Przyjechał Amerykanin na niedźwiedzia. Idzie do starego Czukczy. Ten pyta go:
- A ty Amerkanin dobrze biegasz?
- Świetnie! Wygrałem 5 maratonów!
Ruszyli więc na polowanie. Brną w 2 metrowych zaspach kilka godzin wreszcie znajdują gawre. Czukcza lepi pigułe w rzuca prosto w łeb miszki i krzyczy:
- Biegiem!
Uciekają tak godzinę, potem drugą. Oddech Amerykanina zaczyna być coraz cięższy, wreszcie po trzeciej już czuje że dalej nie może biec. Odwraca się i strzela. Niedźwiedz pada w ogniu. Podchodzą, oglądają i Czukcza mówi:
- Ot durak! I jak teraz zaciągniemy go do wioski? |