DZIENNIK
Redaktorzy
   Felietony
   Reportaże
   Wywiady
   Sprawozdania
Opowiadania
   Polowania
   Opowiadania
Otwarta trybuna
Na gorąco
Humor
PORTAL
Forum
   Problemy
   Hyde Park
   Wiedza
   Akcesoria
   Strzelectwo
   Psy
   Kuchnia
Prawo
   Pytania
   Ustawa
   Statut
Strzelectwo
   Prawo
   Ciekawostki
   Szkolenie
   Zarządzenia PZŁ
   Przystrzelanie
   Strzelnice
   Konkurencje
   Wawrzyny
   Liga strzelecka
   Amunicja
   Optyka
   Arch. wyników
   Terminarze
Polowania
   Król 2011
   Król 2010
   Król 2009
   Król 2008
   Król 2007
   Król 2006
   Król 2005
   Król 2004
   Król 2003
Imprezy
   Ośno/Słubice '10
   Osie '10
   Ośno/Słubice '09
   Ciechanowiec '08
   Mirosławice '08
   Mirosławice '07
   Nowogard '07
   Sieraków W. '06
   Mirosławice '06
   Osie '06
   Sarnowice '05
   Wojcieszyce '05
   Sobótka '04
   Glinki '04
Tradycja
   Zwyczaje
   Sygnały
   Mundur
   Cer. sztandar.
Ogłoszenia
   Broń
   Optyka
   Psy
Galeria
Pogoda
Księżyc
Kulinaria
Kynologia
Szukaj
autor: Stanisław Pawluk03-07-2013
PZŁ - zrzeszenie transparentne?

Wiele emocji wśród członków PZŁ budzi wysokość wynagrodzeń jakie pobierają działacze Związku, a szczególnie zatrudnieni na stanowiskach przewodniczących zarządów okręgowych oraz na Nowym Świecie 35 w Warszawie. Jako redakcja staramy się o ujawnienie tych informacji, które przed członkami Związku są utajniane, pomimo tego, że przecież wynagrodzenia te wypłacane są z ich składek. Zanim uda się nam wyciągnąć od Związku te informacje, mogę poinformować czytelników, jak do tych wynagrodzeń można dorobić delegacjami. Ponieważ najbliżej mi do ZO PZŁ w Lublinie, tutaj postanowiłem uzyskać informacje ile czasu i za jakie pieniądze podróżuje w delegacjach łowczy okręgowy dr Marian Flis.

Zapytanie w trybie informacji prasowej złożyłem w dniu 13 stycznia 2012 r., czyli 1,5 roku temu. Zapytałem m.in. ile dni łowczy okręgowy PZŁ w Lublinie przebywał w delegacjach służbowych w roku 2011 i jakie sumaryczne koszty poniósł PZŁ w roku 2011 z tytułu tych delegacji. Jak zwykle, do czego już się przyzwyczaiłem w kontaktach z zarządami okręgowymi, dr Marian Flis odmówił pismem z dnia 31 stycznia 2012 r., argumentując to brakiem upoważnienia do występowania przeze mnie z pytaniem prasowym i mój wniosek o informację został pozostawiony bez rozpatrzenia. W związku z tym, realizując ustawową procedurę, redaktor naczelny wezwał dnia 8 lutego 2012 r. ZO PZŁ w Lublinie do usunięcia naruszeń prawa, co umożliwia skarżenie do sądu administracyjnego odmowy udzielenia odpowiedzi na postawione pytania. W odpowiedzi ZO PZŁ w Lublinie podtrzymał swoje stanowisko i pozostawił wniosek bez rozpatrzenia.

Ponieważ dr Marian Flis szedł w zaparte i nie zamierzał poinformować redakcji ile dni przebywał w delegacjach w 2011 r. i ile to Związek kosztowało, redaktor naczelny zmuszony był złożyć 24 lutego 2012 r. skargę do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego (WSA) w Lublinie na odmowę udzielenia informacji prasowej. Skarga ta trafiła na wokandę 31 maja 2012 r. i zakończyła się wyrokiem, w którym WSA w Lublinie zobowiązał ZO PZŁ w Lublinie do udzielenia odpowiedzi na postawione pytania i zasądził ma rzecz redakcji koszty postępowania w kwocie 217 zł.

Myliłby się każdy, kto by pomyślał, że teraz już wnioskowana informacje uzyskaliśmy i mogliśmy się z nią podzielić z czytelnikami dziennika. Prawo daje możliwość złożenia kasacji do Naczelnego Sądu Administracyjnego (NSA) w Warszawie od wyroków WSA i z takiej możliwości PZŁ skorzystał. Ponieważ kasację może składać tylko adwokat lub radca prawny, kasację od tego wyroku WSA w Lublinie złożył 30 lipca 2012 r. kierownik działu obsługi prawnej ZG PZŁ Marcin Pasternak występując w imieniu Zarządu Głównego PZŁ. Za podstawę kasacji przyjął, że informacja ile czasu i za jakie pieniądze podróżuje w delegacjach łowczy okręgowy naruszałaby jego prawo do prywatności. NSA pochylił się nad sprawą 4 kwietnia 2013 r. i skargę kasacyjną odrzucił, czym ostatecznie zdecydował, że informacja ta musi być prasie udzielona. Znamiennym dla oceny kwalifikacji zatrudnionych w ZG PZŁ prawników jest, że NSA nie rozpatrywał merytorycznie skargi kasacyjnej, tylko stwierdził, że ZG PZŁ nie był uprawniony do jej składania, bo stroną postępowania był ZO PZŁ w Lublinie, który kasacji nie składał. W tej sytuacji dr Marianowi Flisowi nie pozostało nic innego, jak po półtorarocznych swoich próbach wykręcenia się od udzielenia wnioskowanej informacji, wspomaganych z Nowego Światu, informacji tej udzielić.

W dniu 2 lipca 2013 r. otrzymałem od ZO PZŁ pismo z odpowiedzią na pytania ze stycznia 2012 r. (patrz obok). Dowiadujemy się z niego, że dr Marian Flis przebywał w roku 2011 aż 77 dni w delegacjach służbowych. Jeżeli weźmiemy pod uwagę, że w roku 2011 było 252 dni roboczych, to łowczy okręgowy ponad 30% tego czasu spędził na delegacjach. Sumarycznie delegacje te kosztowały PZŁ kwotę 13536,68 zł. (słownie: trzynaście tysięcy pięćset trzydzieści sześć 68/100 złotych). Jak podzielimy tę kwotę przez liczbę dni delegacji, to za każdy dzień kapnęło łowczemu okręgowemu w Lublinie dodatkowo 175 zł. Zawistni, a może dobrze poinformowani stawiają w Lublinie pytanie, jak to możliwe, żeby dr Marian Flis pracując na całym etacie w ZO PZŁ, mógł równolegle pracować jako adiunkt na Uniwersytecie Przyrodniczym w Lublinie i czy czasem delegacje te nie wiążą się z terminami wykładów i ćwiczeń na studiach stacjonarnych.

Powyższe kwoty będą różnie komentowane. Dla jednych będą to małe pieniądze, nie warte uwagi, ale dla innych to po prostu wyciąganie dodatkowej kasy z kieszeni myśliwych w coraz to wyższej składce. Pamiętajmy, że mamy w PZŁ 49 okręgów, a więc taką samą liczbę łowczych okręgowych. Można więc pokusić się na przyjęcie, że ponieważ Lublin to taki rozmiarowo średni okręg, to w skali kraju na delegacje łowczych okręgowych Związek wydaje rocznie ze składek członków kwotę 49 x 13536 zł. = 663400 zł.

Niezależnie od pytania o zawrotną wysokości powyższej kwoty warto byłoby znać odpowiedzi PZŁ na przykład na takie pytania. Czy obowiązki wykonywane przez łowczych okręgowych rzeczywiście wymagają aż 30% czasu w roku przebywania na delegacjach służbowych? Czy członkowie Związku finansujący te delegacje otrzymują jakąkolwiek informację, jaki był cel i jakie korzyści odniósł Związek i jego członkowie z tak intensywnego podróżowania łowczych okręgowych?

A na koniec pytanie najważniejsze, dlaczego informacja o delegacjach i ich kosztach jest tak przez Związek skrywana, że trzeba półtorarocznej kampanii sądowej, żeby ją wyciągnąć z PZŁ, chociaż powinna ona być dostępna wszystkim członkom. Przecież PZŁ jest podobno demokratycznym i transparentnym Związkiem, w którym jawność jest podstawą działania. Żeby się o tym upewnić, zadam ZO PZŁ w Lublinie i może innym zarzadom okręgowym identyczne pytania dot. delegacji służbowych łowczych okręgowych w roku 2012 i stawiam orzechy przeciw dolarom, że redakcja będzie musiała przejść znowu przez dwie instancje sądowe w większości okręgów, żeby informacje te uzyskać.




08-07-2013 23:04 79przemek Widzę, że słowo transparentność dla pewnego estabilishmentu z województwa nad odrą jest tak samo ciężkie w pojęciu jak u szanownych lubliniaków. Estabilishmentu którego mentalność jest na poziomie krokodylka - "małe łapki do roboty ale za to duża płacząca paszcza na cudze pieniążki". Smakuje szanownej gnidzie pasza za nie swoje ? Walimy głupa o innych poglądach ? Pogląd i linię macie jedną - doić ile bucostwo pozwoli a buce uwielbiają być dojeni to poprawia im prestiż w oborze.
05-07-2013 11:45 OIOM To jeszcze temat tu wywołany przez innych użytkowników forum - skomentuję . Czy mam prawo zapytać jak długo sponsor tej strony zamierza się przyglądać '' prywatnej wojence'' autora kolejnych publikacji ?. Co nam autor tych delegacyjnych sensacji ma do zaproponowania ? – Czy nie wystarczy kliknąć w jego galerię ?Przytoczę tekst z tej galerii ; Cytat; Treść tego odwołania może być pomocna tym wszystkim, którzy podobnie jak ja trafią na dwa nieszczęcia w kupie: nieudaczny zarząd koła i sprawującym nadzór zarząd okręgowym tak jak w Lublinie, gdzie w składzie pięciu "inteligentów" nie znalazł się ani jeden rozumny czy zdolny do racjonalnego postępowania w sytuacji takiego rażącego bezprawia w stosunku do szarego członka koła. Koniec cytatu . Kto ma jeszcze wątpliwości o czym pisze Robert K ?. Bezsprzeczny fakt tu czytelny , nieszczęściem tego portalu jest namaszczenie kilku tu osób do bezkarnej manipulacji – pod pozorem ''redach tora uzdrowiciela ''?. Jednocześnie ubezwłasnowolniona cenzura portalowa działa - zgodnie z zasadą ''kto nie z Mieciem to go zmieciem ''?. Kogo to chce mamić '' spin doktorstwo '' portalowe tytułami '' PZŁ - zrzeszenie transparentne? '' .O jakiej transparentności się tu pisze czy o tej gdy pojawia się kolejny raz ''vel OIOM itd. ''to mamy kilka życzeń użytkowników tego forum np.Cytat ; Ad OIOM nie mam ci nic do powiedzenia - i niech tak pozostanie i ..."vice versa" do końca twojego, mam nadzieje krótkiego tu pobytu. Darz Bór . Koniec cytatu . Ludzi z innym sposobem oglądu spraw eliminować – podtrzymywać za wszelką cenę linię programową Super Redaktora ''? im gorzej tym lepiej '' ?. Proszę wskazać artykuł tu upubliczniony przez redaktora Lubelskiego traktujący o łowiectwie ? Mam i tą świadomości że dla wielu jedyne treści o łowiectwie na obraz Lubelski - to obraz szamba a oni w tym szamie z lubością zażywają kąpieli .
05-07-2013 10:27 Robert K. Ad. Kirk. Wielu na tym forum daje się wmanipulowac Kulwapowi w jego "WALKĘ Z CIEMIĘŻCĄ". Pod górnolotnymi sztandarami tenże oczyszczał będzie PZŁ z bandytów itp. (inwektywom nie będzie końca). A ja nie wierzę w czystość tych intencji. Dlaczego ? Wywalili z Koła więc "Miś to najgorszy". Środowisko go wyizolowało, więc Okręg PZŁ Lublin to... . Sądiad się do niego nie odzywa to znaczy że pederasta ? I na sam koniec, wielu pozwala sie tu obrażać bo to przecież redahtor. A ja sobie nie pozwalam.
05-07-2013 01:00 MadMax666 Oj doMisiu... nie mielismy rozprawiac o "nic nie robieniu KP PSP", ale za jakie PIENIAZKI NIC nie robia LO'owi i klika z Nowego Swiata. Na moja pensje - i jeszcze 29 tys "NIC nie robiacych strazkaków PSP" placiles z musu, ale na Blocha i S-ke placisz DDOOBBRROOWWOOLLNNIEE" !!! A raczej postawie moja dawniejsza pensje przeciwko Twojej obecnej w PZL ze Bloszek ma z 4-ry razy wiecej niz ja mialem jako KP PSP.

PS. A co do szczególów "nic nie robienia" za czasów suzby zapraszam na priva lub opowiem Ci na (przeciez juz umowionym) polowaniu, kwestia tylko czy u Ciebie, czy u mnie ;-DDD Przeciez nie pozwole Ci pozostac "po ciemnej" stronie mocy :-)

Ad OIOM
Nie mam ci nic do powiedzenia - i niech tak pozostanie i ..."vice versa" do konca twojego, mam nadzieje krótkiego tu pobytu.

Darz Bór
04-07-2013 22:39 kuraś Czy brak transparentności związanej z zarobkami/delegacjami ZO/ZG to działania niezgodne ze Statutem PZŁ lub innymi aktami prawnymi w tym Konstytucji RP ?
...jeśli nie, to pozostaje bicie piany,
DB
04-07-2013 20:47 Hupert domiś, a co z tego byś potrafił http://psp.straz.bialystok.pl/bip/index.php?option=com_content&task=view&id=524&Itemid=270, żeby wziąć pieniądze z nic nie robienie?
04-07-2013 19:17 J 60 Domisiu, a o delegacje i diety nie zapytamy komendanta?
Skoro podpalali tylko raz w tygodniu, to mógł sobie pojeździć.
A mundurowe?
A szkodliwe?
A niebezpieczne?
04-07-2013 18:08 domiś Mad Max
Brałeś 5 600,- na rękę za nic, a do innych masz pretensję? A cóż na co dzień robił komendant powiatowej straży pożarnej??? Co, czekał na możliwy pożar raz na miesiącu? Bez niego i tak by się zapaliło, czy to czekanie aż tyle było warte? 5 600zł, to ja już wolę dać na łowczego z ZO, też g..no robi ale przynajmniej mogę za to polować. Na komendanta strażaka ? …….. też płacę ……… i mam za to, raz w roku kalendarz /oczywiście za dodatkową opłatą zresztą /.
04-07-2013 11:58 OIOM Widzisz Lelku Nowy – jakie to proste . Może było by to i nawet '' fajne/ zabawne '' gdybyśmy się tam po drugiej strony tęczy spotkali u doktora Blocha . Zasmucę Cię nie spotkamy się tam ani tu . OIOM ma swoje zdanie – pomocy ''spin doktorów '' nie oczekuje ani tam ani tu - jest nam nie po drodze .
04-07-2013 11:47 lelek_nowy OIOM słusznie prawi. Ręce precz od działaczy, bo łowiectwo to biznes i jak się wdrapali na wyżyny tego biznesu, to mają niezbywalne prawo do czerpania z niego pełnymi garściami. A wy szaraczki siedźcie cicho, bo jesteście nieudaczikami, że wam się nie udało załapać do jakiś organów. A jak już głos podnosicie, to tylko potwierdzacie swoje nieudacznictwo i inne złe cechy swojego charakteru lub choroby, najpewniej psychiczne. To mi się podoba, przechodzę na stronę dr Blocha, to może i mnie dopuszczą.
04-07-2013 11:30 OIOM W nawiązaniu do postu MadMax666 dotyczących wysokości dochodów miesięcznych – OIOM jako emeryt - były aparatczyk komunistycznej władzy – utrwalacz w wolnej Polsce nowej władzy - jeszcze chałturzący ….. dochód miesięczny ? - MadMaxa666 razy trzy skromnie licząc . Zanim do tematu to zapytam – czy '' Towarzysz Major '' przypadkiem nie jest też fanem cieknących warczacych dwukołowych armatur rodem z USA . Gęba mi z publikowanych łowieckich fotek znajoma. To teraz adrem ; Nie ma problemu powtórzymy ten post -'' Kochana Redakcjo '' - bez intelektualnego wywodu jednego z interlokutorów ..Jednocześnie przypominam że od dwóch ''dób '' wisi w zakładce humor.... humor - z zapisem ''czeka na opublikowanie '' - który OIOM spłodził . Gdyby ''Kochanej Redakcji '' brakowało poczucia humoru . To poniższy tekst niech będzie chociaż impulsem do zdroworozsądkowych ocen tekstów tu umieszczanych . Stawiam orzechy przeciw dolarom że sponsorujący tą stronę płaci za ''lanczyk biznesowy '' kwoty wielokrotnie większe niż ta jednodniowa delegacja jakiegoś tam łowczego okręgowego . A przecież to z kasy pracowników firmy – czy on ich tez okrada?. Gdyby tak nie postępował to on i pracownicy dawno z torbami na ''zaaksach ''. Uważam że tego typu publikację powinien osobiście cenzurować Piotr Gawlicki . Każdy człowiek biznesu – zakwalifikuje te rewelacje jak bzdet nie warte funta kłaków . Chyba że chodzi tu o jakąś osobistą wendetę – o wtedy nie ma zlituj się . Może zawiedziona miłość - do T.W. Blocha , lub niespełnione oczekiwania że się tez do władzy pchało i nie wypaliło .nie dowartościowania w środowisku . Trzeba to może w końcu napisać ….... Łowiectwo w Polsce dziś to biznes – nie mylić wspomnieni owo że to też zabawa dla plebsu . Biznes gdzie kroi się olbrzymią kasę. Może jakiś ''małorolny '' właściciel ''Biura Polowań'' miałby w tym temacie coś do powiedzenia ?. Gdzie jest biznes ''kasssa kasssa'' to trzeba być wybitnym nieudacznikiem by dla siebie i nie ukręcić lodów. Stanowisko łowczego okręgowego niesie z sobą szereg możliwości i nie tylko tych finansowych . Komuniści stworzyli mechanizm że nawet dla tych z nizin społecznych dawali możliwość awansu .Czyja to wina że zawodowi reformatorzy są tu a nie w ZG PZŁ . Wtedy i dziś nadal funkcjonuje wyścig szczurów . Jedni zostali szefami wywiadu wojskowego inni nadal na taśmie produkcyjnej – jedynie ''kabel '' ze szpuli rozwijają ?. Czy można mieć pretensje obecny status nie otrzymuje się koszyków za 20 tyś zł ?.Czy ten portal w swoim założeniu spełnia zadanie terapeutyczne ? - to sprawa jasna – płacz i zgrzytanie zębów uzasadnione. Tu są potrzebni społecznicy tacy co za darmochę ''fiatem 126 p na gaz '' pośladki ruszą - brzydzący się możliwością \ w majestacie obowiązujących przepisów\ złotówkę z tych naszych składek zagarnąć . Czy istotna jest tu wielkość kwot i same delegacje? – sądzę że 99 % zupełnie to nie interesuje . Dyżurni zawodowi reformatorzy jak czytam – mają lub będą mieć szczytowanie. A to ile razy do jakiego sądu kto i o co występował – zapewne zostanie zapisane jako nadzwyczaj uzasadnione pieniactwo w Annałach Nowej Gdańsk o / Lubelskiej Tradycji Łowiectwa Polskiego . Równie dobrze tego typu rewelacje można opublikować na www. Pudelek . Zostaną potraktowane w stylu '' jedna baba drugiej babie wsadziła i dopycha grabie '' . Mnie osobiście mierzi gdy czytam te płacze ile to ja płace na to PZŁ i co mam Za To . Takie skomlenie ''dziadów kalwaryjskich '' ….....tyle to kosztuje w dobrej knajpie kolacja z przystawkami i gorzałom . Kogo nie stać na kolację – flintę na kołek i dalej po sądach administracyjnych – wiekopomnych prawd o Flisach się doszukiwać.
04-07-2013 10:11 Kordelas azil II

Półtoraroczna kampania sądowa to nie kpina ze 100000 członków PZŁ, ale kpina z obywateli tego kraju. Taki czas toczenia się spraw w sądownictwie administracyjnym to norma, a uważam, że i tak "szybko się uporali" biorąc pod uwagę powództwo do WSA, a następnie apelację do NSA.
(oczywiście jak zawsze pozdrawiam cię serdecznie i życzę miłego dnia)
04-07-2013 09:39 azil II Półtoraroczna kampania sądowa, to nic innego jak kpiny z ponad 100000 członków. Pasożyty dezorganizujące porządek prawny w kraju.......
04-07-2013 09:36 Kordelas Jakoś wierzyć mi się nie chce, że to całkowita kwota poniesionych przez ZO kosztów delegacji, a gdzie koszty hoteli, podróży, wyżywienia itd ? Mój 3 - dniowy pobyt służbowy na delegacji (z miejsca pracy w Międzyrzeczu do Jastrzębiej Góry kosztował zakład pracy prawie 1000zł więc myślę, że dane udzielone przez ZO są mocno zaniżone.
04-07-2013 02:03 MadMax666 Hmmm ... Kolego Pawluk, jak najbardziej poszedlbym droga zaproponowaná prze Artura123 moze rzeczywiscie wtedy "zarty by sie skonczyly" i udalo sie udowodnic, ze kolejny apartczyk okrada nas wszystkich z naszych skladek ....
A na marginesie, ale apro pos: czy udalo sie gdziekolwiek lub kiedykolwiek dowiedziec o place, któregos z LO lub kogos z Nowego Swiatu?

A moze, którys LO sam mialby odwage sam o tym napisac :-DDD???
Chyba Koledzy sie nie wstydzicie swoich pensji za tak ciezka i odpowiedzialna prace jaka wykonujecie ?!?!?
Ja w rewanzu szczerze oswiadczam, ze jako Komendant Powiatowy Panstwowej Strazy Pozarnej z 24 letnia wysluga w sluzbie w stopniu "majora" otrzymywalem na reke 5 630 zlotych polskich ;-))
No jak tam ? szczerosc za szczerosc ?
03-07-2013 23:26 OIOM Wpis usunięty administracyjnie. Przyczyna: cytowanie postów zawieszonych administracyjnie.
03-07-2013 22:48 specjall "czym prendzej" dajcie choć dwie setki...
03-07-2013 19:37 Haluk Wpis usunięty administracyjnie. Przyczyna: post o negatywnym wydźwięku personalnym wobec innego uczestnika forum.
03-07-2013 19:11 cypis111 a jeśli chodzi o przysłowiową złotą rybkę to było inaczej Kol. Hasky Spełniła owa pierwsze życzenie napełniając żołądek zmarzniętemu ciepłym jadłem .
Drugim było by zamienić jeziorko w dobry trunek 45% , czym prendzej to uczyniła
Trzecie zyczenie było bardzo proste:
"No to jeszcze ćwiarteczkę poproszę."
03-07-2013 19:09 J 60 Niemal dwa dni w tygodniu poza biurem. Nie zdziwię się, jak "kol" łowczy Okręgu pobiera jeszcze ryczałt za przejechane kilometry samochodem prywatnym w celach służbowych i jest to limit np 2 tys. km w miesiącu.

Może by tak zapytać pozostałe 48 Okręgów o płace ich szefów, delegacje i inne "niezbędne"- w piastowaniu tak odpowiedzialnej i niezbędnej dla łowiectwa funkcji - koszty?
03-07-2013 19:08 cypis111 Kolego Stanisławie
Zarówno Kolega jak i Redaktor Naczelny wyprostował kij na naszych grzbietach iż nie jesteś Waść i nie byłeś żadnym dziennikarzem
Jak to w końcu jest:
To prawda ,daleko mi do Lublina i mam to trochę gdzieś ,lecz pytam z czystej ciekawości

Jednocześnie odwrócę kota ogonem
Gdybyś Kolego zamienił role i sam wcielił się w Łowczego Okręgu lub działacza z N. Światu , to czy tak bardzo chciałbyś ujawnić i ujawniać swe tajemnice o zarobkach i jak to się ma do naszych wspólnych składek?
Proszę nie gniewać się ale to wyłącznie moja ciekawość...
03-07-2013 15:19 Haluk Robert K. Czy obsesja Kulwapowo-Pawlukowa nie poddaje się leczeniu? Współczuję.
03-07-2013 14:16 Artur123 Po każdej delegacji służbowej zostają kwity, na których jak bysior widnieją daty i godziny pobytu na nich. Zdobycie dat i godzin z kolei wykładów pana adiunkta, nawet z roku 2011, to pryszcz. Może warto byłoby pokusić się o zdobycie i porównanie tych danych? Sądzę, że żarty wtedy mogłyby się skończyć dla pana adiunkta. A tak, jest problem, ale ... bez rozwiązania. Przynajmniej na razie.
03-07-2013 13:47 kiryk Jak już ktoś niedawno pisał. Jak nie ma argumentów, to się personalnie atakuje autora. Robert K. - delegacje Pawluka nie idą z mojej czy twojej składki, tylko z pieniędzy prywatnych i Pawluk moze sobie 365 dni spędzać na delegacjach. Ciekawe jaką to cięźką prace w terenie mają do wykonania łowczowie okręgowi - możesz podpowiedzieć? Prowadzić gospodarki łowieckiej kół w obwodach przecież nie jeżdżą. A do twojego koła często jeździ łowczy okręgowy w delegacje? Tylko pytam jak Pawluk w artykule, a to nie żadne pomówienie.
03-07-2013 13:02 Robert K. Może gdyby pytał jakiś poważny człowiek informacje otrzymał by "od ręki". A czy pytający Kulwap mógłby zestawić ten wynik ze swoimi delegacjami ? Dla osoby pracującej aktywnie "w terenie" to żaden wynik te kilkadziesiąt dni. Poza tym nie posądzaj, że w czasie delegacji robił coś innego bo to pomówienie a dowodów nie widziałem. Człowieka nie oceniam bo nie znam ale praca w terenie nie jest lekka.
P.S. Ciąg dalszy prywatnej wojny Kulwapa z PZŁ ?
03-07-2013 12:26 Husky Biedny rybak złapał złotą rybkę. Rybka prosi by ją wypuścić.
Rybak korzystając z okazji odpowiada:
Dobrze, ale pod warunkiem, że spełnisz chociaż jedno moje życzenie.
Rybka jak na złotą rybkę przystało, oczywiście się zgodziła.
Rybak mówi:
Teraz spraw, żebym był bogaty, ale nie musiał nic robić.
Złota rybka już miała zmienić rybaka w księdza, ale w ostatniej chwili zrobiła go...Łowczym Okręgowym... :)))
DB.

Szukaj   |   Ochrona prywatności   |   Webmaster
P&H Limited Sp. z o.o.