DZIENNIK
Redaktorzy
   Felietony
   Reportaże
   Wywiady
   Sprawozdania
Opowiadania
   Polowania
   Opowiadania
Otwarta trybuna
Na gorąco
Humor
PORTAL
Forum
   Problemy
   Hyde Park
   Wiedza
   Akcesoria
   Strzelectwo
   Psy
   Kuchnia
Prawo
   Pytania
   Ustawa
   Statut
Strzelectwo
   Prawo
   Ciekawostki
   Szkolenie
   Zarządzenia PZŁ
   Przystrzelanie
   Strzelnice
   Konkurencje
   Wawrzyny
   Liga strzelecka
   Amunicja
   Optyka
   Arch. wyników
   Terminarze
Polowania
   Król 2011
   Król 2010
   Król 2009
   Król 2008
   Król 2007
   Król 2006
   Król 2005
   Król 2004
   Król 2003
Imprezy
   Ośno/Słubice '10
   Osie '10
   Ośno/Słubice '09
   Ciechanowiec '08
   Mirosławice '08
   Mirosławice '07
   Nowogard '07
   Sieraków W. '06
   Mirosławice '06
   Osie '06
   Sarnowice '05
   Wojcieszyce '05
   Sobótka '04
   Glinki '04
Tradycja
   Zwyczaje
   Sygnały
   Mundur
   Cer. sztandar.
Ogłoszenia
   Broń
   Optyka
   Psy
Galeria
Pogoda
Księżyc
Kulinaria
Kynologia
Szukaj
autor: Hubert Zentkowski07-01-2009
Najlepsi do organów krajowych, cz. II

Czytelnikom dziennika "Łowiecki" obiecałem w felietonie z dnia 12 grudnia ub.r. opis krucjaty mgr inż. Ryszarda Gierlińskiego, przewodniczącego Głównej Komisji Rewizyjnej i prezesa KŁ Nr 76 "Jeleń" w Parczewie, okręg Bialsko Podlaski, przeciwko Wiesławowi Tajerowi, przewodniczącemu komisji rewizyjnej tego samego koła. Przypomnę, że wyniki kontroli Okręgowej Komisji Rewizyjnej w Białej Podlaskiej za lata 2003-2005 oraz komisji rewizyjnej koła pod kierownictwem Wiesława Tajera za rok 2005/06 nie były pomyślne dla zarządu KŁ Nr 76 "Jeleń" w Parczewie, kierowanego przez mgr inż. Ryszarda Gierlińskiego. Wśród zarzutów były miedzy innymi takie, że brak pokwitowań za pieniądze księgowane jako szkody wypłacone rolnikom budzi wątpliwości, czy kwoty te zostały rzeczywiście wypłacone, a wypłat takich dokonał osobiście prezes koła na sumę 3,120 zł.

Lata mijały, zarząd koła uchybień wskazanych przez OKR i KR koła nie usunął, ale pamiętał o nich Wiesław Tajer. W lutym 2007 r. poprosił o spotkanie z prezesem ORŁ Aleksandra Witt-Kompą i przewodniczącym ZO Romana Laszuka i podczas tego spotkania, wspólnie z obecnym na spotkaniu mgr inż. Ryszardem Gierlińskim ustalono, że nieprawidłowości zostaną usunięte. Ponieważ uchybienia dalej nie były usuwane, Wiesław Tajer złożył doniesienie do prokuratury, prosząc o przeprowadzenie dochodzenia na okoliczność niewłaściwego nadzoru nad gospodarką koła i nieudokumentowanymi wydatkami, wskazując mgr inż. Ryszarda Gierlińskiego jako na osobę, która miała największy wpływ na tę sytuację i sama popełniała nieprawidłowości. Już w trzy tygodnie po złożeniu doniesienia, Wiesław Tajer stał się podejrzanym o popełnienie przewinienia łowieckiego, że na polowaniu zbiorowym obraził łowczego koła Mirosława Kiewela nazywając go kłamcą i oszustem, a OSŁ w Białej Podlaskiej szybko uznał Wiesława Tajera winnym tego czynu i udzielił mu kary nagany.

mgr inż. Ryszarda Gierlińskiego nie wystarczyło chyba w/w postępowanie dyscyplinarne przeciwko Wiesławowi Tajerowi, bo w sierpniu 2007 r. złożył do Głównego Rzecznika Dyscyplinarnego PZŁ, wraz z pięcioma innymi członkami KŁ Nr 76 "Jeleń" w Parczewie, żądanie wszczęcia postępowania dyscyplinarnego wobec Wiesława Tajera za ..."działanie na szkodę Zrzeszenia i dobrego imienia łowiectwa"..., zarzucając przewodniczącemu KR w swoim kole, złożenie zawiadomienia do prokuratury o nieprawidłowościach popełnionych przez sześciu członków koła, akurat przeciw tym, którzy teraz zgodnie podpisali pismo do Głównego Rzecznika Dyscyplinarnego PZŁ. Podpisani pod pismem mgr inż. Ryszard Gierliński, Antoni Kozioł, Zbigniew Małafiejew, Waldemar Wójcik, Euzebiusz Muszyński i Włodzimierz Krupski uważali, że jeżeli prokuratura umorzyła postępowanie, to oni ponieśli ..."istotne szkody w swoich dobrach osobistych - przede wszystkim poprzez narażenie na istotny uszczerbek ich dobrego imienia, co może oddziaływać zarówno na ich sytuację ściśle osobistą jak i ich działalność w ramach PZŁ".... O tym, że w sposób jednoznaczny, potwierdzony przez kontrolę OKR w Białej Podlaskiej, to oni niekompetentnie kierowali kołem dopuszczając do szeregu uchybień, w swoim piśmie nie wspomnieli. Dlaczego złożyli swoje żądanie do GRD, a nie ORD w Białej Podlaskiej, jak przewidują to uregulowania wynikające ze Statutu PZŁ można się tylko domyślać. Wydaje mi się, że przewodniczącemu Głównej Komisji Rewizyjnej bliżej było do Głównego Rzecznika Dyscyplinarnego, którego interwencja podnosiłaby rangę przewinienia i gwarantowała sprawniejsze doprowadzenie do przykładnego ukarania Wiesława Tajera.

Tadeusz Andrzejewski, Główny Rzecznik Dyscyplinarny nie zawiódł mgr inż. Ryszarda Gierlińskiego, przewodniczącego Głównej Komisji Rewizyjnej i natychmiast polecił pisemnie Okręgowemu Rzecznikowi Dyscyplinarnemu w Tarnobrzegu wszczęcie postępowania dyscyplinarnego przeciwko Wiesławowi Tajerowi. Nie może więc dziwić, że inż. Józef Rajtar (tak tytułuje się na pieczątce), z-ca ORD w Tarnobrzegu wszczął postępowanie dyscyplinarne przeciwko Wiesławowi Tajerowi, zarzucając mu, że składając ..."zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa do organów ścigania, W. Tajer nie wyczerpał możliwości postępowania wewnątrzorganizacyjnego, jakie dają przepisy zawarte w z § 70 oraz § 71 Statutu PZŁ."...

inż. Józef Rajtar okazał słabą znajomość prawa obowiązującego w Rzeczpospolitej Polskiej, bo zapisy Statutu PZŁ postawił przed obowiązkiem ustawowym, zapisanym w Kodeksie Postępowania Karnego. Dokładny przepis kodeksu brzmi następująco:
Art. 304 § 1. Każdy dowiedziawszy się o popełnieniu przestępstwa ściganego z urzędu ma społeczny obowiązek zawiadomić o tym prokuratora lub Policję .....

Jednak zdaniem inż. Józefa Rajtara, jeżeli Wiesław Tajer podejrzewał popełnienie przestępstwa, to nagannym było wywiązanie się z obowiązku zapisanego w w/w Art. 304 kpk, ponieważ Statut PZŁ, najwyraźniej dla rzecznika akt "wyższego rzędu" niż ustawa, zobowiązywał go wpierw do poinformowania o tym ZO PZŁ, współdziałania z OKR oraz KR koła i złożenie doniesienia do ORD. Tego, że Wiesław Tajer bezskutecznie interweniował u przewodniczącego ZO w Białej Podlaskiej Romana Laszuka i u prezesa ORŁ Aleksandra Witt-Kompy oraz, że minęło już 2,5 roku od ujawnienia przez OKR nieprawidłowości, rzecznik nie zauważył.

Podczas trwania postępowania dyscyplinarnego nie oszczędzono Wiesławowi Tajerowi specjalnych uszczypliwości. Odmówiono powołanemu przez niego obrońcy, członkowi PZŁ i dziennikarzowi dziennika "Łowiecki" Stanisławowi Pawlukowi, prawa do obrony obwinianego. Postanowienie takie wydał prezes Okręgowego Sądu Łowieckiego w Białej Podlaskiej, znany już czytelnikom Stefan Karasińki, prawdopodobnie w rewanżu, za opisanie jego niezbyt czystej działalności przez w/w dziennikarza. Dopiero Główny Sąd Łowiecki, musiał uchylić postanowienie prezesa OSŁ i dopuścił Stanisława Pawluka do obrony obwinianego. O konsekwencjach widocznej prywaty prezesa OSŁ jakoś cicho w Okręgowej Radzie Łowieckiej w Białej Podlaskiej i u prezesa GSŁ Zygmunta Jabłońskiego, nadzorującego sądy okręgowe.

Zastanówcie się Koledzy dwukrotnie, zanim wykonacie swój obywatelski obowiązek i zgłosicie się do prokuratury z podejrzeniem, że działacz PZŁ popełnił przestępstwo, bo PZŁ żąda, żebyście wpierw rozpoczęli postępowanie wewnątrzorganizacyjne, pod rygorem oskarżenia o przewinienie łowieckie. Takie oskarżenie wytoczono właśnie przeciwko Wiesławowi Tajerowi, podobnie jak w okręgu szczecińskim przeciwko Witoldowi Maziarzowi i Wojciechowi K.

Jak można się domyślić, ORD w Tarnobrzego inż. Józefa Rajtara sporządził akt oskarżenia i skierował go do OSŁ w Białej Podlaskiej. Zarzucił w nim Wiesławowi Tajerowi, ..."Wystąpienie do organów ścigania z pominięciem postępowania wewnątrzorganizacyjnego stanowi rażące naruszenie zasad określonych Statutem PZŁ.".... OSŁ też nie miał wątpliwości i uznał Wiesławowi Tajerowi winnym, ale nie dokładnie zarzutu określonego przez rzecznika, bo dodał do niego ..."Wiesław Tajer osobiście, bez porozumienia i zgody pozostałych członków komisji rewizyjnej przygotował i złożył zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa"... . Za ten czyn skład sędziowski OSŁ w Białej Podlaskiej, w składzie: Stefan Karasiński, Lech Santus i Ryszard Darczuk, ukarał tego 75-letniego członka PZŁ z 50 letnim stażem, posiadającego brązowy, srebrny i złoty Medal Zasługi Łowieckiej, karą zawieszenia w prawach członka PZŁ na okres 1 roku. Zobowiązał też Wiesława Tajera do przeproszenia wszystkich członków zarządu koła i dwóch członków KR, podpisanych na doniesieniu na niego do GRD, poprzez wywieszenie tekstu przeprosin na tablicy ogłoszeń w siedzibie ZO PZŁ w Białej Podlaskiej.

W uzasadnieniu powyższego orzeczenia Stefan Karasiński napisał m.in.:
W ocenie Okręgowego Sadu Łowieckiego w Białej Podlaskiej obwiniony Wiesława Tajer dopuścił się popełnienia zarzucanego mu czynu polegającego na naruszeniu § 137 ust.1 pkt 2 i 4, gdyż pełniąc funkcje przewodniczącego Komisji Rewizyjnej Koła "Jeleń" Nr 76 w Parczewie, wbrew wynikającym z tej funkcji obowiązkom wynikającym z § 70 pkt 6 i § 71 Statutu PZŁ, działając osobiście, bez konsultacji z zgody pozostałych Członków Komisji Rewizyjnej, złożył doniesienie do organów ścigania"....

Jak dęta i dlaczego była powyższa ocena dokonana przez Stefana Karasińskiego w uzasadnieniu orzeczenia, dowiecie się szanowni czytelnicy już w piątek.




08-01-2009 15:16 fenek Macie rację. WSZYSCY ! Na dobrą sprawę ten tekst o Gierlińskim jest porażający. Dziwię się że Organa Ścigania nie interweniują, ale w dzisiejszej rzeczywistości mają widocznie inne i poważniejsze zajęcia. Szkoda. Taki obraz sytuacji pasuje jak ulał do teorii, że mając brudne ręce, najlepiej jest mieć podwładnych nieuczciwych drani, bo ma się na nich "haki" i można wymagać lojalności za "ochronę". Dlatego prezesi tęsknią za oszustami na stanowiskach przewodniczących KR, bo sami też bywają oszustami. Takich prezesów dopieszczają Łowczowie Okręgowi, tych z kolei ORŁ i tak dalej, aż do samej wierchuszki. Nie umiem zrozumieć tego, ani nie mogę się z tym pogodzić że taka armia uczciwych myśliwych nie jest w stanie się temu przeciwstawić. Czego się boimy? Możliwości utraty prawa do polowania? Obezwładnia nas wizja buntu? Przecież i tak część z nas, niepokornych, jest bezprawnymi metodami pozbawiana prawa do polowania już dziś - a więc gorzej nie będzie. Chyba że po wyczerpaniu arsenału kłamstw, pomówień, oszczerstw, fałszywych zeznań, prowokacji, fałszerstw, kradzieży, poniżania wynikającego z pogardy dla nas, WŁADZA posunie się jeszcze do fizycznego okaleczania lub zabójstw! No bo chyba już tylko tego brakuje! A może były już takie przypadki? Nikt o tym jeszcze nie pisał. A wszystko to podobno w majestacie prawa zwanego Statutem PZŁ, tak gwałconego z upodobaniem przez WSZECHMOGĄCYCH! Ten ZWIĄZEK? jest niereformowalny i żadna kosmetyka nic nie pomoże. Odepchnijmy ten pistolet, prywatyzacyjny straszak od naszej skroni. Przecież nie może być gorzej, a i tak wszystko zmierza do nieuchronnej prywatyzacji, jak potwierdzają ostatnie projekty zmian legislacyjnych w Naszej Ustawie. Dawniej ludzie z przerażeniem patrzyli na zaćmienie Słońca, robili znak krzyża na widok samochodu, kalkulator był wymysłem Diabła. Zmiany są znakiem czasów w których żyjemy i przestańmy się ich bać, a nasze? władze jeszcze nie wiedzą że już ich nie ma! Zapomnijmy o tych ludziach? jak najszybciej. D.B.
08-01-2009 12:38 antypod Obok, w DP jest przykład, jak to działa.
Taki przykład. Prezes koła nie rozumie tekstu czytanego i go po swojemu interpretuje. Powiesz, że nie ma racji to się obruszy, a jak jest mściwy to lawina złośliwości i szykan rusza. Warunki TA ekipa władzy stworzyła takie, że zostajesz sam, bo Organy staną po stronie prezesa /dla bezwstydnej zasady/, mając w .......głębokim poważaniu merytoryczny aspekt sprawy, a "większość" oślepnie i ogłuchnie /dla własnej wygody/.
W artykule o mgr inż. to wygląda na działanie z zemsty przy pomocy Organów i dla zatuszowania. A ten prezes OSŁ to dał kolejny popis bezwstydnej dyspozycyjności. Medal kolejny dostanie za to niezawodnie. Przyjdzie walec i wyrówna. D.B.
08-01-2009 09:08 192326w Podsumowując .
Należy natychmiast usunąć ministra środowiska!!!!
Dyskusje nad zmianami prawa są bezwartościowe, ponieważ nie ma nadzoru nad nieprawidłowymi i często złośliwymi decyzjami przpominającymi decyzje kacyków osiedlowych, lub dyktatorów opóżnionych w rozwoju. Okręg wiadomy jest tego dowodem.
Słońce (to które nie będzie pokazywało twarzy do kamery TV) i jego satelity potwierdzają to o czym pisze.
TYLKO MINISTER Z PRAWDZIWEGO ZDARZENIA może zapewnić normalność w Związku.
Cała reszta , to bicie przysłowiowej piany.
Pozdrawiam
07-01-2009 21:15 Wiesław Nitka Czytając opisywane mechanizmy funkcjonowania w Związku (związku?)zastanówmy się czy użycie słowa "kontynuacja" jest zasadne w stosunku do okresu od początku jego istnienia do lat 50-tych XX wieku w szczególności jeśli chodzi o stosunki szeroko rozumianego "braterstwa" jego członków. Pozdrawiam Darz Bór! WN
07-01-2009 18:22 192326w Fenek.
Ten rok na który został "Skazany" Wiesław Tajer, to praktycznie dożywocie.........
Pozdrawiam
07-01-2009 16:47 fenek Tacy ludzie nie mają wstydu, nie mają honoru. Po nich choćby potop. Są całkowicie zaślepieni iluzoryczną władzą. Koledzy, przyjmijcie do wiadomości że Gierliński jest członkiem ORŁ w Białej Podlaskiej. To nie ponury żart tylko gorzka prawda. Na dodatek Sacharuk znalazł w nim gorącego poplecznika w walce o stanowisko Prezesa w tejże ORŁ. Dogadali się łatwo, bo nadają na tych samych falach. Żeby to był tylko duet - ale jest ich tylko w naszym okręgu wielu. Tworzą " tłustą plamę " na brudnej kałuży łowiectwa, bo do tego sprowadzili nasz okręg i nasze hobby. Ile jeszcze trzeba świństw, żeby obudzić solidarny gniew? D.B.
07-01-2009 15:44 192326w 
"System, któremu zagrażają dziś wyłącznie konsekwencje jego własnych błędów, pielęgnuje i nieustannie podsyca mit wszechstronnego zagrożenia."
To jest z pamiętnika Pawła Jasienicy.
Jakże aktualne w PZŁ.
07-01-2009 14:24 Deer35 ,,Wolności Ty nad poziomy wylatuj" i to dobrze, ale zapomniano powołać drużynę strzelców by tych co nad poziomy tej wolności wylatują kaczym śrutem w tyłek walili. Od i tyle.DB.
07-01-2009 13:37 specjall Cześć, powiedzcie skąd w ludziach tyle nienawiści, czym spowodowane jest takie ich zachowanie?. Czytając takie teksty zbiera człowieka na wymioty! Przecież tacy ludzie nadają się tylko do utylizacji nie tylko ze Zrzeszenia ale wogóle! Padają nazwiska, przecież mają rodziny, znajomych i nic i nikt nie jest w stanie im przeszkodzić w szkodzeniu polskiemu łowiectwu, dodałbym, że nawet ludzkości. Dno moralne na całej linii!
Pozdrawiam i darz bór tym którzy nie tolerują takich zachowań, specjall.

Szukaj   |   Ochrona prywatności   |   Webmaster
P&H Limited Sp. z o.o.