|
autor: Marek Ledwosiński09-07-2005 Jerzy Czepułkowski: Jeden Związek, demokracja, jawność
|
- Panie Prezesie, w imieniu czytelników www.lowiecki.pl i ,,Braci Łowieckiej” gratuluję Panu wyboru na najważniejszy urząd w Polskim Związku Łowieckim.
- Serdecznie dziękuję. To dla mnie wielka satysfakcja, ale i świadomość niezwykle ważnych wyzwań, jakie stoją przede mną. PZŁ ma sporo do zrobienia, aby zachować swoją tożsamość, jedność, i aby nie zostało pogorszone jego prawne otoczenie, czyli warunki funkcjonowania.
- Właśnie. Myśliwi wiążą z Pana urzędowaniem konkretne nadzieje. Byłoby dobrze, gdyby oczekiwania te zgodne były z Pańskimi priorytetami. Jakie główne cele stawia Pan przed tą kadencją ?
- Otoczenie prawne, w którym funkcjonuje PZŁ, jest korzystne i przyjazne, ale nie jest doskonałe. Będziemy robić, co się da, aby utrzymać dobre dla PZŁ przepisy w polskim prawie, ale jednocześnie postaramy się wprowadzić oczekiwane przez Związek zmiany, dotyczące np. statusu wilka, łosia czy niektórych ptaków drapieżnych. Gdy idzie o sprawy wewnątrzzwiązkowe, chcę, aby ta kadencja poświęcona była wdrożeniu nowego Statutu, który wejdzie w życie 1 stycznia 2006 roku. I, oczywiście, rozwijanie i doskonaleniu stałych, od dziesięcioleci istniejących, form pracy PZŁ w zakresie szkolenia, kynologii myśliwskiej, strzelectwa, a także kultury, tradycji i promocji łowiectwa – wszystkiego, co mieści się w pojęciu polskie łowiectwo.
- Wdrażanie statutu ? A co tu wdrażać ? Jest uchwała Zjazdu, za kilka miesięcy zacznie obowiązywać, trzeba będzie, po prostu, ją respektować ...
Jasne ! Ale mamy okres przejściowy. Wszystkie organy uchwałodawcze PZŁ, od zjazdu krajowego, przez Naczelną Radę Łowiecką, zjazdy okręgowe, okręgowe rady łowieckie, po walne zgromadzenia kół, muszą dokonać przeglądu uchwał tych właśnie gremiów i skonfrontować je z przepisami nowego statutu. Muszą uchylić zapisy sprzeczne ze statutem i uchwalić nowe, wolne od sprzeczności z nowo przyjętym statutem. Praca będzie spora.
Trzeba będzie odgrzebać niekiedy uchwały sprzed kilku, kilkunastu nawet lat. Trzeba będzie po nowemu podejść do problemów, którymi do tej pory zajmowały się sejmiki łowieckie. Po nowym roku sejmiki znikną. Poszczególne zarządy okręgowe, czy okręgowe rady, będą musiały powołać nowe fora, oczywiście pozastatutowe, dla wypracowania współpracy z organami administracji publicznej.
- Po co ? Będą to przecież, sam Pan zauważa, ciała pozastatutowe. Pozbawione, z mocy statutu i Prawa Łowieckiego, jakichkolwiek kompetencji i uprawnień ?
- Tak. Ale poszczególne okręgi, działające na terenie jednego województwa, będą mogły, zależnie od swej woli, takie struktury powołać. Oczywiście, będą one miały wyłącznie charakter opiniodawczy, doradczy.
- Panie Prezesie, Wybrano Pana na urząd nie tylko dlatego, że w Naczelnej Radzie Łowieckiej zabrakło byłego prezesa, Kolegi Ireneusza Michasia. Czym będą się różniły Pańskie rządy od stylu kierowania NRŁ, reprezentowanego przez Kol. Michasia ?
- Mam nadzieję, że nie tylko dlatego... Mam swoją koncepcję kierowania Naczelną Radą Łowiecką, ale chciałbym ją zaprezentować w pierwszej kolejności właśnie NRŁ. Pierwsze posiedzenie planuję na przełom sierpnia i września. Doprowadzę wówczas do ukonstytuowania wszystkich komisji Rady. Niestety, ale trzeba będzie rozważyć podniesienie składki członkowskiej. Zapewniam, że jedynie o wskaźnik inflacji. Przede wszystkim dokonamy przeglądu dotychczasowego regulaminu obrad NRŁ. Będę chciał tam umieścić sprecyzowane dodatkowe zadania. Nie te, o których mówi Statut, bo to oczywiste, ale te, które umieścić można w statutowym punkcie ,,Inne zadania”. Zależy mi na tym, aby rola NRŁ nie ograniczała się do wypełniania funkcji, zapisanych w statucie. Chcę, aby Rada dokonywała również oceny i analizy działania pewnych segmentów, czy sektorów, działalności PZŁ i poszczególnych struktur Związku. Chcę, aby nowa NRŁ była ciałem bardziej otwartym na nowe problemy, jakie stoją przed polskim łowiectwem, a nie tworem, który ogranicza swoją pracę do minimum zapisanych w Statucie obowiązków.
- Ważna deklaracja. Panie Prezesie, jak rozłożą się pod Pańskimi rządami akcenty, relacje, między Naczelną Radą Łowiecką i Zarządem Głównym PZŁ ? Minione kadencje to jawna hegemonia Łowczego Krajowego, który co prawda zarządza, ale jest przecież zaledwie organem wykonawczym NRŁ. Kto będzie rządził polskim łowiectwem w ciągu najbliższych pięciu lat, Zarząd Główny z doktorem Blochem na czele, czy NRŁ, kierowana przez Pana ?
Zarządzać bieżącą działalnością będzie Zarząd Główny, natomiast kierunki, zadania i wytyczne do tej pracy będzie ustalać Naczelna Rada Łowiecka.
- I dobrze. Naczelna Rada Łowiecka wybrała Zarząd Główny nowej kadencji. Po raz trzeci Łowczym Krajowym został Kolega Lech Bloch. Jak wyglądało głosowanie? Czy były inne kandydatury na to stanowisko ?
- Nie było innych kandydatur. Kol. Bloch został wybrany w głosowaniu tajnym przy 57 głosach za i jednym głosie przeciwnym.
- Nowy Statut uchwalony, co nie znaczy, że dokument przestał budzić krytykę, czy kontrowersje. Czy aby na pewno jest to Statut Pańskich marzeń ?
- Bardzo się cieszę z tego, że w pracach nad Statutem uczestniczyło tak wielu myśliwych. Dyskusja była szeroka i prowadzona na różnych forach. Komisja statutowa, którą kierowałem, wysłuchała wszystkich. I tych, którzy od razu poparli projekt, i tych, którzy go krytykowali. Spotykałem się z adwersarzami projektu statutu, a nawet polskiego systemu łowieckiego. Dyskusja wpłynęła bardzo korzystnie na jakość ostatecznej wersji dokumentu. Znaczną część głosów krytycznych ochoczo przyjąłem, jako dobre pomysły. To była autentyczna, ogólnozwiązkowa dyskusja. Nie kryję, że spora tu zasługa www.lowiecki.pl. Nie tylko uważnie czytaliśmy portal, ale nawet spotkałem się z jego szefem, Kol. Piotrem Gawlickim. Nasza rozmowa, mimo różnicy poglądów w wielu kwestiach, była wysoce merytoryczna.
Odpowiadając na pytanie – w tej chwili jeszcze przeżywam satysfakcję z przyjęcia Statutu. Przypomnę – 216 głosów za, 4 przeciw i 7 wstrzymujących się – dopiero najbliższe miesiące wykażą jego słabości i mocne strony. Mam nadzieję, że będą to wyłącznie mocne strony.
- Wiele kontrowersji budzi sposób wyłaniania organów PZŁ. Marzeniem myśliwych są zarządy okręgowe i Zarząd Główny, wyłaniane przez zjazdy, a nie przez rady. Podobnie komisje rewizyjne, okręgowe i główna, zespoły rzeczników, sądy łowieckie...
Tuż przed zjazdem krajowym głośno rozważał Pan możliwość wyboru komisji rewizyjnych właśnie przez zjazdy. Czy w trakcie tej kadencji powalczy Pan o takie zmiany w Statucie ?
- Tu jest kłopot ustrojowy. Komisje powołane przez zjazdy mogłyby składać swe sprawozdania właśnie zjazdom, czyli raz na pięć lat. A co zrobimy, gdy któryś z członków komisji zaniecha pracy, lub odejdzie do Krainy Wiecznych Łowów ? Zwołamy nadzwyczajny zjazd krajowy ?
- W miejsce nieobecnych wejdą kolejni z największą ilością głosów w wyborach. Postulat corocznych zjazdów sprawozdawczych głośno brzmiał w trakcie dyskusji nad Statutem...
- Doskonale znam te sugestie. Obiecuję, że będę się sprawie przyglądał. Niewykluczone, że kończąc kadencję złożę jakieś stosowne propozycje, ale dzisiaj nie chcę tego przesądzać.
- Poluje Pan od ćwierćwieku. Proszę wskazać, może to być czysta teoria, przypadek niekoleżeństwa, czy też zamachu na kanony etyki łowieckiej, który nie może być karany przez sądy powszechne, czy łowieckie, a powinien skutkować wykluczeniem sprawcy z szeregów PZŁ.
- Słynna ,,niekoleżeńskość”, jako powód wyrzucenia. Przyznaję otwarcie, że istniało silne lobby na rzecz zachowania tego przepisu. Osobiście uważam, że zapis ten jest w praktyce bardzo trudny do zastosowania. Nie wiem, czy w ogóle ktoś go użyje. Istnieje sądowy nadzór nad PZŁ. Każdy wykluczony członek będzie mógł zaskarżyć taką decyzję właśnie do sądu powszechnego. Przypadku z pańskiego pytania nie znam i nie potrafię go sobie wymyślić. Ale życie jest tak bogate, że czasami kreuje sytuacje, do których brakuje przepisów, i dlatego, od czasu do czasu, zmienia się statuty...
- PZŁ ma oczywiste problemy z jawnością życia wewnątrzorganizacyjnego. Do szeregowych myśliwych nie docierają np. sprawozdania finansowe Zarządu Głównego. Relacje z obrad Naczelnej Rady Łowieckiej, zamieszczane w ,,Łowcu Polskim”- z najgłębszym szacunkiem dla Kolegów z Organu – przypominają raporty nieboszczki ,,Trybuny Ludu”. Przejdzie Pan do historii PZŁ jako ten, który wywalczył jawność, czy też dalej władze Związku będą miały tajemnice przed ludźmi, którzy władze te wybrali i je opłacają ?
- Zrobię, co się da, żeby to zmienić. Ale wina leży po obu stronach. Czytelnictwo prasy łowieckiej, czy to ,,Łowca”, czy ,,Braci”, w kołach jest kiepskie. Obowiązkami obłożę członków Naczelnej Rady Łowieckiej. To oni, w swoich okręgach, będą zobligowani do przekazywania zarządom okręgowym i, za ich pośrednictwem, kołom łowieckim, wszelkich informacji. Jawność ma priorytet. Zilustruję to przykładem. Jako przewodniczący Zjazdu Krajowego zarządziłem wydrukowanie skryptu, zawierającego wszystkie wystąpienia zjazdowe, jako dorobku intelektualnego Zjazdu, po to, żeby ci, którzy zechcą, wiedzieli kto, co i o czym mówił w trakcie obrad. Wiem, że brakowało otwartości i jawności. Postaram się to zmienić. Przejawem otwartości jest również nasza rozmowa.
- Cenię ją wysoko. Panie Prezesie, mała próba jawności : Ile zarabia Łowczy Krajowy ?
- Nie podpisywałem z Nim angażu. W granicach 9-10 tysięcy złotych netto.
- Panie Prezesie, prasie łowieckiej, prócz ,,Łowca”, odmówiono akredytowania przy niedawnym Zjeździe Krajowym. Dla mnie, dziennikarza i myśliwego, jest to skandal, który nie mieści się we współczesnych standardach funkcjonowania społecznej organizacji. Za pięć lat będziemy musieli prosić Pana o możliwość relacjonowania zjazdu, czy też to Pan zaprosi nas na zjazd ? Jak będzie wyglądać współpraca NRŁ z niezależnymi mediami łowieckimi, www.lowieckim.pl i ,,Bracią Łowiecką” ?
- Znam złe obyczaje i złe tradycje na styku PZŁ – prasa. Deklaruję, że to ja zaproszę media i poproszę o obsługę prasową zjazdu. Już od dziś będę czynił wszystko, by rzecznik prasowy PZŁ był bardziej otwarty na oczekiwania dziennikarzy.
- Będziemy mogli, wprost z sali obrad, relacjonować posiedzenia Naczelnej Rady Łowieckiej ?
- Jasne, ale zanim publicznie to zadeklaruję, chcę sprawę omówić z członkami Rady. Osobiście nie widzę przeciwwskazań. Nie sądzę też, bym w tej materii napotkał opór. Jeśli się pojawi – postaram się to zmienić.
Jerzy Czepułkowski
Ur. 1952. Absolwent Wydziału Humanistycznego Uniwersytetu Warszawskiego. Pedagog, zatrudniony w Poradni Psychologiczno-Pedagogicznej w Ełku. Od roku 1994. zawodowy poseł na Sejm. Klub SLD.
W PZŁ od 1980 r. Członek KŁ ,,Orla Jucha” w Ełku (koło macierzyste) i KŁ ,,Partyzant” w Warszawie. Jak twierdzi, do ,,Partyzanta” wstąpił dlatego, ponieważ jeden z obwodów koła leży nieopodal jego domu w Ełku.
|
|
|
| |
02-07-2006 21:33 | jani | Kolego Ledwosiński
właśnie zbliża się rocznica tego wywiadu. A może by tak przejrzeć obietnice? Czy już Pan zapomniał? Zachęcam! | 17-07-2005 08:44 | MarcinM | Mareczku,
serdecznie gratuluję wywiadu. W porównaniu do ŁP .... nie to jest po prostu nieporównywalne.
Co do meritum - brzmi całkiem obecująco, jak będzie - zobaczymy>
Pozdr i DB! | 14-07-2005 08:51 | aarcim | Z przyjemnością widze element nowości w podejściu do wielu spraw naszego Związku. Jawność i otwartość na trudne tematy do dyskusji to bardzo ważna sprawa w życiu PZŁ. Zapewne wiele trudnych pytań otrzyma kol. Czepułkowski w trakcie trwania swej kadencji ale jeśliodpowiedzi będą miały zbliżony charakter do pierwszego wywiadu to oceniam to pozytywnie. Gratuluje wyboru. | 14-07-2005 00:14 | Janusz Ostapiuk | Gratuluję wyboru na Prezesa NRŁ.Żywię głęboką nadzieję, że przynajmniej część z deklaracji zawartych w wywiadzie, zostanie zastosowana w codziennej pracy Związku.Trzymam kciuki za wytrwałość.Darz Bór | 12-07-2005 11:49 | MariuszG | Czy w ramach jawności życia Związku możemy dostać pełny raport na temat OHZ-tów?! Najlepiej zarówno tych z PZŁ jak i LP. Mam bowiem wrażenie, że nie są to miejsca dla zwykłego myśliwego, choć dysponują przeważnie najlepszymi łowiskami. Wydają się też mocno zyskowne choć nikt nie wie, co się dzieje z pieniędzmi.
Druga sprawa: Jestem niestowarzyszony. Zarówno ja, jak i inni koledzy stoimy z boku życia związku. Tymczasem to, że nie należymy do koła ma często prozaiczne przyczyny. Zarządy okręgowe interesują się tylko naszymi głosami i ewentualnie żebyśmy mieli broń przystrzelaną. Czy nie można by do obowiązków ORŁ dopisać obowiązku troszczenia się o myśliwych niestowarzyszonych? Może w ramach współuczestniczenia w życiu Związku moglibyśmy zaangażować się w gospodarkę łowiecką na terenach OHZtów czy innych? Może zawody strzeleckie dla niestowarzyszonych? Itp, itd?
Darz Bór,
Mariusz | 11-07-2005 12:19 | Kordelas | Gratuluję Koledze Czepułkowskiemu wyboru na wazne stanowisko we władzach PZŁ . Mam też nadzieję, że wybór ten dokonany został z pożytkiem dla PZŁ. Niemniej nie mogę zgodzić się z opinią Kol. Prezesa, iż kulejaca jawność życia łowieckiego, jawność działania władz zwiazku leży po obu stronach, czyli zarówno władz PZŁ, jak i członków związku. Wypowiada Kolega opinię, że czytelnictwo prasy łowieckiej w kołach jest kiepskie. Chciałbym Koledze przypomnieć, że Łowiec Polski a w ostatnich latach i Brać Łowiecka to jedyne czasopisma o tematyce łowieckiej o zasiegu krajowym. Łowiec Polski zaś powinien stanowić wyczerpujące źródło informacji dla członków związku o tym co w związku aktualnie sie dzieje. Tymczasem karmi się nas zdawkowymi informacjami o tym, że odbyło się posiadzenie ZG PZŁ, NRŁ, Sądu Łowieckiegi itd. Brak jest natomiast szczegółowych onformacji co omawiano na tych posiadzeniach, kto i jakie opinie wyrażał. Brak jawności przejawia się szczególnie ( i to członków PZŁ boli bardzo) w zupełnym ignorowaniu przez władze PZŁ szczegółowych rozliczeń finansowych, takich jak zarobki zatrudnionych pracowników, wydatki (jakie) na promocję i kreowanie pozytywnego wizerunku łowiectwa w społeczeństwie. Wszak zapowiada Kolega podwyżkę składki . Skoro tak warto byłoby przedstawić taką szczgółowa analizę przychodów i rozchodów uzasadniającą takie działanie. Trudno wymienić wszystkie problemy.
Coraz powszechniejszym i ważnym źródłem informacji staje się internet. Proszę poprzeglądać sobie strony internetowe ZO PZŁ. GŁowa boli. Czy tak trudno np. na stronie internetowej ZO w Poznaniu umieścić szczegółowe dane dotyczace kryteriów odstrzału zwierzyny płowej, dlaczego do tej pory nie można na stronie internetowej ZG PZŁ- mimo obietnic doszukać się wykazu OHZ-tów zarządzanych przez PZŁ z informacją na jakich warunkach można wykupić odstrzał i na jaką zwierzynę można w nich polować? Czy nie zastanawiał się Kolega dlaczego tak wielką popularnością cieszy się forum dyskusyjne www.łowiecki.pl a forum na stronie PZŁ praktycznie nie istnieje ze wzgledu na zupełny brak zainteresowania internautów spowodowany głównie CENZURĄ jaką uprawia administrator czy moderator portalu. Dopóki tak będzie jak dotychczas, to niech Kolega nie liczy na to, że członkowie PZŁ z ufnością będą się odnosić do działań władz związku. Na niwie jawności działań związku, kreowania jego pozytywnego wizerunku wsród członków PZŁ jak i wśród całego spoleczeństwa jest naprawdę bardzo wiele do zrobienia, bez zdecydowanych działań w tym kierunku co raz częściej będą pojawiały się głosy dyskredytuące słuszność dotychczasowego modelu łowiectwa w Polsce opartego na jednej organizacji skupiajacej myśliwych, a coraz częściej odzywały będą się głosy o rozbiciu monopolu na rzecz kilku czy nawet kilkunastu niezależnie działajacych organizacji.
Pozdrawiam i życzę by praca Kolegi na rzecz społeczności łowieckiej przyniosła związkowi i zrzeszonym w nim myśliwym jak najwięcej pożytku. | 11-07-2005 10:41 | KrzysztofL | 9 tysięcy netto to mniej więcej 20 tysięcy brutto. Wiecej od Prezydenta RP. Z naszych składek łatwo płacić takie sumy bo awsze mozna podnieść składke i nie będzie problemu. Ktoś napisał że przeciętnie w kraju maja po 1500 pln ale zapomniał dodać że brutto a do "łapy" około 1000. Przyłaczam sie do gratulacji dla Prezesa Czepułkowskiego za odwagę w ujawnianiu i prosze o dalsze "jawności" | 10-07-2005 09:24 | Kulwap | Przegapiłemi swój komentarz dałem na Hide Park. Dla porządku daję go i tutaj poniżej:
Z wielką radością przeczytałem wywiad Marka Ledwosińskiego z nowym prezesem NRŁ.
Moja radość wprawdzie bardziej wynikała z faktu kto pyta w mniejszym z tego kto odpowiadał. W jednym z fragmentów pan prezes patetycznie wręcz wyraził wątpliwość, czy gdziekolwiek zastosowany zostanie paragraf statutowy o niekoleżeńskości. Taki naiwny czy taki nieuświadomiony?
Panie prezesie NRŁ!
Uprzejmie Panu donoszę, iż w Kole Łowieckim nr. 8 "Łoś" w Lublinie doznałem tegoż WYJĄTKOWEGO wypadku w wyniku niezaakcptowania strzelania co się chce i kiedy się chce przez łowczego koła. (Prawdę muszę oddać, że uchyloną przez ZO). W tym czasie w kole tym członkiem był Pański kolega partyjny Grzegorz Kurczuk (Minister Sprawiedliwości) oraz Pański kolega z ław sejmowych Zdzisław Podkański (b. Minister Kultury). Koło uważane za elitarne ze względu na skład osobowy milcząco akceptuje trwające w nim od lat skandale różnej maści. W tworzeniu dokumentów dla obrony przed sądem powszechnym łowczego koła brał udział i osobistym podpisem je opatrzył Bogdan Pieniążek- ORD także członek tego koła!
Aktualnie (co na forum zapowiedziane było zanim się stało) Koło Łowieckie nr 9 "Lubelskie Towarzystwo Myśliwskie" w Lublinie" cyt. "wywaliło na zbity pysk" członka z 25 letnim stażem, nie karanego. Powód: miał czelność ujawnić beszczelne mięsiarstwo polegające na zorganizowaniu zbiorowego polowania z naganką w czasie zakazanym tj 13 lutego! Niekoleżeńskość zapewne polegała na popsuciu przez "niekoleżeńskiego" smaku wątróbki z trzech strzelonych dzików! I to na kogo podniósł rękę?
Niech Pan sam sprawdzi!
Jak na tak mały okręg dwa przypadki w pobliżu siebie to już dużo jak na taką odważną deklarację! | 09-07-2005 22:32 | Leśnik | Jak już o jawności mowa to chciałbym wiedzieć od Pana Posła i kol Prezesa kto wymyślił wzór książki wpisów polowań indywidualnych, jak rygory tam zawarte mają się do naszej Konstytucji i praw w UE i czy kol. Prezes J. Czepułkowski zna opinie szeregowych myśliwych na temat tego bohomaza? | 09-07-2005 20:32 | sartur | ciekawa inteligentna rozmowa ,mam uwage techniczną czy ten pan na zdjeciu to Pan Czepułkowski czy to jest Pan dziennikarz.Ale generalnie jest wywyiad bardzo OK.Sartur | 09-07-2005 17:16 | Jeger | Hmm...życie posła może i jest fajne, ale wszyscy wszystko o nim wiedzą..:) I z tego względu nie chciałbym być posłem..:)
http://www.sejm.gov.pl/poslowie/posel4/053.htm
DB Jeger | 09-07-2005 16:35 | TOK1 | Jestem co tu ukrywać, mile rozczarowany postawą Kol. Czepułkowskiego gratulując życzyę Koledze żeby pańska działalność był zbieżna z oczekiwaniami większości członków naszego Związku i oby nie skończyło się to deklaracjach.
Gratuluje i Pozdrawiam Darz Br | 09-07-2005 13:26 | deer.hunter | Jestem pozytywnie zaskoczony. Czas pokaże czy obietnice będą chociaż częściowo dotrzymane. Pozostaje życzyć Panu Prezesowi owocnej pracy.
Darz Bór
P.S. Proponuję za rok podobny wywiad z rozmową na temat co zrobiono, czego nie zrobiono i co jeszcze można zrobić. | 09-07-2005 12:15 | Miłosz | Rewelacja, nic dziwnego, że trzeba podwyższać składkę, skoro Łowczy Krajowy zarabia 9 tysięcy na rekę, w kraju gdzie przeciętny człowiek dostaje tysiąc pięćset.
Proponuję rozpocząć kadencję od renegocjacji umowy z Łowczym Krajowym, co pozwoli na zaoszczędzenie najmniej kilkunastu tysięcy zł w skali roku ;)
Mimo wszytko jestem pełen podziwu dla kol.Czepułkowskiego, że nie wahał się zdradzić tej sumy. Gratuluję odwagi!
DB | 09-07-2005 12:05 | krogulec | gratuluję wyboru i życze jak najlepiej ale........ i tu się chce mi powiedzieć że w wypowiedzi kol. Czepułkowskiego dość dużo nowomowy partyjno - sejmowej . Nie chciałbym aby dotychczasowe metody działania w związku zostały zastąpione stwierdzeniami w rodzaju " troskliwe pochylenie sie nad ustawą " bo napewno nie wrózy to nic dobrego ..... ze swojej strony życzę powodzenia natomiast jak to wszytsko sie potoczy pokaże czas ile w tym chęci naprawdę działania a ile przeczekania do następnego " etatu .
Darz Bór !
| 09-07-2005 11:09 | Rafał Witkowski | Gratuluje Koledze Czepułkowskiemu i liczę że spełni nasze oczekiwania. | 09-07-2005 10:15 | Jeger | Aha, oczywiście gratuluję Koledze Czepułkowskiemu wyboru na to odpowiedzialne stanowisko! Czasami proszę zajrzeć na forum i poczytać o czym piszą "doły"..:)
DB Jeger | 09-07-2005 10:08 | Jeger | Czas pokaże jak będzie... Zupełnie jednak nie rozumiem pomysłu, aby - z powodu niskiego czytelnictwa "ŁP" i "BŁ" - informacje przekazywać przez członków Naczelnej Rady Łowieckiej do Okręgów, a z nich do kół.... Życie uczy, że przy takim przekazywaniu informacji utknie ona jak nie w Okręgu, to w Zarządzie Koła... Pomijam już koszty, które trzeba będzie ponieść na kserowanie, znaczki itp... Rozumiem, że Kolega Jerzy Czepułowski chciałby do mnie dotrzeć z wszelkimi informacjami osobiście, i doceniam to, ale ja nie jestem znowu aż taki wymagający... Wystarczy, że wszelkie informacje będą zamieszczane w "ŁP," lub udostępniane redakcjom innych mediów. A ja już sobie poradzę z ich zdobyciem... I może czytelnictwo prasy łowieckiej wzrośnie, jeśli ludzie się dowiedzą, że można w niej coś ciekawego i zgodnego z prawdą przeczytać...
DB Jeger |
| |