|   | 
| Czwartek30.10.2025 nr 303 (7396 ) ISSN 1734-6827 Dyskusje problemowe Temat: Rozjeżdżanie myśliwych trwa - a my się cieszymy nowym EKEPem (NOWY TEMAT) Autor: S.N.F godzina: 20:42 Słuchałem Programu 3 PR. Temat oczywiście badania. Dzwonią ludzie, redaktor prowadzący się cieszy i prosi o nowe pomysły jak by dowalić myśliwym. 22 333 3333 Mam taką konstatację popartą wieloletnią obserwacją działań tak polityków jak i lobbystów antyłowieckich. Tak działaczy PZŁ i innych grup prołowieckich jak i myśliwych w kołach, tam najniżej: System działania przyjęty przez przeciwników łowiectwa działa bardzo dobrze. Dobrze jest policzony, konsekwentnie prowadzony wprowadza kolejne zmiany. Czy nazwiemy to jak pisałem kiedyś step by step, gotowaniem żaby czy też krojeniem salami to trzeba przyznać, że działa bardzo dobrze. Istna "Doktryna Gierasimowa". Poczytajcie o niej bo warto. Odebrano nam możliwość wychowywania własnych dzieci (więc w perspektywie zasilania szeregów myśliwych), wprowadzono ograniczenia i dodatkowe koszty. Szafy. Wyłączenie gatunków ptaków. Teraz w planach jest wykruszenie części starszych doświadczonych myśliwych. Takie quasi polowanie na rannego mamuta. Kąsać i gonić. Nic więcej - bo za jakiś czas sam padnie. Z jednej strony stabilna portalowa społecznościowa indoktrynacja społeczeństwa - z drugiej ośmieszanie lub wręcz zaliczanie do zbrodni działań myśliwych propagujących przyrodę (jak ostatnio np na Facebook u niejakiego uchachanego ze zdjęcia posła Lewicy niejakiego Maślaka - szczerze polecam wejść na jego profil i poczytać). Zawsze warto o sobie coś przeczytać. Z trzeciej brak działań braci łowieckiej by ten trend odwrócić. Na wszystkich szczeblach łowieckich. U mnie w kole też - i to od dawna - z nielicznymi rodzynkami działań które trendu nie zmieniają. I naród w kłamstwo zaczyna wierzyć. A myśliwym przestaje zależeć (co widać też po chęci do wzięcia udziału w konsultacjach). "Woda nie jest w sumie taka gorąca" i jak niektórzy prawią - jeszcze spokojnie "dla przyjemności" mogę iść polować. Bo polowanie to przyjemność. Jest (w takich kołach) cieplutko i miło. Mamy "własne" obwody. A bywa, że kilka obwodów... I jakoś to będzie. Zapisów tej części Statutu dotyczącej zadań i obowiązków członków nikt od dawna nie pamięta. No może przesadzam - część pamięta. Ale jakie to ma znaczenie jeśli trzymanie się tych zapisów uważane jest za głupie, niewolnościowe i często w kołach torpedowane. Działania nielicznych bywa, że w samych kołach jest ośmieszane a to o czymś nam mówi... PZŁ nie inicjuje jednocześnie WSPIERAJĄC systemowo (też finansowo) działań "propagandowych" na najniższych szczeblach, w kołach co jest ogromnym błędem. Za to pieniądze ze składek są w uroczy sposób przejadane. Co mi po tej nowej EKEP jeśli za starsze zapłaciłem. Ruch antyłowiecki ma się bardzo dobrze. W odróżnieniu od myśliwych inwestuje w młodych i niedoświadczonych (często już niedouczonych) głównie mieszkańców miast i nowo - wiejskich. Politycy robią nadal co chcą z myśliwymi. W dobie zawirowań i kłopotów w polityce temat zastępczy "zdegenerowani sadystyczni myśliwi" (zwłaszcza w czasie gdy nie ma szkód łowieckich) jest bardzo pomocny. W dobie oszczędności budżetowych nam myśliwym następny quasi podatek przegłosować im łatwo szanowne Diany i Łowcowie przyjdzie. My zaś ciągle w pysze która kroczy przed upadkiem myślimy, że jesteśmy ... POTRZEBNI Potrzebni bo tak ! I nic więcej... :)))) Zastanówmy się czy na pewno :)) Bo szykuje się potrawka z żabich myśliwskich udek. Może faktycznie jesteśmy jak w kawale - "pijani". Tylu nam to mówi. Usiądźmy więc na krzesełku jak nam radzą "antyłowieccy" i nic nie róbmy - bo może antyłowieccy akolici mają RACJĘ. A jak nie mają (!) - niech SPOŁECZEŃSTWO przekona się o tym czy go na to stać. POSTULUJĘ WIĘC !!! (trochę żartem trochę serio) Jeśli nasi przedstawiciele w ZG PZŁ mają "cohones" ... Wystąpić w imieniu myśliwych z propozycją całkowitego moratorium na odstrzał na rok/dwa na wszystkie gatunki łowne. Twardo! Wszystkie bez wyjątku ! ;) Z przejęciem przez Skarb Państwa wszystkich praw i obowiązków (też finansowych) myśliwych/kół łowieckich. Uważam, że ruchy antyłowieckie poprą ten pomysł w całej jego rozciągłości - nie będą miały wyjścia. A nam przez ten rok czy dwa lata nic się nie stanie. Konsultacje można łatwo zrobić SMS - mają bazę przecież naszych numerów telefonicznych - dostajemy "firmowe" sms-y. Chociaż osobiście uważam, że władze PZŁ cohones nie mają. I nie żeby nie chciały. Tam są mądrzy ludzie wiedzący co należało - by zrobić. Są one, te władze po prostu za bardzo uzależnione (wykastrowane) przez naszych uroczych polityków. Pewnie niektórzy powiedzą, że mafia PZłowska, bierutowski system... Ja raczej napiszę, że części ta kastracja po prostu się spodobała. I co do możliwości spełnienia ambicji politycznych, ambicji polowania i finansowo i prestiżowo. I dużej części z nas "na dole" jak pisałem wcześniej też to pasuje. Bycie eunuchem dla niektórych to też jakaś forma wygodnego istnienia. Niestety. Ten temat "quasi strajku" wyskakuje co jakiś czas. Myślę, że ten czas jest równie dobry by znowu go podjąć. Zwłaszcza z politykami Bo czemu nie ? :) Tyle hejtu co się dzisiaj oczytałem i osłuchałem to już dawno nie dane mi było. DB Autor: Piotr Gawlicki godzina: 22:34 PZŁ powstał na koncepcji, że góra rządzi, a doły siedzą cicho, co najwyżej mogą klaskać, jak "wadza" wystąpi publicznie. Na tym polegała komuna i tak zostało dzięki działaczom PZŁ w latach 1993-1995. Wtedy był czas, żeby na fali pokonania komunizmu zmienić łowiectwo na normalne, jak w całej Europie. Tyle, że wtedy cała wierchuszka PZŁ zostałaby zrównana z szeregowymi członkami, a na to nie pozwalała post-komuna i post-SB. Ustawa z 1994 roku to dokładnie to samo, co komuna wymyśliła w 1953 i ubrała w piórka w 1959. Działaczy z Nowego Światu poparli tacy posłowie jak Brachmański, czy Czepułkowski, a działa dokończył Bloch od 1997 r. Lata mijały, a rządzący zobaczyli, że przy post-komunie można się dobrze urządzić, stąd zespół w Sejmie pod kierownictwem Wziątka, który do dzisiaj jest honorowym gościem na Nowym Świecie. Komunę PiS wymiótł w 2018 roku, ale wszyscy następni wiedzieli już, gdzie leżą frukta i stoi koryto. A co na dole? Na dole zabetonowane dla nowych członków koła, w których 'moja chata z kraja' i najważniejsze, żeby się do końca życia urządzić na swoich obwodach, które są przyspawane do kół od dziesięcioleci. Jaki interes mają członkowie konkretnego koła, żeby strajkować? Jakie relacje i wspólny interes łączy członków kół w powiecie, nadleśnictwie, czy okręgu? Żaden, więc żadnego oddolnego działania nie będzie i co stworzone w 1953 roku trwa i trwać będzie. Dzisiaj jeszcze trochę myśliwych się przyda, ale nasi przeciwnicy wierzą w ASF i wilki, dlatego walka z ASF to tylko propagandowa gatka, a o redukcji populacji wilka nikt na poważnie nie będzie rozmawiał, co jest też skutkiem narracji PZŁ i jego działaczy. My nie polujemy dla przyjemności, tylko gwarantujemy zrównoważone polowanie, czyli z musu zabijamy to, co jest w nadmiarze. Jak nie mamy w tym żadnej przyjemności, to jak wilki nas zastąpią, to też przyroda będzie zrównoważona, więc nie mamy co ubolewać, bo przecież polowaliśmy dla tej równowagi. Łatwo jest teraz wszystko zrzucać na naszych przeciwników, kierownictwo MKiŚ, czy tę czy inną partię. Działacze PZŁ utrzymali system komuszy przy zmianie ustroju, a teraz wszyscy są winni, tylko nie oni. A nic z tego, co u nas jest złego, nie istnieje w łowiectwie krajów UE, a gwarantem tego, że nikt myśliwym nie podskoczy jest to, że myśliwych liczy się w setkach tysięcy, a również ponad milion, jak we Francji i rządzący nie mają tam pomysłów o zakazie pokazywania polowania dzieciom, czy wprowadzenie badań. U nas sam system określonej liczby kół z przypisanymi im obwodami wymusza limitowanie osób z uprawnieniami, bo tego chciała komuna, obawiając się zbyt dużej liczby ludzi z bronią. No i mamy to, do czego "nasi przedstawiciele" w organach PZŁ doprowadzili, a teraz leją krokodyle łzy, ale tylko ci, którym minister nie dał fuchy na Nowym Świecie i w okręgach. A ponieważ tam są fuchy, to nigdy nie zmniejszona będzie liczba okręgów. Jest jak jest, a będzie tylko gorzej. Autor: Renegat godzina: 22:47 Jakiś czas temu powstał film ,, Pokot"Agnieszki Holland już wtedy było wiadomo że nie będzie łatwo co zrobił Pzł żeby złagodzić przekaz nic próbował tylko starych metod w nowych czasach a to nie działa zaczyna się to o czym pisano na tym portalu od lat nie udało się wprowadzić dobrowolnych reformom to będą przymusowe . |