Na łożu śmierci leży osiemdziesięciolatek: kochany mąż, ojciec i dziadek. To jego ostatnie chwile życia. Dokoła zebrała się cała rodzina. Żona, dzieci, wnuki oraz kilka prawnucząt. Wszyscy w milczeniu wpatrują się to w sufit, to w podłogę, czekając na nieuchronną chwilę...
Nagle ciszę przerywa dziadek:
- Zdradzę wam swój największy sekret. W gruncie rzeczy nigdy nie chciałem się żenić ani zakładać rodziny. Miałem wszystko: szybkie samochody, piękne kobiety, sporo przyjaciół i dużo pieniędzy na koncie. Jednakże pewnego wieczora znajomy mi powiedział:
"Ożeń się i załóż rodzinę, bo nikt ci nie poda szklanki wody, kiedy na łożu śmierci będzie ci się chciało pić". Od tamtej chwili jego słowa nie dawały mi spokoju. Postanowiłem radykalnie zmienić swoje życie i się ożenić . Skończyły się wyskoki z kolegami na piwo. Wyskakiwałem tylko do nocnego po gerberki dla was, moje dzieci. Wieczorne dyskoteki z dziewczynami zamieniły się w wieczorne oglądanie seriali z żoną. Pieniądze z konta zostały roztrwonione na fundusze inwestycyjne dla was, kochane dzieci. Tamte dni sprzed małżeństwa przeminęły z wiatrem. A teraz, kiedy leżę na łożu śmierci, wiecie co?
- Co?
Wszyscy ze zdziwieniem wpatrują się w staruszka.
- Nie chce mi się pić! |