|
autor: Piotr Gawlicki12-04-2018 Oświadczenia lustracyjne delegatów na zjazdy
|
W artykule Wybór delegatów na zjazdy okręgowe opisałem jak zarządy okręgowe PZŁ wymuszają na kołach wprowadzenie do porządku obrad najbliższych walnych zgromadzeń punkt o wyborze delegatów na okręgowe zjazdy delegatów. Przytoczyłem tam fragment komunikatu NR 3/2018 ZO PZŁ w Skierniewicach, który, wskazuje również sposób składania oświadczeń lustracyjnych przez osoby chcące zostać delegatami na zwyczajny okręgowy zjazd PZŁ. Obiecałem równocześnie, że sprawą oświadczeń lustracyjnych zajmę się oddzielnie, co niniejszym czynię, rozpoczynając od stwierdzenia, że to co proponuje ZO PZŁ w Skierniewicach w tej sprawie jest niezgodne z prawem.
Przypomnijmy, jak ten ZO PZŁ proponuje przeprowadzenie wyborów delegatów w kołach.
Uwaga: (.....) Ponieważ art.33 d ustawy mówi, iż w skład organów Polskiego Związku Łowieckiego, a także w skład zarządu koła łowieckiego lub komisji rewizyjnej nie może wchodzić osoba urodzona przed dniem 1 sierpnia 1972 r., która była pracownikiem, funkcjonariuszem lub żołnierzem organów bezpieczeństwa państwa, o których mowa w art. 5 ustawy z dnia 18 grudnia 1998 r. o Instytucie Pamięci Narodowej - Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu (Dz. U. z 2016 r. poz. 1575) w okresie od dnia 22 lipca 1944 r. do dnia 31 lipca 1990 r. lub współpracowała z tymi organami Zarząd Okręgowy PZŁ w Skierniewicach proponuje na najbliższych walnych zgromadzeniach następujące rozwiązanie: w punkcie obrad dotyczącym wyboru delegatów, z chwilą wyrażenia woli kandydowania, osoba urodzona przed 1 sierpnia 1972 r. wypełnia oświadczenie lustracyjne i składa je do przewodniczącego obrad przed czynnością głosowania. Złożone oświadczenie/oświadczenia lustracyjne zarząd koła przekaże niezwłocznie do właściwego ze względu na zjazd okręgowy zarządu okręgowego. Następnie zarząd okręgowy przekaże otrzymane oświadczenia do IPN.
Skonfrontujemy powyższą propozycję ZO PZŁ z zapisem ustawowym wprowadzonym w życie 1 kwietnia br. Art. 5 pkt 2a) ustawy zmieniającej ustawę 'Prawo łowieckie' oraz do ustawy o ujawnianiu informacji o dokumentach organów bezpieczeństwa państwa (Dz.U. 2017 poz. 2186) brzmi następująco:
Art. 8. Właściwym organem do przedłożenia oświadczenia lustracyjnego jest w stosunku do osób kandydujących.....60) pkt 64:a)w stosunku do kandydata na delegata na okręgowy zjazd delegatów Polskiego Związku Łowieckiego, kandydata na delegata na Krajowy Zjazd Delegatów Polskiego Związku Łowieckiego lub kandydata do Naczelnej Rady Łowieckiej - właściwy zarząd okręgowy,Zastanówmy się teraz, kiedy możemy mówić o delegacie na zjazd, a kiedy tylko o kandydacie na delegata. W statucie PZŁ pojęcie "kandydata na delegata" nie występuje i występuje tylko pojęcie delegata wybranego przez walne zgromadzenie (§ 120 ust. 1 pkt 1 statutu). Jednak w wieloletniej praktyce stosowania statutu PZŁ, nie tylko obecnego, ale również poprzednich statutów, w tym statutów kół łowieckich, osoba wybrana podczas walnego zgromadzenia na delegata nie mogła czuć się delegatem, bo uchwała o wyborze mogła zostać uchylona przez zarząd okręgowy, co niejednokrotnie miało miejsce. Poza tym, jest w obecnym statucie § 122, który wskazuje, że delegaci na okręgowy zjazd delegatów powinni otrzymać z zarządu okręgowego zawiadomienie o zjeździe, co oznaczało również otrzymanie mandatu zjazdu i praktycznie potwierdzało, że wybrany w kole delegat stał się delegatem. Ta procedura aktualna jest nadal, co pozwala na zdefiniowanie ustawowego pojęcia "kandydata na delegata" jako osoby wybranej na delegata przez walne zgromadzenie, ale jeszcze niepewnej, czy czasem uchwała o wyborze nie zostanie uchylona przez zarząd okręgowy.
Jak więc powinny postępować koła podczas wyborów delegatów na zjazd okręgowy? Zachowywać się identycznie jak przy takich okazjach w przeszłości. Wstawić do porządku obrad walnego zgromadzenia punkt o wyborze delegatów na zjazd okręgowy, przeprowadzić tajne wybory spośród zgłoszonych kandydatur i osoby wybrane wskazać w protokole z przebiegu walnego zgromadzenia. Do tego momentu żadnych nowych działań nie trzeba przeprowadzać, ale osoby wybrane podczas walnego zgromadzenia członków koła zobowiązane są do złożenia do zarządu okręgowego oświadczeń lustracyjnych wg wzoru z Załącznika 1a do ustawy o ujawnianiu informacji o dokumentach organów bezpieczeństwa państwa z lat 1944-1990 (tekst ujednolicony Dz.U. 2017 poz. 2186), dalej zwaną UIDOBP. Nie złożą, to ZO PZŁ ma podstawę, żeby uchylić uchwałę o wyborze tej osoby, bo jej postpowanie po wyborze narusza prawo.
Żadnego składania oświadczeń lustracyjnych do przewodniczącego obrad walnego zgromadzenia przed czynnością głosowania i żadnego przekazywania oświadczeń przez zarząd koła do właściwego ze względu na zjazd okręgowy zarządu okręgowego. To nie są procedury określone jakimkolwiek aktem prawnym, a dodatkowo niezgodne z ustawą . Wybierać delegatów tak samo jak w latach poprzednich, a wybrani złożą oświadczenia lustracyjne do właściwych zarządów okręgowych i cała obowiązująca procedura prawna będzie dopełniona. Mając nadzieję, że może "nowe" doszło już do Skierniewic zapytałem łowczego okręgowego Piotra Jędrala, dlaczego komunikat ZO PZŁ przedstawia to inaczej. Odpowiedzi nie otrzymałem, tak samo jak na zapytanie, czy procedurę składania oświadczeń wymyślono w okręgu, czy powielono pomysł otrzymany z Nowego Światu. No ale do takiego podejścia organów PZŁ do informowania o swoich działaniach zdążyłem się już przyzwyczaić.
Przy okazji o oświadczeniach lustracyjnych przy wyborach na pozostałe funkcje w organach PZŁ i koła: - delegaci na KZD - składają takie oświadczenie do właściwego ZO, po wyborze podczas OZD;
- członkowie NRŁ - składają takie oświadczenie do właściwego ZO, po wyborze podczas OZD;
- innych organów PZŁ - składają takie oświadczenie po wyborze do organu, który ich wybrał;
- członkowie zarządów i KR kół - składają takie oświadczenie do przewodniczącego walnego zgromadzenia po wyborze.
Ktoś może zapytać, dlaczego uważam, że oświadczenia należy złożyć po wyborze, a nie przed wyborami. A dlatego, że po pierwsze, ustawa UIDOBP umożliwia składania oświadczeń w momencie zgody na objęcie funkcji, a nie tylko w momencie kandydowania, a po drugie, tylko w takiej procedurze może być wykonany obowiązek zapisany w Art. 7 ust. 5 tejże ustawy, który nakazuje organom, którym składane są oświadczenia lustracyjne, przekazanie ich niezwłocznie do Biura Lustracyjnego Instytutu Pamięci Narodowej. A jaka byłaby podstawa do przekazywanie oświadczenia osób, które kandydowały, a nie zostały wybrane, np. delegat na OZD, który zamierza kandydować do NRŁ, wbrew mojej sugestii, składa oświadczenie lustracyjne w zarządzie okręgowym na miesiąc przed zjazdem, co miałoby być zgodne z ustawą UIDOBP. Wolno mu? Oczywiście, że tak odpowiedziałby PZŁ. Czy wtedy zarządy okręgowe miałyby wstrzymywać procedurę lustracyjną, bo nie wiadomo, czy dany kandydat zostanie wybrany? A może jednak procedurę te uruchamiałyby niezwłocznie, której nie wiadomo jak można by zatrzymać, jeżeli kandydat nie zostałby wybrany. Albo inaczej, na jakiej podstawie zarządy okręgowe niszczyłyby lub zwracały otrzymane oświadczenia lustracyjne kandydatów nie wybranych, jeśli ich ustawowym obowiązkiem jest niezwłoczne ich przekazanie do IPN? To są zbyt poważne sprawy, żeby podchodzić do nich z lekceważeniem obowiązującego prawa, albo wymyślać powielaczowe procedury, jak proponuje to ZO PZŁ w Skierniewicach.
PS - gdyby ZO PZŁ w Skierniewicach przysłał jednak jakieś wyjaśnienie do spraw podniesionych powyżej, to zapoznany z nim naszych czytelników. |
|
| |
13-04-2018 16:11 | Artur1234 | Reasumując, za błędne uważam przekazywanie oświadczenia lustracyjnego przewodniczącemu obrad walnego zgromadzenia, ale równie nieprawidłowym będzie przedkładanie oświadczenia zarządowi okręgowemu dopiero po obradach i przez „wybranych”. | 13-04-2018 15:57 | Artur1234 | Pójdźmy jeszcze kawałek dalej...
„A jaka byłaby podstawa do przekazywanie oświadczenia osób, które kandydowały, a nie zostały wybrane, np. delegat na OZD, który zamierza kandydować do NRŁ, wbrew mojej sugestii, składa oświadczenie lustracyjne w zarządzie okręgowym na miesiąc przed zjazdem, co miałoby być zgodne z ustawą UIDOBP. Wolno mu? Oczywiście, że tak odpowiedziałby PZŁ. Czy wtedy zarządy okręgowe miałyby wstrzymywać procedurę lustracyjną, bo nie wiadomo, czy dany kandydat zostanie wybrany? A może jednak procedurę te uruchamiałyby niezwłocznie, której nie wiadomo jak można by zatrzymać, jeżeli kandydat nie zostałby wybrany. Albo inaczej, na jakiej podstawie zarządy okręgowe niszczyłyby lub zwracały otrzymane oświadczenia lustracyjne kandydatów nie wybranych, jeśli ich ustawowym obowiązkiem jest niezwłoczne ich przekazanie do IPN? To są zbyt poważne sprawy, żeby podchodzić do nich z lekceważeniem obowiązującego prawa, albo wymyślać powielaczowe procedury, jak proponuje to ZO PZŁ w Skierniewicach”.
O Boże! Dlaczego, Piotrze Gawlicki, próbujesz komplikować sprawy niezwykle proste w swojej wymowie? W imię czego to czynisz? Przecież poniżej zacytowany zapis ustawy jest niezwykle jasny i czytelny.
„Art. 7
5. Organy, którym składane są oświadczenia lustracyjne, przekazują je niezwłocznie do Biura Lustracyjnego Instytutu Pamięci Narodowej celem rozpoznania w trybie określonym w ustawie z dnia 18 grudnia 1998 r. o Instytucie Pamięci Narodowej – Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu, chyba że z przepisów odrębnych wynika obowiązek przekazania oświadczenia do oddziałowego biura lustracyjnego Instytutu Pamięci Narodowej, z zastrzeżeniem art. 21c”.
Rola zarządu okręgowego ograniczona jest w takim przypadku w zasadzie do dwóch prostych czynności: PRZYJMIJ – NIEZWŁOCZNIE PRZEKAŻ DALEJ. Nic więcej. Żadnego przetrzymywania oświadczeń. | 13-04-2018 13:55 | Artur1234 | Pójdźmy kawałek dalej...
„Ktoś może zapytać, dlaczego uważam, że oświadczenia należy złożyć po wyborze, a nie przed wyborami. A dlatego, że po pierwsze, ustawa UIDOBP umożliwia składania oświadczeń w momencie zgody na objęcie funkcji, a nie tylko w momencie kandydowania...”.
Przytoczmy ten zapis:
„Art. 7
2. Oświadczenie lustracyjne składa się w chwili wyrażenia zgody na kandydowanie lub
zgody na objęcie lub wykonywanie funkcji, a w przypadku żołnierza zawodowego przed
doręczeniem mu decyzji o wyznaczeniu na stanowisko służbowe”.
Mamy tu do czynienia z trzema różnymi rodzajami wyrażenia zgód:
a) wyrażenie zgody na kandydowanie,
b) wyrażenie zgody na objęcie funkcji,
c) wyrażenie zgody na wykonywanie funkcji .
Sądzę, że tylko przypadek „a” może dotyczyć dyskutowanej materii.
Funkcje publiczne, o których mowa w art. 4 ustawy z dnia 18 października 2006 r. o ujawnianiu informacji o dokumentach organów bezpieczeństwa państwa z lat 1944–1990 oraz treści tych dokumentów, wyraźnie można podzielić na trzy rodzaje, w stosunku do których wymagane są poszczególne rodzaje wyrażania zgód. Przykładowo od Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej nie jest oczekiwana zgoda na objęcie tej funkcji, a zgoda już w momencie podjęcia decyzji o kandydowaniu. Jeżeli ktoś natomiast ma zostać dyrektorem przedsiębiorstwa państwowego, to przypadek „a” chyba odpada, bowiem jego bodajże się na tego rodzaju stanowisko po prostu powołuje. | 13-04-2018 13:03 | Artur1234 | Tłoku wśród chcących zabrać głos („Komentarzy: 0), po przeczytaniu felietonu, nie zauważam. Hm... Oznaczać to może, Piotrze Gawlicki, że wszyscy członkowie PZŁ, odwiedzający Łowiecki, mają ten problem w głębokim poważaniu lub... czekają na instrukcje ze strony wierchuszki PZŁ – jak postępować. Zresztą tak ich nauczono przez całe dziesięciolecia. Albo inaczej – my możemy tu sobie wzajemnie pasy drzeć, a i tak głos naczelnych organów PZŁ, jaki by on nie był (zgodny czy niezgodny z prawem i statutem PZŁ), zadecyduje – w lewo czy w prawo, ale zadecyduje. Co zatem robimy? Podyskutujemy czy z góry zastrzeżemy, że pozostajemy przy swoich zdaniach i jakakolwiek dyskusja nie ma sensu?
„Jednak w wieloletniej praktyce stosowania statutu PZŁ, nie tylko obecnego, ale również poprzednich statutów, w tym statutów kół łowieckich, osoba wybrana podczas walnego zgromadzenia na delegata nie mogła czuć się delegatem, bo uchwała o wyborze mogła zostać uchylona przez zarząd okręgowy, co niejednokrotnie miało miejsce”.
No wiesz, idąc takim tokiem rozumowania, równie dobrze można powiedzieć, że od zarania dziejów, zawsze tak było, że „osoba wybrana”, przykładowo na prezesa czy łowczego zarządu koła lub na przewodniczącego czy tylko członka komisji rewizyjnej koła, „nie mogła się czuć” prezesem czy łowczym lub przewodniczącym czy tylko członkiem komisji rewizyjnej, „bo uchwała o wyborze mogła zostać uchylona przez zarząd okręgowy”. Chyba przyznasz, że dość karkołomna to konstrukcja dedukcyjna, prowadząca do nikąd, ale idźmy dalej:
„Poza tym, jest w obecnym statucie § 122, który wskazuje, że delegaci na okręgowy zjazd delegatów powinni otrzymać z zarządu okręgowego zawiadomienie o zjeździe, co oznaczało również otrzymanie mandatu zjazdu i praktycznie potwierdzało, że wybrany w kole delegat stał się delegatem”.
Hm... Chyba nie tylko w moim pojęciu mandat, to w tym przypadku pełnomocnictwo do pełnienia obowiązków wysłannika koła na okręgowy zjazd delegatów. Sądzę, że nadaje go walne zgromadzenie w momencie wyboru, w wyniku głosowania, a nie jakiś pezetełowski urzędas. Owszem, on może przy pomocy swoich kumpli, z szumnie nazywanego zarządu okręgowego, unicestwić decyzję walnego zgromadzenia (czegoś tam nie dać, nie wypisać jakiegoś kwitu, nie przesłać małej tekturki), ale nie zmienia to postaci rzeczy, że delegat otrzymuje mandat w kole, jako dowód zaufania swoich kolegów. Jeżeli dla Ciebie delegat, wybrany podczas normalnych obrad walnego zgromadzenia, jest zaledwie „kandydatem na delegata”, bo z założenia o dopełnieniu do stu procent prawa do reprezentowania jego kolegów ma decydować czynnik zewnętrzny, to w tym momencie, Piotrze Gawlicki, cofamy się jeśli nie do czasów pereelowskich, to przynajmniej do sytuacji sprzed uchwalenia ustawy z dnia 22 marca 2018 r., a z tym to już bardzo trudno się zgodzić. Zwróć uwagę, że definicje Krajowego Zjazdu Delegatów oraz okręgowego zjazdu delegatów nie występowały w ustawie Prawo łowieckie przed dniem 1 kwietnia 2018 r. Teraz już TAK i znacznie zmienia to sytuację. Sam popatrz:
„Art. 32a
3. Krajowy Zjazd Delegatów Polskiego Związku Łowieckiego tworzą, wyłonieni w wyborach pośrednich, przedstawiciele kół łowieckich i przedstawiciele członków niezrzeszonych w kołach łowieckich”.
„9. Okręgowy zjazd delegatów tworzą wyłonieni w wyborach bezpośrednich, przedstawiciele kół łowieckich i przedstawiciele członków niezrzeszonych w kołach łowieckich”.
Jak nie trudno zauważyć, nie ma tu miejsca nawet na cień... wątpliwości, które są widoczne chyba tylko Twoim okiem. Dla przypomnienia:
Ta procedura aktualna jest nadal, co pozwala na zdefiniowanie ustawowego pojęcia "kandydata na delegata" jako osoby wybranej na delegata przez walne zgromadzenie, ale jeszcze niepewnej, czy czasem uchwała o wyborze nie zostanie uchylona przez zarząd okręgowy
Wzywam Cię do zaprzestania powoływania się na dotychczasowe praktyki – jako wzorca – organów Polskiego Związku Łowieckiego; organów Zrzeszenia pozbawionego dotąd realnego nadzoru Ministra Środowiska. Nie zapominaj, że teraz Łowczy Krajowy, który będzie tolerował nieprawidłowości w podległych mu zarządach okręgowych, będzie mógł przestać być łowczym w ciągu 5 minut. Wystarczy jedna decyzja Ministra Środowiska. Beztroskie czasy kierownictwa swoistego państwa w państwie, jakim na tle Rzeczpospolitej był przez lat dwadzieścia jeden Polski Związek Łowiecki, minęły – mam nadzieję – bezpowrotnie.
Jak więc powinny postępować koła podczas wyborów delegatów na zjazd okręgowy?
Sądzę, że członkowie kół powinni zawsze postępować roztropnie. | 13-04-2018 13:01 | Artur1234 | Wpis usunięty administracyjnie. Przyczyna: post bez związku z niniejszym tematem, a nie dający się przenieść do Hyde Park. |
| |