W ostatniej relacji zasygnalizowałem, że uniewinnienie Mariana Chróścickiego jeszcze bardziej zmobilizuje zarząd KŁ nr 7 "Knieja" do szukania 'haka' na swojego członka. No i tak się stało. Ponieważ Mariana Chróścickiego miał sprawą karną o strzelenie dzika, zarząd okręgowy zamierzał go zawiesić w prawach członka PZŁ na posiedzeniu w piątek. A w niedzielę było polowanie zbiorowe na kaczki, po którym prezes koła Jerzy Augustyniak i łowczy Sławomir Karp, kiedy otrzymali po jakimś czasie uchwałę ZO o zawieszeniu, składają doniesienie do prokuratury o udziale w polowaniu bez uprawnień, pomijając kluczowy aspekt, kiedy to zawieszenie stało się prawomocne.
Jak potoczyło się postępowanie z tego doniesienia, niech opowie sam zainteresowany i zarząd tego koła. A co na to władze okręgowe, mające statutowy obowiązek nadzoru nad kołem? Jak można się domyślić - nic, ale wpierw poznajmy szczegóły sprawy, która książkowo obrazuje to, jak w głębokim poważaniu organa koła i Związku mają zasady etyki, koleżeństwa, kultury i tradycji oparte o podobno 90-letnią historię Polskiego Związku Łowieckiego. Zapraszam do obejrzenia poniższej relacji.
Hubert jedyny wspólny watek o tych legitymacjach który dostrzegam to ten ; http://www.lowiecki.pl/felietony/tekst.php?id=378 Na tym kończę bo szkoda mi nafty na jałowe dyskusje.
Partia z narodem, naród z partią. VII zjazd PZPR dał władzom jeszcze silniejszą legitymację potwierdzającą ich słuszność postępowania vide http://bc.wimbp.lodz.pl/Content/50959/
Dziennik_Popularny1975nr274.pdf
Hubert sadzę o Twoich dokonaniach łowieckich na podstawie galerii którą masz w swoim profilu
\ to ap-ropo czynów /to treścią moich dokonań łowieckich nie jest ujawnianie a wypalanie białym żelazem swołoczy . Bo z samego ujawniania to jedynie smród się wkoło łowiectwa czyni .Czego dowodnym przykładem jest zerowa skuteczność kampanii ujawniającej tu lansowanej . A działacze ujawnieni produkcjami filmowymi jak i licznymi tekstami mają się dobrze . A nawet zaryzykuję - mają się jeszcze lepiej bo obecne wybory dały im jeszcze silniejszą legitymację potwierdzającą ich słuszność postępowania. Za wystarczający przykład niech ci posłuży Okręg Olsztyński który tu szczególnie był eksponowany przez ''ujawnia-czy '' .A nieliczne jaskółki zmian personalnych w innych okręgach wiosny nie czynią .
Panie Traper .W jednym mogę Panu przyznać rację – nie wierzę w żadne deklaracje . Wykładnią dla mnie do moich tu upublicznianych ocen są czyny . A nie napisałem niczego czego sam byś Pan nie potrafił potwierdzić . Wystarczy dobra wola i odrobina obiektywizmu.
Panie Kuna – to ja Adam Paliński jestem na tym forum jednym z tych którzy ''w czambuł '' krytykują sporo umieszczanych tu artykułów i komentarzy . Chyba to jednak Pan nie wie jaka jest sytuacja w większości - różnej maści organizacji , zakładach pracy , korporacjach - gdy dokonuje Pan tu porównań do kół łowieckich w których dochodzą do władzy ludzie dla których liczy się tylko władza . Śmiem twierdzić bo nadal mam zbyt szerokie spektrum porównań gdzie na tym tle PZŁ to jeszcze enklawa ''z wykopalisk porządności '' - gdzie wyścig szczurów nie zdominował szarej rzeczywistości . To i teraz mam odwagę nie zgodzić się i z Pana zamieszczonym tu komentarzem . Komentując zamieszczoną tu ''trylogię '' epilogu i '' post scriptum'' by nie wracać do szczegółów – pewne uogólnienia . Wszystko co Pan zaadresował PZŁ jako ''modelowi '' jest lustrzanym odbiciem przemian zachodzących w społeczeństwie i to szczególnie przez ostatnie ćwierć wieku . Dziś przestały funkcjonować ''autorytety łowieckie '' bo tak było pół wieku temu gdzie nadrzędnym kryterium było kogo wybierano do władz koła . Dziś najczęściej dzięki różnym interesom grup ''nazywanej demokratyczną większością '' w tej nowej odmianie ścigających się szczurów do władz trafiają ludzie z wyimaginowanym przez siebie samych rozbuchanym ego . Proszę i postronni niech dokonają analizy wszystkich tu materiałów filmowych i niech sobie odpowiedzą . Jaka to grupa w stażu łowieckim najczęściej występuje w roli – pieniaczy , wichrzycieli . Odpowiedz jest aż nader oczywista – to ci których tu młodzi gniewni rewolucjoniści nazywają '' fioletowe nosy '' . Tak - to ta grupa która jeszcze pamięta ten rodzaj demokracji gdzie zespołem jakim jest koło kierowały autorytety łowieckie. Panie Kuna dla mnie wpisujesz się Pan w grupę tu piszących jedynie tych '' specjalistów od czarnowidztwa ''. Dzisiaj nowe pokolenie ci trzydziestoparoletni przy sterach w kołach łowieckich są przede wszystkim lepiej wykształceni . Tradycje , etyka , koleżeństwo właściwie rozumiane , wcale nie jest im obce . Mam styczność z dziesiątkami kół i w każdym bez wyjątku są jakieś konflikty które są nieuniknione . Eskalacja skonfliktowania zawsze występuje tam gdzie zapomina się o podstawowej wartości z obu stron ''myśliwy władza – władza myśliwy '' - wartości samej w sobie - jaką jest sztuka zawierania kompromisów. Panie Kuna niech mi Pan wskaże choćby jeden materiał publikowany przez możnowładców tego forum . Gdzie możnowładcy opowiadają się po stronie władz tego związku . Znajdzie Pan to ja na tacę podwójną stawkę za ich zdrowie wyłożę . Gdyż prawda o której zupełnie zapomnieli – to jest gdzieś pośrodku .
Kolega , który dziwi się dlaczego nie ma komentarzy ,chyba nie wie jaka jest sytuacja w większości kół łowieckich w których dochodzą do władzy ludzie dla których liczy się tylko władza . Czasy kiedy na polowania zbiorowe jechało się z naprawdę wielką radością już dawno minęły . Zmieniły się nie tylko stosunki panujące w kołach . Wszystko się wali w rodzinach , w społeczeństwie . Tego kolegę prezesa koła ktoś przecież wybrał na tę funkcję . Bardziej za te draństwa czynione kolegom, odpowiedzialni są bezpośrednio pozostali członkowie koła , którzy niejednokrotnie szmacą się tylko dlatego ,aby ,,uzyskać odstrzał'' zapominając o tym, że jeszcze niedawno bycie członkiem społeczności łowieckiej było NAPRAWDĘ ZASZCZYTEM. SZCZYTNE CHASŁA o etyce , godności ,koleżeńskich stosunkach , równości wszystkich członków ,minęły bezpowrotnie .Znieczulica moralna na całego. Winę za to ponoszą organy PZŁ ,które mają zapisane statutowo, obowiązki stania na straży przestrzegania Statutu PZŁ , kultywowania tradycji Łowieckiej oraz właściwych stosunków . Władze PZŁ uważają ,że pokazanie się co jakiś czas ze sztandarem przy jakichś uroczystościach załatwia sprawę . Jeżeli członek PZŁ ,który wskazuję na jakieś nieprawidłowości będzie traktowany jako pieniacz , wichrzyciel i przeciwnik modelu którego trzeba od razu zniszczyć, skutki będą coraz bardziej niekorzystne dla całego PZŁ . Darz Bór.
autor: 
