Wielu chętnych do stania się myśliwym musi pokonać szereg barier nie tylko określonych przepisami statutu Polskiego Związku Łowieckiego, ale także bardzo często wymyślanych przez domorosłych prawników na stanowiskach mających władzę i możliwość tworzenia własnych zasad odbiegających od przyjętych norm prawnych. Tworzenie dziwolągów w postaci stażu wstępnego, stażu właściwego i innych tego typu dziwolągów możliwe jest za sprawą monopolu na prawo szkolenia, naboru a następnie wydania uprawnień do wykonywania polowania, które jedynie z nazwy nazywają się uprawnieniami państwowymi.
Stan taki bardzo często prowadzi do zjawisk patologicznych przy czym wymaganie od stażystów świadczenia pieniężnego, różnego rodzaju świadczeń w postaci budowy urządzeń łowieckich, świadczenia usług jako kierowca z własnym samochodem np. w podwózkach "działacza" na różnego rodzaju imprezy, także prywatne danego decydenta.
Okazuje się, że uchwała Naczelnej Rady Łowieckiej precyzująca zasady odbywania stażu nie jest przestrzegana i z całą odpowiedzialnością mogę stwierdzić, że żaden z mnóstwa dzienniczków jakie miałem okazję oglądać nie zawiera właściwych, zgodnych z uchwałą NRŁ wpisów potwierdzających
zasadność zaliczenia stażu.
W poniższej relacji przedstawiamy nastroje i ogląd łowiectwa jaki kształtowany jest w wielu przypadkach przez władze Polskiego Związku Łowieckiego. Czy takie sytuacje zdarzały by się tak nagminnie jak to ma miejsce aktualnie gdyby staż, egzaminy i nabór do grona uprawnionych do wykonywania polowania odbywał się bez wykorzystywania monopolistycznej pozycji proszę sobie odpowiedzieć samemu.
ajajajaj.... jacy wszyscy "be" a my jesteśmy cacy.... to nic , że pełne gacie... - my jesteśmy odważni, ale lepiej, żeby jednak ktoś przyszedł (Izdebski ?) i posprzątał ten "okropny bałagan", który uniemożliwia nam załapanie się na stołki...
30-06 - czy jakoś tam...
To może zrób tak, żebyś Ty, jedyny sprawiedliwy, znalazł jeszcze 70 podobnie sprawiedliwych, będzie was 71 czyli absolutna większość i stworzycie .. co ??? kolejną klikę ? Bo tak się składa, że poluję w kilku kołach i obserwuję tych "reformatorów"... Gęby pełne frazesów..(skąd my to znamy?)... a po dorwaniu się do koryta - kopiujemy poprzedników i ew. dodajemy własne innowacje. Związek jest taki, jakimi są jego członkowie ( w większości). Nie wystawia nam to najlepszego świadectwa ale... signum temporis...
"z całą odpowiedzialnością mogę stwierdzić, że żaden z mnóstwa dzienniczków jakie miałem okazję oglądać nie zawiera właściwych, zgodnych z uchwałą NRŁ wpisów potwierdzających
zasadność zaliczenia stażu."
Ciekawe na jakiej podstawie prawnej autor rzekomo oglądał "mnóstwo dzienniczków"... cudzych dzienniczków... skoro nie pełni w PZŁ żadnych funkcji... Mam nadzieję że zmyśla, bo inaczej ustawa o ochronie danych osobowych by się kłaniała....
"Czy takie sytuacje zdarzały by się tak nagminnie jak to ma miejsce aktualnie gdyby staż, egzaminy i nabór do grona uprawnionych do wykonywania polowania odbywał się bez wykorzystywania monopolistycznej pozycji proszę sobie odpowiedzieć samemu."
No to odpowiedziałem sobie samemu. Gdyby zamiast obecnego "modela" wielu rywalizujących kół łowieckich wprowadzić urawniłowkę czyli państwowy monopol którego domagał się Izdebski, a który też popierał autor - to ten myśliwy z filmiku by nie został myśliwym. Stażu by nie zrobił, co sam przyznał - bo nie miał czasu z powodu wykonywanego zawodu. Na szczęście dzięki plastycznemu "modelowi" który dostosował się do jego sytuacji życiowej - i staż zrobił, i koło łowieckie sobie wybrał. Niestety są osobnicy, którzy takim ludziom chcą zaszkodzić i tak "zreformować" by uniemożliwić im zostanie myśliwymi. A kysz!
Głosować to można jak chce ZK , a nie jak się chce . W moim kole 70% członków to rodzina i kolesie łowczego .Każdy głosujący inaczej traktowany jest jak wywrotowiec i spychany na margines w kwestii odstrzałów i traktowania . Ludzie boją się szykan i ściskając odstrzały w garści wolą wycofać się na z góry upatrzone pozycje jak w ruskim przysłowiu ,, cisze jedzisz dalsze budziesz " .
„Na poziomie kół - tu nikt chyba nie zakwestionuje zasad demokracji, bo każdy MOŻE głosować jak chce”. Akurat :-) Na poziomie kół zasady demokracji są również tylko iluzoryczne. Jeżeli w statucie przewiduje się głosowania tajne, powinny być zabezpieczone warunki do takiego rodzaju głosowania. Zabezpieczone najpierw w statucie, potem na sali obrad. Nie ma ani jednego, ani drugiego.
„..akurat w tym przypadku nie adresowałbym pretensji do Blocha.... takie mamy zarządy kół - jakie wybieramy”. Wybieramy tak, jak pozwala nam na to bardzo ułomny statut. Przypomnę – statut ani nie rejestrowany sądownie, ani nadawany przez ministra; statut uchwalony sobie przez KZD PZŁ, bez jakiejkolwiek zewnętrznej kontroli. Z tym uchwaleniem przez KZD to też fikcja, bo uchwala za wsze to, co mu się podsunie pod nos. Niezawsze nawet „wie”, co za bubla mu się podtyka. Statut podtyknięty w 2005 r. jest tego najlepszym dowodem. Nowelizacja w 2015 r. nie wyeliminowała wszystkich ułomności statutu. To nadal jest akt z zasadami dalekimi od zasad demokratycznych.
akurat w tym przypadku nie adresowałbym pretensji do Blocha.... takie mamy zarządy kół - jakie wybieramy. Oczywiście podniosą się głosy, że "zastraszanie członków" itp itd... ale - skoro dajemy się zastraszać - nie miejmy pretensji, że rządzą nami kacykowie i satrapy.
Na poziomie kół - tu nikt chyba nie zakwestionuje zasad demokracji, bo każdy MOŻE głosować jak chce. A jak ma gacie pełne - no to niech potem nie lamentuje. Nie odnoszę się wprost do felietonu, tylko do "złych zarządów kół".
Za to może żądać posiadania 3 ambon krytych z atłasowym siedziskiem i schodami do okrężnymi do tego limuzyna z korytem dla pasażerów z alkoholową dysfunkcją żołądka oraz cierpliwością na merytoryczne uwagi we wczesnej łacinie. 90 lat PZŁ się kłania !!!!
To właśnie na poziomie kół rodzą się najniebezpieczniejsze patologie . A to wszystko za sprawą zarządów którym władza rzuciła się na mózgi . Wiele z nich ( zarządów ) porobiło sobie z kół prywatne folwarki .
Skandal. Jeszcze jedna z paranoi łowieckich. Prywatny interes ponad wszystko. Czy takie postępowanie jest normą w całej Polsce? Kiedy panie Lechu Bloch zmieni pan ten fatalny stosunek osób funkcyjnych do szeregowych członków w Zrzeszeniu Łowieckim.