|
autor: Stanisław Pawluk18-06-2018 Bałagan a’la bracia Jenoch
|
Perturbacje jakie przechodzi KŁ „Zlot”, któremu pod dętymi pretekstami zabrano obwody łowieckie po to, aby na tych bogatych w zwierzynę terenach polować mogli pracownicy ZG PZŁ, to nie koniec bałaganu jaki w życie łowieckie wprowadzają działacze PZŁ. Likwidacja koła nie zatrzymała niezrozumiałych decyzji aktualnych władz, a zwłaszcza łowczego krajowego Piotra Jenocha, który jeszcze jako pracownik ZG PZŁ i członek komisji rozstrzygającej, któremu z dwu ubiegających się kół będzie przydzielony obwód, miał swój udział w niezbyt czystych działaniach przeciwko temu kołu. Praktycznie „Zlot” wzięty został w dwa ognie bowiem brat bliźniak Paweł Jenoch dokładał kłopotów kołu jako łowczy okręgowy w Ostrołęce, o czym pisałem w ubiegłym roku.
Koło Łowieckie „Zlot” złożyło odwołania od decyzji zarówno nieprzyznających obwody jak i od decyzji bezzasadnego rozwiązania koła. Tak więc nadal pozostaje kołem, bo jest w likwidacji i do czasu jej zakończenia korzysta z wszelkich praw statutowych. Powinno także wybierać delegatów na okręgowy zjazd. A tymczasem...
Jeden z członków koła zamieszkały w Warszawie zwrócił się do Zarządu Okręgowego właściwego dla miejsca zamieszkania o wyjaśnienie jego statusu jako członka koła. Otrzymał odpowiedź, z której wynikało, że nie jest członkiem żadnego koła! .
Zainteresowany odwołał się od treści wadliwego zaświadczenia
i ten sam Piotr Jenoch podpisał kolejne zaświadczenie, z którego wynika, że jednak jest członkiem Koła Łowieckiego „Zlot” w likwidacji.
Ale członkowie zamieszkali na terenie działania okręgu Ostrołęka zostali inaczej potraktowani przez łowczego okręgowego w Ostrołęce, brata bliźniaka łowczego krajowego. Bez ubiegania się o status niestowarzyszonych zostali wpisani wbrew swojej woli na listę członków niestowarzyszonych w okręgu i otrzymali zaproszenia do udziału w zebraniu myśliwych niestowarzyszonych z kołami łowieckimi dla wybrania delegatów na zjazd okręgowy.
Jak widać bracia bliźniacy swobodnie, aby nie użyć określenia swawolnie, interpretują statut w zależności od humoru albo co gorsza w sposób jaki im się podoba.
Czy to ma być nowa władza i nowe porządki? Przepraszam: stara władza i stary bałagan!
|
|
| |
21-06-2019 13:26 | Jot-51 |
jacekl
Jest takie stare mądre polskie przysłowie cyt. nie czyń ni komu co tobie nie miłe. Masz Pan już swój wiek i zdarzyć się może, że pewnego ranka nie wstaniesz z łóżka. Jak Pan myślisz będzie miło Twojej rodzinie wysłuchiwać od postronnych lub nieżyczliwych osób, że jednego pieniacz mniej.
| 21-06-2019 09:10 | cienlowiectwa | Jenochy to historia otchłani łowiectwa.
O nich za rok pozostaną anegdoty | 23-09-2018 20:41 | jacekl | Jakiś tam Jasiński z ZG ( w rozmowie z zarządem koła ZLOT) prosił o nie rozgłaszaniu sprawy na lewo i prawo. Nigdy nie odebrano kołu wszystkich obwodów. " U was też tak nie będzie" - ja z całą świadomością powiedziałem na koniec jakiemuś tam Jasińskiemu życzenie - aby na naszych obwodach nigdy nie miał okazji zapolować...., prośbę los wysłuchał......, zgasła niwa łowiecka. Tegoż dzisiaj życzę pryszczatym, aby kierownictwo zostało im odebrane w nowym rozkładzie .......... a później niwa głucha i ciemna....... | 25-06-2018 17:18 | jacekl | To tak jest jak powoływanie Łowczych Okręgowych lub Krajowych dokonuje się po linii długów wdzięczności. W PZŁ jak można przeczytać w artykule Wirtualnej Polski Pana Grzegorza Łakomskiego, każdy, kto przynosił korzyści Zarządowi Głównemu PZŁ ( czytaj służył TW )w dowolnej formie np. wynoszenia informacji ( czytaj, pracownik działający na niekorzyść pracodawcy Ministra Środowiska ) był wynagradzany. No niestety etyki i przyzwoitości w tym nie ma. Ba nawet chluba i wzornictwo do nagradzania. Polski Związek Łowiecki boryka się sam ze swoją elitą.
Ja tak ma marginesie mam dylemat określenia słowa przyzwoitość : czy trzeba być z......em, żeby wejść do elity?
| 19-06-2018 05:25 | Stanisław Pawluk | IGOR! Z tym się akurat zgadzam. Nie zgadzam się aby zwykłe chamstwo dominowało nad uczciwością. | 18-06-2018 20:42 | I G O R | Stachu musisz się pogodzić z faktem , iż przyroda nie toleruje słabszych. Muszą odpaść.Takie życie. |
| |