Wtorek
26.01.2016
nr 026 (3831 )
ISSN 1734-6827

Wiedza i edukacja



Temat: Jaka kara za strzelenie szpicaka zamiast łani?  (NOWY TEMAT)

Autor: grubszyzwierz  godzina: 10:14
Na polowaniu zbiorowym do pozyskania przewidziane są jelenie łanie, w chmarze łań jest szpicak, który niestety zostaje strzelony. Strzał nie zagraża innym uczestnikom polowania, cel jest rozpoznany-myśliwy strzela do jelenia łani, mylnie rozpoznaje płeć. Byki są jeszcze w planie (szpicak schodzi z planu w I klasie). Jakie konsekwencje grożą myśliwemu, który strzelił szpicaka? DB

Autor: Głuchar  godzina: 10:15
30 batów!

Autor: Andrzej1920  godzina: 10:28
Ale dla tego kto wypisuje tu takie bzdury. Byki w planie są - są Kolega jest selekcjonerem - domyślam się że jest To w czym problem ? Może strzelał do łani i ją spudłował przypadkowo trafiając szpiczaka ? Polowanie zbiorowe (pędzone) rządzi się swoimi prawami i poco wywlekać takie bzdury na forum !!! Widzę że jest to jedno z kół lub może kolega szukający dziury w całym a przez takie właśnie zachowania zarządów i kolegów możemy czytać między innymi o tragedii w pewnym kole w Rypinie. Jak ja się cieszę że poluję w normalnym kole.

Autor: grubszyzwierz  godzina: 11:27
Kolego. Nikt tu dziury w całym nie szuka. Z braku problemu powstał wielki problem. Kolega,któremu się ta wpadka przydażyła został ukarany 11 miesięcznym zawieszeniem w prawach członka koła. Moim zdaniem kara nieadekwatna do przewinienia-upomnienie,max nagana.

Autor: nimbus  godzina: 12:08
(Z braku problemu powstał problem) to swiadczy o Twoim Kole i Zarządzie. Problem widze kiedy kolega nie ma uprawnien selekcjonerskich. Albo jak szpicak jest w formie przyszłosciowej , ale i tak kare wyznaczy w tym przypadku komisja oceny trofeum.Reszte pozostawiam bez komentarza.N/

Autor: Mark - 2  godzina: 12:15
A napisane jest w "piśmie świętym" - do nierozpoznanego celu nie wolno strzelać, czyż nie. Teraz gdy "mleko się rozlało", to już chyba za późno na jakiekolwiek rady i porady. A tak na marginesie - gdyby to koło było "normalne", to i tegoż postu by nie było. Nasuwa się tylko jedno pytanie, tak przy okazji - chyba ten strzelec, nie bardzo "lubiany" jest w kole, skoro go tak potraktowano. Stara "zasada pszczół" mówi, jak "mięsko" ("sukces" za wszelką cenę), przesłania zdrowy rozsądek - to z tego tylko najczęściej są same kłopoty, nieprawdaż ?. DB.

Autor: Łoś78  godzina: 12:19
To ŁANIOK Kary nie powinno być :-))))))))))))

Autor: Mnich  godzina: 12:42
Ad grubszyzwierz Koledze grozi odpowiedzialność dyscyplinarna lub porządkowa jedynie za oddanie strzału do nierozpoznanego celu. Jak rozumiem strzelec został ukarany karą zawieszenia w prawach członka koła, a więc karę wymierzył mu zarząd koła w ramach postępowania porządkowego. Kara wydaje się być bardzo surowa bo w prawie maksymalnej wysokość zagrożenia. Znam przypadki gdzie dużo mniejsze kary otrzymywali myśliwi w identycznej sytuacji gdy plan byków był już wykonany. Jedyne co można doradzić niefortunnemu strzelcowi to odwołanie się do Walnego Zgromadzenia, które być może zmieni decyzje zarządu koła. DB

Autor: Bear  godzina: 13:04
jeżeli byki niewykonane to jaki problem? powinny być przez prowadzącego wymienione jako zwierzyna na którą tego dnia polowano zbiorowo by uniknąć takiej sytuacji, jeżeli tego nie zrobił to źle a może powiedział ale nie dość głośno i nie każdy usłyszał.....;) wg mnie problem leży w "kole" a nie w myśliwym - który powinien zostać niedopuszczony do następnego polowania zbiorowego na które przybędzie (jeżeli prowadzący o bykach wspomnieć zapomniał a ony myśliwy nie myli łani z byczkiem nagminnie) drugie primo powtarzam po raz N-ty....... woda na młyn, to forum jest źródłem powstawania horrendalnych pomysłów wśród chorych umysłów - zastanów się co piszesz bo przeczytasz to w dzienniku ustaw

Autor: Artur123  godzina: 13:47
Mnichu, a ja odnoszę inne wrażenie. Prezentuję pogląd, że w tym akurat przypadku kara jedenastomiesięcznego zawieszenia w prawach członka koła jest obłożona wadą statutowo-prawną. I to bynajmniej nie z tego powodu – jak piszesz – że „kara wydaje się być bardzo surowa bo w prawie maksymalnej wysokości zagrożenia”, gdyż jest to moim zdaniem absolutnie chybioną opinią, ale dlatego, że… ani zarząd koła, ani walne zgromadzenie nie posiadają uprawnień do karania członków koła za inne sprawy, niż „za dopuszczenie się przewinień przeciwko uchwałom organów koła”. W omawianym przypadku delikwent naruszył nie tylko § 6. 1. 7 (o „celu nierozpoznanym”) rozporządzenia MŚ w sprawie szczegółowych warunków wykonywania polowania i znakowania tusz, ale także postąpił wbrew temu, co zostało nakreślone „w trakcie odprawy” w oparciu o § 31. 1. 1 tegoż rozporządzenia (o „zwierzynie przewidzianej do odstrzału”). O naruszeniu zasad etyki, a także § 41 pkt 1 Statutu nawet już nie wspomnę. Reasumując, delikwent przede wszystkim pozyskał zwierza innej płci, niż przewidziane to było w „upoważnieniu wydanym” ustnie przez prowadzącego polowanie (a to przecież przedstawiciel dzierżawcy), a za to podlega się nie tylko odpowiedzialności dyscyplinarnej, ale także karnej (patrz art. 52 pkt 6 ustawy Prawo łowieckie). Grozi mu nawet kara pozbawienia wolności do roku. Dura lex, sed lex

Autor: Mnich  godzina: 13:57
Ad Artur123 Co do tezy z wersu pierwszego mogę się zgodzić. Co do odpowiedzialności za przestępstwo z art. 52 prawa łowieckiego to moim zdaniem absolutnie nie wchodzi w grę bo strzelcowi absolutnie nie można przypisać winy umyślnej. DB

Autor: xaafuun  godzina: 13:57
A czy nikt z kolegów nie wpadł na pomysł, że być może kolega chybił, a że strzelał w chmarę, to trafił w tego cielaka, lub też że chmara była w ruchu. Pomysł, by karać kolegę za za strzał do nierozpoznanego celu jest moim zdaniem nie na miejscu bo kolega nie strzelał na wiwat, tylko w kierunku chmary. DB Rafał

Autor: Mark - 2  godzina: 13:57
Bo gdyby ustawowo zakazano, strzelania trofealnej na zbiorówkach - to o ile mniej byłoby takich i podobnych problemów. Po drugie, jeleń byk jest zbyt szlachetnym zwierzęciem, aby "naparzać" do niego na zbiorówce, jak nie przymierzając do "pospolitego dzika" (nie ujmując nic dzikowi). No i najważniejsze, jak prowadzić "prawidłową selekcję", mającą na celu "wyhodowanie" rekordowych okazów, a jednocześnie pozwalając na strzelanie tejże zwierzyny na zbiorowych. Przecież jedno - przeczy drugiemu, czyż nie. I ostatnie, czy tychże jeleni byków, są tak aż duże stany - iż nie da się na nie skutecznie polować (oraz prowadzić selekcję) tylko indywidualnie - trzeba jeszcze "maltretować" je na zbiorowych.? DB.

Autor: Bear  godzina: 13:59
@xaafuun kilku z kolegów wpadło na ten pomysł, wystarczy powoli przeczytać powyższe wpisy ....

Autor: Bear  godzina: 14:03
@Mark-2 można łanie nie można byków? dla mnie to absurd

Autor: Mnich  godzina: 14:17
Ad xaafuun Takiej okoliczności zaprzeczył sam założyciel wątku pisząc, że myśliwy mylnie rozpoznał płeć, a więc wersji o pudle do łani biegnącej w chmarze nie brałem pod uwagę. DB.

Autor: Mark - 2  godzina: 14:20
Bear A dla mnie nie, kiedyś dawno temu nie wolno było ich strzelać - i były naprawdę wspaniałe byki, a teraz ?. Wystarczy bywać często w lesie aby się samemu przekonać jaka jest teraz "kondycja" byków, w porównaniu do np. początku lat 90- tych ubiegłego wieku. DB.

Autor: Artur123  godzina: 14:25
„Ad Artur123 Co do tezy z wersu pierwszego mogę się zgodzić”. Mnichu, zwróciłem Twoją uwagę na rzecz oczywistą (pierwotnie nie zauważyłeś jej). Jeżeli chcesz być poważnie traktowany, nie masz innego „wyjścia” :-). „Co do odpowiedzialności za przestępstwo z art. 52 prawa łowieckiego to moim zdaniem absolutnie nie wchodzi w grę bo strzelcowi absolutnie nie można przypisać winy umyślnej”. Napisałem tylko, że ZA TO PODLEGA SIĘ nie tylko odpowiedzialności dyscyplinarnej, ale także karnej (patrz art. 52 pkt 6 ustawy Prawo łowieckie). Grozi mu nawet kara pozbawienia wolności do roku. Nawet nie wspomniałem o kwestii (nie)umyślności w tym konkretnym przypadku, gdyż po pierwsze nie posiadam wiedzy na temat szczegółów akurat tego polowania, a po drugie nie śmiałbym publicznie o tym swoich odczuć wyrażać. Wolałbym się zdać na ocenę sądu.

Autor: michalloo  godzina: 15:34
Przepraszam ale cel można rozpoznać, lub nie! Jeśli na pokocie leży nie to, co się rozpoznało to chyba, jednak czynność ta nie została zrealizowana! Jeśli ktoś widzi coś innego, niż jest w rzeczywistości to bezwzględnie powinien mieć odebrane uprawnienia do posiadania broni!

Autor: mokrzec  godzina: 16:55
Jeśli zarząd wymierzył mu kare porządkową (w sumie nieprawidłowo) to sam zainteresowany powinien skakać z radości jak Fred Flinston. DB

Autor: Łoś78  godzina: 16:55
Opanujta się! Jeśli koło miało w planie jeszcze byki w I klasie to po strzeleniu tego "łanioka" zdjeto go z planu i tyle. Koleś dostał zawiasy za pozyskanie zwierza o którym nie było mowy na odprawie przed polowaniem i też tyle. Zastanawia mnie tylko dlaczego zawiasy w prawach członka a nie w prawach do polowania...?Nie popełnił "wykroczenia statutowego a jedynie regulaminowe". Rozumiem że ZO i ORD zostali przez ZK poinformowani...

Autor: MARS  godzina: 17:00
michalloo szybki jesteś w zabieraniu uprawnień. Chciałbym zobaczyć jak rozróżniasz w większym rudlu pod koniec grudnia kozę od wyrośniętego żeńskiego koźlęcia.

Autor: cypis111  godzina: 17:51
Przestańcie , bo przez te dwa bolce na głowie ktos sobie w końcu w łeb strzeli

Autor: lelek_nowy  godzina: 18:16
Najlepszą diagnozę postawił jeden z postów wyżej. W normalnym kole nie byłoby problemu. Tylko teoretycy łowiectwa mogą się pastwić nad nieszczęśnikiem, bo takie sytucje zdarzały się, zdarzają się i będą się zdarzać w praktyce (również odstrzał rogacza zamiast kozy na zbiorowym), a jak koło ma mądry zarząd, to on wie co należy zrobić i bez znaczenia pozostaje liczba byków jeszcze w planie, bo plan można legalnie przekroczyć o 10%.

Autor: Bear  godzina: 18:21
dokładnie tak, są na szczęście jeszcze głosy rozsądku i nie wszyscy powariowali.

Autor: Jacek66  godzina: 18:53
Słyszałem o przypadku kiedy myśliwy (nie selekcjoner) na polowaniu zbiorowym strzelał do łani ale z powodu zbyt małego wyprzedzenia trafił idącego za łanią byka. Nic mu nikt nie zrobił bo był to zwykły przypadek, cel też był rozpoznany tylko chyba umiejętności zawiodły. W normalnym kole można to normalnie załatwić przecież strzelec nie zrobił tego celowo.

Autor: kujawiak pomorski  godzina: 19:24
Jacek, ale widac ze niewielu z nas poluje w normalnych kolach... Wszyscy świętsi od papieza...:d

Autor: Hubert C  godzina: 20:35
Grubszyzwierz Jakie konsekwencje grożą temu myśliwemu? Żadne. Sam piszesz, że byki są jeszcze w planie.

Autor: orzełbiały  godzina: 21:00
Rozwinęliście się Panowie... Kol. Grubdszyzwierz, czy prowadzący polowanie określił przed polowaniem, że do strzelenia jest byk w pierwszej klasie? Jeżeli tak, to skad dyskusja o tym, że kol. strzelający pomylił się, że miał strzelać do łani, a strzelił do byka? Wystraszył się, gadatliwy jest, czy co? Jak prowadzący pozwala strzelać do jeleni w I klasie i do łań, to po diabła gadać, że "strzelałem do łani, a trafiłem byka..."? Jeżeli na odprawie pozwolono strzelać łanie, a nie wspomniano, że można byki, to jest problem- ale nie aż taki, aby karać zawieszeniem na niespełna rok (biorąc pod uwagę, że i tak jest w planie jeszcze byk w I klasie do strzelenia. Dziwi mnie, że niektórym Panom chce się tak rozwodzić nad tematem nie znając odpowiedzi na podstawowe pytania...