|
autor: Stanisław Pawluk21-01-2008 Koło specjalnej troski
|
W całej Polsce znana jest już nazwa Koła Łowieckiego nr 63 „Dąbrowa”, kierowanego twardą lecz niesprawiedliwą i zawziętą ręką Antoniego Sacharuka. Nie zważając na opinię publiczną, szargając i tak nadszarpnięty wizerunek Zrzeszenia Polski Związek Łowiecki, bezwzględnie realizuje własną politykę, u podstaw której leży zasada, że jedynie on ma rację.
O zwołaniu kolejnego nadzwyczajnego walnego zgromadzenia w celu wykluczenia Tomasza Rappe, tuż przed Świętami Bożego Narodzenia pisaliśmy w dzienniku. W chwilach, gdy prawie cały świat, wierzący bądź nie, czerpie radość z Bożonarodzeniowego przekazu, Antoni Sacharuk przy pomocy swych dyżurnych świadków o niezbyt pozytywnych życiorysach, nie tylko łowieckich, w zaślepieniu chciał w takt rozbrzmiewających kolęd, po raz kolejny rozprawić się z Tomaszem Rappe, którego zasadnicza wadą jest brak czołobitności wobec prezesa koła. Nie wiedzieć czy, przymuszony głosami opinii publicznej, czy skruszony nastrojem Świąt, Antoni Sacharuk owo zebranie, mające odbyć się 20 grudnia, swoim własnym głosem odwołał podczas tradycyjnej już prelekcji przed polowaniem, o których nie zapomina bez względu na to, czy jest, czy też nie prowadzącym polowanie.
W Białej Podlaskiej powiało nadzieją. Myśliwi zaczęli mówić coś o wracającym rozumie, że pora zaprzestać wojen, że może wraca normalność, a do głosu przychodzą ludzkie zasady, etyka, praworządność i widzenia w członkach Zrzeszenia również człowieka!
Głosy nadziei okazały się naiwne, gdy do członków Koła Łowieckiego "Dabrowa" dotarło po Święatch pismo o zwołaniu, na dzień 29 stycznia 2008 r. walnego zgromadzenia, na którym wbrew wyrokowi Sądu Okręgowego i następnie Sądu Apelacyjnego, ponownie rozpatrywany będzie wniosek, tym razem podpisany przez samego prezesa Antoniego Sacharuka, o powtórne wykluczenie Tomasza Rappe z koła. Dołączony do porządku obrad wniosek z uzasadnieniem, jest mutacją zarzutów stawianych już Tomaszowi Rappe poprzednio, choć są i nowe zazuty.
Roman Laszuk, Łowczy Okręgowy, który do tej pory przyjmował pozycje strusia, czyli chował głowę w piasek wystawiając tyłek na razy, tym razem zdaje się według treści zarzutów i uzasadnienia, stawać przedmiotem w krucjacie Antoniego Sacharuka. Zarzutem na wykluczenie z koła Tomasza Rappe jest to, że ten prawie trzy lata temu w rozmowie telefonicznej oświadczył właśnie Łowczemu Okręgowemu, że ..."zaje... go pismami"... i dalej ..."będę dotąd pisał do Blocha, aż straci cierpliwość i cię zwolni"... czego rzekomo świadkiem była księgowa ZO Maria Maksymiuk. Znając bardzo ciasne pomieszczenia ZO w Białej Podlaskiej, z ubawieniem wyobraziłem sobie, jak Roman Laszuk zapraszał i pomieścił przy jednej słuchawce siebie z księgową. Ciekawę, czy do każdej rozmowy telefonicznej z członkiem PZŁ zaprasza księgową do słuchawki, a prezesi ich kół są informowani, co też Łowczemu Okręgowemu i księgowąej opowiedzieli członkowie ich kół. Próbuję skontaktować się z Romanem Laszukiem w tej sprawie, ale na telefonie komórkowym jest nieosiągalny.
Jeśli faktycznie Tomasz Rappe w taki sposób zwracał się do Łowczego Okręgowego, to nie sposób zauważyć, że gdyby Roman Laszuk wziął sobie do serca te przaśne uwagi, nie doszłoby do takiej eskalacji konfliktu i takiego zniesławiania łowiectwa jakie, m.in. za sprawą jego nieudacznego kierowania okręgiem, ma niestety miejsce w Białej Podlaskiej.
Zachowanie Romana Laszuka zdaje się potwierdzać krążącą po Białej Podlaskiej opinię, że z racji pełnienia przez Antoniego Sacharuka funkcji wpływowego członka Okręgowej Rady Łowieckiej, kierowane przez niego KŁ nr 63 „Dąbrowa” jest kołem „specjalnej troski” to znaczy takim, którego wyczyny choćby najbardziej skandaliczne nie znajdą miejsca na posiedzeniach Okręgowej Rady Łowieckiej, kierowanej przez Aleksandra Witt Kompę.
Roman Laszuk zapytany pisemnie przeze mnie o zwołanie nadzwyczajne walne zgromadzenia KŁ "Dąbrowa" przed Świętami, po długim namyśle zdecydował się przysłać odpowiedź, w której stwierdził: ..."Zarząd Okręgowy postanowił zgodnie ze statutem PZŁ zastosować tryb „Nadzoru”- ponieważ jednak Zarząd Koła w dniu 14.12.2007 wycofał się ze swej Uchwały w sprawie Nadzwyczajnego Walnego Zebrania, w związku z powyższym i po konsultacji z Biurem Obsługi Prawnej, działanie ZO PZŁ w trybie nadzoru stało się bezzasadne"...Zobaczymy jakie kroki podejmie obecnie Zarząd Okregowy, po kolejnym zwołaniu walnego zgromadzenia KŁ Dąbrowa dla ponownego wykluczenia z koła Tomasza Rappe.
Nowym też zarzutem uzasadniającym wykluczenie jest rzekoma wypowiedź Tomasza Rappe do R. Kamieńskiego ..."i ty będziesz na czarnej liście do odstrzału"... co R. Kamieński potraktował jako groźbę pozbawienia członkostwa w kole. I cóż w tym dziwnego? – twierdzą myśliwi. Jest to w „Dąbrowie” tak oczywiste jak dwa razy dwa! Przecież jeszcze kilkanaście miesięcy temu A. Sacharuk podejmował działania do „wypie.... z koła na zbity pysk” trzech kolegów, którym nawet tak naiwnych zarzutów jak Tomaszowi Rappe postawić się nie dało. Jeśli R. Kamieński obawia się, że wyleci z koła na skutek gróźb Tomasza Rappe, niech przeprowadzi test: podda krytyce pieniackie działania swego zarządu. Daję złote talary przeciwko orzechom, że następne nadzwyczajne walne poświęcone będzie właśnie jemu, a zwoła je Antoni Sacharuk, a nie Tomasz Rappe.
Jest raczej oczywistą sprawą, że ponowne wykluczenie z koła z zarzutami mającymi dwa sądowe prawomocne rozstrzygnięcia znajdzie ponownie swój finał w sądzie powszechnym. I raczej nie mam złudzeń co do sposobu rozstrzygnięcia. Rozwój sytuacji będziemy monitorować zamieszczając relacje z rozwoju spraw i efektów jakie przyniesie „specjalna troska” organów okręgowych w Białej Podlaskiej.
|
|
| |
25-01-2008 21:00 | Kazimierz Szumski | Już mnie zaczynacie wkurzać. Niech uczciwi odejdą z KŁ i wejdzie tam ABW. Co to wielka tajemnica kto z sań konnych obstawiał wnykami całe Buczyki, kto strzelał z konia do wszystkiego co się rusza? Że co? Że kupę lat minęło? A Mirek po przepoczwarzeniu w klakiera, bo mu się gdzieś łapka powinęła to amnezji nagłej a niespodziewanej dostał i największego w nadleśnictwie kłusola za idola teraz czci? Świadek mi się teraz wielki znalazł, ciekaw jestem czy ten krawat przy gorzale obcięty to była własność LP czy prywatny leśniczego? Niech Osoba zajmie się cechowaniem drzewa i liczeniem czapli bo dwie na krzyż zostały. Ci z Terespola też do głosowania kwalifikacje marne mają bo głuche to i analfabety jakieś, do protokołu zapisać nie umieją dat, i godzin strzałów zbieżnych z wyzionięciem ducha ostatnich czapli. I tych zdechłych karpi wszędzie pełno, Janka z ODR już ostatnio goniła z torbą foliową za Wielką Osobą żeby zabrał z powrotem bo padlina śmierdzi na cały Grabanów a maksymalne dopłaty Wielkiej Osobie i i bez tego truchła wypłacą. Pozdr. | 25-01-2008 16:22 | fenek | Lowczy Czarnecki-czyli ostatni? zajazd zbrojny na Podlasiu. Podobno poszło już zawiadomienie do odpowiednich instytucj w celu dokładnego zbadania tej sprawy. Może będzie w konsekwencji o jednego BARONA mniej. Jak donosi Wojciech K. z "Dąbrowy", ten moralny i myśliwski autorytet został specjalnie zaproszony przez Sacharuka do uświetnienia kolejnej próby wykluczenia Tomasza R. z koła. Jeszcze myśliwi z "Dąbrowy" nie dowiedzieli się kto zapłacił za przegrany proces i apelację od wyroku, a już będą sięgali ponownie do własnych kieszeni w imię zaspokojenia chorych ambicji swego prezesunia, w przypadku przegłosowania, zgodnie z żądaniem Antosia, wykluczenia kolegi. Nie na darmo Antek ustalił termin NWZ w dzień powszedni na 17 po południu na wsi. Liczy na to że większość myśliwych z Białej Podlaskiej nie dojedzie bo pracują, natomiast zaufani zwolennicy przyjęci do koła przez Sacharuka w ostatnim czasie (ok.10 ), dotrą niezawodnie z Terespola odległego od miejsca NWZ ok. 10 km. Łowczy Czarnecki ma być moralnym gwarantem z ramienia ZO, prawidłowości wy....nia niewygodnego kolesiowi myśliwego. Taki autorytet! A jaki odważny! Na obcym terenie, w lesie, w nocy, z bronią, bohatersko ścigał myśliwego polującego na własnym obwodzie. Ile to wymagało pogardy dla śmierci i samozaporcia! Podziwu godne! O zachwycie i uwielbieniu nie wspomnę! Gratulacje składaliby z pewnością Karasiński, Sacharuk, Mączyński, Szpiler, Laszuk, ale skromny Czarnecki uciekł. Zapadł się pod ziemię, odnalazł się dopiero węsząc "krew" w "Dąbrowie". D.B. | 24-01-2008 09:21 | kardan | Ponie Stanisławie proszę się nie martwić zajmie się pan sprawą Łomżyńską to tylko kilka kilometrów dalej a tu będzie wielkie pole do opisywania | 24-01-2008 07:59 | wilk21 | Czy prawdą jest, że spotkanie z dnia 21.01.2008 r. zostało utrwalone na nagraniu - dyktafonie cyfrowym ? Ja mam szczerą nadzieję, że z chwilą ujawnienia nagrania ze spotkania działaczy PZŁ z udziałem T. Rappe i A. Sacharuka, wszystkim czytelnikom DŁ i uczestnikom Forum - problematyka " Koła specjalnej troski " będzie znaczniej bliższa i czytelniejsza. | 24-01-2008 07:06 | Kazimierz Szumski | Chłopaki nie dacie rady. Za prezesem poszłaby w czarną dziurę cała grupa interesów, wszystkie jajakobyły (prezes SKR, dyr. PGR itp.) Prezes jest nowym właścicielem części majątków przedsiębiorstw, którymi zarządzali jajakobyły, jest osobą wpływową i potrafi odwdzięczyć się teraz sierotom po matuszce komunie poparciem w starostwie czy innych "rejonach dróg publicznych". Co Wy sumienia nie macie? Chcecie żeby teraz rodziny klakierów głód cierpiały? I jakieś nienowoczesne jesteśta, nie słyszeliśta nigdy o partnerstwie publiczno-prywatnym? Pozdr. | 23-01-2008 13:43 | Amol | Cieszę się, że jesteś jedynym na tym terenie, który może o czymś konkretnie napisać, chwała Tobie KULWAP. Bo nie ucichło jeszcze o BARONACH ze słynnej grupy pościgowej Pana Łowczego Czarneckiego z koła Nr 15 w Białej Podlaskiej, a znajdujemy 15 stycznia tego roku na terenie dzierżawionym przez to koło "patrochy" sarny. Nic w tym dziwnego by nie było, żeby nie mały drobiazg. BARONOWIE zapomnieli lub pogardzili wątrobą tej ubitej zwierzyny. Normalne w powiedzeniu jest, że z Pańskiego stołu to i plebsowi coś skapnie. No i tak się trafiło. Darmowy obiad z takiego zwierza to rarytas na przeciętnym stole.
Nasuwa sie tylko jedna myśl ! Spieszyli się, więc czy to był samiec czy samica ? Jak ustalimy w porozumieniu z zaufanymi ludźmi konkrety, wpisy w łowisko, data i miejsce zdania zwiewrzyny, czy też pobrnie na użytek własny, to coś jeszcze napiszemy o BARONACH z tego koła. | 23-01-2008 11:19 | Kulwap | Fenek! Daj spokój bo jeszcze przestaną "smrodzić" i co ja wówczas zrobię? Ty wiesz jaka odległość dzieli Lublin do Suwałk, Szczecina czy Jeleniej Góry? Na paliwo nie wyrobię... A tu i bliziutko i spraw tyle, że zaczynam segregować o której pisać a którą odpuścić! Żyć nie umierać- znaczy się "Buraczane Eldorado"! Nawet pochylać się nie muszę i już leci: jeden temat lepszy od innego! Niebawem poczytasz jak to Antoni Sacharuk "dowalił" Rzecznikowi Praw Obywatelskich. Myślę, że ciekawie będzie wyglądało przedstawienie publicznie jak prezes a jednocześnie przewodniczący rady powiatu odpowiedzialny za prawo i porządek wziął sobie do serca intencje RPO! Przeciez Biała Podlaska to pożywka jakiej ZO w Lublinie nie jest w stanie mi zapewnić! | 23-01-2008 11:12 | Alej..... | Fenek, ja tu czegoś nie rozumiem. A przynajmniej nie za bardzo. Twierdzisz, ... że Pawluk ich boli? Jak to? Przecież oni sami dają mu te robote ...
Że niby masochiści? | 23-01-2008 10:14 | fenek | Do spotkania doszło, to znaczy że po ponad 2 latach coś drgnęło.Niech nikt nie ma jednak nadziei że władze okręgu postanowiły uciszyć Sacharuka! Chodziło generalnie o to, żeby redaktor Pawluk przestał pisać o bagnie ogarniającym cały okręg, a fundowanym przez jednego, jedynego prezesa, uważającego że prawo stanowi on i tylko on będzie decydował jak i kiedy je stosować. Niech Pawluk przestanie pisać bo to nas bardzo boli- płakali działacze. Nie interesuje nas cała reszta, niech sobie łby urywają, my nic nie możemy, my nie chcemy nic o całej sprawie wiedzieć! Jest nam bardzo przykro, cierpimy, ale nie z powodu poczynań Sacharuka, tylko tego wrednego Pawluka. Tak można w skrócie przedstawić relację ze spotkania. Kilka ostrożnych konstruktywnych wypowiedzi utonęło w konfrontacji z przemożną chęcią bronienia "swojego" prezesa przez resztę gremium, usłużnie niezorientowane w sytuacji, a co gorsze, niezainteresowane taką wiedzą. Jednym słowem gest pod publiczkę, demonstracja dobrej woli. Jak szydło z worka wystaje fałsz. Nic to. Oni trwają. Jak beton. W Suwałkach zrozumieli szybciej! D.B. | 21-01-2008 23:29 | cienias | Dzisiaj, z udziałem T. Rappe i A. Sacharuka, odbyło sie spotkanie działaczy bialskiego okręgu PZŁ. Rezultatów rozmów nie znam, ale sam fakt spotkania i dialogu, z wielką satysfakcją, uznaję za krok w dobrym kierunku.
Po raz pierwszy od lat zapytano i pewnie wysłuchano T. Rappe, co ma do powiedzenia w swojej sprawie.
Z pewnością znany, dzieki publikacjom w "łowieckim" problem z "krewkim" prezesem koła i wykluczaniemi, ciąży myśliwym i żle służy łowiectwu, co skłoniło Kolegów do próby zapoznania się bliżej ze sprawami i mam nadzieję podjęcia próby powrotu do normalności.
Nadrzędną kwestią, moim zdaniem, jest dbałość, o przestrzeganie prawa i zasady równości członków Związku wobec prawa.
Ta inicjatywa zasługuje z pewnością na ciepłe słowa, niezależnie od efektów.
Pozdrawiam | 21-01-2008 12:50 | wielotykowiec1 | Zarząd koła zwołuje WZ w celu wykluczenia, ZO zwleka w "trybie nadzoru" z reakcją, ZK sam odwołuje WZ. Łowczy z Biełej coś tam mętnie tłumaczy. Potem wszystko od nowa. Tak od kilku lat............
Wygląda na to, że wspólnie uzgodniają kolejne podstępne manewry.....
Z tekstu wynika, że podsłuchiwaniem i skarżeniem, łowczy okręgowy ustawia się w samym środku konfliktu i podpuszcza strony..................
Może cała ta szopka po to, aby "zaje...." psychicznie frajera. Jeśli nie wytrzyma presji i sam zrezygnuje, to winnych nie będzie....................
Łowiecki psuje działaczom z Białej Podlaskiej zabawę, bo ujawnia cwaniactwo................
Apeluję o to, aby tak samo ujawniać wszystko, co dzieje się w bulwersującej sprawie Kol. Mielziuka z Suwałk. DB |
| |