DZIENNIK
Redaktorzy
   Felietony
   Reportaże
   Wywiady
   Sprawozdania
Opowiadania
   Polowania
   Opowiadania
Otwarta trybuna
Na gorąco
Humor
PORTAL
Forum
   Problemy
   Hyde Park
   Wiedza
   Akcesoria
   Strzelectwo
   Psy
   Kuchnia
Prawo
   Pytania
   Ustawa
   Statut
Strzelectwo
   Prawo
   Ciekawostki
   Szkolenie
   Zarządzenia PZŁ
   Przystrzelanie
   Strzelnice
   Konkurencje
   Wawrzyny
   Liga strzelecka
   Amunicja
   Optyka
   Arch. wyników
   Terminarze
Polowania
   Król 2011
   Król 2010
   Król 2009
   Król 2008
   Król 2007
   Król 2006
   Król 2005
   Król 2004
   Król 2003
Imprezy
   Ośno/Słubice '10
   Osie '10
   Ośno/Słubice '09
   Ciechanowiec '08
   Mirosławice '08
   Mirosławice '07
   Nowogard '07
   Sieraków W. '06
   Mirosławice '06
   Osie '06
   Sarnowice '05
   Wojcieszyce '05
   Sobótka '04
   Glinki '04
Tradycja
   Zwyczaje
   Sygnały
   Mundur
   Cer. sztandar.
Ogłoszenia
   Broń
   Optyka
   Psy
Galeria
Pogoda
Księżyc
Kulinaria
Kynologia
Szukaj
autor: Stanisław Pawluk28-08-2008
Meandry sprawiedliwości II

Tym razem cały tekst to jeden wielki cytat. Treść postanowienia sądowego oraz uzasadnienia zwyczajnie przepisałem. Myślę, że treść uzasadnienia będzie ciekawą lekcją nie tylko dla policjantów, prokuratorów w małych miejscowościach i rzeczników dyscyplinarnych. Mam też nadzieję, że pełniący funkcję rzeczników prokuratorzy, nawet jeśli są prokuratorami okręgowymi nie będą sugerować pomniejszym sposobu korzystania z „regulaminu prokuratorskiego”.


Sygn. akt II K 186/08

POSTANOWIENIE
Dnia 24 lipca 2008 r.

Sąd Rejonowy w L. Wydział Karny
Przewodniczący: Sędzia SR Piotr Ryng
Protokolant: Dagmara Pawłowska
Przy udziale Prokuratora Iwony Pietrzak-Jęczały
Po rozpoznaniu sprawy Tadeusza P. oskarżonego o czyn z art. 53 pkt. 4 ustawy z dnia 13 października 1995 r. Prawo Łowieckie z wniosku oskarżonego w przedmiocie umorzenia postępowania na podstawie art. 17 § 1 pkt 9 kpk *)

postanawia:

1. postępowanie w sprawie umorzyć;
2. koszty procesu ponosi Skarb Państwa

Uzasadnienie

Tadeusz P. oskarżony został, o to, że w dniu 12 sierpnia 2007 r. w miejscowości F. woj. lubelskiego, (...) za pomocą broni myśliwskiej z celownikiem optycznym, wykonywał polowanie indywidualne na zwierzynę łowną, nie posiadając uprawnień do polowania, tj. o czyn z art. 53 pkt. 4 ustawy z dnia 13.10.1995 r. Prawo Łowieckie (Dz. U. Z 2005 r. Nr 127 poz. 1066 z późn. zm.)

Sąd ustalił co następuje:

Postanowieniem z dnia 19 grudnia 2007 r. Prokurator Rejonowy w L. odmówił wszczęcia dochodzenia w sprawie nielegalnego polowania indywidualnego wykonywanego w dniu 12 sierpnia 2007 r. w okolicy miejscowości F. przez (...) Tadeusza P., tj. o czyn z art. 53 pkt. 4 ustawy z dnia 13.10.1995 r. Prawo Łowieckie. Z uzasadnienia Prokuratora wynikało, że nie dopatrzył się on wyczerpania znamion w/w występku przez Tadeusza P. w szczególności, że w toku czynności ustalono, iż Tadeusz P. w dacie 12 sierpnia 2007 r. posiadał uprawnienia do wykonywania polowania. (k. 28-29).
Na skutek pisma Okręgowego Rzecznika Dyscyplinarnego PZŁ z dnia 10 stycznia 2008 r. Prokurator Rejonowy w L. zmienił swoje stanowisko w zakresie oceny przedmiotowego stanu faktycznego i w efekcie, w dniu 23 stycznia 2008 r. wszczęte zostało w sprawie dochodzenie. (k. 33,34)
Postanowienie o wszczęciu w/w dochodzenia podpisali funkcjonariusze KPP w L. st. sierż. Marcin Kowalczyk oraz Naczelnik Sekcji Kryminalnej Dariusz Dudzik. (k. 34)
W efekcie, przeprowadzono w sprawie dochodzenie, które zakończyło się wniesieniem przez Prokuratora Rejonowego w L. aktu oskarżenia p-ko Tadeuszowi P. o czyn z art. 53 pkt. 4 ustawy z dnia 13.10.1995 r. Prawo Łowieckie. (k.59)

Zgodnie z treścią art. Art. 327 § 1 kpk – umorzone postępowanie przygotowawcze może być w każdym czasie podjęte na nowo na mocy postanowienia Prokuratora, jeżeli nie będzie się toczyć przeciw osobie, która w poprzednim postępowaniu występowała w charakterze podejrzanego. Przepis ten stosuje odpowiednio w sprawie, w której odmówiono wszczęcia śledztwa lub dochodzenia.
A zatem, zgodnie z treścią zdania drugiego, przepis § 1 stosuje się odpowiednio w sprawie, w której odmówiono wszczęcia śledztwa lub dochodzenia. Powyższe oznacza, że ustawodawca przyjmuje, iż jeżeli w sprawie odmówiono już raz wszczęcia, i tak się ona „zakończyła”, to w razie zmiany oceny uprzedniego stanowiska należy wydać postanowienie o podjęciu postępowania, którego wszczęcia uprzednio odmówiono, a nie o jego wszczeciu. Odmowa następuje zawsze w sytuacji, gdy brak jest osoby o statusie podejrzanego, w związku z czym przyjmuje się, że nie ma w istocie różnic między umorzeniem postępowania w fazie in rem a odmową wszczęcia.

(...)

Albowiem zdaniem Sądu, skoro decyzji o kontynuacji postępowania w sprawie, nie wydał uprawniony organ, należy przyjąć, że postępowanie to nie mogło się toczyć i w efekcie nie mogło zakończyć się wniesieniem aktu oskarżenia. W tym bowiem przypadku niejako wygasło prawo Prokuratora do kontynuowania postępowania i prawo do wniesienia przez niego skargi w postaci aktu oskarżenia.
Zgodnie z treścią art. 17 § 1 pkt. 9 kpk, postępowanie podlega umorzeniu, jeżeli brak jest skargi uprawnionego oskarżyciela.

Skoro zatem w powyższych okolicznościach Prokurator nie był uprawniony do wniesienia aktu oskarżenia, przedmiotowe postępowanie zasadnym było umorzyć.

W tym też miejscu należało dodatkowo – informacyjnie dla stron – zauważyć, (mając na uwadze, że przesłanka formalna – procesowa niejako wyprzedziła inne i ona była przyczyną przedmiotowego umorzenia), iż pierwotna decyzja Prokuratora o odmowie wszczęcia dochodzenia była całkowicie prawidłowa, mając na uwadze treść art. 17 § 1 pkt. 1 i 2 kpk.

Po pierwsze, trafnie Prokurator przyjął, iż nie ma żadnych podstaw, aby do przepisu art. 53 pkt. 4 w/w ustawy i wskazanego tam pojęcia „polowania bez uprawnień” stosować inną definicje tychże uprawnień niż zawarto ją we wspomnianej ustawie. Zgodnie z treścią art. 42 ust. 3 w/w ustawy, wyróżnia się trzy rodzaje uprawnień do wykonywania polowania: 1. podstawowe – uprawniające do odstrzału zwierząt łownych, z wyjątkiem samców zwierzyny płowej; 2. selekcjonerskie – uprawniające do odstrzału wszystkich zwierząt łownych; 3. sokolnicze – uprawniające do łowienia zwierzyny przy pomocy ptaków łowczych. I tylko osoba nie posiadająca tychże uprawnień w danym przypadku może odpowiadać za wykonywanie polowania bez uprawnień. (art. 53 pkt. 4 w/w ustawy). Oczywiście, do wykonywania polowania indywidualnego należy mieć także upoważnienie wydane przez dzierżawcę lub zarządcę obwodu łowieckiego (por. treść art. 42 ust 8 w/w ustawy), jednak już sama nomenklatura (upoważnienie i uprawnienie) wyklucza traktowanie obu tych warunków w sposób tożsamy – jako uprawnień do polowania. Poza tym, skoro istnieje definicja ustawowa danego pojęcia (por. określenie w/w uprawnień) zdaniem Sądu nie wolno przy użyciu samej tylko wykładni, tworzyć nowych definicji, w szczególności na gruncie prawa karnego i na dodatek definicji niekorzystnych dla potencjalnych oskarżonych, chociażby miały one nawet pewne uzasadnienie np. celowościowe lub systemowe.

Dlatego nie sposób zgodzić się ze stanowiskiem W. Radeckiego zgodnie z którym jako uprawnienia w rozumieniu art. 53 pkt. 4 w/w ustawy należy także rozumieć upoważnienie do wykonywania polowania indywidualnego, wydane przez dzierżawcę lub zarządcę obwodu łowieckiego. (W. Radecki, Przewodnik po pozakodeksowym prawie karnym, s. 142-150, Wrocław 1998) Podobnie zresztą pogląd wspomnianego komentatora nie jest akceptowany w orzecznictwie sądów dyscyplinarnych PZŁ. (por. Łowiec Polski, 2008/3, s.86) A zatem, na gruncie sprawy niniejszej zachodziła także przeszkoda o której mowa w art. 17§ 1 pkt. 2 kpk, a którą dostrzegł Prokurator, kiedy odmawiał wszczęcia dochodzenia.

Po drugie - co także trafnie podniósł Prokurator w postanowieniu o odmowie wszczęcia dochodzenia postępowania z dnia 19 grudnia 2007 r. w świetle zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego wynika bowiem jedynie tyle, że w godzinach rannych Roman D. i Jerzy O., w okolicach F. w pobliżu obwodu nr xy, spotkało oskarżonego, który szedł drogą leśną z zawieszona na ramieniu bronią i który nie posiadał przy sobie zwierzyny. Nadto, jak wynika bezspornie z akt sprawy, oskarżony jest myśliwym od prawie 30 lat, ma uprawnienia selekcjonera, nigdy nie odmówiono mu upoważnienia do polowania indywidualnego, w okresie 15 lipca 2007 r. do 17 sierpnia 2007 r. przebywał na urlopie w okolicy F., gdzie posiada działkę rekreacyjną, w tym też czasie wykonywał prace gospodarcze na rzecz koła łowieckiego, zaś do lasu z bronią, gdzie spotkał w/w myśliwych, udał się – jak wyjaśnił – gdyż uprzednio słyszał w lesie strzały i chciał ustalić ich pochodzenie. Jak zatem wynika z powyższego, mając na uwadze art. 5 kpk, nie było faktycznych podstaw, aby Tadeusza P. oskarżać o „nieuprawnione polowanie”, w szczególności, że zgodnie z ustawą pojecie „polowanie” oznacza: tropienie zwierzyny albo strzelanie z myśliwskiej broni palnej. (por. treść art. 4 w/w ustawy).


Jak na państwowy dokument przystało w tym miejscu położono wielki okrągły stempel z orłem w koronie co dodatkowo nadaje mu powagi. Powagi, której na dokumentach opatrywanych pieczęcią z krzyżem w wieńcu jelenia często brakuje.




03-09-2008 04:57 kuraś kolego lub koleżanko Troper,
nieuchronność kary jest miarą odpowiednio skonstruowanego systemu prawnego i policyjnego. Resztę sobie dopowiedz, albo napisz coś mądrzejszego niż do tej pory.
02-09-2008 16:04 Troper Ad Kuraś bzdury piszesz,zastanów się a dopiero coś napisz.
02-09-2008 16:02 Troper Ad Kuraś bzdury piszesz,zastanów się a dopiero coś napisz.
02-09-2008 10:00 kuraś Koledzy,
domniemam jedynie, że intencją autora poprzez swoje felietony jest udoskonalenie systemu prawnego w taki sposób, żeby pojęcie układu czy kolesiostwa zostało wymazane lub ograniczone.
"...nie chcemy wyciąga(ć) konsekwencji wobec sprawujących władzę."
To chyba jakieś nieporozumienie, ale chyba realne na naszym podwórku. Konstrukcja systemu prawnego powinna być obojetna na to czy ktoś coś chce lub nie.
01-09-2008 21:58 Rafał Witkowski Sęk w tym że nie potrafimy, a może nawet nie chcemy wyciąga konsekwencji wobec sprawujących władzę. Kolesie się wspierają, a kiedy któryś z nas próbuje dochodzi swoich STATUTOWYCH praw obwoływany jest czarną owcą...

31-08-2008 21:50 HYRA Drwal12. Ująłes sedno sprawy w kilku zdaniach. Właśnie o to chodzi!!!!!! Gdyby tak rozumowali nasi zwierzchnicy, opłacani znaszych składek, sytuacja w Związku byłaby zupełnie inna.
31-08-2008 19:53 drwal2 Znane mi są przypadki, gdzie wszyscy członkowie koła mają stałe zezwolenia do przebywanie z bronią w łowisku w celu jego dozoru. Nie pozostaje to w sprzeczności z żadnym przepisem prawa, a bywa pożyteczne dla obwodu i koła. Opisane przypadki mają miejsce wówczas, kiedy władze koła, z różnych przyczyn, mie radzą sobie z dyscypliną wśród członków i szukają wsparcia w sądach, czy władzach zwierzchnich. To nie członkowie w takich okolicznościach powinni ponosić konsekwencje złej pracy zarządu, a nieudolny zarząd powinien zwolnić miejsce osobom kompetentnym i cieszącym się autorytetem. Ale takie sprawy nie powinny wyjchodzić poza koło. A jeżeli już wyszły, zarząd powinien zostać odwołany. DB
31-08-2008 18:14 drwal2 Wypada tylko zauważyć, że przedmiotowe rozporządzenie jest wydane na podstawie ustawy, jest więc jej częścią składową. I tak jak nie mógł "spacerowicza" ukarać sąd, bo naruszyłby przepisy prawa materialnego, tak w postępowaniu wewnątrzorganizacyjnym, z uwagi na naruszenie integralnej części ustawy, którą w tym przypadku jest rozporządzenie, nastąpiło automatycznie naruszenie Statutu Zrzeszenia. A to już może być przedmiotem postęowania wewnątrzorganizacyjnego przy założeniu, że nie było przepisów ustanowionych przez koło. A takiej regulacji w kole nie można wykluczyć, jeżeli nie pozostaje w sprzeczności z prawem. A to, że w PZŁ są "równi" i "równiejsi" wiadomo nie od dzisiaj i nawet nie wypada tylko z tego powodu, że zostaje to ujawniane, czynić autorowi felietonu zarzutu stronniczości. Takie przypadki należy bezwzględnie ujawniać i publicznie piętnować. Tak trzymać. Pozdrawiam i DB
31-08-2008 16:19 Piotr Gawlicki Na pytanie: "Czy Twoim zdaniem myśliwy za naruszenie przepisu dot. broni - powinien ponieść karę?", odpowiadam. Tak, jeżeli przewiduje to obowiązujące prawo, czyli kara jest wynikiem regulacji ustawowej. Naruszenie przepisu o obowiązku poruszania się z bronią w futerale nie jest obecnie penalizowane żadnym przepisem prawnym, a karanie orzeczeniem sądu łowieckiego wynika tylko z uzurpowania sobie przez te sądy prawa do karania za czyny, których karania ustawodawca nie przewidział. Gdyby w ustawie 'Prawo łowieckie' był zapis, że warunki wykonywania polowania oraz kary i sposob karania za ich nie przestrzeganie określi właściwy minister w rozporządzeniu, a takie roporządzenie wskazywałyby sąd łowiecki w PZŁ do wymierzania kar, to dopiero wówczas można byłoby mówić o podstawie prawnej do orzekania przez OSŁ w takich sprawach. Póki co, takich uregulowań nie ma.
31-08-2008 15:47 antypod Jak azil, ze swoim "obsrywaniem", zaznaczy swoją "fekaliowo-ekstramentową" obecność, to się czytać już odechciewa.
A, gość na poziomie, prywatnej korespondencji, tym bardziej Pawła, nie ujawnia. D.B.
31-08-2008 15:14 wilk21 Ad. azil. Nigdy o nic Ciebie nie prosiłem, tym bardziej, jak to ująłeś cyt.: "skomlałem ". Nieładnie " bujać " Kolego, oj nieładnie ! :)))), a z Twoim Kolegą nie korespondowałem prywatnie, a jedynie na Forum wymienialiśmy poglądy :)))). Wycieczki możesz czynić, tylko problem jest jeden - zasadniczy - nie masz do czego ! :)))), bo mnie nie znasz. Ja natomiast duuużo słyszałem o Tobie. Pozdr.
31-08-2008 13:19 azil Ad. Wilk21 Czy ty poważny facet jesteś? W prywatnych korespondencji do mnie i Pawła54, który opuścił to „zacne towarzystwo” - „skomlisz”, aby nie czynić „wycieczek” pod twoim adresem, bo chodzi o twoje „dobre imię”.
Obaj dotrzymaliśmy umowy. Ty z mentalnością 16-latka „obsrywasz” komentatora, zamiast odnieść się do felietonu. Chcesz, abym potraktował ciebie jak ciąg zero-jedynkowy? Mam już wątpliwości czy ten „ciąg”, nie składa się tylko z samych zer. Przemyśl to chłopie!!! ..................................................
Osobnikom, „specjalistom” od liftingu Fiata 126 do Ferrari, z czego jeden o nicku z numerem „podwozia” pierwszego pojazdu (jaki element, taki poziom) ! Na początek uzupełnijcie sobie olej! Nie mam na myśli silnika! Bez odbioru!!!
31-08-2008 11:58 drwal2 Witam wszystkich Kolegów,
Ubolewać wypada, że sprawa "nielegalnego spaceru po lesie z bronią", choć moim zdaniem także naganna, musiała swój epilog znaleźć w sądzie powszechnym. A jeżeli ORD w takiej sprawie wystęuje do prokuratury, bezspornie dowodzi o jego braku kompetencji do zajmowanej funkcji. To należało już na szczeblu Koła załatwić. I jeżeli nadano temu taki bieg, jaki nadano, dowodzi tylko niezdrowych stosunków panujących w kole i okręgu. W wyniku postępowania wewnątrz koła, czy nawet wewnątrzorganizacyjnego, nie wnikam tu w wewnętrzne spory i racje którejkilwiek ze stron, "spacerowicz" mógł ponieś konkretne sankcje organizacyjne. Natomiast obecnie, posiadając wyrok sądu powszechnego, wypada go przeprosić. Pozdrawiam i DB
31-08-2008 11:19 ajwa Myśliwy naruszył przepisy o zachowaniu bezpieczeństwa a to jeszcze nie kłusownictwo.
Rozporządzenie w sprawie Zasad Wykonywania Polowania.

.Rozdział III................Przepisy o zachowaniu bezpieczeństwa na polowaniach.................

§ 9. 1. Przy przechodzeniu, przejeżdżaniu lub przebywaniu w obwodzie łowieckim, w którym myśliwy nie ma upoważnienia do wykonywania polowania, przy korzystaniu z publicznych środków lokomocji oraz w czasie przebywania na terenie miast i osiedli broń myśliwego musi być rozładowana i znajdować się w futerale.
31-08-2008 11:15 wilk21 Ad. Troper. Od razu do wora z Kol. azil ?!, nie przesadzajmy !!! Muszę Kol. azil wziąć w obronę :))))
On ma prawo myśleć inaczej ( i często myśli ! ), z racji swojego "DOŚWIADCZENIA" myśliwskiego w północno - zachodniej Polsce.To pokolenie już się nie zmieni, gdyż tak zostało wychowane, wyedukowane w PZŁ.:)))).
Pozdr. DB.
31-08-2008 10:56 Troper Ad 192326w jestem z Tobą i popieram Kol Piotra Gawlickiego mądre i słuszne uwagi,a Azil to raptus do wora z nim.DB
31-08-2008 10:56 Troper Ad 192326w jestem z Tobą i popieram Kol Piotra Gawlickiego mądre i słuszne uwagi,a Azil to raptus do wora z nim.DB
31-08-2008 10:39 192326w Ad.HYRA. Masz całkowitą racje!Ten przypadek uważam jednak za beznadziejny.D.B.
31-08-2008 10:37 azil Piotrze! Domniemam, że Twoje domniemania dotyczące mojego stosunku do poruszanego problemu to ironia. Przytoczony dokument to decyzja o umorzeniu. Domniemam, że zdajesz sobie sprawę, że w podobnej sprawie przy udziale innego prokuratora sprawa może mieć inny przebieg. Odmówiono wszczęcia drugiego postępowania, a mogło wnieść nowe elementy. Domniemam, że liczysz się z tym, że inny prawnik może zgodzić się ze stanowiskiem W. Radeckiego i w innym sądzie może zapaść już „WYROK” - zgoła innej treści.
Moja wizja łowiska jest bardzo realna, z czego domniemam, również zdajesz sobie sprawę.
Domniemam również, że nie jesteś za likwidacją sądów łowieckich, a jedynie przeciwnikiem zakresu spraw przez nie rozpatrywanych. Czy Twoim zdaniem myśliwy za naruszenie przepisu dot. broni - powinien ponieść karę? A teraz ironicznie – czy tropiąc zwierzynę, w przekonaniu sędziego, myśliwy powinien robić to „dolnym wiatrem”? Czy ktoś nie powinien skierować na badania psychiatryczne „gościa”, który słysząc strzały, chwyta za broń i "posuwa" do pobliskiego lasu? Może to tylko „odruch Pawłowa”?
31-08-2008 08:46 HYRA Azil. Aby dyskutować tylko z mądrymi i dobrymi ludźmi, trzeba być też mądrym i dobrym. Z odbiorem!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! DB.
30-08-2008 20:57 Piotr Gawlicki azil, pomiędzy naruszeniem przepisu, że ..."broń myśliwego musi być rozładowana i znajdować się w futerale"..., a ..."poluje nie posiadając uprawnień do polowania"..., jest chyba różnica, którą powinieneś wyczuwać, szczególnie, że to pierwsze nie jest penalizowane przez ustawę, a więc i sądy powszechne (choć sądy łowieckie za to karają), a to drugie zagrożone jest ustwowo 5 latami pozbawienia wolności. Po prostu nie można zarzucić myśliwemu z bronią bez upoważnienia do wykonywania polowania naruszenia przepisu art.53 pkt 4, co sądy łowieckie powszechnie stosują i to właśnie jest bezprawne. Ironizowanie jest tu nie na miejscu, bo po to jest prawo, żeby je stosować, a nie wymyślać nierealne sytuacje i insynuować, że w obwodzie mojego koła mogą szaleć "hamery ze sztucerami na dachach, halogenami i niktowizorami", a nawet gdyby tak było, to dalej obowiązuje taka interpretacja art.53 pkt 4 ustawy łowieckiej jaka wyłożył sąd w sprawie Tadeusza P., a nie taka jaką stosują organa dyscyplinarne PZŁ, co, domniemam, uważasz za słuszne.
30-08-2008 12:13 192326w A ja mam nadzieje, że utrawlacze władzy PZPR-owsko-łowieckiej sami się kiedyś "stukną".
30-08-2008 12:02 azil Zarzucanie mi antypatii do całego forum jest totalną bzdurą. Dzielę ludzi na mądrych i głupich, dobrych i złych i z tymi pierwszymi dyskutuję. Jak mówi stare przysłowie – „lepiej z mądrym zgubić, niż z głupim znaleźć”. Przedstawiłem wizję łowiectwa na podstawie decyzji sądu, jaką Kulwap zacytował. Nie dyskutuję z wyrokiem, ale idąc tokiem uzasadnienia prokuratora i sędziego - dodam. Zdaniem prokuratora polował legalnie, bo miał uprawnienia a zapis w ustawie o upoważnieniu – semantycznie koliduje z całością. Zdaniem sędziego – nie polował, bo nie tropił zwierzyny i nie oddał strzału. To, że z giwerą chodził bez futerału to „pikuś”. Gdyby oddał strzał, to by zapolował legalnie, ponieważ miał uprawnienia. Nie wszedłby w posiadanie zwierzyny, do momentu podjęcia czynności transportowych. Czy mam dalej roztaczać wizję łowiska na podstawie takich interpretacji?
Kto lub co, zdaniem Kolegów ma uniemożliwić realizację takiej wizji. Prokurator i sąd już się wypowiedział! Bez odbioru!!!.......................................................................................
PS. Cała Polska poznała jedna panią prokurator z Warszawy, która chciała chłopców „stuknąć”. Mam nadzieje, że sama się kiedyś „stuknie”.
30-08-2008 09:54 192326w Kuraś.
Tego nie nazwałbym "poprawą" i
dla mnie byłoby to coś więcej niż ferrari.Dla większości kol. napewno też.Dla wielu "psełdo-działaczy" to byłaby życiowa tragedia.
D.B.
30-08-2008 09:10 kuraś Ad.192326,
"1. zlikwidować sądy łowieckie
2. zlikwidować rzeczników dyscyplinarnych
3. łowczy okręgowy wybierany przez delegatów na zjazd okręgowy (może by funkcja społeczna- na co dzień urzędujący pracownik administracyjny z przygotowaniem zawodowym)
4. zlikwidować monopol "modelu" i mus przynależności (dobrowolne przynależność wystarczy)
5. równy dostęp do obwodów (a nie jak w lubelskim kliki mają po 5 obwodów a inni nie gorsi zaledwie 1 i do tego pustynia bez lasów)- może zasady rynkowe???
6. koło podmiotem gospodarczym (stowarzyszeniem ze zgłoszoną działalnością) na zasadzie spółki z o. o. z ujawnionym adresem siedziby i odpowiedzialnością przed sądem rejestrowym
7. statut zgodnie z przepisami dla stowarzyszeń a nie „wyjątkowa” organizacja."
8. wprowadzenie kadencyjności w organach zrzeszenia.

1-7 to propozycja autora.

5?, ok. tylko zamożni (najbogatsi)na tym skorzystają

To może nie byłby jeszcze ferrari, ale wyższa klasa średnia


29-08-2008 23:18 HYRA Z treści sprawozdania wstarczająco jasno wynika kim są jego bohaterowie i co chciał przedstawić autor. Sam tytuł "Meandry sprawiedliwości" wyjaśnia cel napisania artykułu. Autor może zbyt stroniczo próbował ocenić postępowanie poszczególnych osób, ale nie zmienia to znaczenia problemu zawartego w temacie. Doszukiwanie i czepianie się nieistotnych szczegółów świadczy o nie rozumieniu przedstawionej sprawy. A w przypadku kol. Azila antypatii do całego forum nie da się nie zauważyć. Kolego Azil - zdobądź się choć na odrobinę obiektywizmu i przyznaj mi rację, że Tadeusz P. za przewinienie które popełnił, nie musiał być "rzucany lwom na pożarcie". Tym bardziej że w niedalekiej przeszłości miały miejsce podobne przewinienia w tym kole. To, że jego koledzy myśliwi /rzecznik , łowczy, i pozostali.../ widzieli rozwiązanie problemu na ławach sądowych poza PZŁ, jest kolejnym okropnym przykładem tego, że nasz ZWIĄZEK jest słaby. I wyszło, tak jak wyszło. Sądy cywilne, choć nie zawsze, muszą działającym poza prawem barono-betonom wskasywać słuszną drogę. Tylko czy skutecznie i na jak długo??? DB.
29-08-2008 21:27 192326w kuraś
"....co faktycznie zrobić żeby poprawić istniejący model."
Co faktycznie zrobić żeby poprawić istniejący model Fiata 126p do klasy ferrari?Czy rozsądnym będzie pozbyć się F 126p i zamówić ferrari?
Co będzie tańsze i pewniejsze?
Pozdrowienia
29-08-2008 20:57 azil Nie dyskutuje na temat wyroku sądu! Jeżeli ta „wspaniała dwójka z L. spod znaku Temidy” uzgodni, że „ROZPORZĄDZENIE MINISTRA ŚRODOWISKA
z dnia 23 marca 2005 r.
w sprawie szczegółowych zasad i warunków wykonywania polowania oraz obowiązku znakowania.
Rozdział 3 § 9. 1. Przy przechodzeniu, przejeżdżaniu lub przebywaniu w obwodzie łowieckim, w którym myśliwy nie ma upoważnienia do wykonywania polowania, .......... broń myśliwego musi być rozładowana i znajdować się w futerale” jest bezprawne, to widzę już w obwodzie, które dzierżawi koło Piotra „ hamery ze sztucerami na dachach, halogenami i niktowizorami", posuwające po wertepach leśnych w celu „monitoringu stanu urządzeń łowieckich”. Oni nie będą „tropić zwierzyny” – oni będą „monitorować”. Jak który coś strzeli, to szybciutko po odstrzał do łowczego!
Ja pierdu!!! Bez odbioru!!!
29-08-2008 18:57 Kulwap kuraś: a autora nie obchodzi o co chodzi tobie! Jeśli chcesz coś poprawiac to poprawiaj! Nie wyręczaj się innymi i nie oczekuj, że załatwią coś za ciebie!
29-08-2008 18:47 kuraś "...stwierdzam tylko, że (w) istniejącym stanie prawnym nie ma żadnych podstaw formalnych, żeby móc za taki czyn (czyny) karać. Żeby móc karać, musiałoby zmienić się prawo."
kol.Kulwap to jest to czego brakuje twojemu jałowemu "artykułowi" a do czego powinien zmierzac żeby ograniczyć układy i kolesiostwo do minimum. Imiona, nazwiska, g..no mnie to obchodzi, obchodzi to co faktycznie zrobić żeby poprawić istniejący model.
29-08-2008 15:09 nowy21 Azilowi wyrok uniewinniający w sprawie Tadeusza P.widać,że się mocno nie podoba.Ale wyroku w sprawie strażnika z koła "Ostoja" który po pijaku zabiera broń innemu legalnie polującemu myśliwemu to już nie krytykuje.DB
29-08-2008 14:37 192326w "Szczecińskie sumienie" wyraziło swoją opinie.
29-08-2008 14:35 azil Ja pierdu!!!
Tadeusz P. nie tropił zwierzyny, on wyposażony w broń, tropił myśliwego, który ponoć oddał strzały, które słyszał Tadeusz P. Jakie jeszcze głosy słyszał Tadeusz P. które podpowiadały mu co ma robić?......................................................

Teraz chłopy jak jedziecie na wczasy, to bierzcie broń. Zawsze w pobliskim lesie może ktoś strzelić. Wtedy „giwere” na plecy i do lasu, może „werfolf” wrócił!..............................................................

Sędzia SR w C. - Danuta K. w sprawie pozbawienia praw rodzicielskich Janusza R. w uzasadnieniu wyroku napisała: „ ....... to kobieta rodzi dzieci ...... rodzi..cielstwo bliższe jest kobiecie, nawet semantycznie ..... mężczyzna uczestniczy jedynie w prokreacji...... „......................................................................Wyrok prawomocny!!!

Koniec i bez odbioru!!!
29-08-2008 13:13 cienias Witaj, Kulwap.

Poza faktem, że zdaniem: " Chyba uległeś swoistego rodzaju "modzie" wdrukowanej FORUMowiczom przez kilku dyżurnych betonów", ugodziłeś celnie, FORowicza, któremu wydawało się, że nie musi, już, udowadniać odporności na skłonność do ulegania, wszystko się zgadza.

Dodam, tylko, odnośnie wypowiedzi P. Gawlickiego, że, gros, a może tylko część, myśliwych, nie tylko podejrzewa, ale zna osobiście przypadki i, ogólniej, problem kradzieży zwierzyny w drodze nielegalnego polowania, przez niektórych członków kół. Znaczna część opisywanych perypetii wykluczanych czy szykanowanych, bierze się z ich stanowczej postawy wobec "przestępczych" grup, mniej czy bardziej zorganizowanych w ramach koła.
Choć uogólnianie może być i zwykle jest, krzywdzące i nieprawdziwe, to osobiste doświadczenia z kłusownikami, faktycznie, budują, odruch podejrzliwości wobec, także, całkiem, uczciwych.

W ostatnich "tekstach" Kulwapa uderzyło mnie, jednak bardziej traktowanie niejednakową miarą wykraczających i to bardziej bulwersuje, ale też stawia zaangażowanych członków władz w grupie popełniającej niejednokrotnie, większe wykroczenie od, wybiórczo i na podstawie "logiki, okazyjnej, zemsty", karanych.
Pozdrawiam.
29-08-2008 11:24 Piotr Gawlicki Czy spacerowanie po lesie z bronią jest naganne, czy dozwolone?
Dla przeważającej liczby myśliwych odpowiedź jest jednoznaczna - tak to jest naganne. W związku z tym powstaje ważne pytanie. Na jakiej podstawie gros z nas uważa to za naganne, jeżeli dla niezawisłego sądu, opierającego się tylko na ustawach, taki spacer jest dozwolony? Moja odpowiedź na to pytanie jest następująca. Są dwie przesłanki takiego stanowiska większości: przekonanie, że znacząca część naszego środowiska podejrzewa innych o chęć kłusownictwa oraz utwierdzanie nas w tym przekonaniu przez organa Zrzeszenia, które egzekwują wewnątrzorganizacyjne prawo, że jest to przewinienie łowieckie. Co do pierwszego, trudno mi powiedzieć, skąd taka opinia. Czy powstała ona samodzielnie na podstawie własnych doświadczeń, czy przejęta została z praktyki organów PZŁ, co wymieniłem, jako druga przyczynę. Jeżeli zaś organa PZŁ uznają i egzekwują prawo zakazujące takich spacerów i karają za to myśliwych, to robią to całkowicie bezprawnie, gdyż żaden inny zapis prawny oprócz podważonego przez sąd przepisu nie daje im takiego prawa. Jeżeli zaś spacer z bronią po lesie nie wyczerpuje zapisu określającego kłusownictwo (co sąd potwierdził), to jakiekolwiek karanie za taki spacer nie ma podstaw prawnych. Nie oceniam, czy taki spacer powinien być przewinieniem łowieckim, czy nie. Stwierdzam tylko, że istniejącym stanie prawnym nie ma żadnych podstaw formalnych, żeby móc za taki czyn karać. Żeby móc karać, musiałoby zmienić się prawo.
29-08-2008 11:18 nowy21 Najprawdopodobniej Tadeusz P.pomimo długiego stażu w kole nie należy do grupy trzymającej władzę w kole.Nie popija z kolegami nalewki i nie poklepuje ich po ramieniu i ma zawsze własne zdanie.W związku z tym "koledzy"postanowili przy nadarzającej się okazji pokazać kto tu rządzi i gdzie jest jego miejsce w szeregu, jeszcze takiemu co jest przy forsie i ma domek letniskowy w środku łowiska?.To jest właśnie przykład rozumianej przez niektórych kolegów niekoleżeńskości.Gdyby kol. Tadeusz zachowywał się inaczej, pomimo, że naruszył w jakimś tam stopniu zasady polowania na pewno nie byłoby sprawy. Skończyłoby się na pokiwaniu palcem.DB.
29-08-2008 07:08 Kulwap Cienias! Biała Podlaska to enklawa swoistych praw stanowionych przez grupę cwaniaczków, których wolę bezkrytycznie zdają się realizować rzecznik, sąd a zwłaszcza łowczy okręgowy! Świat przekrętów, idiotycznych posunięć i bezprawia. Twoje wrażenie jest więc oparte na bardzo smutnych doświadczeniach. Chyba uległeś swoistego rodzaju "modzie" wdrukowanej FORUMowiczom przez kilku dyżurnych betonów, że w każdym tekście Stanisława Pawluka jest jego prywatny interes! A to zwykła nieprawda, także i w tym wypadku! Jest rzeczą oczywistą, że "spacer po lesie" to sprawa naganna- tak samo jak polowanie na kaczki bez wpisywania i ich nie wykazywanie. Ale wyciąganie armat w postaci dwukrotnego śledztwa i sądu powszechnego zamiast załatwić sprawę w ramach własnych uprawnień związku- jest jeszcze bardziej naganne. Tak jak i brak równej wagi w podejściu do jednych cwaniaczków (bez reakcji) a bardzo rygorystyczne podejście do drugiego przypadku (bezprawne zawieszenie przez zarząd). Wskazuje to także na pewien system nieformalny istniejący w zrzeszeniu: zarząd swoją reakcją daje niejako wytyczne jak dalej mają postępować "organy". Zawieszony został przez tego ORD potraktowany z grubej rury, a ci, których zarząd nie napiętnował swoim znamieniem zaledwie zostali ukarani pokiwaniem palca! Moja statystyka pogląd ten utwierdza. Powyższe wykazuje także, jak dalekie od standardów są sądy łowieckie. W Białej Podlaskiej za powiedzenie w oczy prawdy w kulturalnych słowach "baronowi" mysliwy otrzymał nakaz przeproszenia, czyli wyparcia się prawdy oraz "wiszenie" na kilka lat. Kradzież kaczek (nie pierwsze w tym przypadku), systematyczne łamanie prawa w zamian za "współpracę" kosztuje zaledwie "upomnienie". Właśnie to najmocniej utrwala pogląd, że sądy są jedynie po to aby realizować wole "baronów". W Białej Podlaskiej przykładów na to aż nadto! Wadą zauważalną także (skoro już te sady mają się wyżywać) jest brak swoistego "cennika" kar, jakim dla sądów powszechnych jest np. kodeks karny czy zasady mandatowe dla policji gdzie wskazane jest w jakich granicach i za co może karający się poruszać. W PZŁ decyzduje przysłowiowe "Bolka oko" czyli system opisany wyżej.
29-08-2008 01:12 cienias Dla forum, moje, małe, wyjaśnienie:
Gdy rzecz dotyczy nieznajomego myśliwego, z odległego okręgu, trudno o pewność, potrzebną do zaangażowanych ocen i stanów emocjonalnych, wyzwalających solidarność lub potępienie.
Przeczytałem, jak tysiące, oba teksty.
Gratuluję bohaterowi artykułu uniwinniającego wyroku sądu.

Jednak, nie jest, aż tak bardzo, mi, odległa, żeby jej nie rozumieć, reakcja prokuratora, czy świadków, uznająca za podejrzany, fakt, "spacerowania z bronią po lesie" bez "odstrzału".
W pewnych okolicznościach, gdybym znalazł się podobnych okolicznościach, zareagowałbym podejrzliwością. W kilku przypadkach, znanych osobiście, nemrodów, z podejrzliwością, graniczącą z pewnością.
Przepraszam, za tę "łyżkę dziegciu", ale, staram się pisać "otwartym" tekstem.

Tam stała się, rzecz gorsząca i napawająca, już nie podejrzeniami, a pewnością, że działa zmowa odpowiedzialnych i "ważenie zysków i strat" z czyjegoś wykroczenia.
Dysproporcja konsekwencji, jest uderzająca, bardziej niż same czyny.
To wydaje się bardziej niebezpiecznie i szkodliwe dla dobrych relacji społecznych w PZŁ od spacerów z bronią po lesie czy braku zapisów o "wykonywaniu polowania".
Na marginesie, przypominam, że "tylko" za brak wpisu godziny zakończenia polowania, członek bardzo znanego na forum, koła został zawieszony w prawach członka PZŁ, na pół roku, przez OSŁ.
Pozdrawiam.
28-08-2008 15:27 kuraś Słyszałem o przypadku namierzenia myśliwego na ambonie z bronią z celownikiem noktowizyjnym. Skutek, umorzenie sprawy, gdyż nie polował tylko obserwował: ”...zgodnie z ustawą pojecie „polowanie” oznacza: tropienie zwierzyny albo strzelanie z myśliwskiej broni palnej.” Powodzenia więc życzę autorowi w wyłapywaniu takich trafnych „podniesień” prokuratorskich.

Szukaj   |   Ochrona prywatności   |   Webmaster
P&H Limited Sp. z o.o.