Dwaj myśliwi siedzą na ambonie przed zachodem słońca, czatują na byka. Nagle na skraju lasu staje byk, bach strzela jeden, ale byk odwraca się i ucieka w las. Myśliwi szukają, zmierzch już zapada, nagle na skraju lasu widzą leżące zwierze, podchodzą, widzą leży koń! Cali zestresowani, że ustrzelili konia zastanawiają się co robić... szybka decyzja - zakopujemy! Kopali pół nocy, cali zziajani, przed świtem udało się wreszcie konia zakopać. Idą zmęczeni drogą spotykają rolnika, który pyta:
- Czy nie widzieliście panowie na polu mojego konia, który ochwacił się i padł wczoraj?
Zaskoczeni zaprzeczyli, a rolnik dalej: - ale wiecie co, dobrze, że jesteście, bo w moich kartoflach leży byk, może byście go zabrali, bo powiedzą, że to ja go skłusowałem... |