|
autor: Stanisław Pawluk28-03-2008 Ostatni byk Komendanta
|
Komendant Państwowej Straży Łowieckiej w Lublinie Andrzej Sieńko, stanowisko to objął dość niespodziewanie we wrześniu 2006 roku. Do tego czasu starał się pokazywać na szczeblu gminnym, do czego pomocna mu była przynależność do „Samoobrony”, z której w odpowiednim momencie zrezygnował dla poparcia partii PiS. Dzięki temu – jak powszechnie uważa się w lubelskim - rękami odwołanego niedawno marszałka osiągnął szczyt swoich możliwości, wspinając się na stanowisko Komendanta Wojewódzkiego PSŁ.
Zaskoczeniem, nie tylko dla środowiska myśliwskiego, był tak wielki skok w karierze Andrzeja Sieńko. Zajmujący się prowadzeniem swego niewielkiego przedsiębiorstwa opróżniającego szamba okolicznych domów, wznoszonych coraz częściej w okolicach jego wsi nad Zalewem Zemborzyckim. Kilka starych beczek z wężami wspierało utrzymanie jego wiejskiej zagrody. W roku 2004 został myśliwym i członkiem KŁ Nr 69 „Bażant” w pobliskich Bełżycach. Już jako komendant PSŁ, w maju 2007 r., zdał egzaminy selekcjonerskie. Od pierwszych chwil sprawowania władzy Andrzej Sieńko najwyraźniej uznał, że przysługują mu z tego tytułu szczególne przywileje. Jeden z dwu służbowych pojazdów terenowych zajął dla swoich wyłącznych potrzeb. Za kadencji poprzedniego komendanta, pojazd ten wykorzystywany był do min. współdziałania dwu grup strażników, dzięki czemu możliwość ucieczki kłusownika z zasadzki była likwidowana przez grupę działającą z przeciwka. Akcje przeciw kłusownikom raczej Andrzejowi Sieńko nie leżały i wolał on wozić marszałka województwa Jarosława Zdrojkowskiego, nadanego z ramienia PiS. Jarosław Zdrojkowski, z chwilą zostania marszałkiem województwa, odkrył w sobie wielką łowiecką pasję, której nie wiedzieć czemu wyparł się z chwilą, gdy podjęto działania, aby go ze stanowiska marszałka odwołać.
Nowy komendant usankcjonował także nowy styl działania PSŁ. Pobierał delegację służbową, wsiadał do samochodu państwowego i ruszał..... Gdzie i po co? Jedynie on wiedział. Aż do czasu, gdy redakcja otrzymała sygnał, że świeżo upieczony selekcjoner zamierza zapolować na pierwszego w swym życiu byka. Ponieważ byki niechętnie wysuwają łby z krzaków za dnia, polowanie odbywać się miało w nocy. Zaplanowałem więc, że będę pierwszy, który komendantowi PSŁ Andrzejowi Sieńko wręczy złom i wykona pamiątkowe zdjęcie, gdyby ten osiągnął zakładany cel i jelenia ustrzelił. Dyskretnie więc, aby nie płoszyć zwierza ani nie krępować komendanta towarzyszyłem mu w łowach jak cień, którego nie widział.
Pewnego dnia, komendant udał się do obwodu łowieckiego nr 315, gdzie w leśniczówce Króle w książce ewidencji myśliwych na polowaniach indywidualnych, pod pozycją 281 dokonał wymaganego wpisu, określając jednocześnie, że polował będzie od godziny 16.00 do godziny 24.00 na ambonie "Kwadratowa Łąka". Ambona ta usytuowana jest na skraju lasu, z którego podobno lubią wychodzić jelenie. Słońce w tym dniu zaszło o godzinie 17.45, a mnie interesowało, czy komendant zdąży do 18:45 ocenić i odstrzelić selekcyjnego byka. Św, Hubert miał inne plany i niestety jelenie nie wyszły.... mimo oczekiwań do godziny 24 z minutami. Andrzej Sieńko udał się więc na odpoczynek do domku myśliwskiego, parkując pojazd służbowy przed wejściem.
Wiedząc już w jaki sposób wypełnia komendant PSŁ w Lublinie delegacje służbowe, popatrzyliśmy w jaki sposób Andrzej Sieńko legalizuje przed przełożonymi te jednoosobowe zwalczanie kłusownictwa. W trakcie delegacji trwającej od 18 do 23 lutego komendant przejechał 525 km i "skontrolował" leżące w pobliżu siebie obwody nr 267, 317, 329 i 315. Kontrole te ograniczyły się do dokonania czerwonych wpisów w książkach ewidencji „kontrola obwodu” i czerwonej pieczątki z wyeksponowanym „KOMENDANT WOJEWÓDZKI PSŁ ANDRZEJ SIEŃKO”. Złośliwi twierdzą, że czerwony kolor ma baczniej zwrócić uwagę na stanowisko i nazwisko, aby wypełniając kolejne zaproszenie na polowanie nie zrobi pomyłki. Andrzej Sieńko chętnie korzysta z zaproszeń na polowanie zwłaszcza na te z biesiadami, jak w KŁ Nr 41 „Nemrod” w Krzczonowie, o czym już pisaliśmy.
Andrzej Sieńko dokonując pośpiesznych wpisów w książce, do których nie daje mu upoważnienia rozporządzenie o warunkach wykonywania polowania, nie zauważył, choć przecież to miasła być przecież kontrola, że parę linijek wyżej występują nieprawidłowości w postaci nie wpisania terminu zakończenia polowania, czy nie wpisania płci upolowanej zwierzyny. A wystarczyłaby najmniejsza uwaga i zapewne czerwony kolor oraz ranga kontrolującego spowodowałyby, że następnych takich drobnych uchybień już by nie było. Sama pora tych kontroli - w samo południe - świadczy, że są one zwykłą fikcją. O tej porze ani kłusownika ani myśliwego w lesie trudno spotkać.
Zapytany o efektywność takich jednoosobowych działań komendanta wojewódzkiego PSŁ Andrzeja Sieńko, Urząd Wojewódzki w Lublinie odpowiedział: ..."Na podstawie udzielonych informacji jak i dokumentu polecenia wyjazdu służbowego można określić miejsce i czas przebiegu służby. W wymienionym terminie przeprowadzane były m.in. kontrole stanu technicznego urządzeń łowieckich, prawidłowość prowadzenia dokumentacji w łowiskach, jak również zadania z monitorowaniem zagrożenia obwodów łowieckich kłusownictwem i szkodnictwem łowieckim."....
Prawdopodobnie zadane Urzędowi Wojewódzkiemu pytania spowodowały to, że Andrzej Sieńko za ten czas fikcyjnej podróży służbowej ..."...nie rozliczał diet ani przysługującego ryczałtu za noclegi."... Urząd Wojewódzki nie poinformował w jaki sposób zamierza potraktować fikcyjną delegację pod względem nieefektywnie wykorzystanego czasu i nabitych w celu prywatnych polowań kilometrów pojazdem służbowym. I to od początku kadencji, a nie tylko w czasie dopilnowanym z chęci złożenia gratulacji przez wścibskiego dziennikarza, z okazji strzelenia jelenia byka.
Pod rozwagę Urzędowi Wojewódzkiemu poddajemy także ujawniony fakt wadliwego funkcjonowania systemu zadaniowania komendanta i rozliczania z wykonanych zadań. Lista obecności w biurku komendanta i jego wyjaśnienia to zbyt mało, zwłaszcza gdy ma się do czynienie z osobą kłamiącą w sprawie pełnienia funkcji ławnika, jeżdżącą na delegacje, które de facto okazują się prywatnymi polowaniami i z pełnioną funkcją mają jedynie to wspólnego, że ułatwiają pozyskiwanie zaproszeń, których zapewne Andrzej Sieńko z pozycji kierowcy ciągnika z beczką, nie miałby szans otrzymać.
Płacący za utrzymanie na etacie komendanta PSŁ, który na koszt podatników uprawia swoja pasję łowiecka niewiele wnosząc dla ochrony zwierzyny dzikiej coraz częściej i głośniej pytają: Czy miałby to być ostatni byk komendanta? Czy będziemy jeszcze takie polowania Andrzejowi Sieńko nadal sponsorować? |
|
| |
05-04-2008 11:54 | kuba12 | Inny komendant się odezwał. Ten od wykluczania. Gwiazda felietonów Kulwapa od 2 lat, mistrzunio bitew na nosy, co zawsze ma rację.
Teraz zajęty. Musi najpierw wykończyć ZG PZŁ, bo mu się postawił, a dopiero potem Kulwapa.
Karpie i ruska wóda przestały w Białej smakować.
Komendancie obiecywałeś Pan wykluczyć szybko połowę koła, a juz 2 lata bujasz się Pan po sądach z dwoma i donosisz na ludzi za brak wpisu cyferki w książce.
Gdzie Pana słowo. Nie oczekuje odpowiedzi.
| 04-04-2008 17:39 | zxcvb | Czołem myśliwi darz bór. Kulwap wyjasnij swoje "niedociągnięcia" inaczej zamilcz i nie bądź bladą twarzą o podwójnym języku -nie oczekuję odpowiedzi. | 02-04-2008 11:35 | RR-11 | A skąd wiadomo, że Komendant polował w nocy tylko na jelenie.
Czy miał odstrzał tylko na ten gatunek - może miał lisa i dzika ? | 30-03-2008 12:02 | Rudi | Drogi - Hulltaj. Gratuluję, że nie jesteś, i kolega, Mongołem i masz dużo szarych komórek nie tylko rano ale i wieczorem. No cóż, Matka Natura nie wszystkich tak hojnie obdarza. Gdy dorzucicie jeszcze trochę kultury, będzie ideał. | 30-03-2008 11:25 | 192326w | Wybaczam i serdecznie pozdrawiam !!!
D.B. | 29-03-2008 23:14 | HYRA | Dziękuję kol.19....w żeś mnie oświecił bo bym umarł w niewiedzy. Skoro on z nikąd "znajomy...." to wszystko w porządku i czego Ten Kulwap czepił się zapracowanego człowieka. Mało że ma on nawał roboty w PSŁ, to i jeszcze samochód dali taki byle jaki. Całe szczęście że służbowy. Liczę kol 19....w ,że wybaczysz mi moje nie zrozumienie. Pozdrawiam. | 29-03-2008 22:32 | 192326w | Kol. Chyra on nie jest z choinki.
ON jest z NIKĄD, tz. znajomy jakiegoś............
Pozdrawiam | 29-03-2008 22:22 | Hulltaj | Drodzy Moi-Rudi i Osa! Cytat"Mongoły jakieś"*
Że czniam Kulwapa,Blasera,Wilka,i innych(siebie nie czniam)piszę na wstępie.Żeby nie było!
Raczcie przeczytać tekst ponownie,może zrozumiecie o czym pisze rzeczony Kulwap.Tylko zróbcie to rano,kiedy wasz umysł po nocnym odpoczynku, zregeneruje trochę szarych komórek.Mniemam, że ta skromna ilość(na więcej nie liczę-chyba?)pozwoli Wam sens tego artykułu uchwycić.
Czego Wam i innym Rudim i Osom życzę!
Pozdrawiam!!!!!
DB
*Cytat ze słów mojego kolegi,który po przeczytaniu Waszych postów,rzekł
-Mongoły jakieś!!!!!!
| 29-03-2008 21:35 | HYRA | Kol. 192326w w pełni podzielam Twoje zdanie. Etat /pewnie dobrze płatny z kieszeni podatników/ nie jest dla osoby "wziętej z choinki". Opisywany komendant skompromitował nie tylko siebie, ale przedewszystkim tych co go wyznaczyli na to stanowisko. Po raz n-ty potwierdza się opinia o pozytywnej i wręcz niezbędnej roli Portalu i Kulwapa w piętnowaniu patologii łowieckich. Komendantem PSŁ nie może zostać myśliwy z niespełna 2-letnim stażem łowieckim i co gorsze ze skłnnościami skrajnego kombinatora. Wstyd Panowie DECYDENCI!!! Ciekawe za jaką płacę, z takim poświęceniem, wykonywał swoje obowiązki KOMENDANT LUBELSKIEJ PSŁ. Darz Bór. | 29-03-2008 20:39 | 192326w | Fani Kulwapa, czy też nie.To jest obojętne.Sedno sprawy jest inne i nie ma co go wypaczać
Skandal i brak kultury.
Bardziej pasuje to do zatrudnienia i tolerowania niewłaściwej osoby na stanowisku komendanta straży łowieckiej , który to komendant swoim postępowaniem , brakiem pojęcia o swoich obowiązkach (jeżeli ma pojęcie, to świadomym ich nie wykonywaniu)i wykorzystywaniem stanowiska w swoich prywatnych sprawach potwierdza swoją niekompetencje na tym stanowisku.
Opisanie kwalifikacji Pana komendanta i jego praktyki zawodowej która nie ma nic wspólnego z obowiązkami Komendanta uważam za poprawne.
Niestety nie otwiera to oczu przełożonym owego Komendanta i nie i powoduje zażenowania osoby która go na to stanowisko zaproponowała i nominowała.
Podajcie referencje które zdecydowały o powyższej NOMINACJI.
W ten sposób będe mógł zmienić zdanie na ten temat.
To tyle na razie.
Pozdrawiam FANÓW urzędników i działaczy PZŁ dla których prawo i obowiązki są nadrzędnym dobrem i celem. | 29-03-2008 19:45 | wilk21 | " Chłopaki " z Białej Podlaskiej boją się wizyty Kol. Kulwap z aparatam fotograficznym w ich łowiskach. Cykl - galeria trofeów łowieckich tzw. Baronów byłaby zapewne imponująca, i zarazem interesująca. Czyż nie mam racji Koledzy ? Mi - 6 nie da rady, tam gdzie Kol. Kulwap da ! :)))) | 29-03-2008 18:18 | osa47 | Kol. Kulwap! Zasłużyłeś na miano Jamesa Bonda w wersji kieszonkowej. Cóż za spryt- MI-6 czeka! | 29-03-2008 17:39 | Rudi | Pytanie do Kulwapa. Czy ten komendant polował na byka nielegalnie ? Jesli nie, to ten tzw. "felieton" jest skandaliczny ! Opisywanie czyjegoś życiorsu kojarzy się z najgorszym okresem poprzedniego systemu. Opisywanie i wyśmiewanie, że ktoś zajmował się wywożeniem szamba jest zwykłym brakiem kultury. To ostatnie nie do Kulwapa, tylko pod uwagę fanom Pana Redaktora. Rudi | 29-03-2008 14:41 | Kulwap | Ryszard! Trzeba łopatologicznie? Przecie wynika z tekstu: od 18 do 23 luty! Dla Ciebie dodam, że tego roku! | 29-03-2008 14:22 | 192326w | Trzeba dalej utajniać przeszłość zawodową i wykształcenie kandydatów na stanowiska opłacane z naszych podatków lub składek w tym również Działaczy Naszego Związku, tak jak UPIERAJĄ się niektórzy formułowicze w podobnej sprawie w temacie "Działacze Naszego Związku".
Wówczas będzie DWA RAZY LEPIEJ!!
Ps.Niektóre osoby powinny ustawowo pisać życiorysy , podania o prace , dokumenty świadczące o ich wydajnej pracy- służbie atramentem ....SYMPATYCZNYM.
Pozdrawiam
D.B. | 29-03-2008 14:21 | Ryszard | Komentarz ma mam taki, że mi się to nie podoba. Nie podoba mi się sposób opisania i chowanie faktów pod dywan - pewnie po to , aby wyjechac z nimi jak kto się przyczepi do autora a nie do sprawy.
"Aż do czasu, gdy redakcja otrzymała sygnał, że świeżo upieczony selekcjoner zamierza zapolować na pierwszego w swym życiu byka. ...., polowanie odbywać się miało w nocy."
Redakcja otrzymała sygnał - w jakiej formie (telefonicznie, emailem, faksem) i kiedy? Jak rozumiem Redakcja w Gdańsku, po czem zainteresowała tematem "korespondenta terenowego"
"Pewnego dnia, ..... udał się do obwodu łowieckiego nr 315, gdzie w leśniczówce Króle w książce ewidencji myśliwych na polowaniach indywidualnych, pod pozycją 281 dokonał wymaganego wpisu, określając jednocześnie, że polował będzie od godziny 16.00 do godziny 24.00 na ambonie "Kwadratowa Łąka".
Pewnego dnia? - no skoro już redakcja z góry wiedziała, to co to za tajemnica którego to faktycznie było?
| 29-03-2008 12:47 | Przezimek | Koledzy jak to możliwe, że Komendant PSŁ, tj. osoba obyta z lasem z racji pełnionej funkcji, nie zauważyła w lesie, będąc w pracy jako strażnik łowiecki, a później na polowaniu, że jest obserwowania lub śledzona ? Znam leśników, strażników leśnych, myśliwych, którzy wyczuwają obecność zwierzyny, a tym bardziej ludzi, np. kłusowników, na tzw. kilometry. Jak można siedząc na ambonie, na polowaniu w oczekiwaniu na zwierzynę, mając wszystkie zmysły w napięciu, nie wyczuć, że coś jest nie tak. Dlaczego ten Komendant PSŁ nie słucha lasu, ptaków, odgłosów, nie obserwuje zwierzyny, jej zachowania, nie patrzy przed i za siebie jak jedzie samochodem, a przede wszystkim idąc lasem nie patrzy pod nogi, nie obserwuje tropów itd. Takiego strażnika łowieckiego, każdy kłusownik zrobi na szaro! Panie Boże - dobrze, że w lesie są jeszcze leśnicy i myśliwi - ludzie znający knieję. Jak widzę i czytam o PSŁ to mi ręce opodają - na szkolenie do leśników panowie ! Dobrze, że Kol. Kulwap Temu strażnikowi drabinę na ambonę nie zwędził, bo trzeba by jeszcze go ratować, i zdejmować z ambony. A może byłby komunikat prasowy, że Komentadnt PSŁ zaginął bohatersko w akcji, kto wie ? Pozdrawiam i Darz Bór. Przezimek. Tłumaczenia, że mógłby być chory lub w innej niedyspozycji, nie przyjmuję - wstyd i już, tak się dać podejść w lesie - i to Dziennikarzowi z aparatem fotograficznym, mkrofonem, dyktafonem i całym arsenałem prasowym ! Pytanie - do Kol. Kulwap: W jakiej odległości od strażnika łowieckiego na służbie znajdował się Kol. Dziennikarz ? | 29-03-2008 11:19 | antypod | Wesoło się zrobiło czytelnikom, ale niewesoło chyba Komendantowi.
Wścibstwo i czapialnictwo dziennikarzy wobec przedstawicieli władzy, od najniższych rang, powiedzmy powiatowych do najwyższych, to wielki atut demokracji.
Na ma jak bacik w postaci zagrożenia ze strony wścibskiego dziennikarza. Członkostwo w Samoobronie, ani transfery do PIS, nie pomoże. D.B | 29-03-2008 10:57 | wilk21 | Kulwap jest profesjonalistą w 100 % , jak się zabiera za temat - w tym przypadku dot. Komendanta PSŁ A. Sienko na służbie, to doprowdadza temat do końca. Jak wspaniałe miałby się Pan Komendant PSŁ na służbie, gdyby Kol. Kulwap wręczył mu złom i wykonał pamiątkowe zdjęcie, gdyby Ten myśliwy - selekcjoner osiągnąłby zakładany cel i jelenia ustrzelił.Pamiątka na całe życie - na zawsze razem ze ................ wspomnieniami :)). Teaz czas na relację z polowań Baronów z Białej Podlaskiej! - czekamy na galerię. Czasami potrzeba tak wyraźnie - do bólu - przedstawić temat, aby dotarł on w zamierzony sposób do adresatów.Pozdr. DB. | 29-03-2008 10:24 | Rudi | To już teraz wiem dlaczego Kulwapa nie było na forum. On się pod komendanta podkradał.
Ad. Kulwap.
Stary kotlet, odgrzany w nowym sosie.
DB. Rudi | 28-03-2008 23:14 | arystokrata | Panie redaktorze z tego wynika że w lubelskim aby zostać komendantem Państwowej Straży Łowieckiej to nie trzeba mieć żadnych kwalifikacji i wykształcenia lecz dobre uklady kolesiowsko-partyjne.Napisać w swoim cv do Wojewody że posiada się ciągnik rolniczy rozrzutnik do obornika beczkę do szamba oraz propozycję ,że raz na sezon wywiezie się każdemu urzędnikowi UW na działkę trochę obornika.Takie zobowiązanie wystarcza waszemu UW aby zostać komendantem PSŁ.Kto rządzi tym województwem i czy ma klapki na oczach nie widzi jak komendant PSŁ rażąco łamie prawo i trwoni pieniądze podatników.Pozdrawiam. | 28-03-2008 19:39 | abecadło | Witam
Fajnie napisany felieton,świetnie się czyta ale po co?Kolego Stanisławie ich problemy polityczne,czy inaczej/ich kalejdoskop polityczny nas już mało interesuje.Nich kolega popatrzy dookoła,że większość kolegów tymi tamatami jast wypalona.To się dzieje w przypadku długotrwałego drażnienia bodźcem o tym samym natężeniu-dochodzi do znurzenia.Ja kol. Kulwapowi daję tylko sygnał,że nasze wszystkie synapsy są już puste(szczególnie przed corocznym Walnym).Radziłbym,żeby dla odmiany napisać coś dobrego lub b.dobrego o bohaterach swoich reportaży,niech Pan spojrzy na ich druga duszę.A nam się ponownie synpsy naładująPozdrawiem
abecaDło | 28-03-2008 18:16 | wielotykowiec1 | Niedawno pewien forumowy kolega wypytywał, jak dostać się do Straży Leśnej. Tu spokrewniona służba. I kolejność działań podana, jak na dłoni. DB | 28-03-2008 14:27 | Alej..... | A ładnie to tak kolegom po lufie byki płoszyć ...??? ... Panie Redaktorze |
| |