Pożegnanie Kolegi Józefa Usewicza

Józku, nasz wierny przyjacielu.

Dlaczego odszedłeś? Dlaczego nie spotykamy się z Tobą w lesie, który kochałeś i w którym spędzałeś swój wolny czas? Słuszny wiek nie pozwalał Ci już ostatnimi czasy na wyjazdy do lasu, ale byłeś członkiem koła od 1978 r. - a to 37 lat.

Ostatni raz spotkaliśmy się niedawno, na obchodach 65-lecia naszego koła. Młodzi myśliwi poznali Cię dopiero wówczas, a ty dawałeś im przykład swoją postawą i wspomnieniami o latach minionych. Spotkałeś wówczas również tych, z którymi polowałeś na początku swojej przygody z naszym kołem. Józek, Hieronim, dwóch Janków, Jurek, Gieraś i również ja mogliśmy z Tobą wspominać czasy sprzed ponad 35 lat, a teraz przyszło nam pożegnać Cię. Wierzymy, że tak jak spotkałeś się ostatnio z nami w Bartoszymlesie, tak teraz dołączyłeś do naszych Kolegów, którzy odeszli wcześniej. Zenek, Bolek, Józek, Jurek, Ignaś, Heniek, Franek i Anatol, a nie wymieniłem wszystkich, przywitali Cię już w Krainie Wiecznych Łowów i znowu jesteś wśród kolegów i przyjaciół.

Odszedłeś od nas, ale pozostaje z nami pamięć o Tobie, pamięć o człowieku szlachetnym, dobrym i zawsze uczynnym.

Kraina Wiecznych Łowów, do której Ty już doszedłeś, czeka na nas wszystkich. Tam się spotkamy i polować będziemy wspólnie jak za naszych ziemskich dni. Zanim to nastąpi, będziemy pamiętać Cię w szumie drzew naszych lasów i w huku wystrzałów naszych strzelb.

Żegnamy Cię nie tylko w imieniu braci myśliwskiej, ale również w imieniu pól, lasów i zwierzyny, których byłeś przyjacielem i obrońcą.

Niech Ci ziemia w Sopocie lekką będzie, a wiatr wygrywa sygnały łowieckie nad Twoją mogiłą.

Cześć Twojej pamięci!



Strona główna