Hrabia wybrał się ze służącym Janem na polowanie. Ale jak to przed łowami w tamtych czasach na celne oko wypili po setce okowity. Ida lasem, a tu na dukt wychodzi byk dziesiątek. No to Hrabia mierzy, bach... a jeleń w las.
Niezrażony niepowodzeniem hrabia stwierdził że trzeba wypić na drugą nóżkę, więc wypili po jeszcze jednym głębszym i poszli głębiej w las. Patrza a tu na dukcie stoi jeszcze piękniejszy byk. Hrabia mierzy, mierzy.. strzał... a byk w las.
No cóż do trzech razy sztuka. Wysączyli do końca butelczyne i idą dalej. Patrzą a tu OGROOOMNY dwudwudziestak. Hrabia chce już mierzyć na co Jan pyta:
-pppaanie hrrraabioo, a moogę jaaa spróóboować?
-a prooszęe baardzzo
Jan przymierzył strzelił i byk leży
- jaaakk ttoo zrrobiłłeśś? - pyta hrabia
- AA boo PPPaniee hhrabbioo, trzeebaaa miereezyc w śroodeek staaada |