autor: Marek Bublej12-11-2017 Gorzka retoryka, cz. III
Początek spotkania rolników z myśliwymi, przy współudziale organizacji rolniczych w białoborskim ośrodku kultury i rekreacji w sprawie odszkodowań łowieckich za szkody spowodowane przez zwierzynę łowną na obwodach dzierżawionych przez Koło Łowieckie "Wilk" z Koszalina przedstawialiśmy już w dzienniku. W wypowiedziach uczestników spotkania przedstawionych niżej, przewijały się nazwiska osób, które nie zawsze swoje obowiązki wykonują zgodnie z przepisami, jednocześnie konfliktując się z ludnością zamieszkałą i posiadającą grunty orne w rejonie powstałych i likwidowanych szkód łowieckich. Nazwiska i imiona tych osób usunięte zostały z nagrania na podstawie ustawy o ochronie danych osobowych z dnia 29.08.1997 (Dz. U. z 2016 r. poz. 922 ze zm.).
Problematyka szkód łowieckich to w dzisiejszych czasach zmora niejednego koła, a szczególnie takiego, w którym większość jego obwodów niestety osadzona jest na obszarach intensywnego zagospodarowania rolniczego. Gdy do tego dodamy atrakcyjność produkowanych tam roślin, to takie równanie zawsze da wynik ujemny. Porozumienie myśliwych z rolnikami jest w takim wypadku niezbędne, alternatywą może być dokładne grodzenie terenu, ale to również nie jest rozwiązaniem problemu. Przez to w jednym rejonie maksymalnie zredukujemy szkody, natomiast w innym zniszczenia mogą sięgać nawet 100%.
Jeżeli ktoś wychwycił głos równie interesujący, jak pani Agnieszki, proszę o namiar na ten fragment. Proszę również o kontakt do samej pani Agnieszki. Chętnie do niej napiszę.
Ten pan w zielonym mundurku, dla którego „Największym problemem jest szacowanie szkód; kto ma dokonywać szacowania szkód”; gdy dodatkowo do swojej rozmówczyni zwraca się per „Proszę paniĄ...”, to nasuwają mi się pewne skojarzenia i dyskusji z udziałem takiego kogoś, dyskusji na takim poziomie, od razu mam już dosyć. Klapki na oczach nie stanowią najlepszej pomocy dydaktycznej.
Próbowałem wsłuchać się w sposób ciągły w przebieg dyskusji, ale mi to nie wyszło. Podobnie było, gdy zdecydowałem się na odsłuchiwanie jej fragmentami. Będę wdzięczny za przedstawienie mi tez przyjętych na tym zebraniu. Nie potrafię ich wyłowić.