DZIENNIK
Redaktorzy
   Felietony
   Reportaże
   Wywiady
   Sprawozdania
Opowiadania
   Polowania
   Opowiadania
Otwarta trybuna
Na gorąco
Humor
PORTAL
Forum
   Problemy
   Hyde Park
   Wiedza
   Akcesoria
   Strzelectwo
   Psy
   Kuchnia
Prawo
   Pytania
   Ustawa
   Statut
Strzelectwo
   Prawo
   Ciekawostki
   Szkolenie
   Zarządzenia PZŁ
   Przystrzelanie
   Strzelnice
   Konkurencje
   Wawrzyny
   Liga strzelecka
   Amunicja
   Optyka
   Arch. wyników
   Terminarze
Polowania
   Król 2011
   Król 2010
   Król 2009
   Król 2008
   Król 2007
   Król 2006
   Król 2005
   Król 2004
   Król 2003
Imprezy
   Ośno/Słubice '10
   Osie '10
   Ośno/Słubice '09
   Ciechanowiec '08
   Mirosławice '08
   Mirosławice '07
   Nowogard '07
   Sieraków W. '06
   Mirosławice '06
   Osie '06
   Sarnowice '05
   Wojcieszyce '05
   Sobótka '04
   Glinki '04
Tradycja
   Zwyczaje
   Sygnały
   Mundur
   Cer. sztandar.
Ogłoszenia
   Broń
   Optyka
   Psy
Galeria
Pogoda
Księżyc
Kulinaria
Kynologia
Szukaj
autor: Stanisław Pawluk07-07-2006
Nowy scenariusz prezesa Sacharuka

Kolejna rozprawą z powództwa Tomasza Rappe przed sądem okręgowym w Lublinie o przywrócenie członkostwa w KŁ "Dąbrowa" w Białej Podlaskiej miała wyznaczony termin na dzień 26 czerwca br. Termin wyznaczono na opisanej przeze mnie rozprawie w dniu 24 maja br. Pomiedzy tymi datami wystarczyło czasu, żeby zarząd KŁ "Dąbrowa" zwołał Nadzwyczajne Walne Zgromadzenie członków koła, które odbyło się na dwa dni przed mającą się odbyć rozprawą, tj. w sobotę 24 czerwca br. Głównym powodem zgromadzenia, jak należy sądzić po jego owocach, było udzielenie wsparcia prezesowi Antoniemu Sacharukowi w wytoczonej "wojnie" przeciwko kilku członkom koła. Do listy stosowanych powszechnie metod poskramiania "niepokornych", dopisano kolejne i zdaniem wielu osób rewelacyjnie nowatorskie rozwiązanie: demokratycznie uchwalony uchwałą NWZ zakaz zeznawania w sądzie! Tak! Tak! Zakaz zeznawania w sądzie. Dotyczy on członków KŁ "Dąbrowa" w Białej Podlaskiej w sprawach przeciwko innym członkom koła, czym "racjonalizatorzy" konstytucji RP z Białej Podlaskiej mogą dać przykład innym kołom i organom PZŁ jak twórczo można wpływać na stosunki prawne w Polsce.

Miałem już zamiar dać spokój sprawie Tomasza Rappe i poczekać po prostu na wyrok niezawisłego sądu, gdy niczym grom z jasnego nieba gruchnęła wiadomość, że grupa członków koła "Dąbrowa" z Białej Podlaskiej wie lepiej jak powinny wyglądać prawa obywatelskie zapisane w konstytucji RP. Uściślili, jak widać chyba mało precyzyjnie zapisanym prawom i obowiązkom ustawy zasadniczej, opracowując uchwałę, na mocy której żaden członek koła "Dąbrowa" nie ma prawa występować przeciwko innemu członkowi koła w procesach sądowych. Natomiast wezwani przez sąd, jeśli pojadą zeznawać na sprawę z powództwa Tomasza Rappe, zostaną zawieszeni w prawach członka, a następnie skreśleni z listy członków. Po podjęciu tej uchwały część najwierniejszych prezesowi Antoniemu Sacharukowi zgotowała mu owację na stojąco! Aż dziw bierze, że w tym towarzystwie nie znalazł się ani jeden członek sprzeciwiający się głupocie tej uchwały. Zdaniem postronnych opinii świadczy to o tym, że koło to nie jest w stanie wypełniać statutowych obowiązków i nie posiada w swym składzie osób zdolnych do kierowania nim. Coraz częściej mówi się, że takie koło powinno być rozwiązane. Można by liczyć na rozsądny głos prezesa Antoniego Sacharuka, który jako członek komisji prawa i porządku w radzie starostwa powinien mieć choćby podstawowe pojęcie o przepisach obowiązującego prawa, a już przepisów konstytucyjnych w szczególności. A tym czasem to właśnie on był inicjatorem i kierownikiem pomysłu ośmieszającego już nie tylko koło łowieckie w Białej Podlaskiej, ale całe polskie łowiectwo.

Mimo zapadłej uchwały, na odbywającą się w dwa dni potem rozprawie, wezwani świadkowie stawili się w komplecie. To właśnie oni jako naoczni świadkowie zreferowali przed sądem treść podjętych skandalicznych uchwał jakby uprzedzając, że za chwilę spotka ich los Tomasza Rappe i oni będą zmuszeni korzystać z pomocy sądu w dochodzeniu swych praw.

Antoni R. zeznaje, że był przez 5 lat członkiem zarządu koła. Wie, że członkowie zgodnie z obowiązującym statutem powinni być powiadomieni o mającym się odbyć walnym zebraniu na 21 dni przed wyznaczonym terminem. Tego terminu w zwołaniu nadzwyczajnego zebrania poświęconego skreśleniu Tomasza Rappe nie dochowano. Jako pełniący swego czasu funkcję sekretarza koła wie, że w tym zakresie nie dokonywano zmian statutu. Stwierdza, że na walnym zgromadzeniu podano jedynie bliżej nie określone slogany, a nie zarzuty. Mówiono o pisanych anonimach, donosach, ale konkretnych wskazujących jakąś winę Tomasza Rappe nie podano. Uniemożliwiono mu także wypowiedzenie swego stanowiska. Gdy Tomasz Rappe chciał coś powiedzieć grupa dyspozycyjnych wobec prezesa Sacharuka myśliwych tupała, gwizdała i okrzykami uniemożliwiła Tomaszowi Rappe przedstawienie swego stanowiska, a przewodniczący zebraniu prezes Antoni Sacharuk tolerował to skandaliczne zachowanie swoich wielbicieli.

Tomasza Rappe znam od 1988 roku – stwierdza. Jest to bardzo prawy i etyczny myśliwy. Wymagający zarówno od siebie jak i innych. Nigdy nie zachowywał się w sposób niegrzeczny i nie przekraczał granic żartu i dozwolonego dowcipkowania z innych kolegów. Jako członek komisji rewizyjnej reagował na naruszania norm jakie czasami się zdarzały. Konkretny i konsekwentny w swych działaniach miał na względzie dobre imię koła, utrzymanie dobrej atmosfery i dobrą gospodarkę łowiecką. Bez dotacji z koła za własne pieniądze prowadził hodowlę bażantów, którymi zasilał łowisko. To właśnie Antoni R. Jako pierwszy informuje sąd, że przed wyjazdem na sprawę był zastraszany przez prezesa Sacharuka, który przypuszczał, że jego zeznania mogą być niekorzystne dla Sacharuka bo oparte na prawdzie.

Zbigniew B. podobnie jak Antoni R. wskazuje na nieprawidłowe zwołanie walnego zgromadzenia, na dopuszczenie się przez zarząd szeregu uchybień w formułowaniu zarzutów pod adresem Tomasza Rappe, które postawiono ogólnikowo, bez udowodnienia jakiejkolwiek winy. Zarzuty nie zawierały żadnej konkretnej treści. Stwierdził podobnie jak poprzednik, że sposób postawienia zarzutów nie dawał żadnej możliwości obrony, bo w jaki np. sposób odeprzeć zarzut o pisanie anonimu? - stawia retoryczne pytanie. W ponad 20-letniej przynależności do koła nie spotkał się z taką sytuacją, jaka aktualnie ma miejsce w wyniku działania zarządu pod kierownictwem Antoniego Sacharuka. Atmosfera w kole jest wyjątkowo zła. Świadek potwierdza, że wszystkie szkolenia strzeleckie zawsze opłacane były z kasy koła. Nie wie dlaczego Antoni Sacharuk zarządził zbiórkę pieniędzy, które odnalazły się dopiero po wszczęciu śledztwa przez prokuraturę i na rzekomą wpłatę których do kasy właściciela strzelnicy, okazano podrabiany – jak stwierdziły organa ścigania - dowód wpłaty. Przedstawiane zaś Tomaszowi Rappe pseudo zarzuty przez znaczną część członków koła odebrane zostały jako osobista wendetta prezesa Sacharuka za ujawnienie jego udziału w zbiórce pieniędzy, która nie powinna mieć miejsca i z którymi nie wiadomo co się później stało. Potwierdził, że uwagi i zarzuty jakie stawiał Tomasz Rappe jako przewodniczący komisji rewizyjnej zawsze znajdowały potwierdzenie w faktach i przeprowadzonych przez niezależne organy kontrolach. Jak choćby przez kontrolę z ZO PZŁ. Przypomina sprawę potwierdzonych zarzutów o malwersacje pieniędzy przy okazji uprawy kukurydzy.

Piotr Gruszeczka nie jest członkiem koła. W Białej Podlaskiej pełnił funkcje łowczego okręgowego PZŁ. Jego działalność i olbrzymi autorytet niesie się daleko poza okręg bialskopodlaski. Do jego obowiązków w ZO PZŁ należało min. czuwanie nad prawidłowością podejmowanych uchwał, w tym zmieniających statut koła. Zawile tłumaczy o zasadach prowadzenia rejestru kół, rejestru zmian w statutach itp. Z całą pewnością stwierdza, że w KŁ „Dąbrowa” statut zmieniano jedynie w zakresie poprawek po zmianie zarządów wojewódzkich na okręgowe, w związku z nowym podziałem administracyjnym kraju. Innych zmian nie dokonywano. Stwierdza, że w KŁ "Dąbrowa" obowiązywał termin 21 dniowy do powiadamiania o mającym się odbyć walnym zgromadzeniu. Dlaczego tego terminu nie zachowano w pośpiesznym zwoływaniu zebrania dla dokonania skreślenia Tomasza Rappe nie wie. Stwierdza także, że w trakcie 9 letniej współpracy z Tomaszem Rappe nigdy nie spotkał się z jego nagannym postępowaniem. Tomasz Rappe, według zeznania byłego łowczego okręgowego, to prawy i uczciwy myśliwy. Dodaje, że wizytując i kontrolując pracę komisji rewizyjnej kierowanej przez powoda nie spotkał się z jakimkolwiek przypadkiem, aby stwierdzenia Tomasza Rappe nie odpowiadały faktom. Był także na wspólnych polowaniach, podczas których zauważał, iż Tomasz Rappe cieszy się bardzo dużym autorytetem i szacunkiem wśród kolegów.

Na okoliczność wiarygodności świadka Stanisława Marczuka, podającego się na poprzedniej rozprawie za biegłego sądowego, na pytanie adwokata Tomasza Rappe, Piotr Gruszeczka potwierdza autentyczność dokumentu sporządzonego w swoim czasie przez Zarząd Okręgowy PZŁ w Białej Podlaskiej, zawieszającego w/w świadka w pełnieniu obowiązków członka Komisji Rewizyjnej, w którym czytamy min:
Zarząd Okręgowy PZŁ podkreśla, że wypowiedź Kolegi na naszym spotkaniu w dniu 11.02. br. - "że gdyby Kolega miał broń, to byłyby dwa trupy" jest bulwersujaca i została odczytana jako groźba, że w przypadku nie uznania racji Kolegi może zaistnieć poważne zagrożenie życia Kolegów, mających odmienne zdanie, a zwłaszcza krytyczne."

Przed oczami staje mi przypadek, gdzie w awanturze rodzinnej jeden z myśliwych za użycie do szwagra stwierdzenia "bo ci strzelę w mordę" na długie lata pożegnał się z bronią. W tym przypadku prokuratura w Białej Podlaskiej mając wiedzę i urzędowe potwierdzenie o groźbie karalnej działań zapobiegawczych nieszczęściu nie podjęła. Najwidoczniej czeka na trupa.....

Zbigniew W. także wieloletni członek koła "Dąbrowa" i były jego prezes potwierdza fakt popełnienia przestepstwa podrobienia dowodu wpłaty co ustaliła prokuratura a zeznający przeciwko Tomaszowi Rappe na poprzednich rozprawach świadek wpłacił zawłaszczone pieniądze i przyznał się do popełnionego czynu. Potwierdza całą listę uchybień dokonywanych przez prezesa Sacharuka a w tym: nieudostepnianie treści uchwał, nie przedstawianie projektu budzetu koła, tolerowanie zachowań nagannych jak chocby tego z przywłaszczeniem pieniedzy przez Bogusława Ż. wraz z bratem zeznającego aktualnie po stronie Sacharuka. Potwierdza także z całą odpowiedzialnością, że na zebraniu gdzie skreślano Tomasza Rappe głosu skreślanemu udzielono już po przegłosowaniu skreślenia! A i to grupa "Sacharukowa" tupiąc i gwiżdżąc nie dała mu możliwości przemawainia.

Pytania prezesa Sacharuka i reprezentującego zarząd koła adwokata Ryszarda Czarnoga zmierzają do kolejnego stwierdzenia, że większość członków była za skreśleniem Tomasza Rappe. Odnosi się wrażenie, że zadawane to samo pytanie wszystkim bez wyjątku zeznającym ma wywołać na sądzie wrażenie, że skoro większość głosowała za skreśleniem to racja leży po stronie prezesa Sacharuka. Czy ze skutkiem? Okaże się podczas ogłaszania wyroku. W moim pojęciu tak manipulowana społeczność jak widać w trakcie rozprawy nie jest zdolna do podejmowania świadomych i konstruktywnych decyzji. Jednak sądząc po jawnym zdeklarowaniu się łowczego okręgowego Romana Laszuka po stronie prezesa Sacharuka, koło to może nadal spokojnie produkować afery ośmieszające łowiectwo choćby takie, jak te związane z podjęciem uchwał zabraniających korzystania z praw obywatelskich i dochodzenia ich przed sądem powszechnym.

Z zeznań świadków, bezstronnemu obserwatorowi, jawi się taki oto obraz atmosfery w kole: był dobry, cieszył się szacunkiem i poparciem do czasu kiedy wiatr nie powiał w inną stronę. Z chwilą przejęcia władzy w kole przez oponentów tego, którego przed chwilą kochali i szanowali potulnie podwijają ogonki i z hasłem na ustach „umarł król – niech żyje król” pokornie myją plecy nowej władzy. Nie wnikają, uczciwa czy nie, postępuje zgodnie z etyką czy nie, byleby dała pożyć czyli popolować, przymknęła oko jak coś nie uda się schować, itd. Na zasadzie „niepotrzebni mogą odejść” gotowi są zeznawać tak jak każe prezes, potępiać tego, z którym nie tak dawno ramię w ramię popijali nalewki w domku myśliwskim. Teraz dla potrzeby chwili wskazują, że to on popijał na polowaniach. Dziwna to demokracja i oparta o jakieś niezrozumiałe zasady. Takie, w których jak na razie wygrywa cwaniactwo, krętactwo i kumoterstwo. A przełożeni uważają, że jeśli sprawa nie zobaczy światła to sprawy nie ma. Do czasu oczywiście!


Post scriptum
Po rozprawie w Sądzie Okręgowym w Lublinie, w poniedziałek 3.07.2006., odbyło się posiedzenie zarządu KŁ "Dąbrowa", na którym prezes Antoni Sacharuk zreferował zeznania świadków, które pewnie nie spełniły jego oczekiwań, gdyż na tym posiedzeniu zapadła decyzja o ograniczeniu A. Rudzkiemu, Z. Wrzaszczowi i Z. Olkowskiemu odstrzałów tylko do szkodników łowieckich. Oficjalne stanowisko zarządu brzmi tak:
ZA SZKALOWANIE DOBREGO IMIENIA KOŁA PRZED SĄDEM OKRĘGOWYM W LUBLINIE W SPRAWIE T. RAPPE ORAZ Z POWODU NEGATYWNEJ OPINII O NAS WYRAŻONEJ NA NWZ KOŁA w dniu 24.06.2006, A.RUDZKI, Z.WRZASZCZ I Z. OLKOWSKI ZOSTAJĄ POZBAWIENI MOŻLIWOŚCI POLOWANIA NA ZWIERZYNĘ ŁOWNĄ.

Z informacji od zainteresowanych wiem, że indagowany w sprawie udostępnienia protokółu z posiedzenia zarządu oraz tej uchwały, sekretarz koła Wojciech Kobylarz (policjant z zawodu) oświadczył, iż nie ma obowiązku pokazywać go zainteresowanym, bo jest to tajne, ale obiecał zapytać się prezesa, czy może w jakiś sposób okazać im uchwałę zarządu i że wyśle do nich stanowisko zarządu pismem poleconym. Do dzisiaj nie dotarło.
I czyż potrzebny jest do tego jeszcze jakikolwiek komentarz?




15-07-2006 20:47 Kazimierz Szumski W stawach prezesa nie ma wody, rośnie trawa a postępowanie w sprawie istotnych uchybień jakich się dopuścił w czasie budowy "zbiorników małej retencji" rozpatruje Główny Inspektor Nadzoru Budowlanego bo powiatowy i wojewódzki są za ciency na Twojego prezesa. A ludzie, którzy próbowali bronić swojego mienia przed wariackimi pomysłami prezesa z czystej i bezinteresownej zawiści po prostu go szkalują.
15-07-2006 18:59 gębuś Kol.Kaziu czy coś się wczoraj szczególnego wydarzyło,żeby o tym informować cały świat? czy to aby nie jest nagonka na Koło 63 Dąbrowa i na jego prezesa.Może koledzy z całej Polski nie chcą czytać bzdurnych informacji z Podlasia?A może kolega powie ile jeszcze pływa karpi w stawie prezesa?
15-07-2006 07:25 Kazimierz Szumski No i odbyła się konfrontacja.
Pan prezes służbowo jeszcze przewodniczący Komisji Bezpieczeństwa i Porządku Publicznego Rady Powiatu, kordialnie przywitał się z policjantami i UWAGA!!! zaczął zadawać pytania! Na interwencję drugiej strony speszony policjant stwierdził, że rzeczywiście nie musi odpowiadać na pytania przewodniczącego i chciałby sam zadać jakieś pytanie stronom. Pan przewodniczący jeszcze zrobił wykład o szkalowaniu, naruszaniu dobrego imienia i zemście z niskich pobudek osobistych i łaskawie pozwolił.
Sprawa jest prosta jak sznurek w kieszeni, wystarczy przecież zbadać kulę ze ścierwa psa.
14-07-2006 00:50 cienias Gębuś studiował chyba tajniki propagandy z podręczników z Korei Północnej lub Kambodży "świetlana przyszłość", można dodać "wschodzące słońce lub ojciec narodu prezes" Pisze o kilku malkontentach z koła, do tej pory był tylko jeden wróg, chyba szykują kolejnych na pożarcie, a może nazywać ich otwarcie: "zaplute karły reakcji" Jednak poważnie: jak koło może mieć "świetlaną przyszłość" skoro wyklucza, zawiesza, prowadza strach i obowiązek bezwzględnego posłuszeństwa wobec prezesa i w ogóle tworzy kult jednostki. Jeśli nie ciemnota to czemu przegłosowuje uchwały kompromitujące je w oczach całego PZŁ, skąd w tym kole tyle nienawiści i kompleksów, czyżby brakowało zwierzyny, to co pisze od miesięcy Kulwap świadczy o kompletnym rozminięciu się z ideą myślistwa, jest to raczej tworzenie oddziału zbrojnego, nie wiem tylko dla jakiej opcji politycznej, bo widać, że politycy lub inni żądni jakiejkolwiek władzy maczają w tym paluchy. Co ze "świetlaną przyszłością, gdy Rappa wygra proces. Będzie już tylko śmiesznie.
I co na to Związek ?
13-07-2006 22:21 Kazimierz Szumski Szanowny Gębusiu musiały być zdechłe bo w postępowaniu znak. WINB.WIK.4051/XIII-6/05/06 Twój prezes stwierdził na piśmie że nigdy w życiu żadnych stawów nie miał tylko zbiorniki małej retencji w budowie tzn. nigdy nie użytkowane. Jeżeli dostałeś świeże karpie to Twój prezes "łże jak bura suka" czyli nic nowego.
Jutro o 9-tej Twój prezes ma konfrontację na komisariacie w Terespolu z właścicielem psa w obecności prokuratora w sprawie "o usiłowanie zabicia psa". A Kobylarz jest dzielnicowym terenu na którym pies wyzionął ducha.
13-07-2006 21:39 gębuś Szanowny Kaziu otrzymałem faktycznie karpie od Prezesa Sacharuka ale były całkiem żywe.To było przed wigilią 2005.Poza tym innych łask od prezesa nie doświadczyłem.i myślę,że to nie o to chodzi?A co tobie szkoda,że też nie dostałeś?
13-07-2006 21:16 Kazimierz Szumski Szanowny Gębusiu czyżbyś też dostał od Antka skrzynkę spadów i dwa zdechłe karpie z nielegalnie wykopanych stawów? Przepraszam zbiorników retencyjnych bo jak zaczął się smród przy stawach i dotarł aż do GINB to wersja twojego prezesa brzmiała: zbiorniki retencjne wybudowane w celu ratowania Mokran Starych przed powodziami (filantrop jeden). A może wiesz coś o sposobie "zakupu" ziemi od Stanisława K., Marka K., Romana M., Adama G., Andrzeja W. oraz jednoczesnej darowiźnie udziałów we wspólnocie wiejskiej na rzecz prezesa??? Wymieniłem tylko tych ludzi, których akty notarialne czytałem.
13-07-2006 20:23 gębuś Szanowni koledzy,czy nie uważacie,że robicie komuś przykrość?Nasze wspaniałe koło 63 Dąbrowa przetrwało już tyle dziesięcioleci!pomimo takiej ciemnoty jaka niby w niej ma miejsce.Kolo się rozwija/ma świetlaną przyszłość/więc dlaczego wszyscy.którzy go nie znaja tak żle o nim piszą?Pozdrawiam.Gębuś
11-07-2006 17:10 cienias Poważna choroba trawi PZŁ, jeżeli lokalny kacyk, lub tzw. "wpływowa grupa" może uprawiać bezprawie, a działacze łowieccy, władza okręgowa i centralna przymyka oko i cynicznie udaje obserwatora wspomagając tegoż, choćby milczeniem.
Dumnie wypinającym pierść do odznaczeń działaczom trzeba ciągle przypominać, że są po to by bronic członków Związku. Dlaczego często zdarza się tak, że członkowie władz Związku w takich chwilach oblewają egzamin z uczciwości i odwagi? Przecież łowczy okręgowy, członkowie ZO, prezes ORŁ i jego rada rozpatrywali odwołanie wykluczanego bezprawnie członka koła i gdyby pamiętali o zasadach moralnych, o którch sami mówią na uroczystościach i jubileuszach sprawy nie byłoby w sądzie powszechnym.
Takie uchwały i drańskie sposoby na niepokornych, tacy prezesi są pochodną cynicznego stosunku władz PZŁ do własnych członków. Bez waszego "chowania głowy w piasek", "mrugania okiem", stosowania podwójnej miary dla prominentnych i tzw. szarych członków Związku, szanowni Koledzy z ZO, ORŁ, ZG itd. miejsca do działania dla takich Sacharuków i ich stronników by nie było. Wiem z autopsji, że wystarczy odrobina dobrej woli i odwagi i można uniknąć dramatów jakie towarzyszą wykluczanym z PZŁ myśliwym, których jedyną winą jest to, że "nierozważnie" uwierzyli deklaracjom o równości i poszanowaniu prawa itd. wygłaszanym na akademiach i "uzbrojeni" w statut PZŁ domagali się równego traktowania lub jak T. Rappe piętnowali brak szacunku dla prawa czy dobrych obyczajów.
Dyspozycyjny wobec prezesa Sacharuka łowczy okregowy moim zdaniem tak samo szkodzi Związkowi, jak ten ostatni.
Sąd rozstrzygnie problem wykluczenia, ktoś pewnie uchyli nieszczęsne uchwały koła, którego większość członków uznała, że może "wszystko", jednak niesmak i świadectwo choroby Związku pozostanie.
11-07-2006 14:41 disco Ciekawe jak długo redaktorzy serwisu będą czekać na wyjaśnienie lub komentarz ze strony ZO z Białej Podlaskiej
10-07-2006 23:06 Kazimierz Szumski To co wyprawia Sacharuk nie mieści się w żadnych standartach. Chłop z Mokran Starych (miejsce zamieszkania hr. Sacharuka) ośmielił się mieć w kilku kwestiach inne zdanie niż obowiązujące na tym terenie czyli Sacharuka. Pan prezes w ramach ostrzeżenia zastrzelił mu psa i tu kicha pies z wyrwanym karkiem i łopatką przeżył. Lek. weterynarii wezwany do psa musiał go uśpić ale napisał kwit ze stwierdzeniem: postrzał z kuli karabinowej. Przyjechali niebieskie ludki komendanta Kobylarza i chcieli chłopu wlepić mandat 200zł, ale chłopina się odwołał i poprosił na piśmie z powołaniem się na kpa (prawo do uzyskania odpowiedzi) o informację na temat pochodzenia kuli karabinowej. No to w te pędy Kobylarz zrobił najście z przeszukaniem niejakiemu Kuczerze bo ten miał pecha i ok. 20 lat temu służył w Legii Cudzoziemskiej co w Polsce jest przestępstwem. Była jeszcze wersja Kobylarza, że psa zastrzelili Hiszpanie na polowaniu dewizowym ale chłopina poprosił o stwierdzenie tego na piśmie w celu przedstawienia sprawy konsulowi Hiszpanii. Jak się wszyscy domyślacie Sacharuk ma żelazne alibi od swoich klakierów chociaż psów we wsi wystrzelał więcej niż ja w życiu zjadłem makaronów. Postępowanie jest w toku.
P.S.
Nadchodzi chyba jednak koniec ery Sacharuka bo już otrzymał kilka niekorzystnych decyzji administracyjnych i toczą sie inne postępowania między innymi o podejrzenie popełnienia przestępstwa polegającego na składaniu fałszywych zeznań i oświadczeń w celu uzyskania korzystnych dla siebie rozstrzygnięć prawnych. Zainteresowanym mogę przesłać znaki. kazimierz-szumski@wp.pl
08-07-2006 23:28 saampek tego typu scenariusze nigdy nie miały by miejsca gdyby nie milcząca (w najlepszym razie) akceptacja władz okręgowych i centralnych PZŁ.
Wystarczyłoby kilka zdecydowanych interwencji władz nadrzędnych aby ukrócić działania "prezesów " i ich popleczników .
Ale nie wymagajmy za wiele .Przecież to właśnie ci swoi prezesi i ich poplecznicy w stosownym czasie oddadzą swój głos na władzę chroniącą ich interesy.
08-07-2006 11:43 Step2 Można jedynie przypuszczać, że bohater spektaklu, niejaki Sacharuk musi być niezłym watażką i dobrym manipulatorem albo grono ludzi w którym się obraca jest jego pokroju a organa statutowe to dla nich zwykła kpina. Zachowanie tych ludzi oceniać można tylko po podanych faktach a one sygnalizują coś niesamowitego z punktu widzenia prawa: brak reakcji na bezczelne łamanie prawa zrzeszenia i "sobiepaństwo". Jest to obraz niestety codziennej rzeczywistości zrzeszenia - funkcjonowanie układu solidarności określonych grup ludzi za wszelką cenę, nieraz łamiących prawo łowieckie i nie tylko, bez ponoszenia konsekwencji. Ale są to moim zdaniem "prości ludzie" i do polowania prawo im nie jest potrzebne a prawa do polowania bronić będą nawet metodami z naszego punktu widzenia "podłymi" i "bezprawnymi"...
07-07-2006 21:50 CORNEL Tak na marginesie, to zasady wydawania odstrzałów ustala WZ a nie ZK. Według mnie ZO powinien "pogonić" ZK, a przynajmniej solidnie przeszkolić ze znajomości Statutu PZŁ.
07-07-2006 21:37 Deer35 Często zadaję sobie pytanie a mam swoje lata dlaczego tak się dzieje
że kilku ludzi potrafi opanować pozostałych i prowadzić jak bydlątka na rzeż.To co zostało zaprezentowane w tym sprawozdaniu przekroczyło
wszelką miarę przyzwoitości i zdrowego rozsądku.Pozostaje pytanie,gdzie są nasze związkowe organa powołane do tego by nie dochodziło do takich sytuacji.Wstyd i hańba bo innego określenia nie mogę znależć.
07-07-2006 20:27 Wiesław Nitka Jestem w szoku. Zakazywać świadczenia w sądzie??!!. Jak sąd powała członka Koła na rozprawę to ma się zaświadczeniem od prezesa zastawić??!!! PARANOJA!!!! To ma być ochrona praw członkowskich w Zrzeszeniu metodą kneblowania ust?! Do jakich uchwał posuną się dalej by eliminować zagrożenie swoich interesów ? Od nich oczekuje się przykładu bycia koleżeńskim prawym myśliwym . Właśnie Ci, którym zawierzono sprawowanie władzy w Zrzeszeniu i dano możliwość reprezentowania go w życiu publicznym takimi bzdurnymi pomysłami ośmieszają całe środowisko myśliwych.

Powtarzam - sprawowanie prawa zostawmy niezawisłym sądom i prokuraturze a tworzenie prawa pozostawmy Sejmowi. Być może w niedługim czasie Sejm zajmie się ustawą łowiecką i zmieni te elementy, które umożliwiają prowadzenie niegodnych bezprawnych praktyk. Czego sobie jak i Kolegom życzę pozdrawiając Darz Bór. WN
07-07-2006 14:52 Piotr Gawlicki Artykuł w dniu ukazania, czyli dzisiaj, został przekazany do ZO PZŁ w Białej Podlaskiej z prośbą o zajęcie stanowiska i poinformowanie o nim redakcji. Stanowisko ZO opublikujemy po jego otrzymaniu.
07-07-2006 14:44 wsteczniak Kulwp - sam starałeś się o papiery Redaktora. Jeżeli to co opisujesz jest fantazją, wiesz co cię czeka.
Jeżeli to prawda - czemu z tymi, kiórzy dali Ci legitymacje redaktora - nie pytasz: gdzie są władze PZŁ z ZO w pierwszej ławce. ?!
Związku takiego samego, jak PZN, PZ Biatlonu, PZPN.

Z dalszymi refleksjami - poczekam do wyroku niezawisłego sądu.
07-07-2006 14:34 disco Jak tak dalej będzie się "rozkręcać" ta sprawa, to może narodzić się
nam nowy DYKTATOR.
07-07-2006 14:18 porze kto publicznie nawołuje do popełnienia przestępstwa - sam popełnia przestępstwo

Art. 255. § 1. (81) Kto publicznie nawołuje do popełnienia występku lub przestępstwa skarbowego,
podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.

jesli zaś konkretna osoba tłumacząc zatajenie prawdy powoła się na statut - wtedy autor statutu staje się sprawcą polecającym do przestępstwa

Art. 233. § 1. Kto, składając zeznanie mające służyć za dowód w postępowaniu sądowym lub w innym postępowaniu prowadzonym na podstawie ustawy, zeznaje nieprawdę lub zataja prawdę,
podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.
07-07-2006 13:10 Step2 S Z O K !!!!!!!!!

Szukaj   |   Ochrona prywatności   |   Webmaster
P&H Limited Sp. z o.o.