Czwartek
08.09.2011
nr 251 (2230 )
ISSN 1734-6827

Wiedza i edukacja



Temat: Ciekawy artykuł....

Autor: nemrodjack  godzina: 00:13
Dzięki, bardzo interesujące wypowiedzi nt. noktowizji. Póki co prawo zabrania i powinniśmy się do tego zastosować, natomiast należy przyznać rację Specmiśkowi . Generalnie po zmierzchu polujemy na dziki i drapieżniki (głównie lisy), a więc te źwierzaki, którym wypowiedzieliśmy wojnę ze względu na ich szkodniczy charakter: trzebienie zwierzyny drobnej -lisy, szkody łowieckie w uprawach - dziki, których populacja rośnie co roku w postępie geometrycznym. I jeden gatunek i drugi jest szkodnikiem o czym świadczy praktycznie nie istniejący okres ochronny. Druga sprawa to bezpieczeństwo. Co z tego , że w lornetce noktowizyjnej rozpoznamy dzika, skoro po przyłożeniu do oka lunety widzimy tylko "czarną plamę". Trzecia sprawa, na korzyść źwierzaków. Generalnie lunety noktowizyjne mają niewielkie powiększenie 3X, a zatem oddanie celnego strzału z lunetą noktowizyjną ma sens na dystanse do 50m! Poza tym większość podświetlaczy podczerwonych nie ma praktycznego zasięgu powyżej 50m...... DB NJ

Autor: remington700  godzina: 00:38
Kol. niemrodjack piszesz o tandecie spotykanej na rynku cywilnym. Technika kroczy teraz bardzo szybko (przykład komputery, telewizory), i lada dzień będzie powszechna. Noktowizory przystawki korzystają z przybliżenia lunety, można z powodzeniem strzelać dużo dalej niż Ci się wydaje, zależy tylko od generacji sprzętu i światła (szczątkowego) jakie w niego dociera. Termowizory też są w formie przystawek, a te nowoczesne pozwalają rozróżnić cel na kilkaset metrów, w oparciu również o lunetę. Latarki zaś nie wspominając o lampach podczerwonych (z pojazdów) mają już dużo lepszy i dalszy zasięg niż Kolega podaje. A więc idąc tym tropem "korzyści" czyt szanse zwierząt szybko spadną jak nad tym nie zapanujemy. Lornetka noktowizyjna zaś, ma służyć upewnieniu się czy ten 100% dzik w kukurydzy to czasem nie człowiek (ew. locha), a jeśli później w lunecie nie złapie celu to nie strzelę, i tu widzę "korzyść" dla zwierzyny. Ja osobiście nie jestem obrońcą optoelektroniki w wykorzystaniu w łowiectwie. Darz bór.

Autor: specmisiek  godzina: 07:35
Moim skromnym zdaniem powinno sie jednak raz jeszcze przemysleć sprawę stosowania noktowizji w łowiectwie. Niestety remington700 także ma rację - no i przede wszystkim skoro zdarzaja się strzelacze "na plamę" i są wypadki, to posiadanie legalnej noktowizji będzie niektórych "kusiło" do polowania na zwierzynę płową w nocy i tu tkwi głowne zagrożenie... Pozdrawiam

Autor: MARS  godzina: 08:26
Nie korzystałem nigdy z dobrego noktowizora więc nie wiem. Czy da się na te 50 metrów w bezksiężycową noc zobaczyc co byk ma łbie?

Autor: chris_xx  godzina: 10:24
Nikt nie musi polować, a już na pewno próbując łamać prawo Zasada jest jedna! Nikt nie musi polować ... na siłę! Nie ma takiego przymusu. Od zawszę twierdzę, że etyka to z jednych podstaw łowiectwa. Jeśli ktoś nie przestrzega lub mu nie pasuje to ... "do widzenia"! Jeśli ktoś szuka luk, furtek to "do widzenia". W tym chyba nie o to chodzi?! Nie dajmy robić z siebie głupków. Jeśli ktoś bierze świadomie lunetę noktowizyjną to wiadomo, że ma jakieś zamiary. To nie ja muszę mu udowadniać winę a raczej "on" swoją niewinność. Jakieś dywagacje w temacie to tylko dowód na nie do końca czyste intencje lub "trolizm", lub inne mącenie. Nikt nie musi polować, a już na pewno próbując łamać prawo! DB

Autor: specmisiek  godzina: 11:57
chris_xx poniekąd rozumiem twoje "święte oburzenie" Kolego ale wyluzuj..;-) Naprawdę wyluzuj... Bo inaczej zapytam czemu nie udowadniasz że nie jesteś gwałcicielem? Przecież posiadasz prawdopodobnie do tego odpowiedni "sprzęt" ;-|) Właśnie przez takie podejście jak Twoje mamy to co mamy. Owszem-nikt nie musi polować. Łowiectwo jest sztuką świadomego wyboru między innymi.. Wyboru między wartościami najważniejszymi. Między życiem i śmiercią.. Ale nie krzycz tak zapamiętale... "Niech pierwszy rzuci kamień kto jest bez winy" - a wina czasem powstaje wskutek pomyłki... Pomyłki się zdarzają, więc nie "wrzeszcz" tutaj jakoby to było takie proste.. Też kiedyś tak myślałem. Trzeba być zawsze rozważnym ale nie zawsze się da..Nie życzę oczywiście nikomu pomyłek, ale zapamiętaj to przysłowie... Obyś zawsze był "bez winy"....:-/ Pozdrawiam

Autor: remington700  godzina: 12:27
(((-; odpowiedni "sprzęt"... (-; dobre (-; Dyskutować kulturalnie to nie grzech, a tematów pobocznych i opinii było tu wiele. Krzyki zaś i oburzenie zbyt dużo nie wnoszą jak zauważył Kol. specmsiek. Kol. Mars dużo zależy od iluminacji i wilgotności (oczywiście klasy sprzętu). Przy ciemnej nocy i dużej wilgotności noktowizja pasywna widzi słabo, ma zakłócenia w postaci "iskierek" błyskających w okularze. Uważam że bez dobrej latarki podczerwonej, byś nie rozpoznał nawet z bliższej odległości, dobrą noktowizją. Darz bór.

Autor: nemrodjack  godzina: 14:55
chris_xx: Mylisz się kolego, że ktoś musi udowadniać swoją niewinność. Prawodawstwo w Polsce a i w większości cywilizowanych krajów jest takie, że to trzeba komuś udowodnić winę! Mało tego , obwiniony nie musi składać zeznań, które mogłyby go obciążać. DB NJ