DZIENNIK
Redaktorzy
   Felietony
   Reportaże
   Wywiady
   Sprawozdania
Opowiadania
   Polowania
   Opowiadania
Otwarta trybuna
Na gorąco
Humor
PORTAL
Forum
   Problemy
   Hyde Park
   Wiedza
   Akcesoria
   Strzelectwo
   Psy
   Kuchnia
Prawo
   Pytania
   Ustawa
   Statut
Strzelectwo
   Prawo
   Ciekawostki
   Szkolenie
   Zarządzenia PZŁ
   Przystrzelanie
   Strzelnice
   Konkurencje
   Wawrzyny
   Liga strzelecka
   Amunicja
   Optyka
   Arch. wyników
   Terminarze
Polowania
   Król 2011
   Król 2010
   Król 2009
   Król 2008
   Król 2007
   Król 2006
   Król 2005
   Król 2004
   Król 2003
Imprezy
   Ośno/Słubice '10
   Osie '10
   Ośno/Słubice '09
   Ciechanowiec '08
   Mirosławice '08
   Mirosławice '07
   Nowogard '07
   Sieraków W. '06
   Mirosławice '06
   Osie '06
   Sarnowice '05
   Wojcieszyce '05
   Sobótka '04
   Glinki '04
Tradycja
   Zwyczaje
   Sygnały
   Mundur
   Cer. sztandar.
Ogłoszenia
   Broń
   Optyka
   Psy
Galeria
Pogoda
Księżyc
Kulinaria
Kynologia
Szukaj
autor: Driada06-03-2008
Reanimacja

Piękna pogoda, słoneczko, nad jeziorem na kładce wędkuje dwóch facetów, pełna sielanka. W pewnym momencie pojawia się motorówka a za nią amator nart wodnych i... po spławikach.
Wędkarze poburczeli, poprawili spławiki, łowią dalej.
Po półgodzinie sytuacja powtarza się no i oczywiście wędkarze są już nieźle wkurzeni, wygrażają narciarzowi, ale w końcu znów poprawiają wędki i łowią.
Po 15 minutach - ta sama historia. Tego już za wiele.
- Ty h... p...ny! Ty, taki owaki! Żebyś się utopił!
Patrzą, narciarz przewraca się i znika pod wodą. Pół minuty - nie wypływa. Minuta - nie wypływa. Dwie minuty - nie wypływa. Wskakują do wody, nurkują zawzięcie, wreszcie wyciągają topielca na kładkę i reanimują: jeden usta usta, drugi masaż serca. W pewnym momencie ten od ust mówi:
- Ty, to nie nasz!
- Jak to nie nasz?
- No nasz miał narty, a ten ma łyżwy!!!!!!



Szukaj   |   Ochrona prywatności   |   Webmaster
P&H Limited Sp. z o.o.