|
autor: Stanisław Pawluk25-09-2006 Konfliktu w "DĄBROWIE" cd.
|
Odbyła się kolejna rozprawa z powództwa Tomasza Rappe przeciwko Kołu Łowieckiemu nr 63 „Dąbrowa” w Białej Podlaskiej o utratę członkostwa w kole. Była to już ostatnia rozprawa w sądzie I instancji, po której oczekiwane jest ogłoszenie wyroku. Nic wiec dziwnego, że strony robiły wszystko, aby przekonać sąd do swoich racji.
Przed salą sądową pojawił się także Zdzisław Woś znany w środowisku lubelskim „najlepszy łowczy w Polsce,” a ostatnio kreujący się także na najlepszego prawnika w sprawach łowieckich. Legitymacją do pretendowania do takiej funkcji jest prawdopodobnie fakt, iż udało mu się wybielić z aktu oskarżenia, w którym prokuratura zarzucała mu fałszowanie dokumentacji łowieckiej, dopuszczenie do przekroczenia planu łowieckiego, usuniecie dokumentacji łowieckiej, skłusowanie dzika i publiczne wyzywanie. Od przestępstw łowieckich został uniewinniony, gdyż przy udziale wsparcia władz łowieckich, w tym z samego Zarządu Głównego, oceniających sytuacje w charakterze „specjalistów”, okazało się, że cyfra zastrzelonych 31 dzików nie przekracza dozwolonej planem 28 sztuk, spalenie książek wejść w łowisko bez protokołów zniszczenia dokumentacji nie narusza żadnych norm, a przerabianie książek obwodów nie jest przestępstwem, bo książki te dokumentem nie są. Utrzymał się zarzut lżenia, którego nawet specom z ZG wybielić się nie dało, gdyż dowód w postaci taśmy nagranej przez protokolantów wyraźnie obrazowały głos i słowa.
Doświadczenie Zdzisława Wosia wynika zapewne także z ponad 40 złożonych przez niego doniesień do organów ścigania. Fakt, że wszystkie one nie zostały doprowadzone do rozstrzygnięcia dla niego korzystnego nie przeszkodził, aby prezes pozwanego koła „Dąbrowa” Antoni Sacharuk zaprosił Zdzisława Wosia jako „eksperta” na kończącą się rozprawę. Przedstawiając Z. Wosia pełnomocnikowi procesowemu, któremu jak sądzę przestał dowierzać, podkreślił, że jest to łowczy, którego koło jest podobnie jak „Dąbrowa” opisywane w internecie.
Rozpoczęła się rozprawa. Nie mający pozwolenia na rejestrację jej przebiegu formą notatek, Zdzisław Woś rozłożył brulion formatu A4 i z namaszczeniem notował.
Po podtrzymaniu powództwa przez pełnomocnika Tomasza Rappe i nie uznaniu go przez pełnomocnika pozwanego koła, sąd przystąpił do końcowego przesłuchania stron.
Tomasz Rappe zeznał m.in., że nie dotrzymanie statutowego terminu 21 dni na zwołanie zebrania uniemożliwiło mu, a co najmniej w znacznym stopniu utrudniło, możliwość lapidarngo wyjaśnienia kolegom bezpodstawności stawianych zarzutów. Podniósł, że zarzucane mu „pisanie nieprawdy w pismach do zarządu”, a dotyczące stosowania niedozwolonej amunicji przy strzelaniu dzika (loftek), czy zawłaszczeniu pieniędzy, znalazły potwierdzenie w rozstrzygnięciach właściwych kompetentnych organów. Strzelec dzika został ukarany przez sąd łowiecki, a zawłaszczenie pieniędzy i podrobienie kwitu kasowego potwierdziła prokuratura. Zarząd Główny PZŁ stwierdził także nieprawidłowości w wyborze zarządu koła. T. Rappe zarzucano bowiem, iż nie akceptując kwesti nieprawidłowości podjęcia uchwały walnego zgromadzenia, także wykazał się „niekoleżeństwem”.
A. Sacharuk w swoich zeznaniach kwestionował fakt uniemożliwiania złożenia wyjaśnień przez gwizdy, tupanie i okrzyki grupy zebranych. Fakt niedotrzymania statutowego terminu na zwołanie walnego zgromadzenia tłumaczył, że i w przeszłości nie był on dotrzymywany, a on opierał się na odręcznej notatce naniesionej w statucie koła przez jednego z poprzednich prezesów, że termin ten został skrócony do 14 dni.
Adwokat pozwanego koła „Dąbrowa” stwierdził, że jest w kłopotliwej sytuacji, bo właściwie nie wie o co jest ta sprawa. Stwierdził, że jeśli chodzi o uchylanie uchwał to sąd nie jest władny do rozpatrywania takiej okoliczności, gdyż przypisana jest ona jedynie organom zrzeszenia. Jeśli chodzi o „ustalenie” to występują to taka sprawa powinna być zakończona odrzuceniem powództwa. Zawile motywował własną wykładnią uzasadnień wydanych przez sądy innych miast w podobnych sprawach.
Sąd zamknął postępowanie dowodowe i odroczył ogłoszenie wyroku do dnia 4 października.
Po zakończonej rozprawie „ekspert” Zdzisław Woś stwierdził: „strzelili sobie samobójczą bramkę prawną. Chodźcie, wynotowałem tu kilka spraw powiem wam co i jak”. Jaką wspaniała receptę da „ekspert” profesjonalnemu adwokatowi do zastosowania po zamkniętym już przewodzie, gdzie żadne dowody wnoszone już być nie mogą, nie wiem. Profesjonalny adwokat zapewne wiele wyniesie z lekcji udzielonej przez Zdzisława Wosia. W paru słowach opisałem stronie powodowej sylwetkę Z. Wosia informując także, iż właśnie wczoraj przegrał przed sądem po raz ósmy, bo ten wydając wyrok z jego powództwa nie podzielił jego zdania.
Opuszczając gmach sądu słyszę za plecami: ...”menda zawsze mendę znajdzie”... i nie miałem ochoty, aby odwracając się do tytułu dowiedzieć się, kogo te słowa dotyczą, ani kto je wypowiada i pozostawiam te niewiedzę do własnej oceny czytelników.
|
|
| |
29-09-2006 09:29 | witing | Kiedyś będąc u spowiedzi, dźwigając brzemię różnych swoich postępków i doświadczeń życiowych, wyznaję księdzu między innymi, że, pomijając nieliczne wyjątki, to nie mam szacunku dla polityków, urzędników, policjantów, prawników, pracowników służby zdrowia, księży i innych habitowców, myśliwych, wędkarzy, a nawet pracowników różnych fundacji i społeczników, dodając jeszcze, że ten polski, pseudochrześcijański naród, w swej pazerności, dorabiając się za wszelką cenę, depcze po drodze człowieczeństwo. Wtedy ten stary duchowny, drżącym głosem próbuje tłumaczyć się za swoich. W delikatny sposób przerwałem mu, a On po namyśle dał mi symboliczną pokutę. To upewniło mnie, że postrzegając świat w ten sposób nie grzeszę, a to, co robi człowiek człowiekowi, to smutna rzeczywistość.
Kolesiostwo to nic innego jak przysługa za przysługę, czyli interes za interes, albo inaczej kasa za kasę.
Gdyby tak Antoniego Wielkiego dotknęła jakaś bieda i nie mógłby dawać, załatwiać, stawiać, bawić, tylko potrzebna byłaby mu pomoc, to sczezłby jak poranna mgła, a do jego gardła, pierwsi, rzuciliby się jego przydupasi, z chrześcijańskim hasłem, pomóżmy koledze odejść godnie.
Nie życzę nikomu takiego końca, nawet Antoniemu, ale będę się modlił, ABY DUCH, którego przywoływał taki jeden fajny Człowiek, rekordzista świata w stawianych mu pomnikach, przez to pseudochrześcijańskie społeczeństwo, przy którym sam PAN BÓG czuje się chyba maluczki, ZMIENIŁ OBLICZE TEJ NASZEJ ZIEMI.
Oj Antoni (i wszyscy tobie podobni), że też nie ma kto uświadomić Ci, że na drugą stronę i to szybciej niż Ci się wydaje, pójdziesz z gołą d.pą, zostawiając po sobie kupę smrodu, a na twój grób zamiast kolegi ze zniczem, to przyjdzie najwyżej zawszały kundel, żeby oszczać twój nagrobek.
Masz jeszcze czas na opamiętanie. Pokaż, że jesteś wielki przepraszając kolegę za wyrządzone mu przykrości i zrezygnuj z funkcji z honorem. No i zacznij liczyć się bliźnim. Może wtedy Św. Piotrowi zmięknie serce i wskaże Ci kiedyś tę właściwą furtkę.
Wszystkich kolegów serdecznie pozdrawiam i DB.
| 28-09-2006 13:17 | Kazimierz Szumski | Najbardziej przykre jest kiedy prezesem jest gościu znany od czterdziestu lat z fenomenalnych zdolności do korumpowania a członkami są prokuratorzy, lekarze, policjanci i to tolerują. Te fenomenalne zdolności pozwalają wprost, uzależnić podwładnych z koła psychicznie tak, że ci wykonując swoje czynności zawodowe kierują się zasadami prezesa. | 28-09-2006 11:14 | Dobermann46 | Prawda jest przykra.Ale odkąd wstąpiłem w szeregi zastępów św.Huberta,miałem przyjemność poznania środowiska hubertowskiego,a tym samym,obserwować charaktery i cechy wielu myśliwych z różnych zakątków kraju.Nawet jako proszony gość byłem świadkiem tych zjawisk.O czym piszę?! O cechach charakteru jakie dominują wśród myśliwych - oczywiście nie generalizuję,ale jest to bardzo spora rzesza ludzi,którzy maja ogromny wpływ na łowiectwo w kraju.
Jakie to cechy? A mianowicie,zawiść, zazdrość, donosicielstwo,kłusownictwo,szpiegowanie innych kolegów,wazeliniarstwo i tzw. mentalność "Kalego".A najbardziej przykre w tym jest,że ta grupa myśliwych jest mniej liczna od zwykłych,normalnych i wspaniałych myśliwych,ale za to dominują w środowisku!M.in ten proces w moim odczuciu to obrazuje.
DB | 26-09-2006 21:38 | gekon | BLA..BLA..BLA.. KOLEDZY ROZTRZASACIE NA FORUM BANALY (BIOLOGIE MED CZYLI WSZY). MOZNA BY RZEC ZE K-WA, K-WĘ ZNAJDZIE. AUTOROWI TEGO POWIEDZENIA WSZAK NIE O TO SZLO. ODNOSZE WRAZENIE (JESLI SIE MYLE-WYBACZCIE)ZE WIEKSZOSC G-NO OBCHODZI CO SIE DZIEJE GDZIEINDZIEJ, "OBYM JA MIAL SPOKOJ" TO GDZIES TAM... MOGA SIE POWYZYNAC,PROCESOWAC I JAK TO "MNIE" NIE DOTYCZY TO JUZ JEST O.K. JAK ZRESZTA MAWIAL POETA "...NIECH NA CALYM SWIECIE WOJNA... BYLE POLSKA WIES ZACISZNA, BYLE POLSKA WIES SPOKOJNA..." WALKE Z PATOLOGIAMI WIEKSZOSC Z NAS TRAKTUJE CZYSTO TEORETYCZNIE. TRUDNO SIE ZRESZTA DZIWIC, BO CO MOZNA ZDZIALAC CZYTAJAC O TAKICH KACYKACH JAK SACHARUK CZY WOŚ.POTRAFICIE NAPISAC ZE COS TAM TRAWI POLSKI MODEL LOWIECTWA ALE WIEKSZOSC SIE NIE WYPOWIADA. ILE NAPRAWDE MOZNA ZROBIC PISZAC NA FORUM SWOJE OPINIE ZDAZYLISMY SIE PRZEKONAC. TO ZE W JAKIMS GRAJDOLE DZIALAJA TACY SACHARUKOWIE I WOSIOWIE KTORZY TRZYMAJA ZARZADY OKREGU ZA MORDE,BA NAWET ZG PZL JEST NA USLUGACH WOSIÓW A RADCA PRAWNY DUSZYNSKI DORADZA SACHARUKOWI W WALCE Z SZEREGOWYMI CZLONKAMI KTORZY SIE POSTAWILI JEDNEMU CZY DRUGIEMU. ARMATY WYTOCZONE PRZECIW BEZBRONNYM MYSLIWYM KTORZY OSMIELILI SIE MEC ODMIENNE ZDANIE. TO FORUM ISTNIEJE,MAM NADZIEJE PO TO ABY POKAZAC ZE GLOS WIEKSZOSCI TO NIE GLOS WLADZY. POKAZAC ZE "WLADZA" NIE DOSC ZE SLEPA Z NIENAWISCI DO NIEPOKORNYCH DUZO JEST GOTOWA POSWIECIC ABY POSTAWIC NA SWOIM. PRZYKLAD TOMASZA RAPPE TO PRZYKLAD WALKI DAWIDA Z GOLIATEM (WIECIE KTORY ZWYCIEZYL). ZANIM SPPRAWA ZNALAZLA SIE W SADZIE PAN PREZES ZDAZYL PRZEKONAC DO SWOICH RACJI CALY ZARZAD OKREGOWY I O ZGROZO RZECZNIKA DYSCYPLINARNEGO-SZPILERA,W CIAGU ROKU KADENCJI "ROZDAWACZ MEDALI"-KOMPA ODZNACZYL GO 2-MA MEDALAMI CHOC MOTYWACJI NA POCZATKU NIE BYLO W ZO PZL DOPISANO ROZLICZNE ZASLUGI I MEDALE PRZYPIETO.KOLEDZY SPODZIEWAM SIE ZE GDYBY SPYTANO SACHARUKA O ZDANIE POWIEDZIALBY ZE TO WSZYSTKO NIE PRAWDA, ZE GO SZKALUJA (ZA SZKALOWANIE W KOLE DABROWA - WON Z KOLA). TO,ZE KTORYS Z KOLEGOW ODWOLUJE SIE DO SADU ABY SZUKAC SPRAWIEDLIWOSCI,KTOREJ WLADE KOLA I OKREGU ODMAWIAJA TO POWOD ABY STANAC MUREM ZA SWOIM,CHOC NIEZNANYM ALE KOLEGA - BO DZISIAJ KTOS NIEZNANY TOCZY SWOJA WOJENKE JUTRO BYC MOZE "JA" KOLEDZY BADZMY CHOĆ TUTAJ JAK NIEPOLACY I ....TRZYMAJMY SIE RAZEM - DARZ BÓR
| 26-09-2006 10:19 | Step2 | A kim jest kol. Szklarski? Czy mozna przybliżyć czytelnikom jego osobę i zamieścić "omawiane opinie specjalistyczne"? Opinie specjalistyczne przed sądami wystawiają biegli sadowi - specjaliści z danej dziedziny, powoływani przez Prezesa Sądu Okręgowego w danym okręgu sądowniczym i to ich opinie służą niezawisłym sadom do wydawania opinii.Czy Kol. Szklarski spełniał te wymogi, uczestnicząc w sprawie? Kogo reprezentował, skoro padła informacja o reprezentacji ZG PZŁ? Czy była to reprezentacja oficjalana: np oddelegowanie przez ZG PZŁ czy "występował jako pracujący z ZG PZŁ" ? Wyjaśnienie tych kwestii może pomóc w wznowieniu sprawy ... | 25-09-2006 21:20 | Deer35 | Step 2 chyba dobrze kumasz,bo moje szare komórki nie mogą pojąc, że taki pan S.jest jeszcze prezesem,że dalej czuje sie pewnie.Juz dawno powiedziano,że ryba śmierdzi od głowy a obrazki tego mamy na codzień. | 25-09-2006 19:01 | Kulwap | Step2! W dwu sprawach sądowych: o zastrzelenie prowadzącej lochy oraz w opisanych wyżej wystąpił kol. Szklarski jako specjalista ds CHodowlanych. Jego opinie, min ta, że książka wejść w łowisko i książka obwodu cz.1 nie są dokumentami i nie ma obowiązku ich przechowywania dwu oskarżonych wyszło "na czysto" ku śmiechowi otoczenia. Te opinie posiadam, jak strzelisz lochę albo spalisz książki wejść w łowisko to ratunek masz jak w banku! | 25-09-2006 13:20 | Wiesław Nitka | " Menda mendę znajdzie............." Po pierwsze do życia owada potocznie zwanego mendą potrzebny jest nosiciel bo przecież menda to pasożyt. Wybiera zdrowy organizm i na nim rozpoczyna żerowanie. Czerpie z niego wszystko co do życia potrzebuje niedając mu w zamian nic. Jej działania mogą przyczynić się do pogorszenia stanu zdrowia nosiciela. Jest trudno wykrywalna, chowa się zawsze pod owłosieniem zapewniając sobie spokój i ciepło zjadanego organizmu. Rzadko ryzykuje przemieszczanie na nagiej skórze ale jak to już czyni szuka nowych miejsc na których mogła by złożyć jajeczka. Nie pamiętam ( nie jestem biologiem ) czy opiekuje się potomstwem ale jesli nie zostaje w porę usunieta jej potomstwo szybko dorasta i cykl rozwoju się przedłuża.
Z powyższego nie widzę żadnego podobieństwa do Twojej osoby jako mendy ( gdzie nosiciel? gdzie włosy ? gdzie jajeczka?......... za to ostatnie przepraszam:-) ) i sądzę że te słowa nie mogły być skierowane do Ciebie.
Pozdrawiam Cię serdecznie. Darz Bór! WN | 25-09-2006 13:08 | Step2 | Interesujacy jest wątek "pomocy prawnej ZG PZŁ" - mam rozumieć, że dla pozwanego kola "Dąbrowa", pana S. w wybieleniu sprawy .... Czegoś nie zrozumiałem albo jest cos nie tak napisane przez autora reportarzu?! Niby w czym ma pomagać ZG PZŁ? Czyżby w interesie koła "Dąbrowa"? Stronniczość?
DB |
| |