Wtorek
17.10.2017
nr 290 (4461 )
ISSN 1734-6827

Wiedza i edukacja



Temat: Zarządzenie - patrochy  (NOWY TEMAT)

Autor: Piotr Gawlicki  godzina: 00:57
Zarządzenie nr 7/2017 ZG PZŁ wymaga od sierpnia posiadania przez myśliwych podczas polowania środka biobójczego oraz odstraszającego zwierzęta. Czy takich środków używacie? PS - prawo "powielaczowe" zostało już na stałe przywrócone w PZŁ, poprzedni przykład (lowiecki.pl/aktualnosci/pzl_decyzje.pdf) też jest z sierpnia

Autor: cypis111  godzina: 05:23
Patroszenie powinno odbywać się na czystej zdezynfekowanej macie , a farba pozostała w łowisku zmyta i zdezynfekowana. Po kilkukilometrowym dochodzeniu postrzałków , odnalezione wszystkie kropelki krwi i również zdezynfekowane. Czy jeszcze o czymś zapomniałem? Aha , pewnie tylko że kto dołki kopie sam w nie wpada Te wszystkie zarządzenia zza biurka i decyzje mają się nijak do rzeczywistości

Autor: quattro  godzina: 10:30
Tak używamy kolo zakupiło środek jest dostępny dla wszystkich. Gorzej z pozyskaniem dzików do 30.11.2017 roku.

Autor: Piotr Waślicki  godzina: 11:32
W zarządzeniu jest mowa o dwóch wariantach. Z pierwszego wynika, że wystarczy zaopatrzyć się w jeden środek w zależności czy chcemy zdezynfekować patrochy, czy też spryskać miejsce zakopania. Posiadanie obu preparatów jednocześnie nie jest wymagane. Piotr Waślicki

Autor: Anschutz  godzina: 12:13
Ciekawe jakie są sankcje jak ktoś tego nie robi? Znów bedzie udowadnianie ze to nie moje patrochy,farba,ja strzelilem w innym miejscu,wymazy spod paznokci,odlewy butów,znów zarządy zyskuja kolejnego asa do ebania i zawieszania członków...

Autor: JarekSz  godzina: 12:15
A tak konkretnie to jaki preparat biobóiczy. Taki na muchy czy szczury?

Autor: Bayerischer Gebirgsschweisshund  godzina: 12:34
Panie Piotrze Gawlicki. Zapewne nie tylko ja, ale każdy czytający to zarządzenie chciałby dowiedzieć się, co się kryje pod głębszym sensem Pana wypowiedzi. / Prawo "powielaczowe" zostało już na stałe przywrócone w PZŁ’’/. Uważa Pan, że to kolejne bezprawie pisząc prawo powielaczowe. Czyli co, są to wewnętrzne interpretacje, okólniki i wytyczne, o wątpliwej podstawie prawnej, które jednak wywierają realny wpływ na praktykę funkcjonowania PZŁ. Takie praktyki i bez tego ‘’powielacza ‘’ winny być wymagana dekretem Bieruta. Proszę jeszcze zaspokoić już tylko moją ciekawość. To, kto wedle Pana miałby prawo wydać taki ‘’dekret ‘’ w obecnym stanie prawnym. Proszę też zważyć, że podobny super hit Pana Stanisława Pawluka 0, 5 metra pod ziemią w " serwowaniu płodu świeżo wydobytego z zastrzelonej lochy’’ nie będzie miał miejsca. Autor: Stanisław Pawluk Data: 01-10-17 14:59 Czy na zakończenie "obrad" serwowano płody świeżo wydobyte z zastrzelonej lochy? Najbardziej powinny smakować te z lochy zastrzelonej przez Terefenkę albo Krawczyka? Darzył im jakiś sprzyjający czort? (Bo św. Hubert przestawał polować!). Klik (lowiecki.pl) A i portalowa filmoteka jakoś dziwnie zubożeje. (www.lowiecki.pl/tv_watch.php?id=379)

Autor: Piotr Gawlicki  godzina: 12:47
To, kto wedle Pana miałby prawo wydać taki ‘’dekret ‘’ w obecnym ‘’stanie prawny". Nikt w obecnym stanie prawnym. A jak się chce wydawać takie zarządzenia, to się wpierw nowelizuje prawo, żeby wynikało z niego kto, w jakim zakresie i komu może nakazać to, czy tamto. A jak się tego nie robi, to się produkuje prawo "powielaczowe", czyli np. "zarządzenia" nie mające podstawy prawnej i bez podpisu osoby odpowiedzialnej za jego wydanie, bo ""wicie rozumicie", kto chciałby się podkładać, jak ewentualnie przyjdzie do poniesienia odpowiedzialności za wydawanie niezgodnych z prawem aktów prawnych.

Autor: Bayerischer Gebirgsschweisshund  godzina: 13:40
Panie Piotrze Gawlicki. Pan się zapewne domyśla, dlaczego właśnie o to zapytałem. (www.lowiecki.pl/redaktor/opis.php?id=22) To jeszcze dopytam; Czy gdyby zamiast zarządzenie w ‘’czapie ‘’ padła nazwa komunikat? To dalej stało by Panu to grzebanie patrochów osią w gardle. Komunikat po spotkaniu; Zarządu Głównego PZŁ w Głównym Inspektoracie Weterynarii . Ustalenia ; i tekst jaki Pan oprotestowuje. Byłbym zapomniał . Oczywiście dla podobnym jak Pana spoglądającym na problem była by tam piana o ASF i cała masa jedynie słusznych udokumentowań potrzeby ‘’pochówku patrochów’’ .

Autor: pięta  godzina: 13:42
Mili koledzy a szczególnie Ci ,którzy jakoś próbujecie wieszać "psy " na koledze Gawlickim ano tak dochodzą mnie słuchy ,że w pewnych rejonach kraju PSŁ lub nawet Straż leśna zatrzymując do kontroli samochody w których są przewożone upolowane dziki udaje się z takim kontrolowanym myśliwym w miejsce gdzie tenże upolował takiego dzika lub dziki /bo dublety i tryplety tez bywają !!! / i prosi gościa o wskazanie miejsca gdzie tenże szczęśliwy posiadacz takiej zwierzyny dokonał czynności wskazanej w tymże zarządzeniu...no i gość musi wskazać owo miejsce ....i cieszcie się ,że jeszcze ktoś nie wymyślił innego rozporządzenia bo równie dobrze można by było odwozić takowe patrochy do najbliższego Bacutilu i po otrzymaniu zaświadczenia o ich przyjęciu przedkładać takowe łowczemu swego koła . W tym kraju jest wszystko możliwe . A wiec zakopujcie tak jak w zarządzeniu i za dużo nie dyskutujcie by nie wpaść z "deszczu pod rynnę " !

Autor: Artur123  godzina: 14:13
A jak się chce wydawać takie zarządzenia, to się wpierw nowelizuje prawo, żeby wynikało z niego kto, w jakim zakresie i komu może nakazać to, czy tamto. A jak się tego nie robi, to się produkuje prawo "powielaczowe", czyli np. "zarządzenia" nie mające podstawy prawnej i bez podpisu osoby odpowiedzialnej za jego wydanie, bo ""wicie rozumicie", kto chciałby się podkładać, jak ewentualnie przyjdzie do poniesienia odpowiedzialności za wydawanie niezgodnych z prawem aktów prawnych. Panu Blochowi, który podpisał Zarządzenie nr 7/2017 Zarządu Głównego Polskiego Związku Łowieckiego z dnia 11 sierpnia 2017 roku, nie potrzebna jest jakakolwiek nowelizacja prawa. On doskonale porusza się po zapisach obecnego: „Działając na podstawie art. 34 ust. 2 ustawy […] Prawo łowieckie oraz w oparciu § 113 pkt 6 w związku z pkt 9 Statutu Polskiego Związku Łowieckiego stanowiącego załącznik do uchwały XXI Krajowego Zjazdu Delegatów PZŁ z dnia 2 lipca 2005r., Zarząd Główny Polskiego Związku Łowieckiego, stosownie do uzgodnień podjętych z Głównym Lekarzem Weterynarii zarządza co następuje:....

Autor: pasat  godzina: 14:17
To jakim środkiem należy zlać miejsce "pochówku"?

Autor: Artur123  godzina: 14:27
Nie bardzo wiadomo, o jakim zapisie z ustawy Prawo łowieckie pan Bloch myślał, bowiem „art. 34 ust. 2” w niej... nie istnieje!!! Poza tym ten § 113 pkt 6 w związku z pkt 9 Statutu”, też jakiś śliski jest. No popatrzmy razem: „§ 113 Do zakresu działalności Zarządu Głównego należy: 6) wydawanie niezbędnych zarządzeń oraz instrukcji; 9) współdziałanie z właściwymi organami administracji rządowej i samorządowej przy opracowywaniu krajowych założeń dotyczących gospodarki łowieckiej;”. Tak ogólnie? Podstawa do działania ZG PZŁ w przedmiotowej sprawie – zarąbista :-)

Autor: pięta  godzina: 15:14
Środki mogą być różne w razie braku może być i ciepły ludzki mocz toże odstrasza nie wiem tylko czy dezynfekuje ? Chyba jednak nie ale kto to sprawdzi ?

Autor: wuj Onufry  godzina: 15:41
Kij tam z podstawą prawną, od zapisków w kodeksach ważniejszy jest zdrowy rozsądek. A ten mówi: gdzie jest ASF, tam lepiej patrochy zakopać.

Autor: Piotr Gawlicki  godzina: 20:01
....To jeszcze dopytam; Czy gdyby zamiast zarządzenie w ‘’czapie ‘’ padła nazwa komunikat? To dalej stało by Panu to grzebanie patrochów osią w gardle. .... Komunikat, zarządzenie, instrukcja, wytyczne - nazwa nie ma znaczenia. Znaczenie ma tylko to, czy zawartość takiego dokumentu jest obowiązującym prawem dla myśliwych i czy może być podstawą do jakichkolwiek sankcji wobec nich. Jak dotychczas, tak wydawane przez PZŁ "prawo powielaczowe" staje się prawem obowiązującym koła i myśliwych i to jest skandalem, a nie nazwa dokumentu. Problem odpadów nie powstał dzisiaj. Mamy w Polsce ustawę o odpadach i mamy katalog odpadów w Rozporządzeniu MŚ (prawo.sejm.gov.pl/isap.nsf/DocDetails.xsp?id=WDU20140001923) z 2014 r., ale MŚ nie zadbało, żeby w tych dokumentach było choć słowo o odpadach zwierzęcych pochodzących z polowań. Mamy rozporządzenie Komisji (UE) Nr 142/2011 dot. rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (WE) nr 1069/2009 określającego przepisy sanitarne dotyczące produktów ubocznych pochodzenia zwierzęcego, obowiązujących państwa UE, a w nim zapis: ....Rozporządzenie (WE) nr 1069/2009 nie ma zastosowania do całych ciał ani części ciał zwierząt dzikich, które nie są podejrzane o zakażenie chorobą przenoszoną na ludzi lub zwierzęta, ani też o to, że są dotknięte taką chorobą, z wyjątkiem zwierząt wodnych, wyładowanych w celach handlowych. Nie ma również zastosowania do całych ciał ani części ciał zwierząt łownych, niezebranych po odłowie, zgodnie z dobrą praktyką łowiecką. W przypadku tego rodzaju produktów ubocznych pochodzenia zwierzęcego, uzyskanych z odłowu, usuwanie powinno odbywać się w sposób zapobiegający przeniesieniu zagrożeń, zgodnie z odpowiednimi szczegółowymi praktykami łowieckimi oraz z dobrą praktyką łowiecką. To jest obowiązujące w Polsce prawo, z którego nijak nie wynika, żeby MŚ lub PZŁ mogły wydawać jakiekolwiek komunikat, zarządzenie, instrukcję, czy wytyczne obowiązujące myśliwych. Jeżeli jednak takie komunikat, zarządzenie, instrukcja lub wytyczne są wydawane, to nie są one obowiązującym myśliwych prawem. To co PZŁ powinien robić, to promować dobrą praktyką łowiecką, szkoląc, publikując, czy też promując przykłady zgodne z dzisiejszą wiedzą nt. koniecznych działań przeciwdziałającym rozpowszechnianiu się potencjalnych zagrożeń epidemiologicznych mających swoje źródła w odpadach zwierząt pozyskiwanych przez myśliwych. Czy to robi? Nie, wydaje jakiś dokument i straszy, że pod rygorem kar musi być przestrzegany. Czy tak działa się w państwie prawa?

Autor: Cyzio  godzina: 20:01
Witam. A upolowałem ,,kabankową,, 58 kg w skupie patrochy w rowku olanym swoim moczem zakopałem jak co to moge wskazać miejsce ,,pochówku,, w/w patrochów.Następny gniot i zapewne nie ostatni jak w sejmie senacie i innych biurach.Za Wisłę na wschód dopuścili termo-nokto a ASF z nimi kankana tańcował.Aaa o ,,reformatorach,, PZŁ nie wspomnę mam dziś wenę na dosranie. Papatki. ps nim osławiony ASF nawiedzi moje zacne łowisko bedzie po wyborach do izb bezprawia.

Autor: kal69  godzina: 21:06
Dobry wieczór. Ze środków biobójczych RAPICID jest dobry i tani. Natomiast zastanawia mnie jeszcze jedna sprawa: Kiedy wlascicielom gruntow nakaze sie likwidacje plantacji przed terminem zbioru, ze wzgledu na niemoznosc wykonywania polowania przez ograniczona widocznosc zwierzyny, skoro bez zgody tegoz wlasciciela zezwala sie na kopanie jakichs dołków ma jego posesji? Krotko mowiac: w przypadku kontroli strazy lowieckiej, prosze powolac sie na brak zgody wlasciciela gruntu na pogrzeb SRMow, szacunek dla swietego prawa wlasnosci.

Autor: MarcinS  godzina: 22:38
A co zrobić jak jest -30 na budziku??? Dziurę chyba kilofem ryć...

Autor: GABRYŚ  godzina: 23:52
Nie rozumiem nad czym ten płacz na Podlasiu już od trzech lat patrochy i narogi dzików zabieramy ze sobą do punktu skupu lub chłodni skąd są zabierane do utylizacji tam też pobieramy pojemniki na próbki krwi do badania ASF i środek dezynfekujący ,dezynfekcje miejsca pozyskania ,samochód ,kuwety do transportu, obuwie i wszystkiego co miało kontakt z dzikiem przeprowadza się środkiem FTALOXID i korona z głowy nikomu nie spadła - '' wojna nie matka czas było przywyknąć '' idzie nowe i już