Na zbiorówce, po ostatnim pędzeniu, jak tradycja nakazuje odbywa się pokot. Myśliwi i Naganka stoją naprzeciw siebie, w środku w odpowiedniej hierarchii leży pozyskana zwierzyna. Ktoś zauważył, że na samym końcu, za piórem leży człowiek. "Co to znaczy?" - krzyknął prowadzący polowanie. "aaaa,to tylko Jasiu z naganki, nie miał kamizelki sygnalizacyjnej i mu się oberwało" - rzekł jeden z młodych myśliwych. Szybko za komórkę, pogotowie przyjechało, dyżurny lekarz bada delikwenta i powiada : "Nooo, chłopcy, ta rana postrzałowa nie wygląda tak groźnie, mógłby przeżyć, ale po co żeście go zaraz patroszyli!!??" |