kiełbasy zjedzone) i nacierania kopytem końskim - od bidy lelelnim. b) wylania oleju lnianego na lufę i wypalenia tegoż palnikiem c)...... |