Żar lal się z nieba.
Przed sklepem wiejskim zatrzymała sie wypasiona fura i wysiadło z nie 2 eleganckich biznesmenów.
- Czy ma pani wodę mineralną? - zapytali stojącej w drzwiach sprzedawczyni
- Ależ oczywiście.
- Ale niegazowaną? - indagowali dalej
- Ależ oczywiście.
- To prosimy dwie.
Po wypiciu trzasnęli drzwiami i odjechali.
Zdarzenie obserwowało dwóch meneli leniwie sączących kolejne winko w cieniu przydrożnego drzewa.
Po kolejnym łyku winka jeden z nich filozoficznie stwierdził:
- Ty, widziałeś, czystą wodę pili. Jak zwierzeta. |