|
autor: Radosław Abucewicz27-09-2013 Koledze Dariuszowi Zalewskiemu w odpowiedzi
|
Pozwolę sobie na krótką polemikę ze sprostowaniem nadesłanym przez Dariusza Zalewskiego, w kolejności podniesionych w nim punktów: - Chybione jest wyjaśnienie, że artykuł Kolegi Zalewskiego nie dokonał oceny dwóch projektów zmiany ustawy łowieckiej, jak o projekcie poselskim mówi pozytywnie, wskazując, że będzie sprzyjał budowaniu dyscypliny organizacyjnej i poszanowaniu prawa, a w projekcie senackim znajduje same negatywne rozwiązania, z personalnym atakiem na głównego autora tego projektu włącznie.
- Gdyby TK nie uznał sądownictwa łowieckiego za niekonstytucyjne, to by go NRŁ nie zawiesiła. Szkoda tylko, że ani żaden z organów PZŁ, ani jego Dział Prawny przez dziesięciolecia nie dostrzegli tego, co wyłuszczył im dopiero Trybunał Konstytucyjny, a wystarczyło zamiast zwalczać lub lekceważyć dziennik "Łowiecki", wczytywać się w treści, które przekazywał myśliwym.
- Pozwolę sobie przypomnieć Dariuszowi Zalewskiemu uchwałę XXI Zjazdu w sprawie uchwalenia Statutu PZŁ gdzie w §2 ust.4 zapisano, że tracą moc uchwały sprzeczne z tym statutem, a więc również uchwała z końca lat 40-tych ub. wieku, bo niezgodnie z nowym statutem nazywała Okręgową Radę Łowiecką w Olsztynie.
- A czy Kolega Przewodniczący ZO nie akceptował sądownictwa dyscyplinarnego przez 18 lat zajmowania tego stanowiska, które co najmniej od uchwalenia konstytucji w 1997 r. było niekonstytucyjne?
- Odstrzał redukcyjny nie musi odbywać się tylko przez decyzje administracyjne. Wystarczy również wspólne stanowisko PZŁ i RDLP, żeby w wieloletnich i rocznych planach łowieckich ustalać odstrzał wyższy niż przyrost, albo też realizować zasady jakie wprowadziła uchwała NRŁ z 2009 r. o zwiększeniu udziału III klasy wieku w populacji, zastępująca odstrzał byków odstrzałem łań, co wprost prowadzi do redukcji populacji.
- Trudno inaczej niż "kombinowaniem" nazwać ciągle polepszanie zasad selekcji, w związku z osiąganymi negatywnymi wynikami, co robi się w PZŁ co 3 - 5 lat. A ocenę postarzanie populacji przez ostatnie 10 lat w okręgu olsztyńskim dałem w swoim artykule. Mamy tu teraz więcej byków starszych, ale coraz mniej łań rodzących nowe pokolenia i za kilka lat byki stare się skończą, a cała populacja odmłodnieje i skurczy się, oby nie do stanu tego z początku poprzedniej dekady.
- W grupie byków i łań odstrzał jest w stosunku 35% do 65%, bo jak 30% byków się oszczędzi, a w to miejsce odstrzeli łanie, to stosunek odstrzelonych byków do łań jest dokładnie taki jak podałem (30% od połowy, to 15% i dodanie lub odjęcie od 50% daje właśnie 35% i 65%).
- Skreślenie z PZŁ za nie płacenie składki uniemożliwia wykonywanie polowania i powoduje cofnięcie uprawnień do posiadania broni. Czy więc skreślony może, czy nie może polować w Polsce lub za granicą? A co komu z posiadania przez 5 lat formalnych uprawnień do polowania, jak skreślony z PZŁ nie może ich realizować? To tak jakby powiedzieć, że kierowca nie stracił umiejętności kierowania pojazdem, a tylko że mu prawo jazdy odebrano.
- Nie istnieje na upoważnieniu pojęcie byka łownego, więc wszystkie byki na upoważnieniach są bykami selekcyjnymi. A dodatkowo wg obowiązujących zasad selekcji ten w III klasie o masie wieńca powyżej średniej, czyli niby łowny jest oceniany na XX, bo taką ocenę powinny otrzymać "byki obustronnie koronne medalowe pozyskane na odstrzał selekcyjny". To kiedy byk na odstrzale nie jest selekcyjny?
- Ograniczania liczby strzelanych byków kosztem łań nie było w zasadach z 2005 r. i wcześniej, a pokazały się w zasadach w 2009 r. Jeżeli stosowane były w olsztyńskim dłużej, pomijając, że niezgodnie z zasadami uchwalonymi przez NRŁ, to w sposób oczywisty zwiększyły liczbę byków starszych, bo jak się ich nie strzelało, to dożywały III klasy, za co płacono redukcją populacji strzelając w miejsce byków łanie.
- Tak, do zadań Polskiego Związku Łowieckiego należy prowadzenie gospodarki łowieckiej, a art.8 ust.1 ustawy określa, kto w PZŁ gospodarkę tę prowadzi - właśnie koła łowieckie, co też statut PZŁ podkreśla w § 27 ust.2, cytuję: Koło, jako członek Zrzeszenia, jest jego podstawowym ogniwem organizacyjnym w realizacji celów i zadań łowiectwa.
- Pełna zgoda, że PZŁ i Państwowe Gospodarstwo Leśne Lasy Państwowe zobowiązane są do współdziałania w ochronie środowiska przyrodniczego, w zachowaniu i rozwoju zwierząt łownych i innych zwierząt dziko żyjących. Dziwnym tylko, że np. w populacjach jelenia szlachetnego Lasy Państwowe dążą do minimalizowania liczby jeleni, jako szkodnika w lesie, a PZŁ im w tym wtóruje, nakazując nieproporcjonalnie wyższy od byków odstrzał łań, pod hasłem dążenia do postarzenia wieku byków, dzięki czemu ręka w rękę redukują populacje. A jak do tego dodać akceptację PZŁ do zupełnie bezsensownej zmiany w nazewnictwie dzików wymyślonej w Lasach Państwowych, to jedynym racjonalnym tego wytłumaczeniem stają się stosunki towarzyskie, bo innego wytłumaczenia nikt ani od PZŁ, ani od Lasów Państwowych nie usłyszał.
- Jakiekolwiek badania ankietowe robione są na pewnej próbie, a nie na całej populacji. W związku z tym, jak jakiś ośrodek badania opinii społecznej poda, że partię ABC popiera 23%, a partia XYZ 34% uprawnionych do glosowania, to było to badanie najczęściej na próbie np. 1000 osób w ankiecie telefonicznej. Podobnie należy odczytywać ankietę zamieszczoną w dzienniku. Nie wiadomo, czy jej wynik potwierdziłby się dokładnie po indywidualnym przepytaniu ca 110 tys. myśliwych, ale nie ma też żadnych przesłanek, że byłby to wynik inny. A co do tych 60%, to jeżeli 38% popiera zmiany senackie w całości, a 22% w większości, to sumarycznie 60% woli rozwiązania senackie od każdych innych. A jak Kolega Zalewski jest tak przywiązany tylko do tych 38% w pełni popierających projekt senacki, to niech się zastanowi, że przeszło o połowę mniej chciałoby dotychczasowe rozwiązania, w tym tych podważonych przez Trybunał Konstytucyjny, bo przeciw projektowi senackiemu zagłosowało tylko 17% głosujących.
|
|
| |
06-10-2013 17:23 | OIOM | CYTAT ; Ad, OIOM - w przeciwieństwie do ciebie i „kacyka” jestem dosłownie i w przenośni, wolnym oraz niezależnym i zapewniam, że na pewno nie na etacie i „nienasłanym” i w przeciwieństwie do was nie w celu „zaistnienia”. Raczej unaoczniania wasze hipokryzji i dyspozycyjności.
WYMAGA - taka hipokryzja odpowiedzi ..........
Może jakieś ksero z PIT 37 Paradoks staniesz się wtedy wiarygodny . Bo to ty byłeś rzecznikiem transparentności zarobków . Udowodnij swoją bezinteresowność ja nie muszę spojrzyj w mój profil jestem agentem TW Kazika i z rozkoszą trwonię twoje składki .
Kolejny raz do Piotra GAWLICKIEGO – czy już nie najwyższa pora wypowiadających się w stylu personalnych pyskówek pozbawić premii za szpalty tu bzdur umieszczanych . Ten gość ma obsesję ojomowców''' a ni słowem'' o tym co redaktor Abucewicz umieścił i poddał pod ocenę, rozwagę ,komentarz.. | 06-10-2013 14:31 | paradox061 | „Kacyk” –„nie brnij dalej, jest tylko gorzej. To co piszesz, jest zwyczajnie czerstwe.”.
Masz problem, widzę nie tylko z sobą cyt. „Problemem jest podział praw i majątku obecnego PZŁ pomiędzy nowe organizacje. Nie bardzo sobie to wyobrażam,( o tym napisałem ), ale wielu innych uważa, że nie jest to żaden problem.”
OCZYWIŚCIE ŻADEN. To nie problem to „mały pikuś”, tym bardziej, ze sam to potwierdzasz "...że nie jest to żaden problem.".
Historia lubi zataczać koło, a może takie rozwiązanie usatysfakcjonuje, Jurkael?
Co zrobić z mieniem, można zrobić na wzór „dekretu”, którego pokłosia w postaci zrzeszenia PZŁ tak bronisz wspólnie z OIOM-em.
Żaden problem, jeśli w poniższym tekście(cytatach) dokonasz zamiany słów – zrzeszenie/stowarzyszenie i odwrotnie stowarzyszenie/ zrzeszenie oraz zamiast Ministerstwa Leśnictwa/Ministerstwo Środowiska również daty zastąpisz datami aktualnymi - to wrócimy do korzeni i oddamy nie tylko historii prawdę, ale stowarzyszeniu PZŁ to co zagrabiono.
I nie musi to być „dekret”, bo źle kojarzy się, wystarczy zmiana w Prawie Łowieckim.
Może wtedy nawet pozostać jeden PZŁ, jako stowarzyszenie i spadkobierca polskiej tradycji łowieckiej.
„(DEKRET z dnia 29 października 1952 r. o prawie łowieckim) „Art. 41. 1. Z dniem powstania zrzeszenia pod nazwą Polski Związek Łowiecki Minister Leśnictwa za zgodą Prezesa Rady Ministrów zarządzi likwidację dotychczasowego stowarzyszenia pod nazwą „Polski Związek Łowiecki”.
Likwidację dotychczasowego stowarzyszenia pod nazwą „Polski Związek Łowiecki” przeprowadzi zrzeszenie pod nazwą Polski Związek Łowiecki, który przejmie majątek stowarzyszenia”.
(ZARZĄDZENIE MINISTRA LEŚNICTWA z dnia 4 maja 1953 r. w sprawie likwidacji stowarzyszenia pod nazwą „Polski Związek Łowiecki)
„Na podstawie art. 41 ust. 1 dekretu [...] zarządza się, co następuje: § 1. Stawia się w stan likwidacji stowarzyszenie pod nazwą „Polski Związek Łowiecki”. § 2. Likwidację stowarzyszenia pod nazwą „Polski Związek Łowiecki” przeprowadzi zrzeszenie „Polski Związek Łowiecki”. § 3. Zrzeszenie „Polski Związek Łowiecki” przejmuje w całości według stanu księgowego na dzień 31 grudnia 1952 r. wszelki majątek nieruchomy, ruchomy, zobowiązania i wierzytelności stowarzyszenia pod nazwą „Polski Związek Łowiecki”. § 4. Przejęcie majątku, o którym mowa w § 3, nastąpi na podstawie protokołu zdawczo-odbiorczego. Minister Leśnictwa wyznaczy osobę upoważnioną do sporządzenia protokołu zdawczo-odbiorczego w imieniu zrzeszenia „Polski Związek Łowiecki”. § 5. Zarządzenie wchodzi z dniem ogłoszenia”.
Tylko „kacyk” gdzie ty znajdziesz wtedy nową robotę?
Ad, OIOM - w przeciwieństwie do ciebie i „kacyka” jestem dosłownie i w przenośni, wolnym oraz niezależnym i zapewniam, że na pewno nie na etacie i „nienasłanym” i w przeciwieństwie do was nie w celu „zaistnienia”.
Raczej unaoczniania wasze hipokryzji i dyspozycyjności.
| 05-10-2013 20:01 | Jurekel | paradox061 - nie byłem w stanie przeczytać do końca. To o czym piszesz nie ma nic wspólnego z moim wpisem.
Wersja uproszczona. Myśliwi polscy są podzieleni zbyt głęboko i do obu stron nie dociera obiektywna rzeczywistość, np. ocena ankiety, co jest stosunkowo proste. Jest niedoskonała, ale lepsze takie dane niż żadne !
Tu obie strony powinny się porozumieć, bo wydaje się to oczywiste. Jednak okazało się to niemożliwe.
Jak w takim razie znaleźć kompromis ? Moim zdaniem jest on już nie możliwy. Obie strony nie będą płakać po sobie-tak napisałem.
Jest to przesłanka do postawienia tezy, że musimy się rozejść.Sam podział nie jest problemem. Problemem jest podział praw i majątku obecnego PZŁ pomiędzy nowe organizacje.
Nie bardzo sobie to wyobrażam,( o tym napisałem ), ale wielu innych uważa, że nie jest to żaden problem.
Taka jest moja refleksja po ponownym przeczytaniu obu tekstów.
Nie ukrywam, że uważam, iż jedna organizacja jest dla nas korzystniejsza i wszyscy o tym wiedzą. Nigdy też nie zaprzeczałem, że PZŁ wymaga głębokiej reformy.
Nie jest to polemika z autorami artykułu i sprostowania, tylko moja refleksja.
J.
J.
S | 05-10-2013 20:01 | Jurekel | paradox061 - nie byłem w stanie przeczytać do końca. To o czym piszesz nie ma nic wspólnego z moim wpisem.
Wersja uproszczona. Myśliwi polscy są podzieleni zbyt głęboko i do obu stron nie dociera obiektywna rzeczywistość, np. ocena ankiety, co jest stosunkowo proste. Jest niedoskonała, ale lepsze takie dane niż żadne !
Tu obie strony powinny się porozumieć, bo wydaje się to oczywiste. Jednak okazało się to niemożliwe.
Jak w takim razie znaleźć kompromis ? Moim zdaniem jest on już nie możliwy. Obie strony nie będą płakać po sobie-tak napisałem.
Jest to przesłanka do postawienia tezy, że musimy się rozejść.Sam podział nie jest problemem. Problemem jest podział praw i majątku obecnego PZŁ pomiędzy nowe organizacje.
Nie bardzo sobie to wyobrażam,( o tym napisałem ), ale wielu innych uważa, że nie jest to żaden problem.
Taka jest moja refleksja po ponownym przeczytaniu obu tekstów.
Nie ukrywam, że uważam, iż jedna organizacja jest dla nas korzystniejsza i wszyscy o tym wiedzą. Nigdy też nie zaprzeczałem, że PZŁ wymaga głębokiej reformy.
Nie jest to polemika z autorami artykułu i sprostowania, tylko moja refleksja.
J.
| 05-10-2013 14:50 | OIOM | Komentować tego co redaktor Radosław Abucewicz pisze nie zamierzam bo nie mam zwyczaju czepiać się detali . Kolejny raz pisze bez emocji jak i bez skażenia przypisanego tej redakcji '' wciskanie czytelnikowi dziecka w brzuch '' . Operuje faktami które są namacalne i mierzalne . Co prawda mam zupełnie inne patrzenie na selekcję – dałem tego wyraz w wielu tu umieszczonych wpisach generalnie skupiam się na selekcji '' płci pięknej ''. Tyle merytokracji w tym temacie. Jednak po zdaniu przesympatycznego forumowicza Paradoks który tradycyjnie farmazoni bezsensu . Gdyż całą swoją wypowiedz adresuje Jurkielowi czego mu zazdroszczę a kończy cyt; .'' Tym bardziej mający znamiona działania na zlecenie. ''…....Proszę Piotra Gawlickiego dobrodzieja i zbawcę łowieckiej przyzwoitości o odpowiedz w imieniu ojomowców ; ile ma płacone Paradoks za te ''wumlowski bzdety ''. Czy to też podwójny agent jak ja nasłany tu przez Blocha . Czy władze PZŁ wiedzą że funkcjonuje tu na ''umowie śmieciowej o farmazonie nie ''bez ładu i składu . Może pora uzupełnić w pytaniu ''Skład Redakcji '' ... dopisując Paradoks Bis od szpalty'' im głupszej ''- otrzymuje tyle a tyle ..
Proponuję wycinać takie wpisy bo to nie HP z urzędu gdy adwersarz zwykłą pyskówką jedynie chce zaistnieć . Pozdrawiam Radosława Abucewicza tak trzymać . | 05-10-2013 09:26 | paradox061 | Jednak replika na „sprostowanie” musiała mocno zaboleć, skoro taki tuz „klakieriady” uczepił się tylko jednego punktu, a dotyczącego wiarygodności ankiet. Zapomina jednak, że każda ankieta to naprawdę wygodny i szybki sposób poznania opinii odwiedzających stronę. Powtarzam odwiedzających stronę, co pozwala na zasygnalizowanie tego faktu, jako prawdopodobieństwa istnienia takiego poglądu w szerszym gronie członków PZŁ.
Ciekawym jest również, że przemilcza pozostałe 12(słownie dwanaście) punktów „odpowiedzi”.
Można z dużym prawdopodobieństwem wnioskować, że replika, co do nich była skuteczna. Jednak mentalność „dobrego sługi” przeważa.
Pomimo braku argumentów stosuje metodę „pałki” i zaczyna straszyć i pohukiwać, cyt. „Powoli czas na rozwód Koledzy, płakać po sobie nie będziemy to pewne.”.
Tylko jak będzie przykładowo z Waści polowaniem po rozwodzie , skoro mamy „monopol” i zgodnie z "Art. 42.(Prawo Łowieckie)
1. Polowanie może być wykonywane przez członków Polskiego Związku Łowieckiego lub cudzoziemców, o których mowa w art. 42a ust. 1, za zgodą dzierżawcy lub zarządcy obwodu łowieckiego."
Faktem jest, że płakać nie będziemy po sobie, bo to ty chcesz „rozwodzić się” i odchodzić.
Skoro szanownym „lojalistom” i tzw. „obrońcom modela” nie wypaliły strachy o prywatyzacji, wzroście kosztów polowań, slogany w stylu „pozostanie nam tylko udział w nagankach” itp. „głupawki”, to naczelny prowodyr i „kacyk” zaczyna straszyć „odbieraniem obwodów łowieckich”, cyt. „Zastanawiam się czy jest w Polsce koło, którego członkowie zechcą oddać "swój teren" po kilkudziesięcioletniej pracy. Nie chodzi o to komu, tylko czy w ogóle wyobrażają sobie taką sytuację”.
Skąd taki wymysł, skąd bierze się tyle chorej wyobrażani, czyżby deficyt argumentów na obronę jedynie słusznego „modela”.
Nigdy i nigdzie nie znajdziemy na forum w jakiejkolwiek propozycji, rekonstrukcji systemu łowiectwa, zmian w prawie łowieckim, konieczności zatwierdzania Statut przez KRS (MŚ) lub faktycznym „zestarzeniu” się Statutu PZŁ, (nijak nie pasuje do demokratycznych przemian społecznych) oraz w koniecznej likwidacji monopolu w łowiectwie – i nie było PROPOZYCJI ODBIERANIA OBWODÓW ŁOWIECKICH .
Wręcz przeciwnie w każdym poście podkreśla się, że osnową polskiego łowiectwa jest istnienie kół łowieckich. Co nie jest równoznaczne z koniecznością istnienia PZŁ w takiej postaci i systemie organizacyjnym?
Nonsens i brednie chorego z bezsilności „etatowego” mąciciela i obrońcy „dekretowego” status quo w polskim łowiectwie.
Nadzwyczaj jednak widoczny jest nie tylko w tej sytuacji deficyt argumentów, potencjału intelektu, ale i niedocenianie mądrości członków zrzeszenia. To oni powinni decydować lub co najmniej sugerować propozycje zmian w systemie polskiego łowiectwa.
Jeśli jednak w „owczym pędzie” będą podążali nadal za podszeptami takich jak ty i „oiomopodobnym” to zmian poza nami, dokona ustawodawca za głosem potężnego lobbingu i nie koniecznie w interesie obecnych członków PZŁ.
Jurkuel wystarczy „monopol PZŁ” i nie musisz dodawać i eksponować również swój subiektywny monopol na wiedzę i nieomylność. Tym bardziej mający znamiona działania na zlecenie.
| 04-10-2013 14:34 | Jurekel | Ankiety na łowieckim.
Trudno się na nich opierać, z powodów metodologicznych. Na tym przykładzie widać, że kompromis jest nie do osiągnięcia. Każdy kto miał do czynienia z jakimikolwiek badaniami wie jakie mają znaczenie parametry próby, konstrukcja pytań opracowanie pytań, czas trwania ankiety, i inne.
Akurat w tym punkcie strony mogły się zgodzić. Ankieta prawdopodobnie jest obarczona dużym błędem, ze względu na poglądy czytelników portalu i możliwość wielokrotnego głosowania i inne. Jednak jest lepsza niż niczym nie poparta opinia.
Niestety żadna ze stron nie była w stanie popatrzyć na tę kwestię obiektywnie. Jeżeli tu nie można się zgodzić, to co dopiero w innych kwestiach bardzo słabo mierzalnych czy wręcz ocennych.
Powoli czas na rozwód Koledzy, płakać po sobie nie będziemy to pewne.
Problem tylko jak podzielić majątek ?
Zastanawiam się czy jest w Polsce koło, którego członkowie zechcą oddać "swój teren" po kilkudziesięcioletniej pracy. Nie chodzi o to komu, tylko czy w ogóle wyobrażają sobie taką sytuację.
| 29-09-2013 17:39 | harap | W rzeczy samej "Asanie" - źródło Słownik SJP.,
► asan
dawniej: tytuł grzecznościowy, skrót od wyrażenia "waszmość pan", zwykle jako zwrot kierowany wprost do rozmówcy, odpowiadający dzisiejszemu "pan", "wy" (zwykle z odcieniem lekceważenia); aćpan, acpan, aspan, waćpan, wacpan, waspan, acan.
masz rację, zresztą jak zawsze wydaje Ci się,że ją masz. Słowo "chatko" użyte przśmiewczo w cudzysłowie w mojej korespondencji zaczerpnieto z "Haluka" - źródło - jego wpis w tym tytule, zaczynajacy sie od słów "Mądrego chatko posłuchać".Zatem poucz rzeczonego "acanie".Żródło - patrz wyżej!
Pozdrawiam
harap
| 29-09-2013 11:02 | paradox061 | Być może nie miejsce, aczkolwiek skoro miało być użycie cudzysłowu w ramach przytoczenia to dobrze byłoby podać źródło.
Tym samym, aby nie było, że " Uczył Marcin Marcina" to wg. „Słownik poprawnej polszczyzny”, PWN 1980 str. 85, hasło cudzysłów cyt. „ …Niewłaściwe zastosowania cudzysłowu świadczą o nieznajomości słownictwa i niestaranności w operowaniu językiem. Cudzysłów jest często swoistą asekuracją dla autora niefortunnej wypowiedzi.
Prowadzi to: a) do wprowadzania wyrazów i wyrażeń niepoprawnych, niewłaściwych, skłóconych stylistycznie z kontekstem, chybionych nowotworów… b) do dezorientowania czytelnika, jeżeli cudzysłów jest użyty zbędnie i każe domyślać się np. ironii tam gdzie jej nie ma….”
Wpis, ze „czytać hadko” byłby usprawiedliwiony i zasadny w ramach komentarza pod „sprostowaniem” dr hab..
Natomiast umieszczony pod „ odpowiedzią” zawierał wszystko, co podaje „słownik” na str. 85 w ramach prezentowanego powyżej cytatu.
Pozdrawiam P.
| 29-09-2013 08:41 | harap | Proszę przekierować swój wpis w kierunku wpisów pana HALUKA, stąd też proszę zważyć na zastosowany w mojej korespondencji cudzysłów przy słowie " chatko"
Wprawdzie nie tu miejsce, ale przypomieć należy tak "znakomitej personie",że w cudzysłów ujmujemy wyrazy,wyrażenia, zdania i większe urywki tekstów w celu zaznaczenia, że są ona cytowane! To tak nawiasem, ze szkoły podstwowej.
Zatem; czytać "hadko",panie "Paradox..." za Longinusem a nawet za Kaczmarskim.A mawiają " Uczył Marcin Marcina"
Pozdrawiam
harap | 28-09-2013 23:15 | paradox061 | Tak a’propos wpisu „27-09-2013 15: 06 harap Czytać "chatko”!”, to tak z lekka „batem” by nie rzec harapem po harapie.
Nie uważasz harapie, że hadko jest czytać „chatko” w znaczeniu hadko.
Chyba, że chodzi o jakiegoś kolegę „chatko”?(nie spotkałem na forum nicka „chatko”, no harapa tak)
Gdyby ewentualnie miałoby być za "Ogniem i mieczem" i często używanym stwierdzeniem Longina Podbipięty - „…hadko słuchać, brateńku” to też nie to samo co „chatko”(chyba, że „chatko z piernika”).
Fajnie napisał w swoim wierszu „Z XVI-wiecznym portretem trumiennym rozmowa” nieodżałowany Jacek Kaczmarski:
„A my, nie z własnej winy,/
aż się przyznawać hadko, /
nie znamy już łaciny/
i z polskim nam niełatwo.”
Niewątpliwie masz rację hadko czytać, a jeszcze gorzej słuchać te rusycyzmy czy białoruskie zwroty.
| 28-09-2013 21:47 | paradox061 | Faktycznie punkty 2 i 4( Kol. lelek_nowy) w pełni i adekwatnie do sytuacji celne.
Poziom jak na dr hab. rewelacyjnie żenujący.
Dowodzą na posiadanie umiejętności mataczenia i spełniają wstępne wymagania oraz kwalifikacje w uczestniczeniu, jako super ekspert w sławetnej komisji od „katastrof lotniczych”.
Tam by brylował, ale w sprawach łowiectwa dał „plamę”, a Kolega Radosław Abucewicz rozjechał „sprostowanie”, jak zwykł mawiać jeden z formowych Kolegów, „ jak tir żabkę kumkę w dolinie Rospudy”.
Gratuluję Kolego Radosławie.
Wniosek nasuwa się jeden, pomimo że „Całe życie człowiek się na własnej głupocie mądrości uczy!” (z książki autor Pilch Jerzy „Narty Ojca Świętego”), to dobrze czasem zatrzymać się na chwilę i zastanowić się, czego więcej w tym „sprostowaniu” jest, głupoty czy pozornej prawdy i mądrości?
Czytelnicy sami ocenią, zapewne bezbłędnie nie bacząc na tytuły naukowe, czy „klakeriadę” niejakiego Pana wajen (27-09-2013 16: 11 Waldek Jędrzejewski), bo nie każda afirmacja i nie każde „sprostowanie” czy stwierdzenie jest prawdą.
| 27-09-2013 15:06 | harap | Czytać "chatko" ! | 27-09-2013 14:51 | lelek_nowy | Chyba w części punkty 2 i 4. | 27-09-2013 14:23 | Jurekel | kombinować
dopuszczalne w grach
kombinować
1. zestawiać elementy w spójną całość; łączyć, zespalać, jednoczyć;
2. potocznie: sprytnie przeprowadzać jakieś plany, prowadzić podejrzane, nieuczciwe interesy; kręcić, mieszać, motać;
3. potocznie: szukać rozwiązania jakiegoś problemu, zastanawiać się nad czymś; główkować, rozmyślać;
4. potocznie: robić coś, poprawiać, zmieniać, zwykle w sposób nieudolny lub niezupełnie uczciwy; grzebać, majstrować, manipulować;
5. potocznie o kobiecie i mężczyźnie: nawiązywać intymne stosunki
Które znaczenie będzie właściwe dla użytego w tekście ? |
| |