|
autor: Lufa28-07-2006 Był sobie folwark zwierzęcy - GAIK, odc. 2.
|
C.d.
Że historia się powtarza - tu nie trzeba komentarza.
Było to przed paru laty, gdy "koryto" szersze było, to się przy nim pomieściło, jeszcze paru z tej to zgraji co FOLWARKIEM potrząsała. Przy korytku, chociaż z boczku siedział Borsuk - Fedyn co przyjmował gości z kasą (dewizową - się rozumie). Miał on chatkę całkiem dużą, no i placyk nad kałużą (stawkiem zwaną). Jak się goście nastrzelali - (lali lepsze no bo wiecie nie wywożą z Polski śmiecie) - potem BIBĘ urządzali. Nad "kałużą" przy ognisku, rozweselacz lał się srodze - do gardzieli - nie po nodze !?!.
Gdy rozliczeń (dewizowych) przyszła pora, Borsuk wziął się do topora. Bo Gąsiorek z Kotem - Ćwikiem w tym Borsuka wykpić chcieli i dewizy zagarnęli. Wyszedł Borsuk na barana - wódę stawiać miał do rana. Borsuk zdębiał - wściekł się cały i rozgonił bractwo całe. Rezygnując na lat parę z towarzystwa tych buraków. A cwaniaki i spryciarze zagarnęli całą gażę. Tak przez lata - choć wspaniłe rozpieprzali Folwark cały.
A w "GAIKU" cisza błoga. Zastraszona brać uboga. Zahukał wsiech Pap -Parobek. Oj to niezły jest wyskrobek !?!. Nikt bezpieczny nie był przecie, gdy wieprz taki gnał po świecie. Latał wszędzie po Folwarku i zaglądał wszem do garnków. Swoich garów pilnie strzeże - myśli pajac, że nikt nie wie - że rżnie wszystko jak popadnie i handluje wędlinami. Oj Papinku - to nieładnie !!! Lewe kwity wciąż wystawia, to na jabłka to na zboża. Resztę kwitów Gęś - Kasiorek poprzerabia w każdy wtorek. A "forsięta" - no to wiecie- miedzy siebie dzielą przecie. Grożąc przy tym wszystkim kmieciom - że gdy fiknom to WYLECĄ !!!
Tak załatwia się te sprawy - woły wszystkie do roboty, a "MY Z FORSĄ DO GABLOTY". W domku kasę podzielimy, BIBĘ przy tym urządzimy. Niech hołota nic nie widzi, bo się może Jak zawstydzi. Chociaż Burak - z naszej strony, jest na niedźwiadki obrażony. Bo mu ranga nie pomogła i do sądu wciąż go ciąga. Miski miały dość "PACANÓW" co przebrały się za panów. Bo jak znacie porzekadła co mądrością są narodów - "... Broń nas Boże od tych PANÓW - co wywodzą się z Iwanów...".
ciąg dalszy nastąpi...
Wszelkie podobieństwa do sytuacji życiowych są przypadkowe i ne zamierzone. Z góry za nie przepraszam. A u t o r. |
|
| |
Brak komentarzy do tego listu | |