|
autor: Redakcja "Łowiecki"27-11-2007 Stanowisko Lubelskiego U.W.
|
LUBELSKI URZĄD WOJEWÓDZKI W LUBLINIE
Oddział Komunikacji Społecznej 2007-11-26
20-914 Lublin, ul. Spokojna 4, tel. (0-81) 74-24-770 faks (0-81) 74-24-769
www.lublin.uw.gov.pl , e-mail: press@lublin.uw.gov.pl
GW.I.0633/196/07
Pan
Piotr Gawlicki
Redaktor Naczelny
P&H Limited Sp. z o.o.
Meissnera 1
80-462 Gdańsk
Szanowny Panie Redaktorze,
w odpowiedzi na artykuł pt. „Wstyd za U.W w Lublinie”, który ukazał się w Dzienniku Łowieckim poniżej przedstawiam oficjalne stanowisko Lubelskiego Urzędu Wojewódzkiego w Lublinie odnośnie opisywanej sprawy, tzn. sposobu przeprowadzania akcji szczepienia lisów wolno żyjących przeciwko wściekliźnie na terenie województwa lubelskiego.
Aktem prawnym, na podstawie którego przeprowadzana jest akcja szczepienia lisów jest Rozporządzenie Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi z dnia 2 czerwca 2004 r. w sprawie szczegółowych warunków i sposobu przeprowadzania szczepień lisów wolno żyjących przeciwko wściekliźnie.
Zapis § 5 ww. rozporządzenia wskazuje Wojewódzkiego Lekarza Weterynarii jako właściwego i uprawnionego do określania sposobów przeprowadzania akcji szczepień lisów.
Co istotne, Wojewódzki Lekarz Weterynarii decyduje o sposobie przeprowadzania szczepień, zgodnie z zasadami medycyny weterynaryjnej.
Jedną z przesłanek mającą podstawowe znaczenie dla skuteczności przeprowadzenia akcji jest zastosowanie się do wymogów i zaleceń szczegółowo określonych przez producenta szczepionki, o czym poinformował Pana Redaktora Z-ca a Wojewódzkiego Lekarza Weterynarii lek. Wet. Jerzy Zarzeczny. W swoim piśmie do Redakcji podał merytoryczną przesłankę do wprowadzenia określonych uregulowań, tym przypadku do zachowania 14 dni niezbędnych do przyjęcia szczepionki przez zwierzęta, wynikających m.in. z istoty procesu szczepienia lisów. Niezastosowanie się do wymogów producenta preparatu (posiadającego niezbędne atesty), obniża prawdopodobieństwo skuteczności akcji i naraża skarb państwa na straty finansowe.
Przepisy wcześniej wspomnianego rozporządzenia przewidują również udział właściwych zarządów okręgowych Polskiego Związku Łowieckiego w przeprowadzaniu procesów szczepienia, o czym świadczy obowiązek powiadomienia kół łowieckich o sposobie i warunkach przeprowadzenia szczepień. Wieloletnią praktyką jest, że myśliwi uczestniczą w monitorowaniu przyjęcia szczepionki przez zwierzęta.
Na koniec pragnę jeszcze poinformować czytelników portalu Dziennik Łowiecki, że dzięki konsekwentnym działaniom prowadzonym od wielu lat przez Wojewódzki Inspektorat Weterynarii w Lublinie liczba lisów zarażonych wścieklizną na terenie województwa sukcesywnie maleje. Przed rozpoczęciem akcji szczepień rokrocznie odnotowywano od 300 do 500 ognisk wścieklizny. Obecnie stwierdza się od kilku do kilkunastu przypadków rocznie. Świadczy to jednoznacznie o słuszności przyjętych rozwiązań przez Wojewódzki Inspektorat Weterynarii w Lublinie.
Z poważaniem
Małgorzata Tatara
/-/
Rzecznik Prasowy Wojewody
Od redakcji
Uprzejmie dziękujemy za oficjalne stanowisko Lubelskiego Urzędu Wojewódzkiego w Lublinie, nt. sposobu przeprowadzania akcji szczepienia lisów wolno żyjących przeciwko wściekliźnie, na terenie województwa lubelskiego. Szkoda tylko, że powyższe jest nie na temat, bo Rzecznik Prasowy Wojewody nie odpowiedział na podstawowe pytanie postawione w publikacji Dziennika. Jaką podstawę prawną miał Wojewódzki Inspektorat Weterynarii w Lublinie, żeby zakazać organizacji polowań w związku ze szczepieniem przeciwko wściekliźnie lisów wolno żyjących? W tej sytuacji, odpowiedź Pani Małgorzaty Tatary, Rzecznika Prasowego Wojewody wpisuje się w powielany wielokrotnie schemat: pytasz się urzędnika o przyczynę braku obiadu, a on ci odpowie jak dzielnie i oddanie kucharze ten obiad szykowali.
Tytułowy Wstyd za U.W. Lublinie pozostaje.
|
|
| |
30-11-2007 01:16 | wielotykowiec1 | Jeśli brak podstawy prawnej zakazu, sprawa jest prosta. Niech interweniują organy statutowe PZŁ. Tylko dlaczego dopiero po 6 latach?
Czy pomysł powszechnego zakazu polowań jest się w stanie wybronić?
To temat do rozmowy na forum. DB | 28-11-2007 17:05 | Kazimierz Szumski | I wiesz Jurek 123 co jeszcze? Im więcej "osoba" użyje zawiłych ale nic nie znaczących słów tym bardziej nobilituje się we własnych oczach. Pozdr. | 28-11-2007 15:49 | jurek123 | Pani rzecznik odpowiada w sposób bardziej czy mniej pokrętny bo musi.Pyta Ją gazeta jaką jest Łowiecki Pl. Gdyby któryś z kolegów zapytał napewno zapytanie poszło by do kosza,bo z szaraczkiem się nie dyskutuje ,Obywalel może pisać ,na odpowidż zaś nie może oczekiwać.Ot normalka. Pozdrawiam | 28-11-2007 09:58 | gekon | Bla bla, kra kra... i jak było kiedyś w piosence "...partia tak pięknie tłumaczy zdradę i kłamstwo i grzech" Pani rzecznik jest od tego,żeby nie odpowiedzieć wprost na pytanie bo musiałaby się przyznać, że logika jest władzy obca. A tak gładko zamotana odpowiedź i proszę jak pięknie wytgląda, i co z tego, że bez sensu. Może Pani rzecznik pracowała wcześniej w prokuraturze? Pozdrawiam i DARZ BÓR | 28-11-2007 00:34 | cienias | Pomijam, merytoryczną "warstwę", pewnie macie rację, że odpowiedż krąży tylko wokół tematu zapytania. Szczerze przyznaję, że sedno tej sprawy, czyli problem podniesiony w zapytaniu "łowieckiego", na podstawie bardzo pobieżnej oceny, uważam,jeśli nawet za ważny, bo ograniczający myśliwych, to jednak w hierarchi ważności, chyba nie na pierwszym miejscu. Co oczywiście niewiele tłumaczy. Więc, ja też, wzorem Pani Małgorzaty, na marginesie sprawy lub wręcz obok, wyrażam zadowolenie, że "organy", w tym przypadku UW w Lublinie, jednak nie kontestują dialogu z mediami i myśliwymi, ODPOWIADAJĄ. Wiele, równie ważnych pytań, i ważniejszych, dotyczących bulwersujących myśliwych problemów w PZŁ i wokół PZŁ, zadanych przez "łowiecki", naszym Związkowym "organom" pozostaje bez odpowiedzi, co bardziej bulwersuje, bo to wybrani spośród nas, nasi przedstawiciele, których celem, formalnie, jest służyć myśliwym i przyrodzie.
Arogancja dzisiaj przestaje być już modna, więc możliwe, że wynikający z obowiązku, dialog organów PZŁ z myśliwymi, również ten przez "łowiecki" stanie się "codziennością". Pozdrawiam. | 27-11-2007 19:59 | jean | Odpowiedź "niezwykle ważna" i ble ble ble byłoby bardziej stosowne niż zawiłe tłumaczenie weterynarza,rzecznik prasowy tłumaczy fachowca? a on co ogon schował pod siebie, pewnie się nie doczekamy uczciwych przeprosin za wprowadzenie niepotrzebnego zamieszania, czy w lubelskim, szczepionki są nowością? u mnie są one stosowano od kilkunastu lat a wścieklizna i tak się pojawia.Panią rzecznik chyba wpuszczono? | 27-11-2007 13:26 | Kulwap | Jakoś nie słychać aby te 300 do 500 ognisk wścieklizny przeniesione zostały na człowieka. Więc po co te koszty na szczepionkę i na baaaardzo drogie samoloty??? I jakie prawo zastosował wet do zakazania polowań???????????? Z czego wynikają jego kompetencje??? | 27-11-2007 12:48 | Deer35 | Ostatnie zdanie odzwierciedla prosty schemat uników i rozmydlenia problemu.Czy tylko w tym ,,temacie”???????????.DB. |
| |