Dwaj bracia, myśliwi Koła Łowieckiego nr 3 „Jeleń” w Lublinie, wybrali się w poniedziałkowy poranek do łowiska, aby dokarmiać bażanty. Kiedy pracowali przy podsypach usłyszeli wystrzał i udali się w jego kierunku. Z daleka zauważyli pojazd terenowy i uzbrojonego w dubeltówkę mężczyznę. Na ich widok mężczyzna salwował się ucieczką. Opodal na łące znaleźli zastrzelonego zająca i powiadomili policję. Wykonali zdjęcia samochodu terenowego i znajdującego się w nim sztucera z lunetą. Gdy oddalili się w kierunku podsypów mężczyzna powrócił i szybko odjechał, nie zabierając upolowanego zająca.
Osoba, która polowała na obwodzie dzierżawionym przez Koło Łowieckie nr 3 „Jeleń” była im nieznana, a więc nie był to myśliwy z ich koła. Jak się wkrótce okazało, był to polujący od sierpnia 2015 roku członek Koła Łowieckiego „Przepiórka” w pobliskim Cycowie. Według informacji łowczego tego koła Czesława Dereckiego, ich członek L., niezależnie od odbytego kursu dla nowowstępujących do PZŁ, odbył coroczne szkolenie prowadzone w ramach koła. Myśliwy ten został wprowadzony do Polskiego Związku Łowieckiego przez zastępcę Okręgowego Rzecznika Dyscyplinarnego w Lublinie Wiesława Jakubczaka co wywoływało wrażenie, iż jest on szczególnie przygotowany do wykonywania etycznego i zgodnego z prawem polowania. Jak wynika ze wstępnych ustaleń policji, sprawca wykonując nielegalne polowanie naraził się na otrzymanie pięciu zarzutów karnych z ustawy o broni i z ustawy prawo o ruchu drogowym oraz trzech zarzutów z ustawy prawo łowieckie.