![]() |
Wtorek
12.03.2013nr 071 (2781 ) ISSN 1734-6827 Wiedza i edukacja Temat: Upowaznienie do wykonywania polowania Autor: mago godzina: 08:52 witam.Zarząd zrelacjonował to krótko"zgodnie z przepisami nie mamy wyjścia",plany w dniu tego polowania indywidualnego nie były wykonane(21.02.2013)strzelony mały dzik 40kg. Autor: jean godzina: 12:10 Takie podejście ZK jest nieładne żeby nie powiedzieć złośliwe. A co by zrobili gdybyś zwrócił się o dodatkowego dzika , czy macie w kole jakąś uchwałę WZ że więcej dzików nie można strzelić jak np dwie sztuki?. Sądy jak widzisz w tym felietonie traktują sprawę inaczej jak ZK które myśliwych zaraz by zagryźli ale pieniądze z tuszy wzięli do koła a jak kwalifikacja czynu będzie inna to pieniądze będą musieli zwrócić do skarbu państwa albo wojewodzie. Proponuję czekać do zakończenia sprawy, rzecznicy dyscyplinarni i sądy łowieckie nie działają bo TK uznał przepisy za niezgodne z Konstytucją . odezwij się na mojego e-maila DB Autor: Mark - 2 godzina: 12:39 Sztandarowy przykład powiedzenia że "myślenie nie boli". Jeżeli poluję w kole, znam panujące w nim "stosunki", układy, układziki, itp. to nie rozumiem po co samemu na siebie "kręcić bat" - nie mam dwóch nie strzelam (nie mam w "odstrzale", też nie strzelam). Nawet jakby łowczy w rozmowie telefonicznej obiecał że później dopisze - a jak się później wyprze lub "zapomni", to co ? Pewnie będzie tak jak powyżej opisano - i jeden "niewygodny z głowy". Nie trzeba wcale kombinować z "nie koleżeństwem", jakimiś "dętymi zarzutami", itp. aby pozbywać się niektórych (a najczęściej "niewygodnych dla kogoś") ludzi z kół i to w "majestacie prawa". Czysto, prosto i w "białych rękawiczkach", ot co. Dlatego nic na "gębę", tylko to co na piśmie - tego należy się trzymać, w tych "ciekawych czasach" w których przyszło nam żyć, niestety. DB. Autor: miś godzina: 13:19 Co tu mają do rzeczy "układy panujące w kole"? Myśliwy, który strzela zwierzynę, której nie miał w upoważnieniu, jest tylko i wyłącznie sam sobie winny. Wcale mi kogoś takiego nie szkoda. To jaskrawy przykład nieodpowiedzialności. Jeżeli chęc pozyskania za wszelka cenę przysłania takiemu obowiązujące przepisy, to lepiej dla nas,że nie będzie go wśród nas. DB miś Autor: bw godzina: 13:58 a może kolega mago opisze jak wyglądało to polowanie ile dzików zostało strzelone z tej watachy, ile strzałow (do ilu dzików) oddał ten biedny gnębiony przez złośliwy zarząd myśliwy ile strzelił dzików w sumie- posiadając tylko jednego w odstrzale ( reszta odsrzału na dziki wykonana wcześniej) jaki jest wpis w książce ewidencji.....? wtedy koledzy na forum będą mieli pełniejszy obraz zdarzenia Autor: mago godzina: 14:58 drogi kolego bw opis tego zdarzenia bedzie poruszony w następnych postach,postaram się nie pominąć żadnych drobiazgów w opisie i mam nadzieje, że koledzy będą również obiektywni tak jak w tym i wyrażą swoje opinie,czy będą ładne czy brzydkie:),uważam, że nas wszystkich uczą. Autor: bw godzina: 15:03 Nie staraj się tylko nie pomijaj żadnych drobiazgów, czekam z niecierpliwością Autor: WIARUS godzina: 15:15 Tak - na początku było trzęsienie ziemi ( złamanie prawa łowieckiego) a potem będzie napięcie wzrastało bo mago będzie dozował informacje. Niczym Hitchcock ;-))) mago - absolutną rację ma miś ! I nie ma tu znaczenia, że plan w dzikach nie był czy nie jest jeszcze w kole wykonany!!! Liczy sie tylko to, co figurowało w upoważnieniu do wykonywania polowania ! Jak były tam wpisane np. 2 dziki to strzelenie 3 sztuk na to upoważnienie oznacza popełnienie czynu określonego w prawie łowieckim w art 52 , który już przywołał miichalloo. Darz Bór!!! Autor: przemus401 godzina: 15:28 Tak jak mówi WIARUS i miś. Wolno Ci strzelić to co masz wpisane w potocznie nazywanym "odstrzale". To co masz wpisane oraz ile. Kto nie umie się powstrzymać, musi zostać powstrzymany przez innych, w tym "bezduszny" ZK. Nie ma tutaj o czym dyskutować. Pozdrawiam. Autor: jurek123 godzina: 15:37 Co takiego gościa pcha że musi strzelić choć w upoważnieniu już swój limit wykorzystał.Głupota a może pazerność że jakaś rekompensata będzie.Ale co to za rekompensata przy dzisiejszych cenach dzika.W naszym kole rekompensat nie ma .Każdy jak strzeli i dostarczy do punktu skupu to robi to za darmo. Jak weźmie na użytek własny to płaci za tuszę.To chyba mocno racjonalizuje takich strzelaczy co to nie mają umiaru.Pozdrawiam Autor: mago godzina: 15:41 Oczywiscie zgadzam sie kolegami jednoznacznie,Poprostu popełnił błąd nie kontrolując odstrzału,może bezmyslność! lub rutyna!. Autor: TJ64 godzina: 17:07 Może strzelił raz i trafił dwa dziki. Byli tu tacy co się tym chwalili. Może strzelił dzika dzik padł w ogniu. Reszta watachy uchodzi do np. lasu ,jeden się zatrzymuje ,myśli że pierwszy strzał to pudło i strzela, dzik pada. Po sprawdzeniu zestrzałów znajduje dwa dziki. Chłop nie przemyślał konsekwencji i z uczciwości wpisał oba i oddał do skupu. Wygląda na to , że jednego powinien wpisać i oddać ,a drugiego zostawić lisom lub...........podzielić się z zarządem. Najpierw trzeba poznać pełne fakty , a potem wydawać wyroki. Autor: WIARUS godzina: 17:16 TJ64
Autor: TJ64 godzina: 17:33 Masz rację ,żle zrozumiałem. Autor: mago godzina: 17:48 Drodzy koledzy.Ten fakt juz nastapił,sprawa poszła do Psł,kolega poniesie konsekwencje,napewno wróce i poinformuje o sprawie jako ciekawostke lub przestroge.Reasumując temat , bo juz nie chce kolegów zanudzać,mam jedno pytanie.Jak postąpił ten myśliwy oddając zwierzyne do skupu,wpisując w książke? Autor: bw godzina: 18:53 Może liczył na kolejny łagodny wymiar kary? |