|
autor: Marta Łachacz18-01-2007 Przeszukanie w ZG PZŁ
|
Otrzymana wczoraj, na pewno bulwersująca członków PZŁ, informacja, że policja przeszukała pomieszczenia Zarządu Głównego PZŁ, zabezpieczyła dokumenty, twarde dyski komputerów oraz system informatyczny, wymagała rzetelnej weryfikacji.
Skontaktowałam się telefonicznie z Przewodniczącym Głównej Komisji Rewizyjnej p. Gierlińskim, który oświadczył, że nic o przeszukaniu w biurze ZG PZŁ nie wie i dowiaduje się o tym ode mnie, w związku z tym uchylił się od komentowania tego faktu.
Zwróciłam się więc telefonicznie do rzecznika prasowego ZG PZŁ Marka Matyska o skomentowanie tej informacji, który również nic na ten temat nie wiedział. Oświadczył także, że do godz. 19:00 był na spotkaniu Zarządu Okręgowego PZŁ w Warszawie z członkami kół łowieckich, na którym p.Cieplak informował, że interesujące uczestników spotkania informacje są na stronie internetowej. W czasie jego obecności na tymże spotkaniu nie słyszał, żeby padła informacja, że ze stroną będą jakieś problemy. Obiecał natomiast, że jeżeli informacja otrzymana ode mnie potwierdzi się, to jutro przekaże mi oświadczenie w tej sprawie.
W sytuacji, gdy dwie osoby na kluczowych stanowiskach w PZŁ nie wiedziały dzisiaj nic o wczorajszych przeszukaniach, skoncentrowałam się na uzyskaniu informacji, co z systemem informatycznym PZŁ i dlaczego nie działa strona www.pzlow.pl. Zadzwoniłam do działu organizacyjnego ZG PZŁ, w którym specjalista Agnieszka Gracka poinformowała mnie, że są problemy z serwerem. Naciskana, jakie to problemy, skontaktowała się równolegle z informatykiem, który poinformował ją, a ona mnie, że jest to "tymczasowa awaria mechaniczna".
Reasumując, mimo najlepszych chęci, żadnych informacji oficjalnych z PZŁ, potwierdzających lub zaprzeczających doniesieniu o przeszukaniu w ZG PZŁ, nie udało mi się uzyskać. Dla infomacji naszych czytelników podam jednak, że inne źródła potwierdziły mi jednoznacznie, że przeszukanie miało miejsce, a niezidentyfikowana jeszcze cześć sprzetu komputerowego została z biura ZG PZŁ zabrana przez policję. Źródła te, których nie mogę ujawnić, są jednak na tyle wiarygodne, że można przyjąć za pewnik, że przeszukanie miało miejsce i część sprzętu komputerowego została zarekwirowana na potrzeby prowadzonego śledztwa prokuratoskiego.
Informację o przeszukaniu w siedzibie ZG PZŁ zamieści prawdopodobnie jutrzejsza "Rzeczpospolita". |
|
| |
09-02-2007 13:59 | Lufa | Z gratulacjami - poczekam aż dojdzie do "Wyzamiatania mataczy" !
Darz Bór. | 23-01-2007 23:36 | Jeger | Hmmm...czytam komentarze Kolegów, ale osobiście daleki byłbym od dorabiania do sprawy wątków o naszej sytuacji społecznej, historycznej, politycznej itp. Dla mnie sprawa jest prosta: albo ktoś jest uczciwy i postępuje zgodnie z prawem, albo nie. I tyle. Wszystko to (mam nadzieję) zbada prokuratura. Więcej mi nie trzeba... Nasz kraj nie jest normalny (i jeszcze długo nie będzie:), także nie moja wina, że bardziej wierzę w jakość jednostki, niż jakość ogółu... To zawsze konkretny człowiek postępuje zgodnie lub wbrew prawu, kombinuje lub nie itp, a nie społeczeństwo. Dlatego daleki byłbym od formułowania sądów ogólnych, że wszystko jest do bani: PZŁ, społeczeństwo itp... Poczekajmy, może podyskutujmy....
DB Jeger
PS. Jedno wiem - jak prokuratura zabiera dyski, i strona internetowa PZŁ przez to nie działa, to jest to "tymczasowa awaria mechaniczna":)))))))) Dobre.... | 22-01-2007 08:40 | Rolnik | Czytam sobie witinga i wszystko się zgadza. Jedynie nie oczekiwałbym rozgonienia ostatniej pozycji z wyliczanki.
DB | 21-01-2007 22:32 | Deer35 | witing-chyba powiedziałeś wszystko albo prawie wszystko co trzeba było wreszcie powiedzieć.Patrząc na to wszystko często przychodzi mi na myśl jaką przyszłość budujemy swoim dzieciom i wnukom.Dyskusja na ten temat wykracza poza łowiecto.Myślę,że nasze problemy w łowiectwie są tylko odbiciem całej złożonej sytuacji społecznej.Przechodząc obojetnie obok zła stajemy się uczestnikiem tworzenia zła.Przykładem zobojetnienia niech będzie fakt;Przewodniczący Okregowego Sądu Łowieckiego na odwpłanie się myśliwego od decyzji ORD na postanowienie ewidentnego złamania prawa łowieckiego odpowiada że myśliwy nie jest stroną i odwołanie nie przysługuje"mówi samo za siebie.Jeden z polityków kiedyś powiedział,może nie dokładnie przytoczę jego słowa,,Dokąd idziemy,dokąd zmierzamy"Obserwując co się zaczyna w naszym związku dziać ogarnia człowieka czarna rozpacz.Mam swoje lata i czasami mawiam,że przeżywam trzecią okupację,okupację
DRAŃSTWA to delikatnie powiedziane DB | 21-01-2007 21:53 | witing | Wygląda na to, co niektórzy mają wątpliwości, że koledzy Masłowski i Gaweł działają dla dobra PZŁ, a to co zrobili, to po to tylko, żeby rozdziobały ich kruki, wrony.
Proszę wszystkich o zastanowienie.
Czy tylko PZŁ jest organizacją, którą skompromitowali pazerni zadufani w siebie, cwani towarzysze, obywatele?
Kompromitacja, pazerność, chamstwo to nasze narodowe cechy.
Nie ma takiej grupy społecznej, żeby nie było kompromitacji i zakłamania.
Lekarze: skóry, łapownictwo, pijaństwo, wydawanie fałszywych dokumentów przestępcom itd., itp.
Prawnicy: przecieki informacji, wypuszczanie za kasę bandziorów na wolność, łapownictwo, jazda po pijanemu, orgie, itp., itd.
Pastuszkowie w kościele chrześcijańskim: współpraca z bandziorami, przemyt broni, import samochodów i różnego sprzętu na handel, ku..stwo i alkoholizm.
O politykach można napisać jeszcze więcej, niż o poprzednikach razem wziętych.
Kilkaset młodych kobiet, nie tylko stanu wolnego, daje się zarazić śmiertelną chorobą, takiemu paskudnemu facetowi, że brak mi słów na określenie głupoty i dna moralnego polskich kobiet. Można tylko powiedzieć, cieszcie się tępe baby, że nie dał rady częściej bzykać, bo dziś płakałoby was dużo więcej.
Normalni ludzie w tym paskudnym, zakłamanym społeczeństwie to rzadkość jak czarne diamenty.
Przyglądając się młodzieży, która dorasta, ogarnia mnie przerażenie, a pociechą dla mnie jest tylko to, że nie będę musiał w nieskończoność żyć w tym .........
Patrząc na otaczający mnie świat, jest mi źle i wiem, że gdybym modlił się od rana do nocy i życzył wszystkim chamom opamiętania, to i tak nic się nie zmieni, a gdyby faktycznie Pan Bóg ingerował w to, co dzieje się na Ziemi, to w pierwszej kolejności rozgoniłby tę bandę, która działa w jego imieniu.
Czytajmy, polemizujmy, nabierajmy odwagi, przekazujmy młodzieży dobre wartości, mówmy częściej złodziejom, że są nieuczciwi, a durniom, że nie są mędrcami, to może za 328 lat świat będzie normalniejszy.
P i DB
| 21-01-2007 14:29 | Piotr Gawlicki | 17/01/2007, obecność policji w siedzibie ZG PZŁ;
18/01/2007, rzecznik prasowy PZŁ dowiaduje się o powyższym od naszego dziennikarza i nie potrafi przedstawić żadnego stanowiska;
18/01/2007, Marta Łachacz publikuje informacje, które zdobyła;
19/01/2007 rzecznik składa krótkie oświadczenie, które Marta Łachacz publikuje niżej;
20/01/2007, czyli po trzech dniach, rzecznik składa oświadczenie, że publikowane informacje to nieprawda, sprawa jest pomówieniem, a wizyta policji w biurze, to rutynowe działanie w sprawie, którą wszyscy znali - szkoda tylko, że nie z ŁP, ani z wcześniejszych oświadczeń rzecznika.
Szkoda, że swojego oświadczenia rzecznik nie opublikował w dniu 17/01/2007, tylko czekał 3 dni - nie byłoby konieczności niczego wyjaśniać. | 20-01-2007 20:27 | Wiesław Nitka | Należy wierzyć - jak pisze kol. Jeger - w niewinność naszych organów bo gdyby okazało się , że zarzuty są prawdziwe wstyd będzie się przyznać do tego, że Polskim Związkiem Łowieckim kierowała mafia a jego członkowie bezwiednie przyglądali się jak pohańbiono istotę polskiego łowiectwa. Jak stoczyła się nasza " związkowość " w perspektywie historii PZŁ gdy dziś członek tego związku jest przez swoje wysokie organy ignorowany, jego pytania pozostają bez odpowiedzi a gdy stają się one zbyt kłopotliwe lub dotyczą wpływowych osób jest z życia łowieckiego eliminowany poprzez "dopasowywanie" prawa do danych okoliczności. Czy takie postępowanie mozna nazwać "Związkowym" ? Czy o taki kształt łowiectwa, związkowości i braterstwa chodziło założycielom tej organizacji ? Nieracjonalność regulacji prawnych , odbiegajaca od poczucia i obrony sprawiedliwości zmusza nas do rozprzedawania majątku narodowego, którego owoce powinny być udziałem polskiego mysliwego a nie stanowić karty przetargowej "być lub nie być" łowiectwa polskiego. Co zrobiły nasze władze w tym kierunku , by właściciel tego majątku partycypował w kosztach jego utrzymania ? Powołaliśmy do życia OHZ-ty by móc regenerować zasobność łowisk w najlepszym modelu łowiectwa w Europie. Jak przebiega ta regeneracja wszyscy widzimy , podobnie jak widzimy do czego tak naprawdę służą OHZ-ty. Panstwa Europoejskie o gorszych warunkach bytowania niż nasze, o bardziej intensywnym rodzaju rolnictwa odnoszą nieporównywalne sukcesy w reprodukcji zwierzyny drobnej dlatego, że tam pieniądze rzeczywiście płyną " na " łowiectwo - u nas płyną " w " łowiectwie. A my czym mozemy się pochwalić ? Chyba tym, że nam policja dyski pozabierała czym z pewnością wyróżniliśmy się na arenie łowiectwa europejskiego. Nas tylko rozgłosem przebija PZPN gdzie jest już Zarząd Komisaryczny. Ich wierchuszka nie wiedziała za co ma się podać do dymisji. Czy podobny los czeka PZŁ ? Jeśli oskarżenia okażą się zasadne wobec naszych władz niewykluczone, ze scenariusz wydarzeń będzie podobny. Pozdrawiam Darz Bór ! WN | 19-01-2007 20:41 | Jeger | To, że dyski są rekwirowane przez prokuraturę na potrzeby śledztwa jeszcze o niczym nie świadczy. Zawsze trzeba zakładać domniemanie niewinnośći. Czytałem dzisiejszy artykuł w "RzP" i boję się, aby ta sprawa nie była powodem rozpętania medialnej nagonki na PZŁ. Już piszą, jaką to PZŁ jest wpływową organizacją, jak to u nas polują Kaczmarek, Głudź itp. Jednym słowem skansen, beton, komuna i masoneria...:)To chyba cud, że wymieniając polującą elitę nie wymienili Cimoszkę i Oleksego - bylibyśmy ugotowani.:) Chol...a, a mojego Kolegę Leszka, mieszkającego w byłym PGR Omulno, polującego przez całe życie z dubeltówką, nie wymienili...:)Taka wpływowa organizacja, a cho...lera na słonki na wiosnę znowu nie zapolujemy...:(:) Gdzie te wpływy...?:)
Hmmm..poczekamy na wynik prokuratorskiego śledztwa i dowiemy się jak działają nasze wewnętrzne organa kontroli - myślę o GKR. Wg. Kol. Łowczego Blocha nikt nie ma żadnych zastrzeżeń - nawet NRŁ to potwierdziła. Oby to była prawda...
DB Jeger | 19-01-2007 11:43 | Marta Łachacz | Przedstawiam oficjalne stanowisko ZG PZŁ przekazane mi dziś przez rzecznika p.Matyska. Mianowicie rzecznik potwierdził obecność policji w ZG PZŁ, która zabezpieczyła twarde dyski. Poinformował, że było to rutynowe postępowanie policji związane ze złożonym przez p.Gawła i p.Masłowskiego wnioskiem do prokuratury dotyczącym nieprawidłowości z PZŁ. | 18-01-2007 17:45 | Marta Łachacz | Może wezwała, może zatrzymała, a może tylko prosiła o pomoc w zestawieniu sprzętu. Tego nie wiem, a nie chciałam rzucać jakichkolwiek podejrzeń na może Bogu ducha winnego człowieka, dlatego "zaproszenie" uznałam za najwłaściwsze określenie. | 18-01-2007 17:37 | gj_dziki | od kiedy to policja zaprasza na przesłuchania | 18-01-2007 17:32 | Marta Łachacz | Chciałabym poinformować czytelników dziennika, że poszukując informacji nt. przesłanek, dlaczego policja dokonała przeszukania w siedzibie ZG PZŁ, udalo mi się ustalić, że przeszukanie nie miało najprawdopodobniej związku ze śledztwem w sprawie z doniesienia o domniemanym popełnienia przestępstwa przez przewodniczącego ZG PZŁ, tylko w zupełnie innej sprawie, związanej z innym śledztwem, w którym miały pokazać się ślady prowadzące do systemu komputerowego ZG PZŁ. Potwierdzeniem tej informacji może być zaproszenie na przesłuchanie informatyka odpowiedzialnego za system w ZG PZŁ, bezpośrednio po zabezpieczeniu sprzętu komputerowego. Więcej na temat tego drugiego śledztwa, może uda mi się ustalić w dniu jutrzejszym. | 18-01-2007 13:23 | iwona | Pod latarnią jest najciemniej.... |
| |