|
autor: Janusz Kibic15-07-2015 Jak okradać na kursach - ZO PZŁ Olsztyn
|
Informacje dotyczące kosztów szkoleń i egzaminów dla stażystów zainteresowanych wstąpieniem do Polskiego Związku Łowieckiego są informacją publiczną. Oznacza to, że każdy obywatel Rzeczpospolitej Polskiej ma prawo dostępu do każdej informacji o szkoleniach i egzaminach w PZŁ, w tym do szczegółowych kosztów ponoszonych przez okręg i opłat jakie ponieść musieli uczestnicy. Należy zwrócić przy tym uwagę, że zgodnie z Art. 42 ust.9 ustawy łowieckiej, PZŁ ustala wysokość opłat za szkolenia i egzaminowanie, uwzględniając poniesione koszty. Co ten zapis oznacza? Oznacza po pierwsze, że opłata za szkolenia i egzaminów pobierana przez PZŁ nie może się brać z sufitu, tylko musi odpowiadać rzeczywiście poniesionym kosztom, a po drugie, w opłacie tej nie mogą się znajdować inne elementy poza kosztami, np. narzut zysku. Rozwiązanie logiczne, bo jeżeli PZŁ przyjmując nowych członków i wydając im państwowe uprawnienia łowieckie, wykonuje w tym względzie zadnie publiczne, to nie może na tym zarabiać. Szczególnie, że swój zysk z organizacji szkoleń i egzaminów PZŁ inkasuje poprzez wpisowe do Związku, wynoszące od 40% do 100% kosztów tych szkoleń i egzaminów.
Wprawdzie PZŁ szczyci się tym, że ma 116 076 członków, a w ostatnim sezonie ich liczba wzrosła o 4 076, te prawda jest taka, że porównując z innymi krajami Unii Europejskiej w Polsce mamy jeden z najniższych wskaźników liczby myśliwych do liczby wszystkich mieszkańców kraju. W Szwecji jest ok. 300 tys. myśliwych i gdyby taki sam procent ludności jak w Szwecji było myśliwymi w Polsce, to powinno być nas myśliwych ok. 1 mln 200 tys., czyli 10 razy więcej niż jest obecnie.
Dlaczego jest więc nas relatywnie tak mało? Jest wiele powodów tej sytuacji, a jednym z najbardziej znaczących jest wysoki koszt rozpoczęcia przygody z łowiectwem. Pominę już patologie w niektórych kołach dotyczące kosztów dostania się na staż i kosztów poniesionych na stażu, ale wymieniając tylko koszty przewidziane prawem, to trzeba odbyć szkolenie, zdać egzaminy, opłacić badania lekarskie, wpłacić wpisowe do PZŁ, ponieść koszty wydania pozwolenia na broń, kupić tę broń, a następnie wpłacić wpisowe do koła i pierwszą składkę w kole, która często bywa składką roczną, nawet gdy przyjmują do koła w listopadzie lub grudniu. Nie wszystkie opłaty zależą od PZŁ, ale opłata za szkolenie, egzaminy, wpisowe do PZŁ i wpisowe do koła, już tak. A jak się popatrzy na te opłaty, to właśnie szkolenie i egzaminy są najpoważniejszą pozycją ponoszona przez przyszłych myśliwych.
Dlatego postanowiliśmy w redakcji zainteresować się bliżej kosztami, jakie stażyści zobowiązani są ponieść, jeżeli chcą uzyskać podstawowe uprawnienia łowieckie. W dniu 8 września 2014 r. wysłaliśmy do wszystkich zarządów okręgowych w Polsce identycznie brzmiące zapytanie o podanie kalkulacji kosztów szkoleń i egzaminów oraz liczbę uczestników starających się o uzyskanie podstawowych uprawnień łowieckich w 2014.
Z żadnego z 49 okręgów pełnej informacji nie otrzymaliśmy, ale za to z większości z nich wpłynęły do redakcji jednakowo brzmiące pisma przygotowane odgórnie na Nowym Świecie, odmawiające udzielenia tej informacji z powodu... nieznajomości dziennikarza, który złożył zapytanie. W konsekwencji do sądów administracyjnych trafiło 49 skarg na bezczynność zarządów okręgów, ponieważ wnioskowanej informacji publicznej nie udzieliły. Do dzisiaj większość z postępowań sądowych, na skutek kasacji PZŁ kierowanych do NSA po niekorzystnych wyrokach, ciągle jeszcze nie została zakończona, ale niektóre okręgi zrezygnowały z przeciągania z góry przegranych spraw i przysłały nam kalkulację kosztów szkoleń i egzaminów.
Będziemy publikować te materiały i na początek przedstawiamy odpowiedź (obok) otrzymaną z ZO w Olsztynie po wyroku WSA. Wynika z niej, że ostatni kurs w Olsztynie odbył się w okresie 13.09.2014 - 23.11.2014., trwał sumarycznie 14 dni w soboty i niedziele. W kursie uczestniczyło 70 osób, a opłata za szkolenie wyniosła 1016 zł. plus 23% VAT, czyli każdy kursant zapłacił 1250 zł. Sumarycznie uczestniczy zapłacili 71 120 zł. netto, czyli z podatkiem VAT do kasy ZO wpłynęło 87 478 zł.
Spójrzmy teraz na szczegółową kalkulację kosztów (obok), którymi ZO w Olsztynie obciążył uczestników. Kurs wraz z egzaminami trwał 21 dni i zajmował w tym czasie salę wykładową o pow. 123.76 m2, ale uczestników obciążono amortyzacją za 3 miesiące sali, na której odbywały się wykłady. Podobnie z energią elektryczną, cieplną, wodą i ściekami liczonymi od całego budynku, a nie tylko od sali wykładowej oraz od wszystkich pracujących w budynku osób przez okres 30 dni, a do tego monitoringiem całego budynku ZO PZŁ w Olsztyn za 3 miesiące. Przeliczając podane w kalkulacji wartości amortyzacji budynku 3293,06 zł i energię w kwocie 3687.00 zł oraz monitoringu w kwocie 209,70 zł., na powierzchnię sali wykładowej i na 21 dni kursu, a nie na cały budynek i 3 miesiące lub 30 dni, rzeczywisty koszt z w/w tytułów wyniósł odpowiednio 768,38 + 372,98 + 48,93 = 1190,29 zł., a nie 3293,06 + 3687.00 + 209,70 = 7189,76 zł, którymi obciążono kursantów. W ten sposób wyciągnięto z nich kwotę 5999,47 zł. netto, czyli 5-krotnie więcej, niż rzeczywiście poniesione koszty. Tylko z tych trzech tytułów opłata za szkolenie została zawyżona każdemu uczestnikowi o 5999,47 : 70 = 85,71 zł. netto, pomijając już oczywiste zastrzeżenie co do kosztów energii cieplnej, bo w m-cu wrześniu ogrzewania jeszcze nie używano. Dodatkowo kalkulacja wskazuje, że chciano obciążyć uczestników za 3 miesiące amortyzacji sprzętu audio-wideo na sali konferencyjnej wartości 6558 zł. ale za tę pozycję, może przez przeoczenie, w kalkulacji nie policzono kursantom ani złotówki.
Powyższe, to jeszcze nic, bo największą pozycję kosztów kursu okazują się umowy zlecenia wykładowców, instruktorów strzelectwa i egzaminatorów. Sumarycznie to 29063,34 zł., daleko odbiegając od identycznej pozycji kalkulacji w innych okręgach. Stawka za wykłady wynosi w PZŁ 50 zł/godz., a na kursie jest 83 godzin wykładów, czyli koszty wykładów powinny się zamknąć kwotą 4150 zł. Dodajmy do tego koszty instruktorów strzelectwa, przyjmując 3 instruktorów przez 48 godz., jak w innych okręgach, co przy stawce 40 zł/godz. daje 5760 zł., Do tego jeszcze egzaminatorzy, przyjmując 5 osób przez 12 godz., to przy stawce 60 zł/godz. daje 3600 zł. Ale w ten sposób mamy dopiero 13480 zł., tj. tylko 48,38% tego, czym obciążono kursantów. Tak więc tylko na tej pozycji zawyżono koszty na kwotę 29063,34 - 13480 zł,00 = 15583,34 zł. i dodając do tego obciążenie za ZUS, które zawyżono o ten sam procent co wynagrodzenia, tj. o 1703,46 zł, sumarycznie z tych dwóch pozycji obciążono kursantów nienależnie na kwotę 15583,34 + 1703,46 = 17286,80 zł. netto. Na jednego uczestnika to nienależna kwota wyniosła z tych dwóch tytułów aż 17286,80 : 70 = 246,95 zł netto.
Za naciąganie należy uznać obciążenie kursantów obowiązkowymi zakupami podręczników, statutu PZŁ, regulaminu polowań, czy tekstu ustawy w kwocie 9730 : 70 = 139 zł. netto od osoby. Te dokumenty są powszechnie dostępne w Internecie, jak również u kolegów myśliwych w kołach, skąd przyszli stażyści przyszli na szkolenie i egzamin. Podobnie z pozycją kosztów płac 2 pracowników biurowych i opiekuna strzelnicy, którzy mieli pracować na rzecz kursantów przez 18 dni, poświęcając im 70% swojego czasu. 3 osoby, przez 18 dni, zaangażowane w 70 % swojego czasu pracy, to 37,8 roboczodni przemnożone przez 8 godz./dzień daje 302,4 godzin, a więc 4,32 godz. na każdego kursanta. Z tego tytułu obciążono kalkulację kwotą 4799,11 zł. razem z ZUS, a wiec każdy szkolony musiał zapłacić pracownikom biura kwotę 68,59 zł netto. A była to pozycja absolutnie, która nie powinna być w kalkulacji, bo z informacji na stronie www ZO PZŁ w Olsztynie wynika, że zadania na rzecz kursantów wliczone są do etatu dwóch pracowników i kalkulowanie, że w 70% czasu w ciągu 18 dni wszyscy pracownicy biura, z wyjątkiem księgowej, pracują dla kursantów, jest czystym naciąganiem tych ostatnich.
Niektóre pozostałe pozycje kosztów też wzbudzają zdziwienie, ale ograniczmy się tylko do tych przywołanych wyżej. Tylko z ich tytułu każdy z uczestników szkolenia powinien był zapłacić o: 85,71 + 246,95 + 139,00 + 68,59 = 540,25 zł mniej. Ale to nie wszystko. Porównajmy sumę kosztów, którą podaje kalkulacja, to jest 58334,99 zł. netto i sumę wpłat, jak zarząd okręgowy zebrał od uczestników, których zobowiązano żeby zapłacili sumarycznie 70 x 1016,00 = 71120,00 zł netto. W ten sposób uczestnicy przepłacili naliczone koszty o 71120,00 - 583354,99 = 12765,01 zł. netto, stanowiące nienależny zysk ZO w Olsztynie, niedopuszczany przez przywołany na wstępie zapis ustawy 'Prawo łowieckie'. Z jednego uczestnika ZO PZŁ w Olsztynie wyciągnął więc nienależny zysk w kwocie 12765,01 : 70 = 182,36 zł netto. Razem z tym, co przepłacił uczestnik z tytułu nierzetelnej kalkulacji, zapłacił za kurs i egzaminy o 540,25 + 182,36 = 722,61 zł. netto za dużo. Jak to nazwać, jeżeli świadomie każe się płacić za koszty, które nie dotyczą kursu oraz ściąga się od tego zysk wbrew prawu z art. 42 ust.9 ustawy 'Prawo łowieckie'? Kurs powinien był kosztować 1016,00 - 722,61 = 293,39 zł netto, czyli 360 zł. brutto, a skasowano od każdego z uczestników kwotę 1250 zł. brutto, zawyżając opłatę aż z 890 zł.
Powie ktoś, że wyliczenia wyżej są nieprawdziwe, albo, że to wyjątek, bo w innych okręgach kalkulacji się nie zawyża. Nieraz trudno to sprawdzić, bo w kalkulacjach skrzętnie ukrywa się zastosowane przekręty, jak np. w kalkulacji omawianej wyżej nie ma informacji o wysokości stawek wynagrodzenia lub liczby godzin pracy wykładowców, instruktorów i egzaminatorów, co i tak wychodzi na wierzch, jak się porówna koszty tych pozycji w innych okręgach, gdzie akurat te pozycję kalkulacji robi się rzetelnie. Mamy już w redakcji kalkulacje z kilka zarządów okręgowych i z każdej wynika, że na ich podstawie stażyści odbywający szkolenie i zdający egzaminy organizowane przez PZŁ płacą więcej, niż nakazuje ustawa, a poza tymi zawyżonymi kosztami uzyskiwany jest niedozwolony zysk. Jak nazwać taką praktykę? Czy stażyści mogą czuć się oszukiwani? Czy ze strony PZŁ jest to działanie świadome, czy nieświadome? Na przykładzie Olsztyna w odpowiedzi na powyższe pytania nie można mieć wątpliwości, bo świadomie kazano płacić stażystom za większy okres czasu lub większą powierzchnię budynku, niż wykorzystywane są na szkolenie, a uzyskaną nadwyżkę wpływów nad kosztami nie zwrócono uczestnikom. Oznacza to, w potocznym języku, że stażyści zostali po prostu okradzieni.
Dochodząc do powyższego wniosku staje się jasne, dlaczego informacje o kalkulacjach kosztów szkoleń są tak skrzętnie ukrywane w organach PZŁ i trzeba miesięcy lub nawet lat, żeby je na podstawie wyroków sądów uzyskać, co obciąża PZŁ nie tylko kosztami sądowymi i adwokackimi ale i grzywnami, o których informujemy naszych czytelników. A ponieważ przekręty te występują na masową skalę, nie może dziwić, że w ciągu roku przybywa tylko ca 4 tys. nowych członków PZŁ, jeżeli za szkolenie i egzamin nowowstępujących do PZŁ, kandydat w Olsztynie zmuszany jest do przepłacenia 890 zł., czyli więcej niż wpisowe do Związku, które po zdaniu egzaminów jeszcze go czeka.
1 sierpnia odbędzie się zjazd okręgowy w Olsztynie. Może znajdzie się delegat, który zapyta na zjeździe, dlaczego wstępujący do PZŁ są od pierwszej styczności z PZŁ w Olsztynie okradani. Również pokrzywdzeni zawyżoną opłatą mogą się upomnieć w ZO PZŁ w Olsztynie o jej zwrot. Nie należy się spodziewać, żeby dostali swoje pieniądze bez wyroku sądowego. Dlatego redakcja oferuje pomoc pierwszemu zgłaszajacemu się pokrzywdzonemu na kursie w 2014 r., któremu bezpłatnie poprowadzi postępowanie sądowe o zwrot nienależnego świadczenia, jakie ściągnął z niego PZŁ. Po korzystnym wyroku otworzy się możliwość otrzymania zwrotu również dla pozostałych 69 uczestników szkolenia i egzaminów w ZO PZŁ w Olsztynie w 2014 r. Czekamy na zgłoszenie. |
|
| |
17-07-2015 00:22 | Artur123 | A wiesz dlaczego? Bo „Polski Związek Łowiecki działa na podstawie ustawy oraz statutu uchwalonego przez Krajowy Zjazd Delegatów Polskiego Związku Łowieckiego” (art. 32 ust 3). A jeżeli na podstawie ustawy, to ona przewiduje działalność gospodarczą jedynie w zakresie łowiectwa. Jest to opisane w rozdziale 4 ustawy. Z kolei w art. 34 mamy wyszczególnione zadania PZŁ i nie zauważam w nich prowadzenia działalności gospodarczej w rozumieniu innych przepisów. W art. 32 ust. 4 podany jest katalog spraw, które reguluje statut i znowu bryndza. Zaglądamy do statutu i … w końcu jeeest :-)!!! W § 6 ust. 2 czytamy: „Zrzeszenie może prowadzić: 1) działalność gospodarczą i rolniczą według zasad określonych w odrębnych przepisach; 2) stacje naukowo–badawcze”. Szuwar, statut PZŁ, który nie jest ani nadany przez MŚ, ani zatwierdzany przez MŚ, ani zarejestrowany w sądzie rejestrowym, ani nawet w inny sposób sprawdzony przez sąd powszechny, może zawierać wszystko, co tylko blocholandii może się przyśnić. Niemniej jeżeli chciałbyś szkolenie i egzaminowanie, a także przedmiotowy „zysk na czysto” przypasować do działalności gospodarczej, o której wspominasz, to grzecznie informuję Cię o sprawie następującej. Ustawa z dnia 2 lipca 2004 r. o swobodzie działalności gospodarczej, w swoim art. 2 podaje: „Działalnością gospodarczą jest zarobkowa działalność wytwórcza, budowlana, handlowa, usługowa, oraz poszukiwanie, rozpoznawanie i wydobywanie kopalin ze złóż, a także działalność zawodowa, wykonywana w sposób zorganizowany i ciągły”. Co wybierasz? Usługi czy poszukiwania? Działalność zawodową? A może handel lub kopaliny? | 16-07-2015 23:10 | Artur123 | Szuwar, nie może być :-) | 16-07-2015 23:09 | Artur123 | Szuwar: "Artur123 (wpis drugi) – specjalista od prawa i nie wie ? Wkręcasz mnie, a ja udaję że się daję – żeby wszyscy mieli pełny obraz sprawy - i odpowiadam: ano pod „dochody z działalności gospodarczej”. Może być ?". | 16-07-2015 22:21 | kujawiak pomorski | Szuwar nie pier....!
Te kursy to wielka ściema. Srednio inteligentny osioł moglby iść na ten egzamin wyuczony ZA DARMO przy pomocy internetu!!!! Ewentualnie ksiazkami za kilkadziesiąt złotych. I ZDALBY! Przynajmniej ten na podstawowe uprawnienia.
To nabijanie naiwnych w butelkę i robienie z ludzi roboli np do posprzatania strzelnicy..
Ja bardzo lubie prace na rzecz kola i uważam je za b . potrzebne i konieczne i np w tym temacie nie zgodze sie pewnie nigdy z Kolega Stanisławem Pawlukiem, ale czemu mam sprzatac strzelnice, malowac plot, myc tam okna placac grubo ponad tysiac zavkurs??????
Ktos kto tego zada nie jest oszustem ktorego na butach powinno sie wyp... z PZL za niekolezenskosc? | 16-07-2015 22:10 | szuwar | Kol. kujawiak pomorski - Tyle ile się dało. Maksymalnie dużo. A byłem na dwóch - podstawowym i selekcjonerskim. Nauczyłem się wiele i poznałem ciekawych ludzi. Cieszę się, że poluję w olsztyńskim okręgu PZŁ.
Chętnie bym z Wami Koledzy podyskutował, ale problem polega na tym, że nie ma problemu. Dyskusja jest o niczym. Idąc dalej – pozew oddalony. Kończąc sprawę, odpowiem tylko:
Kol. PaSta napisał - cyt "Art. 42 ust.9 ustawy łowieckiej, PZŁ ustala wysokość opłat za szkolenia i egzaminowanie, uwzględniając poniesione koszty. Co ten zapis oznacza? Oznacza po pierwsze, że opłata za szkolenia i egzaminów pobierana przez PZŁ nie może się brać z sufitu, tylko musi odpowiadać rzeczywiście poniesionym kosztom, a po drugie, w opłacie tej nie mogą się znajdować inne elementy poza kosztami, np. narzut zysku." koniec cyt.
Moim zdaniem Kolega PaSta nie dotarł jeszcze do sedna tego zapisu. Wyraźnie napisano, że "uwzględnia poniesione koszty". Nie napisano "uwzględnia wyłącznie / jedynie poniesione koszty". Ale każdy czyta jak mu pasuje. Nie mniej – napisane jest inaczej, a Kolegi wywód to nadinterpretacja. Będzie jeszcze o tym niżej.
Kol. Stanisław Pawluk napisał - Zanim napiszesz - przeczytaj aby wiedzieć do czego się odnosisz. Niżej swego tekstu masz wykładnię kompetentnego organu stwierdzającego, że na kursach zarabiać NIE WOLNO!
Cytat z owej wykładni:
„Przepisem regulującym kwestie poruszone pytaniach jest art. 42 ust. 9 ustawy z dnia 13 października 1995 r. - Prawo łowieckie i przepisy Polskiego Związku Łowieckiego. Główna zasada polega na tym, że koszt ponoszony przez jednego uczestnika kursu i egzaminu powinien stanowić kwotę wynikającą z podzielenia kosztów ogólnych powyższych działań przez liczbę uczestników."
Może ja nie jestem mądry, ale tu nie jest napisane, że PZŁ nie może zarabiać. Jest napisane, że "ogólne koszty" mają być podzielone przez ilość uczestników kursu. Reasumując, każdy płaci tyle samo. Nic ponadto. Jeśli "ogólne koszty" (warto dodać - koszty uczestników, nie organizatorów) zawierają 200% zysku ZO - nie ma problemu. Byle podzielić owe koszty przez liczbę kursantów i wyliczyć jednakową stawkę dla każdego. Oczywiście – możemy przyjąć, że owe „koszty” to koszty organizatora „powyższych działań” – czyli koszty przygotowania szkolenia. Warto jednak zwrócić uwagę, na słowo „ogólne”. Nie ma tam napisane „rzeczywiste” albo „faktyczne”.
Kol. rycerz - nie korzystam. Jestem zwykłym myśliwym, który do ZO przychodzi wycenić trofea. Nic ponadto. Nie pracuję tam, nie pracuje tam nikt z mojej rodziny ani nikt ze znajomych. Pracowników ZO PZŁ Olsztyn widuję przy okazjonalnych wizytach. Ale jestem zadowolony z obsługi. W żadnym urzędzie nie załatwiłem nigdy żadnej sprawy tak szybko jak tam. Za kursy płaciłem jak wszyscy, słuchałem z mądrych ludzi i wiele się nauczyłem.
Artur123 (wpis pierwszy) - TEN PZŁ rozwali się dzięki Tobie. Nie dzięki mnie. Ale mnie jest obojętne, czy to będzie TEN czy TAMTEN PZŁ czy nawet nie będzie PZŁ. Czy to będzie "model" obowiązujący, czy inny. Ja i tak będę polował. Mnie zawsze przeszkadzała niesprawiedliwość, a w odniesieniu do ZO Olsztyn to już jest zwykła nagonka. Nie wiem dlaczego, ale to na pewno nie jest od tak. Nie wnikam. Macie coś do Olsztyna – Wasza sprawa. Ale bez przesady.
Artur123 (wpis drugi) – specjalista od prawa i nie wie ? Wkręcasz mnie, a ja udaję że się daję – żeby wszyscy mieli pełny obraz sprawy - i odpowiadam: ano pod „dochody z działalności gospodarczej”. Może być ? | 16-07-2015 20:53 | kujawiak pomorski | Szuwar to ile z kursów wyciągnąłeś?:)
| 16-07-2015 18:26 | Artur123 | „Art. 35.1. Działalność Polskiego Związku Łowieckiego jest finansowana z funduszy własnych, wpisowego, składek członkowskich, zapisów i darowizn oraz dochodów z działalności gospodarczej”. Szuwar, pod co, pod które określenie z art. 35. 1. można podciągnąć „zysk na czysto”?
| 16-07-2015 18:13 | Artur123 | "I na koniec dwie dygresje: kandydaci znają koszt kursu. Jak za drogo - można zająć się wędkarstwem. Nie ma obowiązku bycia myśliwym". A ja powiem, szuwar, że dzięki takim jak ty, ten PeZeteŁ rozwali się szybciej, niż ktokolwiek mógłby przypuszczać. | 16-07-2015 13:29 | azil II | Mój wpis dotyczący prokuratora został usunięty. Pytanie dotyczące sprawy. Jaki sens było załączać ten artykuł i poruszać sprawę zgodności z prawem jeżeli prawo jest nieprzestrzegane, lub jeżeli minister w piżamie strzelający w kierunku auta które zatrzymał zajeżdżając mu drogę uznany zostaje za nieświadomego swojego czynu w chwili popełnienia przestępstwa (spora ilość promili we krwi). Po co było załączać artykuł i psuć humor jeżeli odpowiedzialni za tą i inne sprawy poruszone na portalu są bezkarni ? | 16-07-2015 12:59 | prz.wedsss | ja byłem na jesiennym kursie, ale wole sobie odpuścić, bo wiem, że odbije się to na mnie mega czkawką - niech żrą me pieniądze. | 16-07-2015 12:57 | a.kry | "na koniec dwie dygresje: kandydaci znają koszt kursu. Jak za drogo - można zająć się wędkarstwem. Nie ma obowiązku bycia myśliwym."
to wyznanie szawra jest deczko nadete i aroganckie - osobiscie bym sie pod tym nie podpisal.
A czy nie istotniejszym jest w gruncie rzeczy nie to, ZA ILE sie cos kupi - kurs/egzaminy i ILE ktos na tym zarobi albo straci, a to CO sie
dostanie ?. Moze tak efekty kursowania "zmierzyc" ? | 16-07-2015 09:29 | azil II | Wpis usunięty administracyjnie. Przyczyna: post bez związku z niniejszym tematem, a nie dający się przenieść do Hyde Park. | 16-07-2015 08:43 | rycerz | szuwar, korzystasz z pieniędzy sciągniętych z kursantów przez Twoich kolegów z Leśnej w Olsztynie, więc będziesz stał po ich stronie. Jak te żółtodzioby chcą polować niech płacą jak najwięcej, bo przychodzą "dobrowolnie", a my przecież ciężko pracujemy i nam się te pieniądze należą. Mniejsze IQ niż przyznajesz myśliwym rozpozna, że jak się obciąża kosztemi naliczonymi za 3 m-ce tych, którzy tylko 18 dni w weekendy spędzą w sali stojącej pusto, to jest to po prostu oszustwo. | 16-07-2015 08:31 | azil II | Kujawiak Pomorski....o jakich prokuraturach piszesz? O tych w których siedzą tacy prokuratorzy którzy umarzają to co im pasuje, a nie to co prawo przewiduje ? Prokuratury w których "pracują" tacy którzy prowadzą (przeciągają) sprawy po to by je przedawnić ? | 16-07-2015 07:04 | Stanisław Pawluk | szuwar! Zanim napiszesz - przeczytaj aby wiedzieć do czego się odnosisz. Niżej swego tekstu masz wykładnię kompetentnego organu stwierdzającego, że na kursach zarabiać NIE WOLNO! Tym bardziej nie wolno zarabiać poświadczając nieprawdę w dokumentacji finansowej. Nie przewidziano w kosztorysie pozycji "ZYSK ZAKŁADANY" tylko oszukano kursantów każąc im płacić za coś czego nie świadczono i nie otrzymali! To jest zwykłe oszustwo! Polski Związek Łowiecki głosi jako podstawową zasadę, że jego podstawą działania jest zasada NON PROFIT a tu w sposób klarowny wykazano, ze jest to normalne przedsiębiorstwo działające z zyskiem niczym centra handlowe. Twój argument o "dobrowolności" i możliwości wyboru jest śmieszny i dawno nie aktualny. Stosowany jest jeszcze przez modelowy beton ale już coraz mniej bowiem świadomość tej rzekomej dobrowolności wzrosła do poziomu, gdzie każdy słyszący tą głupotę puka się w czoło. Ps. Nie pisz o nagonce na ZO w Olsztynie! Normalni członkowie stowarzyszenia już dawno wywieźli by na taczkach takiego szefa-szkodnika swojej organizacji i wizerunkowi łowiectwa w Polsce. Nie dziw się, że uwaga mediów (także lokalnych) krytycznie patrzy na taką nasyconą patologia organizację zwłaszcza, że ta patologia istnieje w wyniku nieudolniactwa i prywaty jej "kierownika". | 16-07-2015 00:01 | szuwar | Zwykłe, mocno naciągane, populistyczne, pod prostą publiczkę pisane - POLOWANIE NA CZAROWNICE. Każdy kto ma IQ powyżej 13 - czyli wszyscy myśliwi w tym Kraju, łatwo zorientują się, że to kolejne już łowy w odniesieniu do ZO PZŁ Olsztyn. Niebawem okaże się, że gdyby po każdej publikacji dotyczącej Olsztyna palić jedną czarownicę / jednego czarownica, pracującą / pracującego na etacie w ZO, dawno zabrakło by tych złych do spalenia. Nie wiem kto ma do kogo żal i o co, ale krótko pisząc, gdyby temat miał jakikolwiek sens, w Art. 49 pkt. 9 ustawodawca napisał by "jedynie". Ale nie napisał. Jak widać, autor nie popartej argumentami (bo przedstawione nie bardzo mają odzwierciedlenie w rzeczywistości - zarówno prawnej jak i realnej) połajanki na portalu łowieckim wie lepiej, co autor ustawy prawo łowieckie miał na myśli. Zwykłe szukanie dziury w całym. Można mieć pretensje do ZO PZŁ że nie napiszą wprost - koszt kursu 50.000 koszty rzeczywiste 20.000, zysk na czysto 30.000. Z przeznaczeniem na Muzeum Łowiectwa, na program "Ożywić pola", nalbo na ciastka dla Łowczego (rejonowego, okręgowego, głównego - do wyboru), albo na coś tam. Nie ma w ustawie zakazu zarabiania przez ZO PZŁ na kursach dla kandydatów. Ale trzeba umieć czytać ze zrozumieniem żeby to pojąć. Nie zajmuję stanowiska czy ten zapis jest zły czy dobry. Jest jaki jest. Za to na pewno nie ma sensu błyszczeć ponadprzeciętną matematyką licząc na siłę, żeby to pojąć. I na koniec dwie dygresje: kandydaci znają koszt kursu. Jak za drogo - można zająć się wędkarstwem. Nie ma obowiązku bycia myśliwym. O drugiej nie piszę. Będzie powód żeby się czepiać. Jedyny chyba. | 15-07-2015 22:24 | Redakcja portalu | Stanowisko Departamentu Leśnictwa w Ministerstwie Środowiska przekazane do redakcji w dniu 6 czerwca 2011 r. odpowiada na wątpliwości podniesione niżej:
„Przepisem regulującym kwestie poruszone pytaniach jest art. 42 ust. 9 ustawy z dnia 13 października 1995 r. - Prawo łowieckie i przepisy Polskiego Związku Łowieckiego. Główna zasada polega na tym, że koszt ponoszony przez jednego uczestnika kursu i egzaminu powinien stanowić kwotę wynikającą z podzielenia kosztów ogólnych powyższych działań przez liczbę uczestników. | 15-07-2015 12:39 | PaSta | cyt"Art. 42 ust.9 ustawy łowieckiej, PZŁ ustala wysokość opłat za szkolenia i egzaminowanie, uwzględniając poniesione koszty. Co ten zapis oznacza? Oznacza po pierwsze, że opłata za szkolenia i egzaminów pobierana przez PZŁ nie może się brać z sufitu, tylko musi odpowiadać rzeczywiście poniesionym kosztom, a po drugie, w opłacie tej nie mogą się znajdować inne elementy poza kosztami, np. narzut zysku." koniec cyt.
Na jakiej podstawie autor twierdzi, że opłata za szkolenie i egzamin to tylko i wyłącznie poniesione koszty??? W art. 42 ust. 9 napisano, że wysokość opłat za szkolenia i egzaminowanie ma UWZGLĘDNIAĆ poniesione koszty a nie, że opłata za szkolenie i egzamin ma się RÓWNAĆ poniesionym kosztom. Więc skąd taka interpretacja autora? | 15-07-2015 12:37 | kujawiak pomorski | Z przedstawionego artykulu powinno wyniknąć zawiadomienie do prokuratury o podejrzeniu popełnienia przestępstwa....
Dla mnie to klasyczne wyłudzenie.... Skoro amortyzacje za 3mce sie wklepuje, pracowników, ktorzy są normalnie zatrudnieni tez i te inne cuda wianki....
Rece opadają.... |
| |