Pewnego razu na polowaniu spotykają się myśliwy i weterynarz.
- Jak tam było na ostatnim polowaniu? - pyta weterynarz.
- A no strzeliłem trzy koty: pierwszy biegł na 50 m, strzeliłem i został w miejscu, drugi biegł na 80 m, przymierzyłem i jak dostał tak został, a trzeci defilował na 200 m, strzeliłem a on przez łeb i leży.
- Słychaj co mi się przytrafiło: pojechałem do cielącej się krowy, patrzę a tam z górnej dziurki nóżki wystają.
- Co ty mówisz? - pyta ze zdziwieniem myśliwy.
- To ja tobie na te 200 m uwierzyłem, a ty mi nie chcesz na te 2 cm?! |