autor: Stanisław Pawluk24-09-2015 Rykowisko Nie Dla Myśliwych, cz.2
W dniu wczorajszym przedstawiliśmy część pierwszą relacji ze spotkania z grupą tak zwanych "zielonych", którzy organizują w Białowieży akcję "RYKOWISKO NIE DLA MYŚLIWYCH". Dzisiaj część 2, w której uczestnicy tego spotkania przedstawiają m.in. swoją wizję świata bez polowania. Bardzo wiele w ich wypowiedziach naiwności, braku wiedzy czym jest polowanie i gospodarka łowiecka, oderwania od rzeczywistości, a nawet utopii, co nie oznacza, że nie można z nimi rozmawiać. Nie było moim zadaniem polemika z ich argumentami, ale może warto, np. za rok, spotkać podczas kolejnego Rykowiska Nie Dla Myśliwych i spróbować rzeczowo porozmawiać przed kamerą, bo choć tak wiele ich dzieli z od myśliwych, to miłość do natury może nas w wielu sprawach połączyć.
Langsam, langsam Ulmusie. Jak to powiadali starozytni Rosjanie Antymyslistffo to nie tylko zjadacze salatki kontestujacy wszelkie ZABIJANIE ZWIERZAT, lecz rowniez znacznie szerszy front miesozernych przeciwnikow tego KTO i JAK oraz JAKIE zwierzeta zabija. Antymyslistffo utopijne reprezentowana w osobie Swietego Zenona jest w zasadzie marginalnym. Znacznie szersza - rosnaca - baze posiada antymyslistffo praktyczne. Negujace zabijanie okreslonych zwierzat przez okreslonych ludzi. Zasadnosc, motywy itd. To bardzo ladnie widac z tego filmiku. Prawiczkowosc lub lewackosc nie jest tez jednoznacznym kryterium antymysliffskosci. Wariatkowosc galazki oliwnej Redachtora P. polega w zasadzie na tym, ze dysputa z wyznawcami antymysliffskosci praktycznej i utopijnej sila rzeczy musi sie krecic wokol dogmatow, na ktorych oparta jest wiara mysliffska, antymysliffska utopijna i antymysliffska praktyczna.
xMateusz z choinki się urwałeś ??? Ekoterror z wegasami w sposób wyważony i życzliwy życzy sobie ZAKAZU ZABIJANIA ZWIERZĄT . Po co muszkieterowska kultura i dyplomacja skoro sprawa jest jasna . Jak ktoś chce Cię zlikwidować z przyczyn ideologicznych to zaprawdę trzeba być dziedzicznym idiotą żeby bawić się w takim położeniu w angielskiego arystokratę. Z takim adwersarzem należy postępować wyłącznie z subtelnością radzieckiego komisarza bo z tej ideologii to wyrosło.
Druga strona okazała się mieć więcej wyczucia i dyplomacji: https://www.facebook.com/Rykowisko.dla.jeleni Nie stosowali opisów w stylu: "Bardzo wiele w ich wypowiedziach naiwności, braku wiedzy czym jest polowanie i gospodarka łowiecka, oderwania od rzeczywistości, a nawet utopii". Zawarli w swoim tekście wiele życzliwości pod adresem myśliwych. We wpisach myśliwych tego nie widać!
Stanisław czy możesz taką samą konferencję zorganizować dla myśliwych . Zbierzemy trzy polujące dziewczynyi , jednego guru i jednego przystojniaka mądralę( ja mogę robić :)) i w sposób ciepły i wyważony odniesiemy się do łapania dzików do wolier które ktoś musi gdzieś wybudować i utrzymać . Zapytamy również dla czego ekolodzy nie walczą razem z nami o to żeby zwiększyć spożycie dziczyzny na jednego Polaka ( bo są możliwości skoro Niemcy spożywają osiemset razy więcej dziczyzny niż Polacy ) zamiast to spożycie likwidować . CZY ZECHCESZ W TEN SPOSÓB POMÓC MYŚLIWYM STACHU ... Ekologom pomogłeś więc uprzejmie zakładam że masz intencje dobre. Kontakt PRIV lub tutaj.
Geeralnie na pozytyw ,że nie plują jadem jak co niektórzy. Rozmowa nad wyraz spokojna ale argumentacja albo jej kompletny brak tylko i wyłącznie dla laików, psaudoekologów, miastowych. Największe dyrdymały nawijał "Biały kieł" np o tym, że nie było nas był las jakby sam mieszkał na drzewie a nie w murowanej chałupie. Chciałbym go jeszcze zapytać jak zamierza wyłapać do wolier dziki z 50 ha uprawy kukurydzy w jednym kawałku ?
Stachu, rozumiem że Twoja wypowiedź na koniec wywiadu to wynik dobrego wychowania i lektury książki San Tzu "Sztuka Wojny" . Inaczej nie umiem sobie tego wytłumaczyć. Brednie jakie wygadywał Zenek dyskwalifikują go jako partnera do rozmowy , podobnie bredził lub świadomie konfabulował jego "uczeń mądrala". Normalnie mówiła tylko długowłosa w oliwkowo zielonej koszulce. Ona mówiła NORMALNIE tak jak rozmawiają ludzie którzy chcą osiągnąć kompromis w wyniku dialogu . Chociaż nie wiem jak można osiągnąć kompromis między roślinożercami a drapieżnikami to z tą dziewczyną można rozmawiać. Reszta to zakładnicy swojej ideologii.
Każdy z nas oglądając ten materiał zapewne ze zdecydowanie większym zainteresowaniem skupi się na jakimś fragmencie . Ja patrzę również na statystyki tego forum w kontekście pierwszych dwóch minut wypowiedzi .Gdzie zakładka Myśliwskie akcesoria Broń, amunicja, optyka, noże, wabiki, etc. jest oblegana - '' listów narzędzi do zabijania '' posiada 303431 . Gdzie podstawowe narzędzie Psy myśliwskie Rasy psów, szkolenie, przydatność do polowania jako panaceum na pierwsze dwie minuty - listów: ma trzy razy mniej 120628 . Wielu tu mi zwracało uwagę że problem demonizuję wyolbrzymiam . Wypada mi jedynie Zenkowi akurat w tym momencie przyznać rację jako pasjonat '' poszukujący postrzałki '' .Jak i Stasiowi za jego końcowa puentę wygłoszoną …........''warto się wsłuchać w głosy myśliwych i ekologów'' .
Dobry krok ze strony Redakcji, ale jednak stracony czas. Nie ma pola do rozmowy bo i oczym rozmawiać? Im (zielonym) nie chodzi o dobro zwierząt (już raz spieprzyli prawo pozwalając na bezkarną obecność psów i kotów w ekosystemie), im chodzi o likwidację łowiectwa. Eleganckie, gładkie wypowiedzi, które odłączone od siebie nawet mają sens. Połączone jednak dają bełkot i kompletne oderwanie tych ludzi od zasady zrównoważonego rozwoju.
Pana w moro zapytałbym o koszty wyłapywania dzików i trzymania ich w wolierach o którym mówił że mozna to robic zamiast polowania. W samej Łodzi szacuje sie że żyje ok. 1000 dzików. Wyłapywanie ztego co wiem idzie jak po grudzie, natomiast szkody robią coraz większe:
9.26 - Zenek ze stoickim spokojem łże w żywe oczy mówiąc że dzik jeszcze nikomu nigdy nie zrobił krzywdy poza myśliwymi którzy chcieli go zabić. Niech sobie może odpali wujka google i wpisze w wyszukiwarke dwa słowa "dzik poturbował" Niech może na moment jak sam radzi zamknie usta a otworzy oczy.
Co do pani którą boli odgłos strzału dwa kilometry dalej - to nie wiem co poradzić...
Słucham tych "mądrych" wypowiedzi i co, i z ust tych "miłośników" wypływają "czybaby". Dlaczego czybaby, ano dlatego, że czebaby zrobić to, czebaby zrobić tamto, ale żaden nie powie zorganizuję, wybuduję, wyleczę, zabiorę, dokarmię itp. Żadnych zobowiązań. Wszystko chcieliby robić ale cudzymi rękami. Obrzydzenie mnie bierze jak słucham takich głupot.
Odpowiedź jest prosta. Wzorować łowiectwo na Norwegii.
Chętnie zobaczyłbym obowiązkowy coroczny egzamin strzelecki, tłumiki na broni i inne tym podobne kwestie.