|
autor: Piotr Gawlicki04-03-2020 Monitorowania on-line myśliwych w łowisku
|
W dniu wczorajszym otrzymałem zaproszenie na spotkanie w piątek w ZG PZŁ, z dostawcami oprogramowania dla kół łowieckich. Odmówiłem tłumacząc, że wyprzedzenie dwudniowe jest zbyt krótkie, żeby zmienić kalendarz zaplanowanych obowiązków, nie znając dodatkowo ani celu, ani tematyki proponowanego spotkania, a przywołanie "oprogramowania dla kół łowieckich" było zbyt hasłowe, żeby wnieść na spotkaniu coś konstruktywnego dla PZŁ. Równocześnie, śledząc ostatnie aktywności Łowczego Krajowego w prezentowaniu swoich zamierzeń dotyczących elektronicznej ewidencji polowań indywidualnych, załączyłem do odmowy poniższy artykuł.
W wywiadzie dla portalu Świat Rolnika, Łowczy Krajowy powiedział:
..."Na pewno chcemy poprawić monitoring, który jest jednym z narzędzi w skutecznej walce z rozprzestrzenianiem się ASF-u. Chcemy wprowadzić, pracujemy nad tym bardzo mocno, w jaki sposób możemy to sfinalizować, elektroniczne książki pobytu w łowisku, które dadzą nam możliwość monitorowania online myśliwych, którzy są w łowisku, ilości sztuk ustrzelonych, ew. znalezionych sztuk, które są podejrzewane o chorobę"...
Przypomnę, że podstawą prawną "książki ewidencji pobytu na polowaniu indywidualnym", bo tak nazywa ją ustawa, jest art. 42b ust. 1 ustawy 'Prawa łowieckiego". Książka nie monitoruje więc całościowo pobytów w łowisku, które mogą mieć charakter o wiele szerszy, np. obejmując prace związane z gospodarką łowiecką albo polowania zbiorowe, pomijając już spacery po lesie turystów i grzybiarzy, w tym również myśliwych.
Nie wiem, co miał na myśli Paweł Lisiak mówiąc o "monitorowaniu on-line myśliwych", ale w należy domniemać, że chodziło mu o śledzenie, kto i kiedy poluje indywidualnie. A jeżeli tak, to pozwolę sobie zwrócić uwagę na art. 42b ust 1d przywołanej wyżej ustawy, który stanowi, że:
... "1d. Książka ewidencji pobytu na polowaniu indywidualnym podlega udostępnieniu wszystkim zainteresowanym na ich wniosek, w zakresie obejmującym następujące informacje: termin rozpoczęcia i zakończenia oraz jednoznaczne określenie miejsca wykonywania polowania indywidualnego, a także numer upoważnienia do wykonywania polowania indywidualnego"...
W związku z powyższym, podmiot, w tym i PZŁ, który chciałby monitorować on-line myśliwych oraz ilości sztuk ustrzelonych w danym kole, musiałby wpierw wystąpić z wnioskiem do koła łowieckiego, a koło łowieckie musiałoby udostępnić żądaną informację, po okrojeniu jej o imię i nazwisko myśliwego oraz ilość i gatunek pozyskanej zwierzyny i liczbę wszystkich oddanych strzałów do zwierzyny grubej, bo tych informacji ustawa udostępniać nie pozwala. W tym kontekście powstaje pytanie, czy Łowczy Krajowy nie zdaje sobie sprawy, że monitorowanie on-line myśliwych oraz liczby strzelonej przez nich zwierzyny poprzez elektroniczną książkę ewidencji i pobytu na polowaniu indywidualnym jest w obecnym porządku prawnym niedopuszczalne? A może uważa, że po prostu wyda zarządzenie, podobne do tego, o którym niżej, w formie prawa powielaczowego, które przez dziesięciolecia stało często w PZŁ ponad prawem powszechnie obowiązującym.
Sposobu, w jaki książki ewidencji pobytu na polowaniu indywidualnym miałyby monitorować, nawet tylko ewentualnie, liczbę znalezionych sztuk podejrzewanych o chorobę nie skomentuję, bo tak daleko moja wyobraźnia nie sięga, jak książka ewidencji miałaby liczby te przedstawiać. Ale jeżeli jest to pomysł przemyślany, to zanim zostanie przedstawiony producentom i dostawców oprogramowania dla kół łowieckich, np. na spotkaniu z nimi, może wpierw należałoby porozmawiać z ministrami i parlamentarzystami, żeby odpowiednio znowelizowali ustawę 'Prawo łowieckie'. A jak już parlamentarzyści wprowadzą takie zmiany, to dopiero wówczas będą one mogły stać się tematem dyskusji z producentami i dostawcami oprogramowania dla kół łowieckich.
Elektroniczna książka ewidencji pobytu na polowaniu indywidualnym stała się w dniu 26 lutego br. przedmiotem zarządzenia Łowczego Krajowego nr 4/2020, nakazującego ..."Wprowadzenie Łowczym Okręgowym w kołach łowieckich elektronicznej książki pobytu myśliwego na polowaniu indywidualnym PZŁ_EKEP"... i to do dnia 31 marca br. Zacytuje w tym miejscu wpis na forum "Łowiecki" jednego z myśliwych:
..."Wśród kompetencji łowczego krajowego (w statucie nazywane są one „zadaniami”), z jakimi spotykamy się w § 87 ust. 1 statutu, nie znajdujemy uprawnienia do wydawania przez niego zarządzeń. „Wydawanie niezbędnych zarządzeń i instrukcji” to kompetencja Zarządu Głównego (patrz: § 86 ust. 2 pkt 6 statutu). Wydając „Zarządzenie Łowczego Krajowego”, w oparciu o uprawnienie przynależne Zarządowi Głównemu, pan Paweł Lisiak wykonał ruch, zdradzający symptomy popełnienia przewinienia łowieckiego, o którym mowa w art. 35b ust. 1 pkt 2 ustawy Prawo łowieckie."...
Nic dodać nic ująć, chociaż można przypomnieć Łowczemu Krajowemu, że identyczny zapis jak w § 86 ust. 2 pkt 6 obecnego statutu istniał również w § 113 pkt 6) poprzedniego statutu PZŁ. Przepis ten, ówczesny rzecznik prasowy Marek Matysek zinterpretował pismem z dnia 31.03.2011 r. pisząc, że:
..."Wprowadzane przez ZG PZŁ w formie zarządzeń instrukcje są aktami kierownictwa wewnętrznego i mogą mieć charakter obowiązujący jedynie w ramach nadzorowanych struktur organizacyjnych"...
Jeżeli wówczas zarządzenia ZG PZŁ nie miały charakteru obowiązującego wobec członków PZŁ, myśliwych i kół łowieckich, to skąd nagle zmiana i rozszerzające traktowanie tego przepisu, a ewentualne powtórzenie podobnego zarządzenia przez Zarząd Główny PZŁ będzie kolejnym przykładem prawa powielaczowego w Związku. Zarządzenie nr 4/2020 zostało na szczęście uchylone już w kilka godzin po jego wydaniu, z dziecinnym tłumaczeniem Artura Niebrzydowskiego, kierownika Wydziału Kontroli, Szkoleń i Audytu Wewnętrznego, że to była tylko wersja robocza tego zarządzenia. Takie tłumaczenie to pogrążanie Pawła Lisiaka, które świadczyłoby o bezmyślnym podpisywaniu tego, co mu podsuną jego współpracownicy, a to już podstawa do zwolnienia z pracy osoby, która to zarządzenie przygotowała.
A co do merytorycznej zawartości tego zarządzenia, to znowu pozwolę sobie zacytować wpis na forum "Łowiecki":
..."Ustawa Prawo łowieckie, w jej art. 42b ust. 1, nakłada na dzierżawców i zarządców obwodów łowieckich obowiązek prowadzenia książki ewidencji pobytu na polowaniu indywidualnym dla każdego obwodu, dając im możliwość wyboru – „w postaci papierowej lub elektronicznej”. Wypada wiedzieć, że łowczy krajowy nie może na użytek Polskiego Związku Łowieckiego materii zawartej w ustawie zmieniać, przekształcać, modyfikować, syntetyzować, rozszerzać, zawężać, etc. Nakazanie obligatoryjnego wprowadzenia „elektronicznej książki pobytu myśliwego na polowaniu indywidualnym”, w dodatku wyłącznie „PZŁ-EKEP”, co tu wiele ukrywać – kompromituje nam łowczego krajowego. Przykro mi, ale taka jest tego rzeczywistość."...
Cóż do tego można jeszcze dodać? Może warto wspomnieć, że elektroniczna książka pobytu na polowaniu indywidualnym PZŁ-EKEP jest własności firmy prywatnej TORN, w którą PZŁ wpompował przez lata miliony złotych i najwidoczniej nowy Łowczy Krajowy zamierza dalej w nią pompować pieniądze ze składek myśliwych. A może zamiast tego Paweł Lisiak zleciły swojemu podwładnemu, kierownikowi Wydziału Kontroli, Szkoleń i Audytu Wewnętrznego Arturowi Niebrzydowskiemu dokonanie audytu wydatków PZŁ na informatyzację i nie za okres jednego roku, jak to Piotr Jenoch zlecił po objęciu stanowiska, żeby pogrążyć m.in. Dianę Piotrowską, tylko za okres 10 lat, to może dowiedzielibyśmy się ciekawszych rzeczy jak o firmie FOREST lub o organizacji targów Hubertus Expo.
A na koniec przypomnienie, ostrzeżenie i rada. Przypomnienie, że w ciągu 3 miesięcy wymienione zostaną zarządy we wszystkich kołach łowieckich, a z tym mogą być kłopoty, bo może zabraknąć chętnych do obsadzenia funkcji w zarządach kół. Ilość obowiązków zrzucana na koła zniechęca myśliwych do poświęcania swojego wolnego czasu na rzecz kół, stających się wykonawcami pomysłów parlamentarzystów, ministrów i kierownictwa Związku. A jak zabraknie zarządów, to kto będzie wprowadzał w kole pomysły ..."monitorowania online myśliwych, którzy są w łowisku, ilości sztuk ustrzelonych, ew. znalezionych sztuk, które są podejrzewane o chorobę"...?
Moje ostrzeżenie, to każda firma informatyczna, która zobowiąże się do wdrożenia elektronicznej książki ewidencji pobytu na polowaniu indywidualnym we wszystkich kołach łowieckich w Polsce w zakresie zakreślonym wypowiedziami Łowczego Krajowego i w przeciągu krótszym niż 1 rok, a do tego za pieniądze mniejsze jak kilka milionów złotych, to po prostu ściemnia, licząc na takie samo naiwne podejście w PZŁ do informatyzacji, jakie miało miejsce przez ostatnie lata.
A co ja bym doradził. Niech Łowczy Krajowy i Zarząd Główny porzucą pomysł odgórnego wprowadzania elektronicznej książki ewidencji pobytu na polowaniu indywidualnym w kołach łowieckich, a jeżeli minister wymaga okresowego raportowania o liczbie znalezionych i pozyskanych dzików z odstrzałów planowych i sanitarnych, to po prostu niech każdy zarząd okręgowy nawiąże z kołami kontakt dowolnymi kanałami łączności, żeby mieć od nich bieżące dane, albo uzyskuje te informacje z LP i PIW, które wymusiły już na kołach sposób uzyskiwania tych informacji, a nie tworzy nowego kanału informacyjnego dla ZG PZŁ. Książka elektroniczna w końcu znajdzie się w każdym kole, bo to narządzie wygodne przede wszystkim dla członków, ale koła muszą same dojrzeć do decyzji o rezygnacji z książki papierowej. Zmuszanie ich do tego skazane jest na niepowodzenie.
|
|
| |
05-03-2020 15:18 | Hupert | Gdzie w artykule bicie piany o tym co ma być tematem spotkania? Ja widzę w nim tylko stanowisko autora wobec upublicznionych pomysłów Lisiaka na wykorzystanie książki ewidencji i informację, że na spotkanie za 2 dni i bez podanej agendy autor się nie wybiera.
Komu powinno zależeć żeby media łowieckie w kraju poinformować z "pierwszej ręki" jakie inne pomysły, poza już ogłoszonymi, ma ZG lub ŁK odnośnie "oprogramowania dla kół łowieckich"? A na spotkania w ZG PZŁ, nt. takiego oprogramowania, to media oczywiście wchodzą bez zaproszenia i słuchują o czym się mówi? Wpadnij tam Lesław jutro o 10:00 https://www.pzlow.pl/wazne-spotkanie-dla-producentow-i-dostawcow-oprogramowania-dla-kol-lowieckich/ jako piszący na forum Łowiecki i potem opisz to nam. Czekamy! | 05-03-2020 12:49 | Lesław | Mam jednak pytanie, a nie można było wysłać choć pracownika na to spotkanie żeby wiedzieć z "pierwszej ręki" jakie pomysły ZG padną odnośnie elektronicznej książki ? Bo teraz to takie bicie piany bez wiedzy o tym co ma być. Jeśli się aspiruje do miana najbardziej poczytnego media łowieckiego w kraju, to chyba należało by się wysilić na trochę obiektywności a nie przekazywanie własnych domysłów ? | 05-03-2020 00:46 | Piotr Gawlicki | Kolego Arturze, jak można przeczytać w pierwszym akapicie, poniższy artykuł powstał dla merytorycznego przedstawienie problemu elektronicznej książki ewidencji w kontekście odwoływania się do niej Łowczego Krajowego i został dzień wcześniej wysłany do niego. Przywołane w nim cytaty z forum nie mogły być przedstawione imieniem i nazwiskiem ich autora, bo te dane są zastrzeżone, a nick z forum uznałem za zbędny dla prezentowania go Pawłowi Lisiakowi, bo znaczenie miałyich treść. Oczywiście sam bym przedstawił to bardzo podobnie, ale chciałem uniknąć podejrzeń, że ją sobie przewłaszczyłem. Dlatego zacytowałem ją wiernie, wskazując skąd ją zaczerpnąłem. Kto byłby zainteresowany autorem tych wpisów na forum, to go tam znajdzie i tak samo Nowy Świat, śledzący na codzień Łowiecki. | 04-03-2020 22:40 | Artur Jesionowicz | „Zarządzenie nr 4/2020 zostało na szczęście uchylone już w kilka godzin po jego wydaniu”.
Piotrze Gawlicki, odnoszę wrażenie, że autor przedmiotowego zarządzenia nie uchylił go. Chyba że mi coś umknęło. Zakodowałem, że nazajutrz po wydaniu zarządzenia, podwładny łowczego krajowego jedynie „nabazgrolił” na stronie internetowej ZG:
„Informujemy, że Zarządzenie nr 4/2020 Łowczego Krajowego z dnia 26 lutego 2020 r. było wersją roboczą. Zostanie skorygowane i dopiero wówczas wprowadzone. [...]”.
Czy tekst taki można uznać za... „uchylenie” zarządzenia? | 04-03-2020 22:37 | Artur Jesionowicz | Piotrze Gawlicki, brawo – dobry, w sensie pozytywnym pouczający tekst. Nawiasem tylko mówiąc... Może jednak najpierw dwa fragmenty tego tekstu:
1) Zacytuje w tym miejscu wpis na forum "Łowiecki" jednego z myśliwych:
..."Wśród kompetencji łowczego krajowego [...]”.
2) A co do merytorycznej zawartości tego zarządzenia, to znowu pozwolę sobie zacytować wpis na forum "Łowiecki":
..."Ustawa Prawo łowieckie, w jej art. 42b ust. 1, nakłada [...]”.
Piotrze Gawlicki, czym Ci się naraziłem, że „przez gardło nie chce Ci przejść” nick tego „jednego z myśliwych”? W drugim przykładzie rzecz określiłeś jeszcze bardziej brzydko; określiłeś ją mianem „wpisu na Łowieckim”. Zupełnie tak, jakby ten „wpis” sam się zrobił, a nie, że stoi za nim człowiek. Ech... Przykro mi, że chodzisz taką drogą :-( | 04-03-2020 21:51 | werant | MŚ, w przypadku powołania (bez konkursu) Łowczego Krajowego, dał wyraz swojej wiedzy merytorycznej w tej materii. | 04-03-2020 17:29 | Krzych | Myśliwych należy zaczipować czipami z GPS. To będzie dopiero prawdziwy monitoring! | 04-03-2020 17:25 | pięta | Sam bym więcej do tego co napisał kolega Piotr Gawlicki nie dodał dobry tekst. może warto by go wysłać w formie papierowej za zwrotnym potwierdzeniem odbioru do ZG PZŁ i koniecznie napisać wszystko większymi czcionkami by Ci,którzy mają jakoweś kłopoty ze wzrokiem mogli wszystko dokładnie doczytać i jak sugeruje kolega Gawlicki pojąć ,że nie tędy droga na skróty | 04-03-2020 15:16 | 1585 | Osobiscie dziwie sie Ministrowi Klimatu, ze nie korzysta z wiedzy i doswiadczenia takich osob, jak np. Pan Gawlicki. Niewatpliwie jest to osoba, ktora ma odpowiednie kwalifikacje na sprawowanie funkcji Lowczego Krajowego PZL, tyle, ze nie bylby On kukielka na sznurkach dzierzacych wladze. A takich tylko dzis na sznurkach, jest w stanie zaakceptowac wladza polityczna.Tym niemniej, minister moglby czasem Go posluchac, bo to, co wyprawia wladza pzl, bije wprost w Ministra. A to zaowocuje predzej czy pozniej zle uwarzonym piwem.Piwem, ktore wypije Minister i jego partia. | 04-03-2020 13:46 | Stanisław Pawluk | Propozycja aby ARTUR NIEBRZYDOWSKI przyjaciel Piotra Jenocha a zwłaszcza Mariana Flisa odpowiedzialnego w ostatnich czasach min. z informatykę w ZG PZŁ to tak jak zlecenie lisowi (nie mylić z Lisiakiem!) pilnowania kurnika. | 04-03-2020 12:36 | Manlicher 308w | Bardzo mądrze przedstawione !
Bardzo się dziwię ,że żadna władza nie sięga po Pana Panie Piotrze?
Jedyny kompetentny człowiek ,posiadający ogromną wiedzę o strukturach i działaniach PZŁ.
EKW ma służyć do zmniejszenia kosztów polowania i wygodzie myśliwym!
Wszystkie KŁ ,które mają EKW nie mogą nachwalić się jakie to jest dobre i wygodne.
Monitorowanie i raportowanie miesięczne robią ZO i weterynaria.
Panie Piotrze Pan powinien stanąć na czele PZŁ. |
| |