DZIENNIK
Redaktorzy
   Felietony
   Reportaże
   Wywiady
   Sprawozdania
Opowiadania
   Polowania
   Opowiadania
Otwarta trybuna
Na gorąco
Humor
PORTAL
Forum
   Problemy
   Hyde Park
   Wiedza
   Akcesoria
   Strzelectwo
   Psy
   Kuchnia
Prawo
   Pytania
   Ustawa
   Statut
Strzelectwo
   Prawo
   Ciekawostki
   Szkolenie
   Zarządzenia PZŁ
   Przystrzelanie
   Strzelnice
   Konkurencje
   Wawrzyny
   Liga strzelecka
   Amunicja
   Optyka
   Arch. wyników
   Terminarze
Polowania
   Król 2011
   Król 2010
   Król 2009
   Król 2008
   Król 2007
   Król 2006
   Król 2005
   Król 2004
   Król 2003
Imprezy
   Ośno/Słubice '10
   Osie '10
   Ośno/Słubice '09
   Ciechanowiec '08
   Mirosławice '08
   Mirosławice '07
   Nowogard '07
   Sieraków W. '06
   Mirosławice '06
   Osie '06
   Sarnowice '05
   Wojcieszyce '05
   Sobótka '04
   Glinki '04
Tradycja
   Zwyczaje
   Sygnały
   Mundur
   Cer. sztandar.
Ogłoszenia
   Broń
   Optyka
   Psy
Galeria
Pogoda
Księżyc
Kulinaria
Kynologia
Szukaj
autor: Piotr Gawlicki12-09-2008
Nadzór MŚ nad PZŁ

W wielu wypowiedziach polskich myśliwych, którzy mają więcej czy mniej uzasadnione pretensje do postępowania organów PZŁ, pojawia się wątek ustawowego nadzoru Ministerstwa Środowiska nad Polskim Związkiem Łowieckim. Nadzór ten w opinii na przykład niektórych uczestników Forum www.lowiecki.pl może być panaceum na nieprawidłowości oraz czynnikiem poprawiającym działanie naszego Zrzeszenia. Ponieważ o nadzorze tym generalnie mało, jako środowisko myśliwskie, wiemy, postanowiłem się mu przyjrzeć dokładniej, a efekty tego zadania przedstawić w niniejszej publikacji.

Redakcja zapytała się bardzo ogólnie na początku br., o działania i zamierzenia Ministerstwa Środowiska w obszarze łowiectwa. Już w ciągu kilku dni otrzymaliśmy odpowiedź od Naczelnika Wydziału Prasowego Michała Milewskiego. Dowiedzieliśmy się z niej m.in., że w chwili obecnej nie planuje się w MŚ nowelizacji przepisów ustawy 'Prawo łowieckie', a na temat uchylenia delegacji w ustawie łowieckiej dla ministra właściwego do spraw środowiska, do określenia w drodze rozporządzenia listy zwierząt zaliczonych do szkodników łowieckich oraz sposobów ograniczania ich populacji, wyjaśniono nam, że zmiana ta podyktowana była brakiem możliwości opracowania definicji „szkodnika łowieckiego”, którym mógłby być również cenny przyrodniczo gatunek chroniony.

Ponieważ podnieśliśmy również w swoich pytaniach sprawę drapieżników, w tym wzrost liczby krukowatych, otrzymaliśmy na ten temat obszerne wyjaśnienie, że wzrost liczby krukowatych stanowi tylko jedną z przyczyn regresu zwierzyny drobnej, a w celu ustalenia stopnia oddziaływania tego czynnika na populację bażantów, kuropatw czy zajęcy prowadzone są badania naukowe, które pozwolą usystematyzować posiadaną wiedzę w tym zakresie. Michał Milewski przywołał w swojej odpowiedzi przepisy art. 33a ustawy o ochronie zwierząt oraz art. 56 ustawy o ochronie przyrody, wskazując, że uregulowania prawne w zakresie m.in. możliwości redukcji drapieżników już istnieją.

Zostaliśmy również poinformowani, że w 2007 r. w Zespole Łowiectwa Ministerstwa Środowiska rozpatrzono ogółem 26 skarg dotyczących zagadnień związanych z Polskim Związkiem Łowieckim. Skargi te dotyczyły m.in. utraty członkostwa w Zrzeszeniu lub kole łowieckim, funkcjonowania kół łowieckich, orzecznictwa sądów łowieckich. Tylko jedna z tych skarg dot. utraty członkostwa w kole, została rozpatrzona pozytywnie, a w pozostałych 25 przyznano rację organom PZŁ, czyli skarżącym przyznano rację w mniej niż 4% przypadków. Ponadto Minister Środowiska przeprowadzał planowe kontrole w OHZ zarządzanych przez Polski Związek Łowiecki, gdzie stwierdzono profesjonalne prowadzenie gospodarki łowieckiej i właściwy nadzór Zarządu Głównego PZŁ. W żadnej sprawie w 2007 r. nie zaistniała konieczność stosowania wobec PZŁ innych środków nadzoru przewidzianych w ustawie 'Prawo o stowarzyszeniach'.

Temat rozpatrywania skarg członków PZŁ na działania jego organów postanowiliśmy pogłębić, dlatego złożyliśmy do rzecznika prasowego MŚ prośbę, o opisanie procedur stosowanych przez Ministra Środowiska dla realizacji zapisanego w Art. 35a ust.1 nadzoru nad działalnością Polskiego Związku Łowieckiego, w przypadku złożenia skargi członka PZŁ na działalność organów Polskiego Związku Łowieckiego, a w szczególności, jeżeli skarżący podnosi nieprawidłowości w działaniu Zarządu Głównego PZŁ, zarzucając mu np. niewłaściwe stosowanie w jego sprawie statutu PZŁ. Chcieliśmy też wiedzieć w jaki sposób MŚ ustala w trybie w/w nadzoru, jakie stanowisko zająć wobec danej skargi.

Pytanie powyższe przesłałem email'em, ale odpowiedź otrzymałem dopiero po miesiącu i to po przypomnieniu się, że ciągle na tę odpowiedź czekamy. Rzecznik Prasowy MŚ Elżbieta Strucka odpowiedziała nam pismem przesłanym email'em, nie wiadomo dlaczego antydatowanym o miesiąc wstecz, w którym zamieściła ogólny opis nadzoru, jaki wynika z obowiązującego prawa, nie informując o tym, jaka jest konkretna procedura załatwia skarg, a w szczególności tych, które zarzucają niezgodne z prawem działanie na przykład Zarządu Głównego PZŁ. Ponieważ otrzymana ogólna informacja opisująca przepisy dot. nadzoru Ministra na stowarzyszeniem jakim jest PZŁ była nam oczywiście znana, poprosiliśmy raz jeszcze o szczegółową informację. Dla ułatwienia jej udzielenia, przedstawiliśmy rzecznikowi prasowemu MŚ odpowiedź, jaka otrzymał na swoją skargę jeden z opisywanych przeze mnie w dzienniku "Łowiecki" myśliwych, którego ZG PZŁ w trybie nadzoru przywrócił po pierwszym wykluczeniu z koła, zarzucając ZO PZŁ i WZ koła naruszenia statutu podczas procedury wykluczania. Kiedy jednak WZ wykluczyło tego myśliwego powtórnie, z naruszeniem określonej przy pierwszym wykluczeniu przez ZG PZŁ procedury wykluczania, to ani ZO, ani sam ZG PZŁ uchybień tych już nie dostrzegły i wniosek myśliwego złożony w trybie nadzoru do ZG PZŁ nie został uwzględniony.

W tej sytuacji myśliwy ten napisał 27 lutego br. skargę do Ministra Środowiska, z prośbą o uchylenie w trybie nadzoru prawomocnych uchwał organów PZŁ i koła, opierając się na pierwszej decyzji ZG PZŁ, która członkostwo w kole mu przywróciła, a za drugim razem, pomimo wystąpienia tych samych uchybień, co za pierwszym razem, jego wniosek ZG PZŁ odrzucił. W odpowiedzi Ministra Środowiska, podpisanej przez mgr inż. Zofię Chrempińską, Dyrektora Departament Leśnictwa, którą zainteresowanemu przysłano po 2 i pół miesiącach, można było przeczytać:
..."Ponowna analiza dokumentacji sprawy, przeprowadzona przez Zarząd Główny PZŁ w związku z naszym pismem z dnia 25 marca 2008 r. wykazała, iż przy podejmowaniu kwestionowanych uchwał nie popełniono uchybień skutkujących uchyleniem podjętych uchwał (pismo ZG PZŁ z dnia 25 kwietnia 2008r., znak ZG 5/08)."...

Interesowało nas przede wszystkim, dlaczego analizy skargi dokonał Zarząd Główny PZŁ, będący przedmiotem skargi, a nie Minister Środowiska, który ustawowo zobowiązany jest załatwiania takich skarg. Zapytaliśmy przy tym, czy jeżeli analizy skargi na ZG PZŁ dokonuje tenże ZG PZŁ, to czy nadzór Ministra Środowiska można nazwać rzetelnym?

Tym razem odpowiedź Elżbiety Struckiej, Rzecznika Prasowego Ministra Środowiska, otrzymaliśmy po 8 tygodniach. Przeczytaliśmy w niej, że ..."nie będziemy odnosić się do postępowania skargowego, przeprowadzonego w wyniku skargi skierowanej do Ministerstwa Środowiska przez (...), gdyż stanowi to indywidualną sprawę samego zainteresowanego.

Natomiast odnosząc się do kwestii procedur stosowanych w Ministerstwie Środowiska w przypadku złożenia skargi członka PZŁ na ewentualne nieprawidłowości w działaniu organów Zrzeszenia informujemy, iż wynikają z obowiązujących przepisów. Przypominamy, że organy administracji publicznej działają na podstawie przepisów prawa, co wynika z zasad ogólnych Kodeksu postępowania administracyjnego.

Ponadto informujemy, że Minister Środowiska dokonuje analizy i rozpatruje wszystkie sprawy, zgodnie ze swoją właściwością, zaś wykorzystując instrumenty nadzorcze zasięga informacji od Polskiego Związku Łowieckiego w poszczególnych sprawach. Rozpatrzenie sprawy nie może bowiem opierać się na stanowisku tylko jednej ze stron"...


Brzmi ładnie, tylko że oderwane jest całkowicie od rzeczywistości, bo w cytowanym wyżej piśmie do zainteresowanego członka, nie napisano, że to MŚ przeanalizowało sprawę i zajęło określone stanowisko, zasięgając tylko informacji w ZG PZŁ, ale po prostu poinformowano zainteresowanego, że ponownej analizy dokumentacji sprawy dokonał Zarząd Główny PZŁ, który nie znalazł żadnych swoich uchybień. Wyjaśnienia tej oczywistej nieprawidłowości wobec skarżącego się myśliwego jednak nie dokonano, zasłaniając się ..."indywidualną sprawę samego zainteresowanego"...

Cóż więc można powiedzieć członkom Polskiego, Związku Łowieckiego, którzy czując się skrzywdzeni przez organa PZŁ, w tym ZG PZŁ, chcieliby złożyć skargę do Ministra Środowiska, korzystając z ustawowego nadzoru MŚ nad Polskim Związkiem Łowieckim? Chyba tylko tyle, że pisanie skargi w trybie nadzoru do MŚ na Zarząd Główny PZŁ to pisanie podobne jak na Berdyczów, bo nie tylko miesiącami trzeba będzie czekać na odpowiedź, to i tak analizy sprawy dokona tenże Zarząd Główny PZŁ, a Minister Środowiska tylko przekaże zainteresowanemu jego stanowisko, statystycznie w ponad 96% dla zainteresowanego niekorzystne. To chyba kolejna cecha modelowej i sprzyjającej swoim członkom roli Polskiego Związku Łowieckiego.




19-09-2008 11:42 Step2 Jest to bardzo interesująca sytuacja, opisana przez Kol. Piotra Gawlickiego. Gratuluję odwagi w ujawnianiu mechanizmów, rządzących stykiem PZŁ _ Ministerstwo Środowiska w pełnieniu funkcji nadzorczej tego ostatniego nad funkcjonowaniem. Informacja jest w swoim wyrazie bardzo przygnębiająca,... Administracja polska zawsze miała dużo wad, ta ma szczególnie dużo.....
DB
18-09-2008 22:34 Rafał Witkowski Redaktor Gawlicki nie mylił się pisząc o bezradności przeciętnego myśliwego na bezkarnośc organów PZŁ. Resort Ministra Środowiska jest od lat nie wypełnia swego ustawowego obowiązku jakim jest nadzór nad łowiectwem.Przykłady można mnożyc i przytaczac do znudzenia. Dlaczego tak się dzieje możemy się tylko domyślac.

Metodą jest nic innego jak konsekwencja w dochodzeniu swoich praw. Przyjdzie taki dzień kiedy w końcu trzeba będzie przyzna rację upartemu petentowi i mam gorącą nadzieję że również ponieśc odpowiedzialnośc za swoją "amatorszczyznę".

12-09-2008 20:35 drwal2 Minister być może nie jest związany (formalnie) z żadną partią, ale nie to jest najważniejsze w tej sprawie. Jeżeli tak jest, to za pomyłkę przepraszam. Ktoś go jednak tam rekomendował. Kim by nie był i kogo by nie reprezentował, to opisane praktyki sprawowania nadzoru nad PZŁ ujawniają wadliwość funkcjonowania także naszej administracji najwyższych szczebli. Minister nie musi być przychylnie nastawiony do łowiectwa czy myśliwych, aby wypełniać w sposób właściwy przypisane mu zadania ustawowe. A cedując swe obowiązki "dalej" akceptuje sytuacje, że władze PZŁ stają się "sędzią" we własneych sprawach. A skutkiem takich praktyk jest proporcja spraw negatywnie dla skarżących załatwianych - 96 %. Więc to jest nie tylko fikcja, ale totalne "olewanie" obowiązków. Do takich spraw nie jest potrzebna żadna dodatkowa komisja, a jedynie rzetelne i uczciwe wykonywanie swych zadań przez MŚ. Każda komisja będzie działać podobnie do ministerstwa, jeżeli jej członkowie będą dyspozycyjni, czy uzależnieni od kogokolwiek. A zależność bywa z reguły zawsze, pomijając kolesiostwo, które dobrze znamy z "naszego podwórka" i wiemy czym ono "pachnie" w praktyce. Pozdrawiam i DB.
12-09-2008 16:59 kuraś wniosek: taka forma kontroli jest nieudolna i nigdy efektywna nie będzie. Częste zmiany osobowe w urzędach ministerialnych, co chwilę inna opcja polityczna, "ważniejsze sprawy" do rozwiązania (te widoczne dla potencjalnego elektoratu) powoduja taki a nie inny stan rzeczy. Rozwiazaniem byłby niezależny twór w postaci komisji, lub izby powoływanej na określony kilkuletni czas zajmujacy się jedynie kontrolą wszystkich instytucji podległych MŚ. Wstępna weryfikacja spraw odwoławczych dokonywana byłaby przez komisję (izbę) a decyzja podejmowana przez MŚ.
12-09-2008 15:29 lelek_nowy Zwrócę uwagę, że obecny MŚ Maciej Nowicki nie jest z PSL i uchodzi za naukowca, a nie polityka. Więcej o nim na http://www.tvn24.pl/-1,1528379,wiadomosc.html. Domniemuję, że jako dla ekologa, łowiectwo jest dla nigo obce i nieciekawe.
12-09-2008 15:16 HYRA Trochę jestem zaskoczony przedstawioną sytuacją. Chociaż tak naprawdę to czego innego należało się spodziewać. Wierchuszka PZŁ żeby działać tak jak działa musi mieć odpowiednie zaplecze w MŚ. Są mocni i możemy im na.......czyć. DB.
P.s. Koledze redaktorowi również dziękuję.
12-09-2008 14:02 drwal2 Witam,
Wypada podziękować Kol. Redaktorowi, że zajął się sprawą i "otworzył" oczy środowisku myśliwych na stosowane przez MŚ praktyki. Stanowisko resortu jest wręcz żenujące. Ale trudno się dziwić, skoro działacze PSL, którzy przejęli władanie MŚ mają "inne" problemy np. z rodzinną obsadą stanowisk w różnych instytucjach, o czym niedawno głośno "trąbiły" media. Więc z uzasadnionych powodów na sprawy łowiectwa nie znajdują czasu i trzeba to rozumieć. Co do orzecznictwa sądów w sprawach łowiectwa również zalecam dystans i powściągliwość, bo tutaj także zapadają kuriozalne rozstrzygnięcia. Pozdrawiam i DB
12-09-2008 13:37 disco Ministrem środowiska jest chyba członek tej partii w której pracowników na urzędy szuka się wśród najbliższej rodziny i znajomych nie patrząc na umiejętności i kwalifikacje. My sfrustrowani na "dole" możemy sobie tylko poklepać w klawiaturę, bo od najniższego szczebla urzędniczej drabinki widać ,że najlepszy to ten " mierny ale wierny" . Tak samo dzieje się w PZŁ. Przed wyborami na delegatów na zjazdy okręgowe "oczyszczą" atmosferę obiecując jak to będą pracować w stowarzyszeniu dla dobra polskiego łowiectwa, a później będzie tak samo jak przed wyborami. Przerabiamy to już 19 lat. Popierajmy ludzi z twardym kręgosłupem moralnym i wspierajmy ich,to może po kilkunastu latach coś się zmieni. Dobrze ,że PZŁ ma formę stowarzyszenia, bo gdyby była to spółka z o.o. to aż strach pomyśleć. A propos odpowiedzi udzielanych przez urzędników na pisma od obywateli. Oni wszyscy zapomnieli że istnieje coś takiego jak Kodeks Postępowania Administracyjnego. W PZŁ również.
12-09-2008 12:42 Cornu Minister Środowiska i Jego urzędnicy
to swoiste dwa w jednym.Zależnie od
okoliczności raz sprawują nadzór
nad PZŁ. innym razem są szeregowymi
członkami tegoż PZŁ.i to wyjaśnia wszystko.
A jako zwyczajni członkowie Zrzeszenia
nie chcą się narażać, chcą mieć odstrzał,
najlepiej na bardzo grubego zwierza.
Do oceny pozostawiam dylemat , kto sprawuje
nadzór, a kto jest nadzorowanym,dla mnie
sprawa jest jasna.
Za bałagan i bezprawie w PZŁ. odpowiada
Minister Środowiska i zatrudnieni tam
ludzie.
Pozdrawiam.
12-09-2008 12:17 fenek To nie brzmi optymistycznie. Okazuje się że dno tego bagna jest jeszcze głebiej niż myślałem. Utwierdza mnie to w przekonaniu o niereformowalności wszystkich instytucji zajmujących się łowiectwem w Najjaśniejszej. Utwierdza mnie ten tekst w przekonaniu że ratunek jedynie w Sądach Powszechnych. Lekceważenie i cynizm na każdym szczeblu. D.B.
12-09-2008 12:13 Rolnik cbdo. Znając nasz grajdół niczego innego nie należało sie spodziewać.
Dziwi mnie jedynie jedna poważna sprawa, a mianowicie olanie z góry przez MŚ całego towarzystwa rolniczego, które organizowało w czasie ostatnich miesięcy liczne debaty na temat szkód łowieckich. Wydaje sie, że Izba Rolnicza otrzymała złudną nadzieję, że ta sprawa będzie przedmiotem korekt w rozporządzeniu - powołano podobno nawet jakiś zespół, który miał się nią zająć. Jak widać MŚ nie ma w bieżących planach nic takiego. Zapewne jest to wynik konsultacji z ZG PZŁ.
Zatem należy oczekiwać innego cbdo.
DB

Szukaj   |   Ochrona prywatności   |   Webmaster
P&H Limited Sp. z o.o.