|
autor: Piotr Gawlicki16-10-2008 Rzetelność rzecznika, cd.
|
W dniu wczorajszym opisałem, jak strzelenie jelenia byka przez podłowczego KŁ "Oręż" w Braniewie Henryka Harendę wzbudziło wątpliwości wśród członków koła, którzy choć anonimowo, ale powiadomili ORD w Elblągu Marka Jarosza o swoich podejrzeniach. Od tego ostatniego staraliśmy się otrzymać jakieś wiarygodne informacje na temat tej sprawy, która co najmniej dla członków w/w koła była dwuznaczna. Ponieważ Marek Jarosz, pomimo pisemnego potwierdzenia nam, że po zakończeniu postępowania poinformuje redakcję o jego wynikach, ani ZO PZŁ proszony o interwencję nie odpowiadali, zwrócilismy się do Głównego Rzecznika Dyscyplinarnego Tadeusza Andrzejczaka. Nie wiadomo, czy to na skutek jego interwencji, czy też w końcu sam Marek Jarosz zdecydował się odpowiedzieć, bo otrzymaliśmy pismo z jego wyjaśnieniami. Przeczytaliśmy w nim przede wszystkim, cytuję:
Z uwagi na anonimowy charakter informacji, ORD w trakcie prowadzonego postępowania wyjaśniającego, mógł dokonywać oceny wyłącznie dowodów dostarczonych przez stronę obarczoną w/w zarzutami, bez możliwości ich weryfikacji.
Powyższym stanowiskiem, ORD w Elblągu Marek Jarosz stwierdził ni mniej ni więcej, że w praktyce żadnego dochodzenia nie prowadził i dowodów nie szukał, tylko oceniał dowody i zeznania, osób oskarżanych o kłusownictwo, fałszowanie książek i przekroczenie planu pozyskania, ponieważ oskarżyciel był anonimowy. Jest chyba oczywistym, że członkowie zarządu WKŁ "Oręż", prezes, łowczy i podłowczy, przedstawili swoje działania jako prawidłowe, a ORD bezradnie dowodził, że nie miał wobec prezentowanych przez nich stanowisk żadnych możliwości weryfikacji. Czyli nie próbował nawet wyjaśnić, oczywistych i widocznych gołym okiem różnic w tym, co zeznali mu podejrzani, a co wynikało z dokumentacji, nie zapytał się członków koła co wiedzą nt. strzelenia tego byka, w tym tych, którzy widzieli tuszę i pomagali w jej ściągnięciu do skupu. Po prostu nie wykazał ochoty do samodzielnej próby zweryfikowania tego, co usłyszał i skonfrontowania tego z dokumentami, choćby wpisami do książek wyjść w obwodach.
Obraz, który przedstawili Markowi Jaroszowi członkowie zarządu koła, został więc przez niego, przyjęty jako udowodniony przebieg zdarzenia, które miało wg ORD wyglądać następująco, co opisał w postanowieniu o odmowie wszczęcia postępowania dyscyplinarnego:
Kol. H.H. wykonywał polowanie po uprzednim zgłoszeniu telefonicznym do Kol. S.W. (Łowczy Koła), który na prośbę w/w dokonał wpisu do Książki ewidencji (...) pod pozycją 306. Kol. H.H. (...) polował (...) w pobliżu granicy (...) z obwodem łowieckim nr 54 (...) W miejscu zgłoszonego polowania, Kol. H.H. oddał strzał do jelenia byka, w wyniku którego jeleń został zraniony i uszedł z miejsca zestrzału na teren obwodu Łowieckiego Nr 54. Kol. H.H. wypełnił obowiązek dochodzenia postrzelonej zwierzyny i dostrzelił jelenia byka na obszarze obwodu łowieckiego Nr 54. Jeszcze w trakcie dochodzenia zwierza na obwodzie 54, Kol. H.H. powiadomił o tym fakcie Prezesa Koła - Kol. T.R., który wpisał obecność Kol. H.H. do Książki Ewidencji Obwodu 54 (pozycja 241) w rejonie, w którym Kol. H.H. dochodził rannego byka. Po dostrzeleniu jelenia, Kolega H.H. oznakował tuszę znacznikiem Nr 269475 i jeszcze tego samego dnia dostarczył ją do punktu skupu. (...) ORD nie znalazł jakiegokolwiek dowodu podważającego wiarygodność świadków i przedłożonych dokumentów. (...) Należy wręcz stwierdzić, że zachowanie Kol. H.H. może stanowić przykład prawidłowego zachowania myśliwego w czasie polowania indywidualnego.
Czyli ORD Marek Jarosz nie znalazł jakiegokolwiek dowodu podważającego wiarygodność świadków i przedłożonych dokumentów. Ani ja, ani nikt z redakcji nie musiał fatygować się do Elbląg lub Braniewa, żeby przekonać się, że Marek Jarosz usankcjonował fikcję. Nieprawda? To stawiam ORD w Elblągu publicznie następujące pytania:- Dlaczego w obwodzie Nr 54 prezes nie zapisał Henryka Harendy w nowej pozycji, tylko wykreślił swoje nazwisko i wpisał w to miejsce nazwisko podłowczego?
- Dlaczego nie zwrócił uwagi, że dochodzenie postrzałka w obwodzie, w którym myśliwy nie poluje, nie wymaga wpisu do książki, a jeżeli uważał, że wymaga, to dlaczego nie zwrócił uwagi, że w obwodzie, w którym Henryk Harenda rozpoczął polowanie, nie zakończono jego polowania wpisem w momencie, w którym przeszedł on na drugi obwód dochodząc postrzałka?
- Dlaczego ORD nie zadał sobie trudu, żeby sprawdzić, że rej. Podlipie w obw. Nr 25 nie graniczy z rejonem Zakrzewie w obw. Nr 54, a nawet więcej, że rej. Podlipie w ogóle nie graniczy z obw. Nr 54?
- Dlaczego nie zauważył, że pomiędzy rejonami, na których w dwóch obwodach wpisany był Henryk Harenda, były jeszcze trzy inne rejony?
- Czy nie zastanowiło ORD, że jeżeli dochodzący byka przekroczył granice obw. nr. 54, to nie mógł się zapisać telefonicznie na rejon Zakrzewie, bo ten rejon nie jest pierwszym, przez który musiałby przechodzić, ale dopiero trzecim z kolei i mógł do niego dojść najkrótszą drogą przechodząc przez rejon Goleszewo w obw. nr. 25 oraz rejony Lipowina oraz Wiśniewo w obw. nr. 54, razem dystans około 8 km, bez wliczania trasy kluczenia rannego byka?
- Dlaczego rzecznik nie zauważył, że miejsce w którym byk został niby dostrzelony, oddalone jest w linii prostej o 7 km od miejsca strzału, a więc trudno jest mówić o sąsiadujących ze sobą miejscu strzału i miejscu dojścia rannego byka?
- Czy jest fizycznie możliwym, żeby wytropić byka, strzelić do niego, poszukiwać w miejscu strzału w rejonie Podlipie i przejść około 8 km przez trzy inne rejony za rannym bykiem do rejonu Zakrzewiec, kiedy to Henryk Harenda miał dzwonić do prezesa koła w celu zapisania go w tym rejonie i to wszystko tylko w pół godziny, pomiędzy 14:00 i 14:30?
- Czy wpisanie praktycznie tych samych godzin rozpoczęcia polowań w dwu obwodach oraz godzina 22:00 zakończenia polowania w obw. nr 25, jeżeli już o 14:30 podłowczy opuścić miał obwód Nr 25 i przeszedł ma obwód Nr 54, nie podważało wersji przedstawionej przez członków zarządu koła?
- Czy ORD nie zauważył, że wersja o dostrzeliwaniu byka nie odpowiada wpisowi do książki, z którego wynika, że Henryk Harenda oddał tylko jeden strzał do byka?
- Dlaczego Marek Jarosz nie zauważył, że ani pod pozycją 240, ani pod pozycją 241 książki zgłoszeń, nie ma wpisanych numerów odstrzał?
- A na koniec pytanie najważniejsze. Czy Okręgowy Rzecznik Dyscyplinarny w Elblągu Marek Jarosz ma kompetencje do zajmowania tak eksponowanej w okręgu funkcji, jeżeli jego wiedza o wykonywaniu polowania pozwala dać wiarę podłowczemu lub samemu wymyślać, że Henryk Harenda oznakował tuszę znacznikiem, jeżeli znaczniki zostały zabrane z rąk myśliwych już ponad 6 lat temu i znakowaniem tusz zajmują się tylko punkty skupu?
Powie ktoś, że pastwię się nad ORD w Elblągu, który powinien członków zarządu WKŁ "Oreż" w Braniewie wysłać do więzienia i pozbawić ich prawa do polowania. Odpowiem na to, że wcale nie uważam, żeby członkowie zarządu WKŁ "Oręż" w Braniewie popełnili jakiekolwiek przewinienie. Jeżeli już, to stali się oni po prostu ofiarami złego prawa, które grozi karą do 1 roku więzienia, za przekroczenie planu odstrzału, choć sumarycznie na dzierżawionych obwodach planu nie przekroczono. To głupie prawo traktuje zwierzynę, jakby miała miejsce zamieszkania przypisane meldunkiem i przechodząc przez granicę obwodów zmusza organa ścigania do ustalenia, czy daną zwierzynę strzelono z tej, czy z tamtej strony granicznej drogi. Nie uważam także, żeby oceny sposobu wpisu do książki ewidencji na polowaniu indywidualnym dokonywać miał ORD, czyli osoba dedykowana badaniu koleżeńskich przewinień członków PZŁ. Ze zrozumiałych, ale tylko w roku 1959 i aż do roku 1989, powodów, socjalistyczny system prawny wyznaczył rzecznikom rolę pseudo prokuratorów, badających przewinienia nie tylko o charakterze wewnątrzzwiązkowym, ale przede wszystkim naruszenia przestrzegania przepisów prawa ogólnego, a rzecznicy się w tym wyżywają do dzisiaj bez żadnej podstawy prawnej i choć ustawa czynów, którymi się oni zajmują nie penalizuje, to nasi działacze związkowi jak najbardziej i to z wielkim upodobaniem. Byłem i jestem tego przeciwnikiem.
Kiedy jednak czytam stanowisko ORD w Elblągu, który niby zajął się zarzutami, ale zbadał je tylko od strony tego, co przedstawili mu podejrzani, bez najmniejszej ochoty do rzetelnego dojścia prawdy, to utwierdzam się w przekonaniu, że postępowania dyscyplinarne w Polskim Związku Łowieckim to jedna wielka fikcja, a osoby zajmujące się tym nie mają do tego kwalifikacji. Kiedy zaś poznaje się szczegóły postępowań innych rzeczników, np. oskarżenie za brak wypisu w książce po polowaniu i domniemanie, że strzelający dzika nie dochodził, choć nikt tuszy nie znalazł, a OSŁ nie ma wątpliwości i za takie uchybienia zawiesza w prawach członka PZŁ, to nie mogę zrozumieć powściągliwości Marka Jarosza, że zaakceptował tak pokrętne wpisy w książkach obwodów Nr 54 i Nr 25 dzierżawionych przez WKŁ "Oręż" w Braniewie i nie dostrzegł nonsensów swojego uzasadnienia zamieszczonych w postanowieniu o odmowie wszczęcia postępowania dyscyplinarnego. Jedynym wytłumaczeniem pozostaje, że organa dyscyplinarne, w tym ORD w Elblągu są zdecydowane w dochodzeniu prawdy i srogie w swoich konkluzjach, jak zajmują się szeregowym członkiem PZŁ, najlepiej niepokornym, a stają się bezradne i uległe, jak zarzuty lub tylko wiedza o podejrzanych zdarzeniach, dotyczy członków organów kół i PZŁ. Sposób przeprowadzenia dochodzenia przez ORD w Elblągu Marka Jarosza jest tego kolejnym przykładem. |
|
| |
22-10-2008 11:43 | antypod | Człowieku, kończyć czas, bo sensu brak.
Nie kreuj się na męczennika. Nikt Ci nie nie zarzucał żadnej komuny.
To Ty sam napisałeś pierwszy: "Panowie i Panie - Lenin też tak myślał !!!".
Zarzuciłem Ci brak rzetelnej wiedzy o "wodzu rewolucji".
Z powodów osobistych bronisz wykazanego w rzetelnym artykule kręcenia rzecznika.
I widać, że tak możesz bez końca.
Co do tego ma te sto innych spraw, które podnosisz? Nie wiadomo.
Po co wmawiasz chęć likwidacji "organu", żeby zakładać nowy? Też nie wiadomo.
Nawet udane wybory nie dają gwarancji, że wybrany się nie okaże kombinatorem. Od tego jest prawo i organy PZŁ uprawnione do kontroli, aby dbać o przestrzeganie prawa.
Ty piszesz, że rzecznik jest rzetelny, bo Twoją sprawę załatwił "po ludzku".
Autor opisał, że w innej mataczył i żadne zaklęcia ani insynuacje o wrogach PZŁ nie pomogą. D.B. | 21-10-2008 14:24 | Pan Sułek | Musiałem podzielić ten post na 2 bo trzeba czasami popracować!mam nadzieję ,że teraz do tej mojej komuny nie dorzucicie żydostwa ?!
Jakimi siłami koledzy chcecie obalić ten tzw. przegniły ustrój PZŁ nie umiejąc zrobić porządku na własnym podwórku ? Bo co wypieprzycie wszystkich ,którzy są we władzach ,a wtedy zostaną Ci bez skazy? To ja jestem idalistą ? Macie rację patologie są wszędzie i w naszym PZŁ tyż ,ale kto do licha wybiera tych ludzi? Kto siedzi cichutko na walnym zebraniu i nie potrafi podnieść głowy jak kolega wypomina zarządowi błędy ? Miejmy do siebie żal o to jaki jest PZŁ bo to my go tworzymy ,a nie ufoludki ! | 21-10-2008 13:17 | Pan Sułek | Młodą reporterkę wysłano do Izraela jako stałego korespondenta. Jako ,że dostała hotel naprzeciwko ściany płaczu miała okazję codziennie obserwować wiernych. Jej wzrok przykuł jeden stary Rabin ,który przychodził codziennie rano i w południe od początku jej pobytu w tym kraju. któregoś razu postanowiła zrobić z nim wywiad licząc na dobry materiał. Podeszłą więc do Rabina po zakończeniu modlitwy i zadała pytanie: Rabi ,powiedz proszę ,od ilu lat przychodzisz pod ścianę płaczu modlić się?
Rabi odpowiedział : A jakieś 50 lat.
A o co się tu modlisz?
A rano to się modlę o pokój na ziemii ,a w południe o to żeby się wszyscy ludzie kochali !
No i co Rabii wysłuchano twych modlitw?
Ee q..... jakbym do ściany mówił. | 21-10-2008 11:31 | antypod | Ad. lelek_nowy. Zaraz napisze, że rzecznik to rozsądny gościu, bo zajmuje się anonimami.
Fakty sobie a Lupus sobie.
A Pan Sułek to o Leninie wie tyle co uczyła komunistyczna propaganda, albo nie wie co pisze. Że dobry, marzyciel i idealista, a Stalin był już zły. A to jedna banda, siebie warta, odpowiedzialna za śmierć milionów.
Co z rzetelnością ma zarzut o rozwalaniu Związku Panie Sułek, to Wy rozwalacie go razem z rzecznikiem, "kręceniem" i usprawiedliwianiem "kręcenia".
Chodzi właśnie o to, żeby wyznawcy leninowskich metod rządzenia odspawali się od foteli, bo uczciwie nie potrafią nic. Ciągłe "kręcenie" D.B.
| 21-10-2008 11:13 | lelek_nowy | Lupus, czy Ty kontrolujesz co piszesz? Przecież rzecznik ZAJĄŁ się anonimem nt. byka strzelonego przez H.H. Gdyby wyrzucił anonim do kosza, to nie byłoby sprawy, ale rzecznik wolał nadwyrężyć swoją reputację i wybielić H.H. prowadząc nierzetelne dochodzenie, niż zachować się tak, jak sugerujesz. I w tym jest pies pogrzebany, a autor po prostu to pisał. | 21-10-2008 09:32 | Lupus | Ja nie miałem do czynienia z rzecznikiem, ale cieszę sie że jest to rozządny gość i nie zajmuje sie DEB....MI ANONIMAMI !!!
Popieram zdanie Pana Sułka.
| 21-10-2008 08:37 | Jurny Łoś | Niech się władzaw PZŁ do roboty weźmie. Rzetelnej, uczciwiej, profesjonalnej. Nikt wtedy nie będzie mówił o rozwalaniu związku. Narazie mamy kolesiostwo, brakoróbstwo, darmozjadztwo i zarozumialstwo.
| 21-10-2008 06:53 | Kulwap | Z tym ciągłym gadaniem o "ataku na PZŁ" dla "jego rozbicia" to jak bym słyszał bardzo często stawiane w dawnych latach pytania "co? qurva! Wam się ustrój nie podoba?" Jak echo słów milicjantów czy drobnych sekretarzyków klepie się dziś o "rozwalaniu PZŁ!" Jak nigdy dotąd zapotrzebowanie na "wroga ustroju" jest duże! Tylko nikt nie chce zauważyć, ze tenże związek a zwłaszcza sposób traktowania członków i sposób sprawowania władzy i podziału dóbr jest największym zagrożeniem właśnie dla niego samego! Można by powiedzieć, że zrzeszenie zjada własny ogon i szuka agresora który go gryzie! | 21-10-2008 03:14 | Pan Sułek | Znowu nasze piekiełko jak się patrzy. mam nieodparte wrażenie ,że ogromna część kolegów jest pewna ,że jak doprowadzi do podziału lub likwidacji PZŁ i utworzenia jakiegoś nowego organu to nowy "organ" bedzie juz czysty i piękny bo przecież utworzony przez tych lepszych ludzi! Panowie i Panie - Lenin też tak myślał !!!
Moim, jak widzę całkowicie osamotnionym zdaniem ,nierzetelnym jest artykuł kol. Piotra Gawlickiego ! | 20-10-2008 23:10 | Rafał Witkowski | Ciekawe co Koledzy powiecie na to: zgłaszam do Komisji Rewizyjnej koła podejrzenie o przekroczenie rocznego planu pozyskania. Kiedy KR grzebie w papierach, Zarząd Koła tylko sobie znanym prawem zawiesza NIEKTÓRYCH zamieszanych członków koła. KR stwierdza że kto i ile strzelił, ale na koniec rachunek się nie zgadza. Bo NIE MÓGŁ SIE ZGODZIĆ. Jaku wybitnie uparty w dochodzniu prawdy poprosiłem o zbadanie sprawy wyższe szczeble PZŁ do samej jakiejś tam Komisji przy Zarządzie Głównym. Oczywiście nie znaleziono nic bo NIE MOŻNA BYŁO ZNALEŹĆ. Więcej w ramach PZŁ zrobić nie mogłem, ściana i koniec. Biorąc jednak przykład z innych znanych mi sposobów dochodzenia prawdy, jak ostatnia kanalia dla niektórych członków koła łowieckiego STRUGA w Warszawie, zawiadomiłem o swoich podejrzeniach policję. Okazało się że PLAN ZOSTAŁ PRZEKROCZONY !!! Dlaczego więc wszyscy od KR koła po fachowców z ZG PZŁ i dlaczego KŁAMALI ??? ZATAJALI PRAWDĘ ??? W IMIĘ CZEGO ???
Sprawa dotyczyla lisów. Pod wpływem najzwyklejszej bezsilności wobec łamania prawa, opluwany przez dawnych Kolegów zdecydowałem się na wyciągnęcie na światło to czego byłem pewien. Później moje podejrzenia potwierdziło policyjne dochodzenie. Myślicie że ktoś za to poniósł odpowiedzialność ??? Prokurator w Sokółce zamiótł sprawę pod dywan umarzając ją ze znanych tylko dla siebie powodów. Co tam parę tysięcy do budżetu, co tam takie marginalne łamanie prawa.
Taką mamy rzetelność - nie tylko w Polskim Związku Łowieckim.
Darz Bór. | 20-10-2008 22:01 | Kulwap | lelek_nowy! Przecież ja nie podejrzewam spisku!!!!!!! Podejrzewam naiwnośc i traktowanie innych jak idiotów! | 20-10-2008 21:58 | lelek_nowy | Kulwap, a może dwóch z koła siedzi razem przy komputerze i opisują swoje wspólne zdanie? A może to dwóch członków zarządu prezentuje stanowisko całego zarządu i uzupełniają jeden co drugi przeoczył? A Ty od razu spisek. | 20-10-2008 21:54 | Kulwap | Marysiu! Wykluczyli "za kłusownictwo". A co "przeskrobał"? | 20-10-2008 21:37 | Marianka | Dla zainteresowanych komentowaniem dodam ze kol H.H byl juz raz wykluczony z PZŁ za klusownictwo. | 20-10-2008 20:57 | Kulwap | lelek_nowy! Masz rację! Jeśli jeden "misiek" zaczyna myśl, a drugi natychmiast ja kończy to nie świadczy o tym, że się przelogował tylko co najwyżej o tym, że zdanie na ten sam temat kontynuuje brat bliźniak (jednojajeczny!). | 20-10-2008 20:52 | lelek_nowy | Panie Sułku, nia znam akt sprawy ORD tej "lochy", ale jedno mogę na podstawie jej opisu stwierdzić, że masz osobiste powody, żeby dobrze mówić o rzeczniku. Doceniam to, ale nie ma to żadnego związku ze sprawą opisaną wyżej. Choć też akt tej sprawy nie znam, ale czytam z artykułu wyżej uzasadnienie do jej umorzenia i nie podzielam opinii o rzetelności tego rzecznika, co najmniej w opisanej sprawie. Ad Kulwap, Ty chyba jesteś zbyt przewrażliwiony węsząc ciągle spiski na forum.
| 20-10-2008 15:23 | Kulwap | Panie Sułek! Tobie umorzył czy tam nie wszczynał o te kilka kilogramów! A ja mam całą litanię takich, co za takie cóś wiszą i to na dwa lata! Na Śląsku jednego gościa wywalili za to "nic" z PZŁ! Na szczęście GSŁ zamienił mu na zawieszenie w prawach członka na dwa lata..... Dla mnie oczywistym jest, że nie było o co kopii kruszyc (w Twoim przypadku) ale jak widzisz inni za to samo idą na szafot! I z tym się nie zgadzam. | 20-10-2008 13:04 | ziolek1977 | Wiem co to dyslekcja ale jeśli ktoś nie zna nawet poprawnej nazwy swojego koła to coś chyba z nim nie tak... | 20-10-2008 12:32 | antypod | Panie Sułek, ale o co chodzi?
Dużo słów, mało treści.
Pana recepta na szczęście w PZŁ:
Anonimy do kosza nie zawracając sobie d......, a tych co z odkrytą twarzą wykluczyć z PZŁ, na zbitą twarz?
Do d... takie rady. Dobre dla pseudodziałacza, nie dla myśliwego.
Ja wiem, że fajnie jest polować i postrzelać na strzelnicy, ale warto też otwórzyć oczy. Panie Sułek.
| 20-10-2008 12:06 | Pan Sułek | Z prawdziwą trwogą przeczytałem "opowiadanie" naszego Redaktora Naczelnego nie do końca wierząc ,że tak doświadczony myśliwy i było nie było publicysta dał się wpuścić w rozdmuchanie anonimu! W pełni rozumiałbym troskę kol. Pawlickiego gdyby informacja o nieprawidłowościach pochodziła od homo sapiens umiejącego wykonać skomplikowany ruch ręką zaznaczając choćby 3 krzyżyki!!! Właściwie idąc takim tokiem myślenia jak to zrobił nasz szanowny kol.red.naczelny możnaby napisać ,że kol.X widział jak p.Piotr Gawlicki głaskał po główce małą dziewczynkę w parku więc wszystkie znaki na niebie i ziemii wskazują na jego niebezpieczne skłonności ,o których powinien się natychmiast dowiedzieć rzecznik praw dziecka,gliniarz ,prokurator i jego pies...
Bardzo przepraszam Panie Piotrze za przytoczenie tak ciężkiego przykładu ,ale siła 3 władzy jaką są media w tym internetowe jest ogromna i wszyscy musimy uważać w kogo ona uderzy bez żadnych podstaw ! Dlaczego zdecydowałem się na napisanie tego tekstu? Bo elemantarna uczciwość i obrzydzenie do tzw. życzliwych nakazuje mi stanąć w obronie ORD kol. Marka Jarosza. Nie jest tajemnicą dla wielu kolegów z tego okręgu,że nasze "stosunki" z w/w nie należą do przyjacielskich ze względu na nasze zależności zawodowe ,a nie myśliwskie. Jednak trzeba umieć rozgraniczać sprawy zawodowe i osobiste.Jako ,że gdzieś we wrześniu miałem osobisty kontakt z ORD w Elblągu,oskarżony byłem o strzelenie dzika lochy o wadze 43 kg w okresie ochronnym . Pomijam całe tło sprawy ,gzie jako tzw. dociekliwy członek komisji rewizyjnej sam zgłosiłem swój "błąd" zaraz po dojściu do strzelonego zwierza nie znając jeszcze jego wagi oraz stanu uzębienia. Uważałem ,że mnie nie wypada ,aby poważny facet wybrany przez członków koła do tzw. działu kontroli musi być poza wszelkimi podejrzeniami. Niestety z "niewiadomych" powodów sprawa moja została skierowana do ORD celem rozpatrzenia czy ,aby nie doszło do przestępstwa . I tutaj wkroczył zgodnie ze swoim zadaniem ORD w Elblągu kol. Marek Jarosz ,który wykonał rzetelnie swoją robotę nie wszczynając dochodzenia . Bo i nie było o co. Biorąc pod uwagę nasze osobiste stosunki możnaby się spodziewać ,że chcąc nierzetelnie wykonać swoją robotę mógł mi zatruć życie na dłuższy czas bo jak to starzy prokuratorzy mawiali dajcie mi człowieka ,a ja znajdę paragraf! Jednak moim zdaniem ORD wykonał swoją pracę rzetelnie ,a rzecz dotyczyła nie osoby z 30 letnim stażem ,a myśiwego z 6 letnim stażem ,z którym nie łaczą go bynajmiej stosunki koleżeńskie . Reasumując : gdybym był na miejscu ORD w Elblągu i otrzymałbym list bez podpisu - wyrzuciłbym go do kosza nie zawracając sobie d... wypocinami klienta ,który nie ma odwagi cywilnej ,aby uderzyć z odkrytą twarzą !!! | 19-10-2008 21:41 | Kulwap | Nie chce mi się z wami gadac...... Czujcie się pgardzeni z obrzydzeniem! | 19-10-2008 21:36 | marian123 | Koledzy konczmy tą farse,bo o konkretach nima z kim dyskutowac a naszemu poecie tylko oto chodziło aby nasz kolega H.H znowu niemiał spokoju.Aby rozpętała się nastepna nagonka na myśliwego z ponad30letnim starzem w PZŁ, zato że nipozwolił na przekręt na polowaniu zbiorowym. Panie-KULWAP-Tomek jest w wieku mojego syna .Jak chce pon konfrotacji to proszę na mój adres e-maj wysłac login ze skajpa i porozmawiamy na żywo.Do pana Piotra może spotkamy się na inym forum a takim ktury porusza sprawy myśliwskie a nie szczucie kolegów,z poważanim i przepraszam że czasami zbyt ostre słowa podały .ZAKONCZ PAN TĘ NAGONKĘ OSTRZĘDZ WSTYDU BRACI MYŚLIWSKIEJ BĘDOC ŻECZNIKIEM PSEŁDO MYŚLIWEGO.ż poważanim M.P | 19-10-2008 19:54 | tomcio74 | Wpis usunięty administracyjnie. Przyczyna: post o negatywnym wydźwięku personalnym wobec innego uczestnika forum. | 19-10-2008 09:12 | Kulwap | tomcio74! Dla ciebie każdy, kto złapie cie na zwykłym oszukiwaniu jest pieniaczem? Racjonalnego myslenia nie bedę sie uczył od ciebie- osiągnąłbym zbyt rynsztokowy poziom. Kończysz pisac jako tomcio czy jako marian123? Czy moze jako obie te postacie co byłoby z pozytkiem dla osławionego przez was KŁ "Oręż"! A z logicznego myslenia wynika racjonalny wniosek: takich ludzi trzeba miec w głebokiej pogardzie! | 18-10-2008 23:22 | ketiw11 | Ile potrzeba desperacji w człowieku (POECIE) by swoimi wynurzeniami zatruwać wolny czas innych myśliwych?!!. Czytam to wszystko z pewnym niesmakiem i doszedłem do wniosku, że jest jeszcze kilka rzeczy na tym świecie przyjemniejszych od rozgrzebywania tak obrzydliwych spraw (by nie napisać inaczej… bardziej dosadnie). Nadal nie pojmuję, jakimi pobudkami kieruje się ów „pan” (POTEA) poniżając doświadczonego myśliwego z 33 letnim stażem w PZŁ, od którego nawet sam Pan Piotr mógłby się w kwestii polowań wiele nauczyć (proszę mnie źle nie zrozumieć).
Posty brną w stronę niezgody… a nie na tym polega szeroko pojęte łowiectwo. Szkoda rujnować wysiłek tylu myśliwych z Oręża. Tak, więc kończę moje pisanie i podaję rozważaniom zacnych Kolegów, przytoczone fakty również te z przeszłości POETY. Pozdrawiam wszystkich i życzę ….Darz Bór
| 18-10-2008 22:06 | tomcio74 | Po ostatnim poście Kulwap'a nie stać nie na to żeby zniżac się do jego poziomu polemiki więc kończę swój udział w komentowaniu tego felietonu. Sz.p kulwap nie jest partnerem w dyskusji, jest zwykłym pieniaczem, który nie potrafi myśleć racjonalnie i logicznie, czytać miedzy zdaniami a tylko krytykowac. Poprostu przesłanie tego artykułu odbiło się od niego wielkim rykoszetem. Dziękuje autorowi za próbę uwypuklenia niektórych kwestii, które mogą zwyklym myśliwym "umilać" zycie na codzień. Napewno skłoni to wiele osób do głębszych refleksji. Pozdrawiam wszytkich i życzę Darz Bór. | 18-10-2008 19:01 | ketiw11 | Kulwap "Kolego po strzelbie" tak się składa, że znam i jednego i drugiego a Marian123 i Tomcio74 to dwie różne osoby i jak by wyszedł seks temu pierwszemu u za pierwszym razem to Tomcio74 pewnie był by jego synem...(Koledzy proszę bez obrazy..:-) bo macie kilka ładnych wiosen za sobą i parę srebrnych włosów was zdobi) a piszą chłopaki jednomyślnie bo mówią prawdę... Szkoda tylko, że musimy to wszystko wydobywać by prostować skrzywioną prawdę przedstawioną przez POETĘ... Życie w ORĘŻU wróciło do normy odbywają się wspaniałe łowy uwięczone sygnałami, koleżeńską atmosferą. Aaaaaa nadal odbija się jak echo - ropiejąca rana niespełnionych marzeń POETY na byłego prezesa ….. | 18-10-2008 18:06 | Kulwap | tomcio74 vel marian123! Czy do ciebie nie dociera, że ja w to nie wnikam!!! Zauważyłem jedynie, że podajesz się za dwu uczestników forum dla podkreślenia wagi swoich argumentów, które..... są cieniutkie. Ty jesteś zaangażowany po jednej stronie a ja po żadnej! I do tego posługujesz się epitetami aby wtłoczyć swoje racje i zmusić mnie do zaangażowania (w domyśle: koniecznie po twojej stronie!). To też o czymś świadczy! A ja mam stosunek do sprawy około ambiwalentny! W okręgu a zwłaszcza w kole macie totalny syf, któremu jako mali ludzie nie byliście w stanie zapobiec. I zapewne będziecie brnęli nadal bo nie stac was na inne (cywilizowane) rozwiązania. Słowem szambooooooo, którego marynarzem sam się uczyniłeś! Stopy gooowna pod kilem! Ps. Tajniakami się nie posłużył tylko osobami udzielającymi informacji, które na ich żądanie ma obowiązek utajnic nawet zeznając przed sądem, prokuratorem czy policją. Ale nie wiem, czy potrafisz to pojąc bo jesteś silnie "ukierunkowany". | 18-10-2008 16:55 | tomcio74 | Tajniakami to się posłużył autor tegoż artykułu... Przeczytaj wszystkie posty (moje i mariana) to może do Ciebie dotrze w jakim błędzie jesteś. | 18-10-2008 15:52 | Kulwap | tomcio74! Dla mnie marian123 i tomcio74 to ta sama osoba. Czyli ktoś, kto działając pod dwoma nickami (taki tajniak) na siłę wtłacza swoje argumenty! A to nie skłania mnie do obdarzania go wiarygodnością. O sprawach "wydarzeń na wybrzeżu" głosu nie zabierałem i nie zamierzam bo po co? Wszystko jasne! | 18-10-2008 15:34 | tomcio74 | Kulwap czy Ty jesteś normalny ???? Siedzę przed kompem czytam post no to odpisuję bo znam zagadnienie i temat w przeciwieństwie do Ciebie... A Ty doszukujesz już się podstępu, spisku, i nieczystej rozmowy ... Człowieku zastanów sie pierw a nastepnie komentuj.. Dla Ciebie wszędzie jest spisek... Skąd wiesz czy nie byłem świadkiem tego polowania ?!?!?! | 18-10-2008 15:09 | Kulwap | ketiw11! Ja nie kwestionuję tego byka! Ja stwierdziłem, że gracie niezbyt czysto ponieważ ten sam człowiek występuje pod dwoma nickami o czym wyraźnie świadczą fragmenty tej samej myśli połączone w jedną a podane rzekomo przez dwu różnych uczestników forum. Poczytaj- sam wyłapiesz. Dlatego obrona tego kogoś wydaje się sztuczna a napastliwość wypowiedzi i stosowanie tanich chwytów znam od dawna jako stosowane do mnie setkami razy. Przy czym argumenty tych "obrońców" jakoś kupy trzymać się nie chcą. | 18-10-2008 13:41 | ketiw11 | Kulwap i ja dodam jednomyślnie....mogę Panu przesłać parę fotek byka strzelonego przez Mariana. Jest co oglądać. Proszę zaglądnąć do meritum sprawy a nie przyklejać dziurawych łatek. Prawda o POECIE wygląda tak jak opisują koledzy, a jest nawet pikantniejsza. Wiele tutaj zostało przemilczane na jego temat, bo szkoda prądu na wywlekanie brudów. My porostu chcemy odpoczywać - polując i nie zwalczać się nawzajem. Czego i Panu życzę | 18-10-2008 11:43 | Lupus | Szanowny Panie Gawlicki.
Jak mozna wierzyc przestepcy (skoro sąd go skazał) , skoro zdecydowana większość kolegów nie chce sie takiego wrzoda. W kole jest 62 kolegów mysliwych a zdecydowana większość nie chce go w swoich szeregach to zdecydowanie coś z nim nie jest tak jak powinno (brak kolerzeństwa, chamski, arogancki, straszący kolegów wystrzelaniem - do sprawdzenia w aktach sądu w Braniewie)i znikomej kulturze asobistej, za to wspaniały aktorzyna.
Niech Pan przyjedzie, porozmawia z nami a potem gloryfikuje tego dupka.
Pozdrawiam | 18-10-2008 11:34 | Lupus | lelek czy lewus jak cię zwał.
Puknij sie w głowe. Zabierasz głos a powinienes sie zamknąc bo nie znasz tych ludzi (czytaj-zarząd) a wypowiadasz się nie uczestniczysz w szkoleniach i zebraniach i nigdy nie szłyszałeś wypowiedzi Tych ludzi.
Nie wiem kim jesteś ale zbyt rozgarniety to ty nie jesteś. Takich jak ty to potrzeba....ale jako redaktorów w Faktach.
Pozdrawiam Lupus | 18-10-2008 09:28 | lelek_nowy | Popatrz. popatrz. Ten łowczy i podłowczy na każdym zebraniu wytykają nieprawidłowości we wpisach, a sami tak się popisali. Nawet strzałów policzyć nie umieją i wpisują polowanie do 22:00, tłumacząc, że trwało tylko do 14:30. Może zamiast wytykać innym, sami sobie wytkną, bo rzecznik to ich tylko chwali za etykę, ale z zegarkiem słabo sobie radzi. | 18-10-2008 07:27 | Kulwap | tomci74 i marian123: Gratuluje jednomyślności sięgającej zenitu! Jeden zaczyna tekst: "kiedy pan polował ostatnio bo ja szłem za bykiem w tym sezoni ponad 8km i go doszedłem" a po 5 minutach drugi go kończy: "Jak się okazało o tyle było warto, że był to śliczny wielotykowiec... :)" Czyli jesteś (cie) boscy! Jeden ale w dwu osobach....
| 18-10-2008 00:20 | Piotr Gawlicki | marian123, z przyjemnością zapoznam się z Kolegi doświadczeniami z polowania. Poluję na ile czas mi pozwala i robię to systematycznie od 40 lat (bez 2 miesięcy), efekty wpisując ostatnio do http://www.lowiecki.pl/pozyskanie/index.php. Chętnie posłucham o dochodzeniu rannego byka przez 8 km. Byków nie musiałem jeszcze dochodzić, bo wszystkie zostawały na miejscu, ale z dzikami to różnie bywało. Choćby ten strzelony w ubiegłym tygodniu, 58 kg. Strzał na centralną komorę na sztych w kierunku wąrtoby, której kowałek został urwany. Na zestrzale ani kropli farby, nie ma też dzika w promieniu 50 m. Godzina 22:00 po psa posokowca z pobliskiej wsi. Nie ma przewodnika, a pies ze mną i bez kropli farby nie jest skory do podjęcia tropu. No to 22:30 do samochodu i po gończego do Gdańska. O 24:00 pies rozpoczyna szukanie, ale tropu też nie podejmuje. Puszczony luzem robi coraz wieksze koła i górnym wiatrem znajduje dzika w lesie 150 m od miejsca strzału. Sprawdzam, farba pokazała się 10 m od miejsca znalezienie dzika. Wlot zasklepiony tłuszczem, wylotu nie ma, kula została pod skórą. Teraz tylko sporządzenie, odstawienie do skupu i o 2:45 w domu. Fajne polowanie. | 18-10-2008 00:19 | tomcio74 | Nieprawidłowości, o których Pan wspomina są notorycznie wytykane przez łowczego i podłowczego na każdym zebraniu, spotkaniu itp. Myślę, że tego rodzaju "usterki" zdarzają się w wielu kołach. Łowczy wytyka podobne sytuacje przy każdej okazji (brak numeru odstrzału, godziny zakończenia polowania, ewidencji strzałów itp.). Natomiast zauważam, iż przedmiotem sprawy stał się podłowczy koła, który strzelił tego byka. Czy strzelił w tym łowisku co napisał, czy go gonił samochodem czy też biegł za nim ... Jakoś nie widzę żeby dyskusja z Pańskiej strony zmierzała w kierunku poprawy artykułów prawa łowieckiego.. raczej na siłę próbuje Pan udowodnić brak słuszności H.H zasłaniając się wadliwym prawem. We felietonie używa Pan słów "plotka krążyła" członkowie koła szemrali" itd. A skąd Pan ma takie informacje ?!? Był Pan ? Rozmawiał Pan z myśliwymi czy tylko reprezentuje Pan pogląd jednej osoby...
| 18-10-2008 00:14 | cienias | Odpór, szkalującemu pomówieniu i anonimom, dają, chłopy.
Tylko nijak nie pojmuję kogo bronią: WKŁ Oręż, Orenż czy żecznika.
Jeśli żart wydaje się "rozemocjonowanym" Kolegom niestosowny to przepraszam.
Myślę, ze, gdy, już przejdziecie do konkretów, w miejsce emocjonalnych haseł, to autor obroni swoje tezy. Nie dlatego, że tak mi się chcę, tylko dlatego, że dotychczasowe, jego, relacje, zwykle wyróżniała drobiazgowa poprawność "merytoryczno-faktograficzna".
/Trochę wyszło, masło maślane/.
Po lekturze, obu odcinków, w której, nie koło, a problem-zjawisko, mnie zajmował bardziej od miejsca, zapewniam, też, że nie odebrałem opisów, jako przekreślających w najmniejszym stopniu, dorobek koła. W ogóle, moim zdaniem artykuł nie "tyka" koła, jedynie uczestników zdarzeń i rzeczonego "żecznika".
Pozdrawim | 17-10-2008 23:58 | Piotr Gawlicki | tomcio74, pytanie było czy chciałem zwrócić artykułem "uwagę na "niedoskonałości" naszego prawa łowieckiego, które prosi się o nowelizacje w wielu kwestiach czy raczej zależało Panu na dokonaniu oceny zarządu koła łowieckiego, o którym mowa (czytaj: oczernieniu członków zarządu) lub też rzecznika dyscyplinarnego Pana Jaroszewicza.?" Odpowiem, tylko proszę nie robić afery z ewentualnego braku ostatniej litery w słowie "Zakrzewiec", jeżeli równocześnie zmienia się nazwisko bronionego rzecznika, przypisujac mu nazwisko premiera rządu z czasów Gierka. A odpowiadając na pytanie, przyświecał mi przede wszystkim zamiar pakazania jak działa w praktyce złe prawo łowieckie, jak może być obchodzone i jakie kompetencje mają osoby, które prawo to stosują. Do zarządu koła Oręż nic nie mam, co wyraźnie chyba w artykule napisałem, a jeżeli zarząd poczuł się urażony na ujawnienie niezgodnych z rozporządzeniem o warunkach wykonywania polowania wpisach do ksiażek, to może warto byłoby się zastanowić co zrobić, żeby takie nieprawidłowości nie miały miejsca w przyszłości. | 17-10-2008 23:54 | tomcio74 | Jak się okazało o tyle było warto, że był to śliczny wielotykowiec... :) | 17-10-2008 23:49 | marian123 | kiedy pan polował ostatnio bo ja szłem za bykiem w tym sezoni ponad 8km i go doszedłem | 17-10-2008 23:47 | marian123 | Udowodniłem panu że na mapie niezna się pan . | 17-10-2008 23:47 | Piotr Gawlicki | Jak 5 min. Niwą, to rzeczywiście akurat 7 km odległości, tylko na piechotą te 15 min. oznaczają bieg z szybkością ponad 25 km/godz. Tego nawet zdrowy byk nie wytrzyma. | 17-10-2008 23:45 | tomcio74 | Widzę Panie Piotrze, że nie pokusił się Pan udzielić odpowiedzi na moje pytanie... no cóż podejrzewam, iż było zbyt trudne... W rozmowie telefonicznej był Pan bardziej rozmowny a niżeli w komentarzach. Wracając do meritum sprawy to po pierwsze nie posiadamy łowiska "zakrzewie" tylko zakrzewiec !!! to tak na marginesie... Jeżeli chodzi natomiast o życzliwego - fenomenalnego Pańskiego informatora to muszę przyznać iż dał się Pan skusić taniej sensacji, która nijak ma się do rzeczywistości. Fakty, o których Pan pisze są bardzo przesadzone i naciągane natomiast rzeczywistość jest zupełnie inna. W rozmowie telefonicznej nakłaniałem Pana do odwiedzenia naszego koła i przyjrzeniu się myśliwym i sytuacji powyższej z bliska - byłby to realny obraz Pańskiego wypaczonego spojrzenia na ta sytuację. Zawsze znajdzie się jakaś menda wszawa, które swoje kompleksy próbuje leczyć poprzez pisanie anonimów na kolegów, którym zawdzięczał wiele a teraz próbuje ich oczernić posługując się Panem... Jest Pan tylko kolejnym "narzędziem" (bez urazy) w walce którą ten człowiek obrał(...) Z żalem muszę przyznać, że poszukując poczytności zmierza Pan nie we właściwą stronę. | 17-10-2008 23:43 | marian123 | A konkretnie jakie ma pan zażuty do H.H-oprucz donosu | 17-10-2008 23:40 | marian123 | żal mi pana dał pan wpuśćić się w przysłowione maliny dla poklasku ,dla własnych ambicji byc wielkim ,a jest pan narzedziem dla najgorszych z byłych myśliwych.ósmiesza pan siebie i brac łowiecką | 17-10-2008 23:39 | Piotr Gawlicki | marian123, przepraszam, czy artykuł broni kogokolwiek i na dodatek kogoś, kto jest czarnym charakterm koła, o którym w artykule ani słowa, ale za to w komentarzach Kolegów aż gorąco? A rzecznik ma być za swoją niekompetencję usprawiedliwiony, bo mu się tyle donosów na H.H. zwalało, że pogubił się w prawie łowieckim i swoich obowiązkach?
A sugestia Kolegi, że za napisanie artykułu ktoś mi płaci, to po prostu pomówienie. Ale cóż zrobić jak złość za ujawnienie faktów, które przecież nie powinny wychodzić na światło dzienne, przyćmiewa widzenie rzeczywistości? Czekam na jakieś bardziej konkretne zarzuty o podawanie nieprawdy, bo na razie to tylko słyszę inwektywy. | 17-10-2008 23:32 | marian123 | Z podlipia na zakrzewiec 15 minut na piechote a ładą niwą 5 minut | 17-10-2008 23:30 | marian123 | I to bardzo dobra droga | 17-10-2008 23:27 | marian123 | ćo do odległośći to proszę spojżec na mape jest skrut koło cmentarza | 17-10-2008 23:25 | marian123 | Panie piotrze co do danych terenowych to pan nie ma pojęcia dlatego zapraszam pana do wizji lokalnej.A nie oczerniania kola | 17-10-2008 23:25 | ketiw11 | Panie Piotrze i ja dołączę się do zaproszenia. Bedzie nam bardzo miło i przyjemnie gościć Pana w naszym łowisku... | 17-10-2008 23:21 | Piotr Gawlicki | marian123, po co te aluzje do Majorki, jak pisze Kolega dokładnie to co w artykule. Rejon Zakrzewie w obw. 54 nie graniczy z obwodem nr 25, a pomiędzy rejonem Podlipie, a rejonem Zakrzewie, są jeszcze trzy inne rejony. Odległości sugeruję nie mierzyć metrówką, tylko używać bardziej dokładnych narzędzi, np. z obrazu podanego linkiem niżej. A co do sprawdzenia, czy w rejonie nie ma myśliwego i wpisu do książki, dlaczego H.H. nie meldował się prezesowi przechodząc z rejonu do rejonu, tylko w 30 min. po rozpoczęciu polowania w rejonie Podlipie zgłosił wejście do rejonu Zakrzewie, choć musiał przejść co najmniej 7 km mijając trzy inne rejony? A może obecna wersja dochodzenia byka polega na tym, że ranny byk uchodził szosą nr 507, a H.H. samochodem gonił go do rejonu Zakrzewie te 7 km i tam go dostrzelił, co równocześnie tłumaczyłoby tak krótki czas przemieszczenia się z Podlipia na Zakrzewie. Szkoda, że nie zgłoszono tej wersji rzecznikowi, bo nic na ten temat redakcji nie napisał. | 17-10-2008 23:16 | marian123 | Panie Piotrze sprawdz pan Wola Lipowska jest granicą łowiska54 i graniczy z łowiskiem 25 .ponawiam zaproszenie | 17-10-2008 23:07 | Piotr Gawlicki | http://maps.google.com/maps?f=q&hl=pl&geocode=&q=braniewo&sll=37.0625,-95.677068&sspn=51.576045,78.75&ie=UTF8&ll=54.335043,19.981213&spn=0.074864,0.153809&t=h&z=13 | 17-10-2008 22:32 | marian123 | Panie Piotrze widzę że odpowiedz zajmie panu troche czasu to może przyjedzie pan na wizje lokalną to pokarzę panu łowiska. | 17-10-2008 22:28 | endru502 | Panie Piotrze! Mam nadzieję, że w Pańskim kole nie ma Takich ,,Zyczliwych Pismaków -poetów". Domyślam się kto jest tym anonimowym w naszym kole autorem. Piszę w naszym kole , bo choć za przewinienia został wykluczony z koła to wszyscy czujemy sie tak jakby ciągle był z nami. Nic nie ujdzie jego uwagi, a jeżeli jest wszystko w porządku to on umie znaleźć dziurę w całym. Po co to komu i dlaczego nie możemy realizować swoich pasji?! ANONIM powinien mieć trochę odwagi i sam przed sobą przyznać się do popełnionego błędu, i niech da nam wszystkim, a co najważniejsze swoim dzieciom spokój.Nie życzę panu P. Piotrze takiego kolegi w kole, nawet na podwórku, bo nigdy Pan nie będzie wiedział co i kto, i w jakim czasie może być przeciwko Panu. Szkoda tylko, że przez jednego ,,Poetę-anonima" renoma mego koła traci na wartości, a Pan na swój sposób sie do tego przyczynia. | 17-10-2008 22:21 | marian123 | Do MNowy21 pokryjesz koszty | 17-10-2008 21:16 | nowy21 | Koledzy z koła "Oręż" jeżeli uważacie,że zostaliście nie słusznie pomówieni przez kolegę redaktora to proponuję podajcie go do sądu powszechnego i sprawa będzie załatwiona.DB. | 17-10-2008 21:14 | marian123 | czyżby pan spał-czy niema pan odpowiedzi | 17-10-2008 20:59 | marian123 | panie Piotrze ma pon zastrzerzenia do żecznika ale wyobrażmi sobie sytuacje że piszę anonim do żecznika ,,że pan Piotr Gawlicki strzelił byka za pomocą noktowizora i z samoczodu nr rejestracyjny ------------z broni kalibru -------w łowisku podlipie obwód 25 Braniewo zabrał tylko łeb i szynki ,tuszę pozostawił jak ma się zachowac żecznik .proszę o odpowiedż | 17-10-2008 20:32 | ketiw11 | I dla czego tak się dzieje, że jeden, w cudzysłowiu "KOLEGA" oczerniający tak porządne koło łowieckie "ORĘŻ" w Braniewie a tym samym kilku dziesięciu jego członków potrafi zaprzepaścić dorobek wysokiej kultury polowań w tym kole....Został wyrzucony z grona zacnych muśliwych między innymi za brak koleżeństwa, ohydne donosicielstwo i podburzanie do kłótni. Sam nie jest bez winy jak pisał LUPUS... Znaleziono Korpus delicti i w żywe oczy się wypierał. Brak mu cywilnej odwagi. To dwulicowy człowiek i tyle. Czekam teraz aż zacznie mnie śledzić i węszyć, bo mu się narażam. A przyszłości może jakiś nie podpisany donosik do rzecznika kto wie... Szkoda mi tylko Marysi i Mateusza, bo poluję z nimi i są w porządku | 17-10-2008 20:27 | marian123 | Może poproszę kolegów WKŁ ORENŻ o pomoc w przedstawieniu Panu Piotrowi sytuacji w kole.Bo pan Piotr ni oskarża żecznika a WKŁ ORENŻ
A BRONI ?????? KOGO????I ZATO MI WSTYD | 17-10-2008 20:21 | marian123 | pAN PIOTR OSKARŻA ŻECZNIKA , a jak on ma się zachowac jeżeli w ciągu rpoku wpływa kilka anonimuw wszystkie dotyczą H.H.a nawet podpisane przez (podpis podrobiony)przez H.H.Broni pan niewiem czemu anonima.czy zato panu ktoś płaci. | 17-10-2008 20:12 | marian123 | Panie Piotrze żąda pan konkretywnych odpowiedzi oto one należe do KOŁA WKŁ ORENŻ I TRAKTUJĘ TO JAKO ZASZCZYT.Pan pisze że zapoznał się z mapami obwodów mam wontpliwośći jakie mapy pan oglondał chyba MAJORKI w ramach nagrody za oczernienie koła,poluję już kilka lat i zawsze łowisko Podlipie graniczyło z łowiskiem 31lipowina w obwodzie 54-na odcinku 1 1,5km(nie mierzyłem metrówką),z obwodem 54 graniczą 2 łowiska z obwodu 25.Z ambony na podlipiu widac jaką trase obrał byk ,na tym odcinku łowiska przylegające do drogi asfaltowej mają szerokość 1km do 2km .Zanim zacznie pan muwic że zapoznał się z mapami naucz się pan je czytać.TO MAPY POLSKI NIE MAJORKI.a 7km -10km to pan H.H.miał do domu w lini prostej do domu.W kwesti wpisu do książki jak pan sobie wuobraża wejśćie w łowisko w inym obwodzie bez sprawdzenia cz ktoś iny tam nie przebywa( bezpieczenstwo)bez wpisu -życzliwy oskarżył by pana H.H o kłusownictwo .DZIWIĘ SIĘ ŻE ŻECZNIK ZAJMULE SIĘ ANONIMAMI. | 17-10-2008 19:51 | lelek_nowy | Lupus, jaśniej, nic nie rozumiem. Czy autor na zbiorówce lochę i schował w krzaczki przed kolegami i skazany jest prawomocnym wyrokiem sądu za groźby karalne? Czy też któryś z wymienionych w artykule tak się zachował? A tak w ogóle, to czy artykuł opisuje fakty, czy kłamie? | 17-10-2008 18:33 | Lupus | Kulwap..tak sie składa że wykrakałeś...ów zakompleksiony poeta, tak uczyił.Strzelił na zbiorówce loche i schował ja w krzaczki przed 30 innymi kolegami na polowani.
Poza tym strach z takim człowiekiem dyskutować (jest skazany prawomocnym wyrokiem sądu w Braniewie za grozby karalne (grozby poderzniecia gardła innym kolegom mysliwym.
( ma zabrane pozwolenie na bron)
JAK TAKIEGO KOGOS MOZNA STAKTOWAC POWAZNIE . TOC TO .... | 17-10-2008 07:19 | Kulwap | I tak dobrze, że nie piszą, że autor pobił rolnika, że zastrzelił lochę, że jest UB-kiem, KBW-iakiem, SB-kiem i zomowską pałką cwiczył plecy robotników jako komendant ORMO. Grzeczni i mili są w porównaniu...... | 16-10-2008 22:03 | lelek_nowy | Oczernić kogokolwiek, np. członków zarządu lub ORD można tylko przez podawanie nieprawdziwych faktów. Z komentarzy marian123 i tomcio74 wynika, że są z tego koła, albo są blisko ZO w Elblągu, jednak żadnego z podanych faktów nie podważają. Czyli należy zastosować wypróbowaną metodę. Jak nie można podważyć faktów, to obrzućmy błotem tego, kto te fakty ujawnia. Rzeczywistości nie odwrócimy, ale może trochę błota na autorze zostanie, niech ma. Nie wstyd Kolegom? | 16-10-2008 20:52 | 192326w | A Pan Jaroszewicz, czy Jarosz - ORD jakie ma wykształcenie i jaki zawód wykonywał-wykonuje.
W jaki sposób wyznaczony został na tak ważne stanowisko?
Z opisu wnioskować trzeba, iż w tej sprawie nie zrobił, nie chciał, lub nie potrafił rzetelnie poprowadzić tej sprawy.Winą za to obarczył anonimowego informatora, który przedstawił tą sprawę dosyć dokładnie.
Jaki wpływ może mieć nazwisko informatora na takie rozpatrzenie tej sprawy? | 16-10-2008 20:33 | tomcio74 | W takcie czytania Pańskiego felietonu nie mogłem się zorientowac czy pragnie Pan zwrócić uwagę na "niedoskonałości" naszego prawa łowieckiego, które prosi się o nowelizacje w wielu kwestiach czy raczej zależało Panu na dokonaniu oceny zarządu koła łowieckiego o którym mowa (czytaj: oczernieniu członków zarządu) lub też rzecznika dyscyplinarnego Pana Jaroszewicza. Proszę o odpowiedz. | 16-10-2008 17:23 | Piotr Gawlicki | Kolego marianie123, 1. Czy były w tekście jakiekolwiek nieścisłości odnośnie położenia lub nazewnictwa rejonów? Nie odważyłbym się napisać tak szczegółowo o tych rejonach bez spojrzenia na mapy. 2. Czy dla sprawy strzelenia byka przez H.H., po rownoczesnym wpisie na dwa obwody i nierzetelności ORD, ma jakiekolwiek znaczenie ile razy H.H. musiał odwiedzać tegoż rzecznika? 3. Czy w tekście jest o jakimkolwiek koledze, przypisującym H.H wszystko co złe, nawet dzika strzelonego u sąsiadów? Co do opisanych spraw mają złe relacje pomiędzy jakimś członkiem koła i H.H.? O jakiej napaśći i nienawiśći Kolega mówi? A może jak nie można zarzucić nic rzetelności przekazanych faktów, trzeba się chwytać sprawdzonych metod, że jak oni mówią o zupie, to my wtedy o .... i odwracamy tym uwagę od meritum? | 16-10-2008 16:54 | marian123 | Żal mi pana oskarża pan Zadrząd WKŁ ORENŻ o mantactwa .
1-niezna pan map obwodów
2-niewie pan ile razy pan H.H był już na dywaniku u rzecznika dzieki koledze życzliwemu ,ktury pożegnał się z kołem .
3-Życzliwy kolega przypisuje mu wszystko,co złe,nawet dzika strzelonego ,u sąsiadów
Zanim zacznie pan pisać głupoty ,zapyta się donosiciela co mu zrobił pan H.H. I to wyjaśni panu powody napaśći i nienawiśći. | 16-10-2008 14:08 | 192326w | Rzecznicy dyscyplinarni są tym "zbrojnym ramieniem" PZŁ i to właśnie oni mają swój duży udział w trzymaniu wszystkich za twarz.......i w ten sposób nasz związek jest najlepszy....... z .....
A za wycinane "numery" medale.....?! | 16-10-2008 12:26 | antypod | "postępowania dyscyplinarne w Polskim Związku Łowieckim to jedna wielka fikcja,"
Święte słowa Kol. Redaktorze G.
Najbardziej dlatego, że jest w PZŁ mnóstwo opisanych spraw diametralnie różnego traktowania sprawcow tych samych wykroczeń.
To w opinii takiego szarego członka jak ja, świadczy, że "ludowy"-łowiecki wymiar sprawiedliwości służy do utrwalania pozycji władzy i załatwiania "mafijnych" porachunków, w tych kilku okręgach, gdzie "łowiecka mafia" działa. Nawet wygląda jakby miała przyzwolenie i ochronę z centrali. D.B.
|
| |