Sobota
15.02.2014
nr 046 (3121 )
ISSN 1734-6827

Wiedza i edukacja



Temat: Jak się pracuje w ZO?

Autor: Stanisław Pawluk  godzina: 07:46
Jurekel napisał: "Stanowczo sprzeciwiam się pisaniu , że w PZŁ - sprzedaje się lewe , polowania, każdy łowczy okręgowy , że zarabia ponad 20 tys. co podała prasa ogólnopolska za portalem, że polujemy pijani, że w PZŁ istnieją układy mafijne, kolesiostwo , złodziejstwo, nie są wypłacane odszkodowania, że pacyfikuje się myśliwych odstrzałami, że się ich zmusza do pracy w kołach. Uprzejmie informuję, że na każdy wskazany przez Jurekel-a zarzut jestem w stanie przedstawić dowody w tym w postaci kopi akt prokuratorskich, sądowych oraz dokumentów z postępowań wewnatrzorganizacyjnych. Jest tego taki ogrom, że portal nie jest w stanie tego pomieścić a przedstawianie zaledwie kilku z danej sprawy zrodzi naturalne dla kilku forowiczów argumenty, ze przedstawia się "wybiórczo". Zapraszam wiec Jurekel-a do siebie na dłuższą rozmowę z "wglądem w akta". Zadaję też kłam, słowom Jureel-a, że pisze się ciagle o tych samych sprawach. Wystarczy poczytać "białe strony" portalu aby miec przeglad całej Polski choć prawdą jest, że najwięcej skandali ma miejsce tam gdzie Zarządy Okręgowe kierowane są przez osoby najmniej predysponowane na te stanowiska co szczególnie ujawnia się za sprawą Sylwestra Domka (ZO Bydgoszcz), Jana Czuba ZO Tarnobrzeg, Wiesława Dobrzenieckiego ZO Szczecin, Roman Laszuk ZO Biała Podlaska, Dariusz Zalewski ZO Olsztyn i najgorszego łowczego generującego najwięcej skandalicznych spraw, wulgarnego i prymitywnego w swoim stosunku do myśliwych, najbardziej pokrętnego w załatwianiu spraw członkowskich Mariana Flisa dzięki któremu najgłośniej wybrzmiewały i przenikały skandaliczne sprawy do mediów. To czołówka negatywnie działających dla wizerunku łowiectwa łowczych okręgowych. Skandaliczne sprawy mają miejsce także w innych regionach i posiadam dowody na bardzo złe postępowanie w wielu sprawach ZO Zielona Góra, Gorzów Wielkopolski, Elbląg, Katowice, Wrocław, Chełm, Zamość, Włocławek, etc. etc. Jest wiele spraw czekających na opisanie. Np. ZO Bydgoszcz potrzebował prawie rok czasu na uchylenie idiotycznej uchwały ZK "Knieja" w Mogilnie w sprawie zawieszenia członka (a więc u schyłku kary!) natomiast zaledwie kilka tygodni aby uchylić uchwałe WZCz wywalającego z koła inicjatora tej kary prezesa tegoz koła i jednoczesnie członka niemacierzystego innego koła Romana G., który został prawidłowo i słusznie wywalony z koła "Czapla". Podobnie w ZO Olsztyn. Dariusz Zalewski nie był w stanie albo zwyczajnie nie chciał interweniować w sprawie skandalicznego "załatwiania" uczciwego myśliwego w KŁ "Daniel" jednocześnie wspierając różnego rodzaju nieprawidłowości mające miejsce w tym kole za sprawą i z udziałem członków zarządu koła. Natomiast już prawie rok nie jest w stanie rozpatrzeć odwołania członka koła "Wrzos", który po uznaniu go winnym zastrzelenia jelenia w nocy I przywłaszczenia tuszy wraz z trofeum został wywalony z koła I odwołał się do sprzyjającego mu ZO. Za ukaranym przez sąd powszechny strzelcem jelenia stoi najblizszy współpracownik I uczestnik karalnego zdarzenia Janusz D.Janusz D. jest członkiem ORŁ w Olsztynie. Członkiem ORŁ tamże jest łowczy KŁ "Daniel" Grzegorz Kruk" a prezes Marek Haus jest sędzią OSŁ. Obaj brali czynny udział w "załatwianiu" tego myśliwego o którym wyżej. Czy jest to więc przykład "koleżeństwa"? Czy może "kolesiostwa"? Jurekel! Posiadam wiele różnych w tym dobitnych przykładów, że w PZŁ nagminnie występują kwestionowane przez ciebie okoliczności, są one rażące, źle wpływają na ogląd łowiectwa jako takiego a nie tylko na wizerunek PZŁ i nie widać żadnych działań ani chęci na poprawę tych niestety mafijnych układów. A przecież tak niewiele trzeba i nie musiałbys żądać dowodów, których przedstawianie zwyczajnie przekarcza możliwości i formułę portalu. Nie dziw się więc, że ludzie publicznie zaczynają domagać się działań naprawczych czepiając się różnych metod. Prognozuję po ilości wydarzeń, że będzie się to nasilało a nie malało. Zawłszcza, jak zaczną działać sądy łowieckie, których brak wpłynął uspokajająco na nastroje w PZŁ a ich przywrócenie w formule starego system komunistycznego już wywołuje niezdrowe nastroje. Zarządy Okręgowe na ogół działają bardzo źle i same generują lub podtrzymują konflikty. Są zwyczajnie zbędne i zbyt kosztowne dla myśliwych.

Autor: Jurekel  godzina: 08:43
Dobrze , przeczytał kolego mój wpis ? Jak sobie ktoś wyobraża organizację 116 tys ludzi z 49 ORŁ w której nie dochodzi do sporów i konfliktów . Nigdy nie namawiałem do ukrywania nieprawidłowości. W sprawach spornych , które muszą się zdarzać właściwym do ich rozstrzygnięcia jest sąd powszechny w innych przypadkach karny. Tylko wyroki tych instancji przesądzają o czyjejś winie a nie opinia pokrzywdzonego.. To normalna procedura w demokratycznym państwie. Zamiast tego co Kolega pisze wolałbym syntetyczną statystykę spraw rozpatrywanych na zewnątrz PZŁ oraz wewnątrz, ilość podjętych interwencji, na czyj wniosek i ich wynik. - już kiedyś Kolega mi odpisał , że mnie zaprasza i wtedy będę się mógł zapoznać podobnie jak teraz. . To odpowiedź w stylu krytykowanych postaw ZK . Jeżeli Kolega to wszystko śledzi proszę napisać. Ile spraw było prowadzonych z jakich artykułów i ile zakończyło się skazaniem. Ile się toczy. To wszystko. Ile jest tych spraw 10, 100, 500, 1000, 2000, 10 000. To pytanie jest bardzo istotne i od tego zależy uznanie wskazanych zachowań za powszechne w PZŁ. Np. w przypadku spożywania alkoholu na polowaniach, kradzieży, przywrócenia członkostwa w kole, spraw sądowych o NIEWYPŁACONE odszkodowanie z powodu odmowy czy też odmowy oszacowania szkody lub przyjęcia zgłoszenia. Niech mnie Kolega dobrze zrozumie te jednostkowe historie niech Kolega opisuje i interweniuję po stronie poszkodowanych przez funkcyjnych kolegów , którzy złamali prawo. . Ja proszę o określenie skali tych zjawisk , która da odpowiedź na pytanie czy jest to powszechne w PZŁ i na jakiej postawie tak twierdzą piszący o tym. Zbiorcza statystyka za ostatnie 5 lat kadencji będzie miarą takiej opinii. Być może , że okaże się iż nie mam racji. Takie dane może Kolega jako dziennikarz spokojnie uzyskać od sadów łowieckich a inne z ministerstwa sprawiedliwości w końcu to jest informacja publiczna. Jak więc Kolega widzi, zamieszczenie danych o przestępstwach w PZŁ dokonanych przez jego członków nie stanowi dla Kolegi żadnego problemu i mieści się w zawodowych zainteresowaniach Kolegi. Moim zdaniem, taki jest właściwy sposób potwierdzania swoich opinii dotyczących sytuacji ogólnej ,powoływania się na statystyki zjawisk nie na konkretne przykłady, te nich stanowią powód dziennikarstwa interwencyjnego. Mam nadzieję, że tym razem zostałem właściwie zrozumiany, piszę to bo uogólnienia Kolegi godzą także w moje dobre imię jako członka PZŁ i wielu moich uczciwych kolegów. Różnice zdań co do podejmowanych decyzji czy sposobu realizacji zadań to jest coś zupełnie innego niż przekraczanie prawa i na to też zwracam uwagę, zawsze będzie istnieć grupa ludzi odmiennie oceniająca sytuację i to jest całkowicie normalne. Tak więc wracając do dowodów , które Kolega posiada - należy je opracować i opublikować. Przypominam tylko , że jest nas 116 z czego około 20 tys to Koledzy pełniący funkcje w ZK i ZO , a uwzględniając komisje być może nawet więcej. Niech Kolega pamięta , że za każdym razem uogólniając pisze Kolega nie tylko o tych złych ale o tych 80 tys zwykłych pracujących myśliwych. Przeciw temu protestowałem i protestuję nadal. Osobiście uważam, że najważniejszą rzeczą w PZł jest doprowadzenie do swobodnego nieskrępowanego głosowania i kandydowania w obecnym przedwyborczym roku i podjęciu decyzji przez samo środowisko. Kolega obrał inną metodę, ma prawo ale ona mi nie odpowiada. Szkoda, że w każdym kto nie podziela programu Kolegi widzi Kolega przeciwnika i partyjny "beton" ale to już całkowicie inna sprawa. Na koniec . Pisze Kolega : "Jak chcesz różnych w tym dobitnych przykładów, że w PZŁ nagminnie występują kwestionowane przez ciebie okoliczności,...." Chcę rzetelnej analizy, na jej podstawie wniosku, że występują " nagminnie" dlatego proszę o statystykę i jednocześnie już po raz kolejny piszę do Kolegi, że ja niczego nie kwestionuję bowiem nie znam tych spraw i nie opowiadam się za żadną ze stron bez rozstrzygnięcia sądowego lub innych organów do rozstrzygania upoważnionych. Nie podważam wyroków sądów. Zabieram głos w całkiem innej sprawie, w sprawie opinii , ze są to zjawiska POWSZECHNE w rozumieniu powszechny (sjp.pwn.pl/slownik/2506802/powszechny) To o czym pisze jest ogólnie przyjętą poważną metodą w takich sprawach. Obawiam się , że Kolega mnie kompletnie nie rozumie a raczej mojego spokojnego i wyważonego podejścia do poruszanych spraw.

Autor: werant  godzina: 09:23
" Chcę rzetelnej analizy, na jej podstawie wniosku, że występują " nagminnie " (...) - przykład, Pan Lech Bloch w piśmie BOP 302/12 z dnia 27.11.2012 r. pisze, cyt. " Analiza akt sprawy prowadzi do wniosku, że strona proceduralna wykluczenia w niniejszej sprawie, w szczególności w zakresie gwarancji praw statutowych Kolegi, nie budzi wątpliwości co do zgodności z zasadami statutowymi. " Natomiast Dyrektor Departamentu Leśnictwa i Ochrony Przyrody Pani Nina Dobrzyńska w piśmie, DLP-VIII-052/45/3723/14 z dnia 29.01.2014 r. pisze do " Szanowny Panie Przewodniczący , Pan Lech Bloch Przewodniczący Zarządu Głównego Polskiego Związku Łowieckiego " (...), cyt. ( ostatnie zdanie ) " Departament Leśnictwa i Ochrony Przyrody prosi o rozważenie powyższego i powiadomienie o ostatecznie zajętym stanowisku. " Takie są realia w Zrzeszeniu.

Autor: Jurekel  godzina: 09:44
werant - to ma dowodzić , że występuje coś nagminnie ? Człowieku piszesz do mnie kilka zadań i nawet nie wiem o jaką sprawę chodzi i czego dotyczą pisma. Czy ty czytałeś co napisałem. Jeżeli się stawia tezę o powszechności zjawiska x należy, przytoczyć dowody na występowanie tego zjawiska powszechnie. Czyli zbadać określoną ilość przypadków. Czytałeś jakikolwiek opracowanie na temat czegokolwiek. Np. wypadków drogowych, przestępczości itp.Czy na podstawie historii p. Trynkiewicza należy uznać , że w Polsce każdy morduje nieletnich chłopców w tym i Ty ?

Autor: Jurekel  godzina: 09:51
Mam jeszcze do Kolegi Stanisława i do innych Kolegów, tak przy okazji kilka próśb. Prosiłbym o chwilę refleksji nad poniższymi problemami niczego Koledze i Kolegom nie narzucając. Ponieważ Kolega pisze jako dziennikarz , chciałbym aby Kolega pamiętał, że będzie w tych opiniach i uogólnieniach cytowany. Dobrze więc byłoby zaznaczać , oddzielać opinię od informacji. Zwracam uwagę, że nie wszyscy , którzy się z Kolegą i Kolegami nie zgadzają są z automatu zwolennikami obecnej sytuacji i nie należy ich określać jako , może nie będę przytaczał , sam nasłuchałem się nie jednej obelgi. To wielkie uproszczenie szanowny Koledzy i dość krótkowzroczne podejście. Każda władza kiedyś się kończy a w czasie kadencji potrzebuje wsparcia. Podobnym uproszczeniem jest wkładanie Statutu PZŁ do pojęcia model łowiectwa i sposobu jego wykonywania przez osoby kierujące PZŁ. Warto wysłuchać też innych opinii i innych pomysłów na łowiectwo w Polsce, których na portalu nie brakuje i prezentują całkowicie inną wizję reformy PZŁ niż Kolega (dzy) i właściciele portalu. Postulujący je dodatkowo są często młodsi od Kolegów o ponad 20 lat i posiadają znakomite przygotowanie do zarządzania w PZŁ co jest ich niebywałym atutem. Do łowiectwa trafili po roku 1989 i z aparatem terroru PRL nie mają nic wspólnego a obecną sytuację postrzegają jedynie w kategoriach sprawnego zarządzania i kompletnie ich nie interesuje kto i gdzie udzielał się w latach PRL. Dziś zaczyna polować rocznik 1995 !!!!!!!! Czy to do kogoś dociera z szanownych Kolegów ? Jeżeli Kolega i Koledzy dopuszcza możliwość istnienia PZŁ jako jedynej organizacji łowieckiej w kraju może wato rozmawiać spokojniej a jeżeli, uważa Kolega to za niewskazane wzajemny szacunek nie zaszkodzi i może pomóc w przyszłości przy formułowaniu jednej opinii organizacji łowieckich. Wyprowadzenie sztandaru PZŁ to nie koniec łowiectwa w Polsce. Opinia o nas pozostanie bo nie wymieniamy myśliwych tylko sztandar o czym w wieku Kolegi i Kolegów i przy jego doświadczeniu powinna być tego głęboka świadomość. Reforma to jest świadome konsekwentne działanie zmierzające do bardzo precyzyjnie wyznaczonego celu. Inaczej będą się zdarzać takie wpadki jak przy sądownictwie łowieckim. Sił starczyło na zburzenie struktury ale nie na jej zbudowanie. Nie wystarczy chcieć zmienić, trzeba mieć możliwości zbudowania nowego. Wyburzyć stary dom każdy potrafi ale nie każdego stać i nie każdy ma możliwości postawienia nowego, tym bardziej gdy nikt nie wie dokładnie jak on ma wyglądać. Przypominam zaczyna polować rocznik 1995 , może warto zrobić coś dla nich bo dla nas to już trochę zbyt późno.

Autor: Stanisław Pawluk  godzina: 10:13
Niżej

Autor: Stanisław Pawluk  godzina: 10:15
Jurekel! Mnie interesuje (i mam do tego prawo) statystyka oparta na emprycznej metodzie. Analizuję te sprawy z którymi zetknałem się osobiście np. na podstawie prośby o rade czy np. jako obrońca a także oskarżony przed sadami łowieckimi. Także jako oskarżany (na razie bezskutecznie) przed sadami powszechnymi. Wyciagam takze wnioski z propagandy jaka uprawia nazywany przez ciebie "beton" czyli "działacze" związku. Np. na portalu oficjalnym PZŁ gdzie dominują wyzwiska, sceny z genitalaimi psów demonstrowanymi jako reakcja na wypowiedź dyskutanta czu ekpsonowanie wyroków ze strony portalu "misia39" z których już dwa poszły w maliny czyli zostały "uwalone" a jeden czeka na swój "kanał". A tam ciągle podaje się jako przykład mojej klęski mimo, że akurat jestem zdecydowanym "zwyciężcą". Najlepiej poznaje się świat na piechotę - z bliska. Dlatego twoje zdiwienie, że np. opisuję scianę wschodnią nie znjaduje u mnie zrozumienia. Po co mam sięgać do podanych ci przykładów z zachodu kraju, skoro mniej paliwa i czasu trace na te same sprawy blizej siebie. Czysta ekonomia o która ty być może nie musisz się troszczyć. Na podstawie statystyki opartej na sprawach jakie do mnie docierają i z jakimi mam możlwość się dokładnie zapoznawać oraz w oparciu o moje własne doświadczenia z kołem łowieckim I łowczym okregowym mam podstawy twierdzić, że w tym "modelu" panuje powszechna głupota, brak elementarnej wiedzy łowieckiej pośród działaczy łowieckich, kolesiostwo, mafijne zasady kierowania kołami i okręgami, nie mają zastosowania zasady prawa, prawdy i etyki wszędzie tam, gdzie w grę wchodzi interes jakiegoś działacza. Przykładowy Marian Flis bedzie kłamał, robił różne "myki" aby np. bez żadnych logicznych powodów nie przyjąć do PZŁ na niestowarzyszonego Marka F., którego wpłatą, deklaracja i podaniem dysponuje od ponad roku!!! Można się tylko domyslać, że w przeszłości zainteresowany podpadł pijackiemu prezesowi koła, w którym przed wyjazdem za granice polował. (Ten przykład wyeksponuję bardziej po zakończeniu pewnych czynnosci które jeszcze trwają). Jak może "poważny" prezes - członek ORŁ w Lublinie sprzyjać sytuacji nieuznanej przez ZG PZŁ i NRŁ wskazujących, że intryga jaką pod jego nadzorem uknuto aby pozbawić mnie członkostwa w kole oparta na wyimaginowanych, wymyslonych I spreparowanych zarzutach - jest niezgodna ze statute ani etyka łowiecką i brnąć dalej w coraz większy i groźniejszy dla wizerunku PZŁ konflikt, nie powiadamiając mnie o żadnych podejmowanych przedsięwzięciach, pozbawiając prawa do polowania, odmawiając mozliwości zapoznania się protokołami, uchwałami itp. Skargi do ZO traktowane sa jako "pieniactwo" i stan tylko się pogłebia kierując w stronę kolejnego wyroku TK. Czy mając 99 negatywnych przykładów na 100 jakie mam w swoim polu widzenia mam prawo twierdzić, że w PZŁ panuje bezprawie, mafijność, kolesiostwo, fałsz, obłuda, karierowiczostwo? Jaki obraz w moich oczach ma powstać w chwili gdy uczestnicząc w dzieiątkach (wygranych!) rozpraw widzę, jak zarządy okregowe a także ZG broni się przed przekazaniem swoim członkom elementarnych informacji ze swej działalności? Czy to nie jest mafijna omerta? Czy nie omertą jest chowanie przed członkami kół uchwał i protokołów z posiedzeń zarządu? Jak takie zachowanie nazwać inaczej niż mafijne? Piszesz, że wybrałem taką drogę! Nie sympatyczny interlokutorze: na tą drogę tak jak i wielu innych zostałem wepchnięty siłą i durnotą władz niższego szczebla. Normalnej min. takiej jak ty proponujesz metody poprawy sytuacji w PZŁ zwyczajnie nie ma. Nie da się reformować czegoś co jest niereformowalne! System wyboru oparty na zamordyźmie przy pomocy zielonych kartek, rzecznikach dyspozycyjnych i sędziach a'la opisany w innym miejscu Zenon Polewaczyk powoduje, że na demokratyczne wybory w zrzeszeniu PZŁ nie ma szans. Jeśli dołożymy do tego źle działające ZO pomagające pacyfikowac wszystkich, którzy narażą się łowieckiemu VIP-owi to mamy obraz niemożliwości pozytywnego rozpatrzenia prostych spraw członkowskich. Jak do tego dołozymy, że Marian Flis utrzyma najdurniejsze uchwały jakiegos "Misia39" tyklko dlatego, ze prezes Marian Rapacewicz jest wreszcie członkiem ORŁ to mamy dalszy obraz tego, że prawda nie jest w stanie się przebić i patologia narasta. Tak jest w słynnym Olsztynie (opis wyżej) i niemal w każdym okręgu PZŁ. Czy to mafijność? Czy tylko kolesiostwo? (Durnotę uchwał "Misia39" wykazal dobitnie Artur123 - Marian Flis utrzymał w mocy) Dlatego niezbędna jest "interwencja" z zewnątrz. Trybunał Konstytucyjny i opinia społeczna jest jedyną fortalicją, która jest w stanie obronić praworządność i wymusić demokratyczne przemiany w PZŁ. Naturalną ceną tego jest pożywka dla zielonych. Gdzie drwa rąbią.... A przecież załatwienie tego problem możliwe jest wewnątrz organizacji tylko woli ku temu najwyraźniej brak. Czy słyszałeś aby jakies skandalizujące koło poddające się bezwolnie dyktatom swoich durnowtych zarządów zostało rozwiązane aby zdopingowac innych do myślenia? Czy słyszałeś aby jakiś ŁO został wypinkolony za złe działanie na powierzonym mu stanowisku? Czy słyszałes aby jakiś zarząd koła systematycznie generujący skandale i nie pojmujacy, że czyni zło poniósł jakieś konsekwencje? Jesli nie, to przestań pisać, że obraża cię nazywanie takiego działania jako mafijne czy kolesiowskie.

Autor: Jurekel  godzina: 11:06
Kolego Stanisławie ja nie wiem co Kolega ma i co może. Każdy robi tak jak uważa za stosowne. Widzę , że dalej się nie rozumiemy. Być może ja Kolegi. Nie wiem. Jednak to co Kolega wie, nie przekłada się na słowo "masowy", "powszechny" i o tym pisałem a Kolega znowu przytacza mi jednostkowe przypadki i nazwiska te same i historie - Marian Flis, Marian Rapacewicz, koło Miś 39 , Daniel. Ja nawet nie zwracam uwagi, na to co jest opisywane w koło. Tym razem też. Kolego Stanisławie - ja też byłem wywalony z koła i znam PZŁ od różnej strony. Tylko do powszechności jeszcze daleko. Przestać pisać nie zamierzam a obrażać mnie obraża i może mnie Kolega dalej nazywać nie sympatycznym. Nie wiem czy jestem sympatyczny czy też nie, wiem , że nie stać Kolegi na tolerowanie mojego zdania spokojnie. Jak Kolega chce budować cokolwiek nowego, jak już teraz nie mogę mieć swojego zdania i próbuje mnie Kolega zakrzyczeć. Jak to nowe poradzi sobie z krytyką lub inną oceną podejmowanych decyzji. Czy nowe ma wyglądać tak jak stare ? Będzie tak samo tylko ludzie będą inni, z innej opcji. Znamy to z polityki. Koledze nie zależy na tym co myślą o Kolegi działaniach inni, których one dotyczą , nie liczy się Kolega z moim głosem. Gdy bezie Kolega np. władzą to wtedy mnie wysłucha ? Nie wierzę w Kolegi sprawiedliwość jako decydenta przy takim zacietrzewieniu. Mnie zależy nie na tym żeby wywalić obecnych , tylko na stworzeniu stałych mechanizmów uniemożliwiających takie sytuacje. Najważniejsze jest dl mnie prowadzenie otwartej kampanii wyborczej w PZŁ i głosowanie na ludzi chcących pracować z jasnym programem. Za mojego łowieckiego życia to już widziałem wiele wywalania , które nic nie zmieniało. Świadome wybory i szanowanie ich wyników, tu jest ważna świadomość wyborców może nawet najważniejsza. Wracam jednak jeszcze raz do sedna sprawy aby udowodnić powszechność zjawisk nie można się posługiwać jednostkowymi zdarzeniami. Tak więć kolega chyba nie chce poświęcić trochę swojego czasu na zebranie od ZO i opublikowanie tylko samych danych wewnątrz organizacyjnych i danych ze statystyk Ministerstwa Sprawiedliwości a przytaczanie po raz kolejny tych samych faktów nie jest odpowiedzią na moje polemiczne stanowisko w sprawie powszechności opisanych zjawisk. P.S. Nowe musi się przyzwyczaić, że jest krytykowane i nie wszyscy je kochają im wcześniej to zrozumie tym lepiej. Mniejsza szansa na demoralizację w trakcie kadencji.

Autor: werant  godzina: 11:38
Dla Pana Lecha Blocha, cyt. " (...) nie budzi wątpliwości (...). " - brzmi jak DOGMAT lub AKSJOMAT. Jest zasada w prawie " in dubio pro reo ", która dotyczy nas wszystkich, a w szczególności DECYDENTÓW.

Autor: Stanisław Pawluk  godzina: 11:47
Jurekel! Do ciebie nie dociera? 1 przypadek pozytywny na 100 wszystkich to "masowość" czy nie? - żadne dyskusje i pyskówki na portal nie są w stanie wywołać u mnie emocji! Kto mnie zna - ten wie. - nie mam zamiaru nikogo "zakrzyczeć" zwłaszcza, że wbrew twoim twierdzeniom argumnty ma i przykłady na ich poparcie. - to twoje subiektywne wrażenie, że piszę o tych samych sprawach. Może i dobrze, że jest takie wrażenie bo pozwala zachować nadzieję, że jest jeszcze w tym bałaganie coś pozytywnego. Postaram się niebawem dostarczyć nowych przykładów ale stare sprawy tez trzeba monitorować bo nie odemnie zalezy, że załatwianie ich trwa latami. - na "kampanię wyborczą" nie liczę - nie jestem naiwny (argumenty podałem poprzednio). I tak "wygrają ci co trzeba" z powodu braku demokratycznych zasad i utrzymania system stalinowskiego: "kto jest za towarzyszem Stalinem może odejść od ściany i opuścić ręce"! Ps. Z koła jeszcze nie udało się mnie wywalić. To mam jeszcze przed sobą - nie słuchaj plotek!"

Autor: Mark - 2  godzina: 12:26
Ktoś, komu państwo (społeczeństwo), powierzyło "opiekę" nad swym majątkiem (zwierzyną) - powinien być, jak przysłowiowa "żona cezara" - a jak jest każdy widzi. I nie ważne - czy tych "wynaturzeń", jest 1 czy 1000 na 116 tys. myśliwych - bo społeczeństwo, odbiera to zupełnie inaczej, wystawiając swoją "laurkę", całemu łowiectwo (PZŁ). A które to "łowiectwo" w codziennym życiu, poprzez właśnie tych (1 czy to 1000) z tych 116 tys. "członków", samo na nią "uczciwie" zapracowuje. Jeszcze jedno pytanie, do Jurkael - jakie masz Kolego propozycje przeprowadzenia owych że "demokratycznych" nadchodzących wyborów, według aktualnie obowiązującego prawa (ustawa, statut PZŁ). Tak, aby naprawdę zostali wybrani ci najlepsi (chociażby na początek do ZO), a nie ci "wskazani" - są na to jakiekolwiek szanse, bez zmiany obecnego chociażby statutu - bo ja takowych nie widzę. Może Ty widzisz - więc wskaż je, może chociaż spróbujemy je zastosować w praktyce. DB.

Autor: Jurekel  godzina: 12:37
Nie, nie dociera, Natomiast uważam , że ludzie różnią się podejściem do rozwiązywania problemów i ich oceną. To jest wartość podstawowa konieczna do sprawowania władzy. Tymczasem wymagasz ode mnie poparcia twojego poglądu o powszechności zjawisk. "Powszechności" nie liczymy, nie wskazujemy w ten sposób , że na 100 tobie znanych to 99 jest negatywnych Tylko ile to 99 wynosi w stosunku do wszystkich przypadków , liczby członków, władz itp. Najlepiej więc napisz do mnie , że moje stanowisko jest powodem napisania kilku nowych pozwów jak kiedyś to już miało miejsce. Tak jakby to miało mi zrobić na złość, szczerze powiem, że było to całkowicie dla mnie nie zrozumiałe. Czy nie rozumiesz, że można się różnić i normalnie rozmawiać, szanować zdanie drugiego i bezstronnie rozpatrywać sprawy i polować uczciwie ? Czy postawa wymienionych "złych" funkcyjnych kolegów, zwalnia od tego Ciebie ? Chyba nie ? Nie trzeba zaczynać zdania od " do ciebie nie dociera" agresywnego narzucającego zdania. Ja nie mam problemu z twoją osobą , nie mam żadnego stosunku do ciebie jako myśliwego, mam tylko inne zdanie na temat PZŁ i jego przyszłości. To powoduje stałe nieporozumienie i wrogość. Czego kompletnie nie rozumiem. Co nas różni, stosunek do uczciwości, stosowania prawa , zarządzania kołami, szacunku dla kolegów ? Nie to, nie różni też nas cel tylko metoda jego osiągnięcia i temperament, odpowiedzialność za słowo i pewnie jeszcze inne rzeczy. Tylko to trzeba dostrzec i spokojnie rozmawiać. Nie podzielasz mojego przeświadczenia , że w wolnych wyborach wolnych kandydatów siła, trudno zmieniaj od zewnątrz, rozwiązuj , nie oczekuj jednak 100% poparcia. Mój głos jako członka PZŁ dostaną Ci koledzy, którzy będą wprowadzać zmiany zgodnie z moimi poglądami. Nie dostrzegasz normalności w takiej sytuacji ? Czyli : - zwierzyna własność państwa - jeden związek łowiecki jak obecnie - granice i sposób dzierżawy jak obecnie, z wyłączeniem osób fizycznych To tyle, to jest najważniejsze, dlatego nie popieram jakichkolwiek działań zagrażających tym kanonom. Mam nadzieję, że to jest proste i uczciwe postawienie sprawy ? Wszelkie inne kwestie szczegółowe mogą przybierać różne rozwiązania jak np. odszkodowania, wysokość tenuty, kategoryzacja obwodów, pierwszeństwo dzierżawy, samoorganizacja myśliwych w koła itp. czy to powoduje , że jestem czyimś wrogiem ? Nie , ja tylko mam inny punkt widzenia.

Autor: Jurekel  godzina: 12:45
Mark- 2 - co ty piszesz , nawet KK nie dopracował się takich standardów. Czy molestowanie jest powszechne w Kościele ? Nie jest choć zdarzają się takie przypadki. Taki stawianie sprawy jest dość istotne. Inaczej możesz twierdzić , że każdy ksiądz to pedofil i oczywistym jest, że ci którzy tak czynią nie są obiektywni. Jak mam propozycje ? Zamiast się wyżywać na łowieckim jako anonim powiedz kolegom, że chcesz kandydować i masz taki a nie inny program. Od tego zacznijmy. Nie bój się kilku tysięcy nie wyrzucą.

Autor: Stanisław Pawluk  godzina: 15:47
Poparcia nie oczekuję gdyż nie zamierzam siegac po władzę, kandydować do organów, zabiegać o medale łowieckie (te państwowe zaspokają w pełni moje aspiracje) itp. - robię swoje. Nie zamierzam także obrażać i pomawiać jak ty to robiłeś nie tak dawno. Dla mojej oceny aktualnego stanu "modela" wystarcza mi, że na 100 znanych mi przypadków zaledwie 1 jest pozytywny. Mam prawo w opaciu o takie kryteria głosić swoje oceny. Nie zamierzam zmieniac kursu do czasu, aż pozytywne przypadki osiągna conajmniej 50% Ps. Nikt w tym ja nie zmierza do żadnej prywatyzacj (orócz aktualnych działaczy!), jeden związek moze sobie być ale taki jaki istniał przed rozwaleniem go w 1952 dekretem Bieruta (czyli dobrowolny), nikt też nie zamierza zmieniac stanu własności zwierzyny I nie chce jej odbierać Państwu. Prawo do polowania na prywatnym gruncie nie jest tożsame z własnością zwierza jak też nie oznacza, że polować "na swoim" może wyłacznie właściciel gruntu. Oznacza jedynie, ze opłaty dzierzawne za obwody łowieckie winny wpływac do tych właścicieli a nie do starostów i zarządów okregowych, które to podmioty pełnią funkcję pasera w stosunku do właścicieli. Ale to trzeba zwyczajnie zrozumiec zdejmujac klapki demagogi z oczu.

Autor: Mark - 2  godzina: 16:38
Jurekel Nie ma sprawy, jestem gotów "ujawnić się" i kandydować - tylko kiedy i gdzie. Bo przecież ŁO się nie wybiera w wyborach takich jakie ty tu przedstawiasz, czyżbyś nie znał obowiązującego statutu ?. A kolegom, powiem może i wybiorą do ORŁ - tylko bez twego "namaszczenia", zgodnie zresztą z tym: "powoływanie łowczego okręgowego, w uzgodnieniu z Łowczym Krajowym" - marne me szanse niestety - więc po co się na razie ujawniać ?. Chyba że pomożesz ("po starej znajomości" np. z łowieckiego) i "namaścisz" mnie (anonima na razie) - ale zawsze mogę się ujawnić, jak tylko sobie zażyczysz - tylko coś za coś, taki mały "handelek", na razie - a potem się zobaczy.:)) DB.

Autor: Jurekel  godzina: 16:42
Jeżeli ja obrażałem i pomawiałem to wszystko jest jasne, a poparcia nie musisz szukać dla siebie tylko dla rozwiązań jeżeli uważasz je za słuszne. Być może inni , którzy je podzielają zechcą pracować. Masz oczywiście do wszystkiego prawo tak jak i każdy inny ze 116 tys. Kolegów , je i inni mogę się z tym nie zgadzać i inaczej oceniać skargi do TK i ich nie popierać. Cieszę się , że wreszcie dostrzegasz, że różnice to normalna rzecz w społeczeństwie. Choć jak widzę, dalej piszesz , że ja "czegoś nie rozumiem". O paserstwie państwa mógłbym napisać dość dużo i o przedwojennym modelu łowiectwa w którym czynnymi myśliwymi było wielu z członków mojej rodziny. Tak, że na straty się nie licytujmy i uczciwość beneficjentów PKWN i życiorysy, bardzo proszę. Napisałem do jednego kolegi, mnie zmiana krzywdy nie zrobi ale znam wielu dla których odejście od obecnych rozwiązań oznaczają poważne ograniczenie możliwości. Gdybyś kiedyś przeczytał to co napisałem do Kolegów, nie było to tak dawno - może czytałeś - to byś wiedział , że doskonale rozumiem wszystkie scenariusze w tym nawet wprowadzenie zawodowego łowiectwa pod ALP, ale popieram , wybrałem jeden i to nie pod wpływem emocji. Warto zdać sobie sprawę , że jeżeli zaangażowałeś się w zmianę ustawy ( sądy łowieckie) przez skargę do TK i efekt tego jest odwrotny od zamierzonego będziesz krytykowany, to taki przywilej działaczy być poddany krytyce.

Autor: Jurekel  godzina: 16:56
Mark- 2 znam ale jasne jest, że będzie poprawiany Statut, chyba , że nie, jednak to o tym zadecydują delegaci. Trzeba wybrać delegatów , chyba , że czekamy następne 5 lat. To ja już mogę nie polować. Ujawnij się tłumacz masz rok, jak wstaniesz na WZ będzie trochę późno. Na dziś to co jest możliwe wewnątrz to kampania delegatów prowadzona równocześnie w wielu kołach i okręgach, prowadzący kampanie się muszą znać. Jak będziesz siedział za kominem nikt o tobie nie usłyszy. Musisz zacząć podróż od pierwszego kroku, trzeba mieć wybranych delegatów w kołach w wielu okręgach. Czyli ktoś to musi koordynować i muszą się znaleźć ludzie do pracy samo się nie zrobi. Jak się nie znajdą chętni to znaczy, że ludzie nie chcą zmian. Idzź powiedz Kolegom o co chodzi i co zamierzasz. Chłopie ja nic nie mogę , nawet w ZK nie jestem, tylko j się nie boję podpisać i mówić , że zmiana jest potrzebna. Za komuny się nie bałem to teraz się mam bać ? Kogo ? Nic nie ukradłem, nie ma na mnie haków, w czym problem. Mogę śmiało wstać i powiedzieć , że tak uważam i zgłaszam moją kandydaturę. Co odstrzału mi nie dadzą ? To nie pojadę na OHZ i zapłacę . Byłem nie stowarzyszonym kilka lat bo mnie z koła wywalili moim zdaniem niesprawiedliwie.

Autor: Stanisław Pawluk  godzina: 17:03
Jurekel! Kpisz czy o droge pytasz! Angazujac się w wyrok TK osiągnałem sukces! Wadliwa ustawa została "poprawiona" a sądy składające się z takich Polewaczyków miały ponad rok na refleksję. To, ze poprawienie zaistniało za sprawą komunisty Wziątka i komunist kryjącego się w PiS-sie Szyszki za sprawą uległości polujących w OHZ-tach Kuleszy i innych to I poprawki sa komunistyczne z epoki najgorszego stalinizmu. Czyli nadal wymagają poprawek, kolejnych poprawek i tak aż do skutku. Jeśli ponownie będę mógł być przydatny dla tych poprawek bedzie mi miło, zwłaszcza, że grunt pod TK a także pod TE już w tej chwili budują mi ŁO w Olsztynie i ŁO w Lublinie np. rozpatrując ponad trzy miesiące) Olsztyn) i prawie 2 lata (Lublin) prostą sprawę: przyjęcie w poczet członków PZŁ osoby powracające do zrzeszenia. Piłka ciągle w grze a działań poprawiających nie widać za to zwiększa się ilość spraw dających mi "pole do popisu". Myślę, że temat został wyczerpany więc dalej "boksuj" sam.

Autor: Jurekel  godzina: 17:12
Jaki sukces ? Jest gorzej niż było. Co mi z tego ,że rok coś tam i jakaś refleksja , bez przesady. Niech się Kolega komunistami nie zasłania, wyszło jak wyszło. Też uważam, że nie ma o czym dalej pisać.

Autor: MAUZES  godzina: 20:27
"Jak się pracuje w ZO?" Nie pracuje się!!!!!!! Proszę jurekela o podanie przyładów ZO,!!!!

Autor: Led  godzina: 22:26
Autor: Stanisław Pawluk Data: 15-02-14 10:15 ....zarządy okręgowe a także ZG broni się przed przekazaniem swoim członkom elementarnych informacji ze swej działalności? Czy to nie jest mafijna omerta? Czy nie omertą jest chowanie przed członkami kół uchwał i protokołów z posiedzeń zarządu? Jak takie zachowanie nazwać inaczej niż mafijne? BO TO JEST MAFIA !!!! Dlaczego urzędnik patwowy pracujący w sektorze finansowym składa corocznie oświadczenie majątkowe i PIT , a taki Alibaba i jego 49 pachołków tylko PIT??? To, że działalność zrzeszenia opiera się na ustawie o stowarzyszeniach tak jak i "działkowiczów", to jest skandal dla rządzących tym państwem, a szczególnie MŚ (byłych także). Zarządzających w PZŁ począwszy od ŁO, ŁK i wszystkich w NRŁ powinno otoczyć szczególną opieką CBA. Ta instytucja pier. ..... ła by ich po łbach i wyłuskała jakie to mają powiązania i wzajemne WSPÓLNE interesy, gdzie jest to działanie i jakie ono jest dla dobra i celu Polskiego łowiectwa i gospodarki na włościach Skarbu Państwa, a szczególnie gdzie idą nasze składki Populistyczne pitolenie przez nich z gloryfikowaniem POLSKIEGO MODELU to jedna wielka ściema. Wystarczy dogłębniej się przyjrzeć obrotowi na polskim rynku dziczyzny, a wszystko jest wiadome. Są tam pochowani i trzepią kasę, a polski szary i zahukany ciemny myśliwy ma trzymać mordę w kuble, bo taki ŁO Jeśli dołożymy do tego źle działające ZO pomagające pacyfikować wszystkich, którzy narażą się łowieckiemu VIP-owi to mamy obraz niemożliwości pozytywnego rozpatrzenia prostych spraw członkowskich. Jak do tego dołożymy, że Marian Flis utrzyma najdurniejsze uchwały jakiegoś "Misia39" tyklko dlatego, ze prezes Marian Rapacewicz jest wreszcie członkiem ORŁ to mamy dalszy obraz tego, że prawda nie jest w stanie się przebić i patologia narasta. Tak jest w słynnym Olsztynie (opis wyżej) i niemal w każdym okręgu PZŁ. Czy to mafijność? Czy tylko kolesiostwo? (Durnotę uchwał "Misia39" wykazał dobitnie Artur123 - Marian Flis utrzymał w mocy) I wtedy wszystko staje się jasne, dlaczego Ali-baba i 49 zbójów"??? @Jurekel ...Chłopie ja nic nie mogę , nawet w ZK nie jestem, tylko j się nie boję podpisać i mówić , że zmiana jest potrzebna. Za komuny się nie bałem to teraz się mam bać ? Kogo ? Nic nie ukradłem, nie ma na mnie haków, w czym problem. Mogę śmiało wstać i powiedzieć ... Nic nie wiesz i tak bronisz sam, a nie wiesz czego!!!! Uprawiasz ideologię, którą każdy wstępujący do PZŁu miał zaszczepioną jeszcze zanim dostał legitymację jego członka. Nie wstawaj i nie zgłaszaj swojej kandydatury, bo i tak cię nie wybiorą, a jak już (czego ci życzę) to będziesz miał goooowno do powiedzenia w tym obecnie istniejącym układzie kolesiów i działania mafii. Tam, twój czy mój jeden głosik to jak "huk pierdu mrówki na stadionie narodowym wobec krzyku tłumu Polaków na strzeloną zwycięską bramkę Anglii". A jak sam wiesz, Polacy słabo grają a pierd mrówki można usłyszeć podstawiając pod .... mikrofon i puścić dźwięk przez odpowiednie aparaturę nagłośnieniową np. jak miało AC/DC. Tylko do tego potrzebni są odpowiedni fachowcy. Panie Stanisławie, Pozdrawiam, życzę zdrowia i wytrwałości. Led