|
autor: Stanisław Pawluk08-04-2010 Afera zajęcza, cz.3
|
Jednym z przykładów braku zainteresowania obroną interesu Skarbu Państwa, czyli pieniędzy pochodzących z kieszeni podatników, jest sprawa sądowa jaka odbyła się w Sądzie Rejonowym w Kraśniku. Policja z własnej inicjatywy wykryła ostentacyjne przekraczanie planów łowieckich, przeprowadziła stosowne postępowanie i zakończyła je wniesieniem aktu oskarżenia do sądu. Zgodnie z procedurą powiadomiła poszkodowanego, czyli w tej sytuacji Wojewodę Lubelskiego. Ten w osobie Pani Wojewpdy Genowefie Tokarskiej, na druku opatrzonym wielkim orłem, upoważnił przedstawiciela Państwowej Straży Łowieckiej do reprezentowania poszkodowanego, czyli Skarbu Państwa, przed organami wymiaru sprawiedliwości. Przedstawiciel przybył na rozprawę pojazdem służbowym ze stosowną delegacją w kieszeni i ..., ale po kolei.
Sporządzony w wyniku działań policji akt oskarżenia stwierdzał:
..."1. W okresie od 1.04.2005 do 31 marca 2006 w Natalinie gm. Urzędów będąc łowczym Koła Łowieckiego nr 19 „Cyranka” zezwolił na przekroczenie zatwierdzonego w planie łowieckim pozyskania zwierzyny o 84 szt zajęcy, 12 szt. bażantów, 3 szt. kuropatw oraz 75 sz. dzikich kaczek tj. o czyn z art. 52 pkt 5 Ustawy z dnia 13 października 1995 Prawo Łowieckie
2. Od 1.04.2007 o 31.03.2008 w Natalinie gm. Urzędów będąc łowczym Koła Łowieckiego nr 19 „Cyranka” zezwolił na przekroczenie zatwierdzonego w planie łowieckim pozyskania zwierzyny o 9 szt zajęcy, 12 szt. 18 szt. kuropatw tj. o czyn z art. 52 pkt 5 Ustawy z dnia 13 października 1995 Prawo Łowieckie
3. Od 1.04.2007 do 31.03.2008 w Natalinie gm. Urzędów będąc łowczym Koła Łowieckiego nr 19 „Cyranka” zezwolił na przekroczenie zatwierdzonego w planie łowieckim pozyskania zwierzyny o 6 szt zajęcy, 13 szt. bażantów, 18 szt. kuropatw tj. o czyn z art. 52 pkt 5 Ustawy z dnia 13 października 1995 Prawo Łowieckie"...
Na rozprawę stawił się także łowczy okręgowy Marian Flis, ale ze względu na błyskawiczny przebieg rozprawy, o zeznania nie był proszony, ograniczając swą obecność do odsiedzenia kilku minut na ławie dla publiczności. Rozprawę wywołano o godz. 13.50. Stwierdzono obecność świadków oraz pokrzywdzonego, czyli upoważnionego osobistym podpisem Wojewody Lubelskiego, komendanta PSŁ Lublinie. Oskarżony przed rozpoczęciem rozprawy wniósł o skierowanie sprawy na posiedzenie w przedmiocie warunkowego umorzenia. Przedstawiciel Wojewody wyraził zgodę. O godz. 14.00 wywołana zostaje sprawa w przedmiocie umorzenia postępowania. Stawili się jak poprzednio. Przedstawiciel Wojewody nie sprzeciwia się wnioskowi oskarżonego. Prokurator także nie sprzeciwia się wnioskowi.
Zapada wyrok:
1. Sąd postępowanie karne przeciwko oskarżonemu Marianowi W. warunkowo umarza na okres próby jednego roku.
2. Orzeka świadczenie pieniężne w kwocie 500 złotych na rzecz Lubelskiego Hospicjum „Małego Księcia”
3. Zasądza od oskarżonego na rzecz Skarbu Państwa kwotę 90 złotych tytułem zwrotu wydatków i 100 złotych tytułem opłaty
Z akt sądowych odnotowałem dwie wypowiedzi świadków obrazujących, że zarówno nadleśnictwa zatwierdzające plany jak i systematycznie otrzymujący je zarządy okręgowe starają się „umyć ręce” od sprawy wieloletnich przekroczeń nie tylko przez ostatnie co najmniej 10 lat ale i w sytuacji, gdy przysłowiowe mleko za sprawą Stefana Kowalewskiego wylało się poza pilnie strzeżoną tajemnicę korporacyjną PZŁ. Przedstawiciel Nadleśnictwa stwierdza: ..."Na żądanie PSŁ robiliśmy wykazy przekroczeń. My nie mogliśmy nic uczynić. Jako nadleśnictwo wysłaliśmy do kilku kół pisma wytykające błędy. (…)Decyzje może podjąć zarząd okręgowy, do którego także kierowaliśmy pisma"...
Łowczy Okręgowy przesłuchany w śledztwie jako świadek stwierdza, że zwierzyna w stanie wolnym jest własnością Skarbu Państwa, a pozyskana niezgodnie z prawem nadal stanowi własność Skarbu Państwa. Jest to sprawa dla organów ścigana i zarząd okręgowy nic do tego nie ma.
Nie dziwi więc coraz powszechniejszy pogląd, że zasługą narastającego problemu mogą pospołu obdzielić się zarządy okręgowe i nadleśnictwa. Mimo, że miały ustawowy obowiązek reagowania na przestępstwa i posiadały potwierdzona otrzymanymi od kół sprawozdaniami, że łamane są przepisy w tym zakresie, nie podjęły żadnych działań, aby uchronić członków PZŁ przed konsekwencjami, jakie z racji systematycznego lekceważenia prawa mogą ponieść.
O tym, w jakich kołach najbardziej ostentacyjnie łamano Prawo Łowieckie w zakresie realizacji planów dowiedzieć się będzie można w poniedziałek 12 kwietnia br.
|
|
| |
08-04-2010 13:39 | Alej..... | Wcale wszyscy nie mają tego w d.pie. Przecież są pieniądze, żeby im te zajęce odbudować. To nawet dobrze, że je nadmiernie przestzrelali bo się fundusze nie zmarnują ...
Wg mnie, jest w tym jakaś logika. | 08-04-2010 13:21 | tjarek | Czyli generalnie wszyscy maja to w d..pie łącznie z właścicielem czyli Skarbem Państwa. Panie Pawluk - robota na darmo a i poklask jakiś mniejszy ostatnio. |
| |