![]() |
Środa
23.11.2011nr 327 (2306 ) ISSN 1734-6827 Myśliwskie akcesoria Temat: Bez pistoletów Autor: specmisiek godzina: 08:50 Artur123-oczywiście w pełni zgadzam się z Twoją argumentacją.. Napisałem WPA a to było zapewne na znacznie wyższym szczeblu-KGPolicji albo i sam MSWiA-pod "płaszczykiem" Euro212.. No bo dlaczego nagle tyle sztuk broni krótkiej miałoby znaleźć się w rękach obywateli?! A że to praworządni obywate?.... To pikuś...Każdy może stać się przestępcą.. Niestety tak nas postrzegają, a komentarze rzecznika KGPolicji świadczą o tym aż nadto dobitnie...:-( Śmiać się czy płakać?... DB Autor: 8x57JRS godzina: 08:57 Wpisuję się w tym temacie po raz ostatni - mam nadzieję, że nie zostanie to skwitowane : "i bardzo dobrze" czy "nareszcie". Już mnie "porze1" do pewnego towarzystwa przypisał a znając możliwości niektórych uczestników portalu dowiem się pewnie i o dalszych wadach mojej osoby. Nie mam na to najmniejszej ochoty. Co do przydatności broni bocznego zapłonu do celów szkolenia myśliwych uważam, że w praktyce jest to mało przydatne. Co innego jest strzelanie do tarczy z tzw. worka czy nawet z wolnej ręki z lekkiego karabinka , a co innego strzelanie w terenie, często w diametralnie innych warunkach (np. zwierzyna w ruchu itp) z o wiele cięższego sztucera o innych paramatrach balistycznych. Moim zdaniem to tak, jakby ktoś trenował jazdę motocyklową na Komarze dla dalszej jazdy na Hondzie czy Suzuki. Wiem, wiem, za chwilę ktoś napisze, że są karabinki sportowe bocznego zapłonu ważące więcej, niż niejeden sztucer. Prawda, są, ale wyłącznie do celów sportowych. Nie będę dalej filozofował. Jedno jest pewne - broń (śrutowa czy kulowa) jest niejako przedłużeniem ręki myśliwego i przede wszystkim z tej broni, broni, którą posiada i która, jak się to mowi "prawidłowo mu leży" trzeba się nauczyć dobrze strzelać, nie tylko kulą ale także i śrutem! A karabinek na strzelnicy TO TYLKO DOBRA ZABAWA. A zabawa, jak sądzę, każdemu się należy! Autor: specmisiek godzina: 12:11 8x57JRS-wcale nie chodzi o wagę karabinka Kolego.. Jedyny problem "plusa ujemnego" treningu z bocznym zapłonem (poza plusem dodatnim-ceną patronów:-)) jest różnica w rzyjmowaniu wyprzedzeń (tzw. założeń) do sylwetki biegnącego dzika na przykład... Tu może być faktycznie problem bo strzelając z 22lr (nieco ponad 300m/s) idealnie w cel potem "na żywym organizmie przy takim samym wyprzedzeniu często pocisk np 7x64(700-800m/s) trafia w gwizd... I nie jest juz tak pięknie..:-( Ale to problem znany już przed wojną i wielokrotnie omawiany przez praktyków łowictwa więc dziwię się że taki doświadczony myśliwy skupia się tylko na wadze karabinka-sztucera..;-) Pozdrawiam Autor: porze1 godzina: 13:48 8x57JRS - ty sie najpierw żalisz a potem pogrążasz. Gdyby kbksy nie były środkiem dydatktycznym wspierającym proces szkolenia strzeleckiego LWP nie wprowadziłoby na stan etatowy jednostek takiego modnego obecnie w USA kbksu z łożem wzorowanym na mosinie. To była konstrukcja zaprojektowana wyłącznie do szkolenia strzeleckiego, bez ambicji sportowych. Oprócz tego wojsko miało na stanie etatowym pistolet pneumatyczny wzorowany na modelu Walthera, z taką skajową kaburą, wyciorem i instrukcją. Aktualnie na całym świecie powstają masowo zestawy konwersyjne z amunicji bojowej na amunicję bocznego zapłonu. No a polskie "leśne dziadki" idą pod prąd zdobyczom nauki, dając do rąk przeciwnikom argumenty. Wyssane z palca, ale za to jak wygłoszone. Tak jak to, że Polacy są agresywni i nieodpowiedzialni. A prawda jest taka, że to jest szukanie na siłę argumentów do z góry narzuconej tezy, która wynika z dziwnego zamiłowania do pseudoporządku. Jak jesteś myśliwym to poluj, a jak chcesz trenować strzelanie to sie zapisz do klubu, a jak chcesz kolekcjonowac broń (w tym myśliwską) to załóż stowarzyszenie. A WTEDY BIUROKRACJA BĘDZIE MOGŁA WYZNACZYĆ TRZECH WYSOKIEJ KLASY SPECJALISTÓW W TRZECH OKIENKACH, W KTÓRYCH SIE BĘDZIESZ MELDOWAŁ W TYM SAMYM CELU, PO DRODZE PŁACĄC ZA RÓŻNE ZAŚWIADCZENIA I POZWOLENIA. Bo problemem dla Pana Policjanta bodaj z Wrocławia jest to, że wcześniej na pistolety były kosztowne badania co 5 lat a teraz mu zapachniało darmochą. Autor: 8x57JRS godzina: 14:19 Do "spesmiśka". I tu Kolego , z całym szacunkiem chylę czoła , MASZ RACJĘ! Z tym moim argumentem dot. wagi broni faktycznie może i coś nie wyszło. Jedno jest jednak pewne - różne kalibry i w związku z tym różne prędkości pocisków mają podstawowy wpływ na celność strzałów, szczególnie do zwierzyny w ruchu. Dlatego też moje twierdzenie - uczmy się przede wszystkim wspaniale strzelać z tego co mamy w szafie, a więc i używamy do polowań - będzie zawsze aktualne i prawdziwe. A zabawę inną bronią zostawny na później, ku uciesze i zadowoleniu nas wszystkich. DB. Autor: 50 BMG godzina: 14:51 8x57JRS Nie żeby ale usiądź od razu na wspomnianaą Hondę czy Suzuki o pojemności większej niż 750 a pokaż jak się jeździ od razu na maxa... tylko najpierw wykup miejsce na cmentarzu... Najpierw skuter potem coś większego a potem duża moc to może się dłużej pojeździ... kbks jest świetny do nauczenia się podstaw takich jak ściąganie spustu i poprawna postawa strzelecka z czym akurat połowa myśliwych ma problem... Autor: porze1 godzina: 18:51 A tak w o góle to "w szafie" obecny mysliwy może mieć od 222 rem, do 338 lapua mag. i do tego swój arsenał może zmieniac co rok. A oprócz ściągania spustu i postawy jest jeszcze wiele innych uniwersalnych umiejętności. Ot choćby oddychanie, statyka, koncentrowanie wzroku na wybranych dystansach. Autor: pięta godzina: 20:55 I tak dalej i temu podobne...zaczynacie koledzy mówiąc delikatnie pieprzyc trzy po trzy i nijak to nie ma się do tematu. Ja pytam prosto i wyraźnie DLACZEGO W KRAJU BĘDĄCYM W UNII EUROPEJSKIEJ PRZEPISY W SPRAWIE POSIADANIA BRONI KRÓTKIEJ I BOCZNEGO ZAPŁONU SĄ TAK ODMIENNE I NIEPRZYCHYLNE W STOSUNKU DO ICH POTENCJALNYCH POSIADACZY CZYTAJ M Y S L I W Y C H ? Czym się różni od NAS myśliwy z CZECH czy Niemiec lub ze Skandynawii? Czy ktoś zna na te pytania skądinąd proste odpowiedzi? Jeśli tak to proszę jej udzielić bo ja logiki żadnej i spójności nie zauważam jeśli wydaje się tymże myśliwym dużo groźniejszą broń kulową .DB Autor: Kobczyk godzina: 21:26 Odpowiedź jest bardzo prosta i banalna - bo "władza" nie ufa swoim wyborcom. A "przypadkowe społeczeństwo" lub "sfora ujadających kundelków" - jak twierdzą ci ze "świecznika", ma mieć prawo głosu tylko raz na cztery lata i to zgodnie z "wytycznymi". A między "wyborami" - to może se pogadać ale w "kolejce w sklepie" a nawet "publicznie" na takim lub podobnym, jak to forum internetowym. Chociaż jak zabiorą ulgę na internet - to i pewnie liczba "gadających" spadnie, i to też jest pewnie jakimś tam długofalowym celem "władzy". Autor: EdwardB godzina: 22:30 Kobczyk Ty się mylisz, zrsztą jak większość kolegów, choć odpowiedź jest prosta i banalna. KASA Chcąc mieć pozwolenie na broń krótką trzeba było należeć do klubu strzeleckiego, ale nie bylejakiego tylko do tego do którego należąlo należeć. Tam uiścić wpisowe, opłacać składki no i oczywiście mieć ileś tam startów rocznie co też kosztuje. Kto zaś zasiada we władzach lub jest prominętnym działaczem tych klubów niebęde dochodził, nie moja sprawa aczkolwiek jest to do sprawdzenia. Wszystko było poukładane kto chciał strzelać z własnego gnata to bulił jak za zborze. A tu nagle na skutek dziury prawnej myśliwi mogą kupować broń krótką, no i rzucili się do kupowania jak wyposzczone dziki na żołędzie, brali jak leci wszelkie badziewie. A jak tak można bez przynależności do klubu i uiszczaniu należnych danin, to jest nie do pojęcia. No i zkszykneły się komendanty i zaprowadziły porządek w tym całym bajzlu. No i to by było wszystko na temat broni krótkiej w łowiectwie na dzień dzisiejszy. |