|
| |
26-04-2017 18:25 | jacekl | Moim zdaniem, każda zmiana dająca nadzieję na utratę monopolu przez PZŁ oraz poszanowania w łowisku czyli: szacunek -Lasy Państwowe, rolnik, myśliwy pasjonat godna jest zachodu.
Z serca życzę wielu związków łowieckich dla równowagi i konkurencyjności.
A pan Szyszko, Gdula, Bloch i obsługa filiżanek w ZG niech zostają na świeczniku Bierutowskiego knota. | 10-03-2017 14:30 | Stanisław Pawluk | Zmiana nazwy najmniej mnie rajcuje. Ale inne rozwiązania bardzo... Wiele bym w nich zmienił gdybym miał taką moc. | 10-03-2017 14:18 | kriss/sieradz | Kolego Stanisławie ,
to tak przez analogię - szkoły kończyłeś w komunie ? to co unieważniamy wszystkie twoje dyplomy ? Daj spokój , takie były czasy i musimy z tym żyć.A że wtedy nie wszystko było cacy to i teraz wiele jest do naprawy. W PZŁ były i są czarne owce ale i byli i są też bardzo prawi i uczciwi Koledzy myśliwi. Zachowujesz się tak jak Ci co wyjeżdżają np. do USA a po roku nie umieją polskiego języka. To co było złe trzeba przyjąć na klatę i więcej tak nie robić a zmiana nazwy niczego nie zmieni. | 10-03-2017 13:57 | Pomorski Łowca | Tan projekt nie przejdzie. W żaden sposób nie można obronić np. zakazu uczestnictwa w nowej radzie łowieckiej byłych działaczy PZŁ. Póki co to jest legalnie działająca organizacja w niepodległej RP. Poza tym nacjonalizacja majątku PZŁ też będzie budzić duże wątpliwości.
Poza tym jeżeli tworzy się nową ustawę o zupełnie innej filozofii niż dotychczas obowiązująca nie sposób tego zrobić przez wykreśl PZŁ a wstaw NRŁ. | 10-03-2017 13:19 | zwiorinx | tradycje jakieś zdała brać wypracować przez te 50 lat; może trochę śmieszne dla niektórych, że te mundury zalatują trochę myszką, ale jednak;
co będzie teraz?
zamienimy się w wykonawców planu?
ekonomicznie łowiectwo w obecnej formie nie ma żadnego sensu dla mnie;
naleciałość towarzyska, kulturowa jakaś lipna, ale tradycja, to spajało koła;
czy wykonanie planu i tylko polowanie będzie takim spoiwem
czy obecne zarządy we wszystkich kołach będą w stanie powstrzymać rozpad bez tych narzędzi li tylko wydając upoważnienia do polowania indywidualnego, bo jest na rzeczy likwidacja zbiorowych moim zdaniem;
może jeszcze takie stowarzyszenia jak sokolnicy i jeżeli da rady zmienić prawo, łucznicy podejmą tradycję;
patrząc na naznaczone alkoholem i zmęczone życie twarze poprzedniego pokolenia myśliwych wątpię, ze utrzymają jedność myśliwych po rozpadzie tej czapy pezeteła;
| 10-03-2017 12:19 | Kantor | Pisałem już o tym, że moim zdaniem, nowelizacja Ustawy zgodnie z oczekiwaniami pana Izdebskiego jest mało realna. Chyba w tym roku do żadnej nowelizacji już nie dojdzie. Ale przed wyborami samorządowymi trzeba będzie elektorat wiejski dopieścić i wtedy może się zdarzyć, że zapłacimy wysoką cenę za wiejskie poparcie dla partii rządzącej. Pozdrawiam. | 10-03-2017 11:47 | 6.5x55 | Kolego Stanisław Pawluk, Kolega pozwoli, że użyję dwóch cytatów:
"Nie wiem jak można być dumnym z czegoś, co zostało zwyczajnie zaanektowane a dalej jest jedynie fikcją i teorią powstałą jedynie w propagandzie rodem z minionej epoki."
NRGŁ nie zaanektuje wedle jej projektu ustawy - majątku tego znienawidzonego sbecko/milicyjno/sędziowsko/prokuratorskiego Polskiego Związku Łowieckiego, ona przejmie TYLKO ten prawnie należący majątek PZŁ sprzed dekretu Bieruta?
Wie Kolega może ile tego majątku po drugiej wojnie światowej zostało przejęte i co konkretnie?
"Jeśli ktoś ukradł nazwę w 1952 roku, zawłaszczał cały majątek to nie oznacza, że ma prawo przypisywać sobie także tradycje, zwyczaje itp."
Rozumiem, że NRGŁ wyjąwszy - delikatnie to ujmując - zaanektowanie (jak to Kolega nazywa) majątku parszywego PZŁ ma przygotowany także projekt nowych tradycji i zwyczajów, bo nie godzi się przecież przypisywać sobie tych obecnych nieprawdaż?
Zaznaczam, że nie są to pytania złośliwe - interesuje mnie jedynie kwestia techniczna wynikająca z wypowiedzi Kolegi.
| 10-03-2017 10:39 | Stanisław Pawluk | Dla mnie PZŁ a PZŁ to WIELKA różnica. Jeśli ktoś ukradł nazwę w 1952 roku, zawłaszczał cały majątek to nie oznacza, że ma prawo przypisywać sobie także tradycje, zwyczaje itp. Aktualnie istniejący PZŁ tworzy tradycje i zwyczaje od chwili powstania tj. od roku 1952 i tradycje te tworzone przez byłych funkcjonariuszy SB, Milicji Obywatelskiej, sędziów i prokuratorów tworzących nowy związek wcale chlubą nie napawają. Nie wiem jak można być dumnym z czegoś, co zostało zwyczajnie zaanektowane a dalej jest jedynie fikcją i teorią powstałą jedynie w propagandzie rodem z minionej epoki. | 10-03-2017 10:18 | kriss/sieradz | Kolego Stanisławie ,
proponuję wejść na stronę Wikipedia i jest tam napisane , że PZŁ pod tą nazwę działa od roku 1936 a rozpoczął działalność na podstawie rozporządzenia z roku 1927 i to nie byle kogo a Prezydenta Mościckiego a z tego możemy być dumni. Sama zmiana nazwy niczego nie zmieni a mamy tradycje i historię. | 10-03-2017 08:02 | Stanisław Pawluk | Jakie 100-letnie tradycje??? Od 1952 roku minęło już ponad 100 lat? | 10-03-2017 07:46 | kriss/sieradz | A czy konieczna jest zmiana nazwy naszego związku ? Mamy ponad 100 letnie tradycje i byłoby tego bardzo szkoda. Sztandary , mundury , legitymacje - to wszystko do wyrzucenia. |
| |