|
autor: Robert Detka08-03-2013 W Częstochowie o sądach łowieckich
|
Kolejne już spotkanie Klubu Dyskusji Politycznej SLD powiatu częstochowskiego - któremu patronuje Przewodniczący Rady Powiatowej Sojuszu Lewicy Demokratycznej w Częstochowie Piotr Kurkowski , odbyło się 15 lutego br. Tym razem było poświęcone zmianom w ustawie Prawo Łowieckie. Gościny tym razem użyczył w swoim biurze w Częstochowie, Poseł Marek Balt szef śląskich struktur Sojuszu Lewicy Demokratycznej. Poseł jest żywo zainteresowany tematem spotkania, również z powodu członkowstwa w sejmowej komisji Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa.
Mecenas Miłosz Kościelniak – Marszał omówił w prelekcji przyczyny wyroku Trybunału Konstytucyjnego z dnia 6 listopada 2012r, który spowodował de facto likwidację sądów łowieckich i funkcji rzeczników dyscyplinarnych Polskiego Związku Łowieckiego. Trybunał Konstytucyjny uznał na wniosek min. Rzecznika Praw Obywatelskich i Sejmu że niektóre zapisy ustawy Prawo Łowieckie dotyczące tego sądownictwa są sprzeczne z Konstytucją R.P. W sytuacji gdy działający na podstawie tej ustawy PZŁ, posiada monopol na wydawanie pozwoleń na polowania, organa tego związku nie mogą swoją arbitralną decyzją, pozbawiać, obywateli R.P. ich praw, a tym samym ograniczać uniemożliwianie z korzystania z posiadanych przez nich uprawnień państwowych. Wywody prawne związane z tym problemem są oczywiście bardziej skomplikowane. Realnym efektem jest likwidacja sądownictwa korporacyjnego w PZŁ.
Dyskusja która wywiązała się wśród zebranych, a było to ponad 40 osób w większości myśliwych z Prezesem Okręgowej Rady Łowieckiej w Częstochowie , Łowczym Okręgowym w Częstochowie , przedstawicielami Zarządu Głównego PZŁ, była burzliwa. Były głosy wyrażające zadowolenie z likwidacji sądownictwa łowieckiego. Wskazywano na niekompetencję tych sądów, w których często zasiadali sędziowie bez właściwego przygotowania, orzekając wbrew opiniom prawników (min. z Biura Obsługi Prawnej ZG PZŁ). Pytanie czyje interesy reprezentowały sądy w takich sytuacjach, bo oczywiście nie osób zrzeszonych w PZŁ, zostało bez odpowiedzi.
Sądownictwa łowieckiego bronili głównie funkcyjni działacze PZŁ. W ich opinii, problemem było nie to, że przepisy Prawa łowieckiego były niekonstytucyjne, ale że ktoś niepotrzebnie zwrócił się z tym problemem do Trybunału Konstytucyjnego. Ich zdaniem dotychczasowe zapisy dotyczące sądów łowieckich i rzeczników dyscyplinarnych PZŁ były potrzebne, gdyż pozwalały na dyscyplinowanie myśliwych i wymuszały przestrzeganie przepisów dotyczących łowiectwa. Argument o możliwości korzystania z sądów powszechnych, zwolennikom sądów łowieckich nie do końca odpowiadał. Woleliby, aby PZŁ nadal posiadał prerogatywy do pozbawiania myśliwych możliwości polowania.
Po ponad trzygodzinnej dyskusji pojawiło się kilka wniosków wspólnych. Nie jest dobrze że członkowie PZŁ zostali zmuszeni do występowania aż do Trybunału Konstytucyjnego, w obronie swoich praw. Nie ma demokratycznej dyskusji w PZŁ na temat zmian organizacyjnych i nieprawidłowości w codziennej działalności. Uznawanie że model łowiectwa w Polsce jest wzorowy i nie potrzeba żadnych zmian nawet tych ewolucyjnych i ostrożnych, jest błędem. Przy okazji zmian w ustawie Prawo Łowieckie może dojść do gwałtownych zmian w modelu łowiectwa w Polsce. Środowiska niechętne łowiectwu mogą wykorzystać sytuację do realizacji swoich celów. Aktualna sytuacja i przepisy dotyczące łowiectwa nie są złe nawet bez sądownictwa łowieckiego . A o tym, czy sądy łowieckie są potrzebne, można będzie się przekonać dopiero po upływie pewnego czasu bez nich. Jak na razie nie widać bowiem, by brak sądownictwa łowieckiego wpłynął na liczbę naruszeń prawa.
|
|
| |
11-03-2013 20:17 | jozef3 | Dyskusję o PZŁ trzeba zacząć i być może zakończyć, od zapisów statutowych na temat Łowczego Krajowego. Teraz Łowczy jest jak papież nieomylny i wszechwładny. Takimi się też czują jego zastępcy a szczególnie weteran – górnik Suchorończak. |
| |