DZIENNIK
Redaktorzy
   Felietony
   Reportaże
   Wywiady
   Sprawozdania
Opowiadania
   Polowania
   Opowiadania
Otwarta trybuna
Na gorąco
Humor
PORTAL
Forum
   Problemy
   Hyde Park
   Wiedza
   Akcesoria
   Strzelectwo
   Psy
   Kuchnia
Prawo
   Pytania
   Ustawa
   Statut
Strzelectwo
   Prawo
   Ciekawostki
   Szkolenie
   Zarządzenia PZŁ
   Przystrzelanie
   Strzelnice
   Konkurencje
   Wawrzyny
   Liga strzelecka
   Amunicja
   Optyka
   Arch. wyników
   Terminarze
Polowania
   Król 2011
   Król 2010
   Król 2009
   Król 2008
   Król 2007
   Król 2006
   Król 2005
   Król 2004
   Król 2003
Imprezy
   Ośno/Słubice '10
   Osie '10
   Ośno/Słubice '09
   Ciechanowiec '08
   Mirosławice '08
   Mirosławice '07
   Nowogard '07
   Sieraków W. '06
   Mirosławice '06
   Osie '06
   Sarnowice '05
   Wojcieszyce '05
   Sobótka '04
   Glinki '04
Tradycja
   Zwyczaje
   Sygnały
   Mundur
   Cer. sztandar.
Ogłoszenia
   Broń
   Optyka
   Psy
Galeria
Pogoda
Księżyc
Kulinaria
Kynologia
Szukaj
autor: Stanisław Pawluk18-09-2018
W tarnobrzeskim ni wstydu ni honoru nie mają

Okręg tarnobrzeski to czołówka w patologii łowieckiej i to za sprawą skupienia we władzach całej plejady czarnych charakterów, którzy pełniąc funkcje wykorzystują je dla własnej korzyści i kariery łowieckiej oraz wsparcia kumoterskich powiązań. Sprawa, która ciągle nie pozwala na normalność w okręgu tarnobrzeskim dzieje się nadal za sprawą osób, które ją podżegają i pogłębiają bezprawie jakie uprawiali i nadal uprawiają. Okręg tarnobrzeski zasłynął miedzy innymi z bezprecedensowych skandali, w których dominująca rolę odegrali m.in. Jan Czub były łowczy okręgowy i pozostający na stanowiskach, których „reforma” przeprowadzonej przez Henryka Kowalczyka ustawy łowieckiej nie objęła, nie przerywając kadencji skostniałych struktur sądów łowieckich i rzeczników dyscyplinarnych.

O niektórych tylko bulwersujących sprawach pisaliśmy w artykułach:

Skandali poCzubowych ciąg dalszy
Skandali na taką skalę w PZŁ jeszcze nie było!
Jan Czub chce rządzić w kołach

Przypomnę ostatnie wydarzenia. Po wykryciu przez komisję rewizyjną koła, a także przez Okręgową Komisję Rewizyjną nieprawidłowości finansowych skutkujących stratą ponad 50 tysięcy złotych, które były skutkiem jednoosobowego prowadzenia spraw Koła Łowieckiego "Leśnik" przez ówczesnego prezesa Roberta Gajdę, rozpoczęto batalię odwetową na tych, którzy tego typu przekrętów nie akceptowali. Prezes koła, to jednocześnie mąż księgowej Zarządu Okręgowego w Tarnobrzegu i były dość wysokiej rangi milicjant. Prowadząca śledztwo w tych sprawach Prokuratura Rejonowa w Mielcu umorzyła postępowanie zalecając dochodzenie spraw koła w postępowaniu przed sądem cywilnym. Dlaczego prokuratura tak łagodnie postąpiła w ewidentnych sprawach opisanych we wskazanym wyżej materiale można się jedynie domyślać.

Na zalecenie komisji z ZG PZŁ władze okręgowe zmuszone zostały do uchylenia uchwał nieprawidłowo przyjętych do koła myśliwych. Byli to w większości zwolennicy byłego prezesa Roberta Gajdy. Nie dziwi więc, że przyjaciel ówczesnego łowczego uruchomił wszystkie swoje powiązania, aby wspomóc swoich zwolenników w przywróceniu członkostwa. Za sprawą przewodniczącego Okręgowej Rady Łowieckiej Tadeusza Jabłońskiego, w sposób łamiący zasady statutu, uchylono uchwałę zarządu okręgowego. Jednocześnie przystąpiono do ataku na zarząd koła, a zwłaszcza na prezesa Janusza Zbyrada. Policja, prokuratura i władze łowieckie zalane zostały falą donosów anonimowych i podpisanych z imienia i nazwiska, a wszystkie one uderzały w Janusza Zbyrada. W celu pogrążenia prezesa wykorzystano także powiązania towarzyskie „klubu Jana Czuba” czyli tych samych rzeczników i sędziów sądu łowieckiego, którzy od lat wykorzystywani byli do gnębienia niepokornych, pośród których Waldemar Zastawny i Adam Kaptur wykazali się sporządzając wnioski do OSŁ. Na rozprawie inny skompromitowany w wielu sprawach Adam Kaptur podtrzymywał wniosek rzecznika o zawieszenie prezesa, odczytując go z błędami na przyniesionej ze sobą kartce. OSŁ w składzie Janusz Wojewoda - sprawozdawca, Stanisław Maruszak, Waldemar Styczeń - sędziowie posłusznie wykonali wolę rzecznika.

Sprawa afer w okręgu tarnobrzeskim była także przedmiotem obrad Naczelnej Rady Łowieckiej, podczas których Marian Tatara, wiernie oddany sprawie tarnobrzeskiego „układu poCzubowego” przedstawił członkom NRŁ rzekomo podjęte w KŁ „Leśnik” kopie uchwał, których nikt nie zna, ani nie widział. Pośród myśliwych tarnobrzeskich często słychać wypowiedzi, że wszyscy umoczeni w pogrążanie zarządu koła „Leśnik” nie tylko wstydu ale i żadnego honoru nie mają.

Jak ocenił Główny Sąd Łowiecki działania tarnobrzeskich rzeczników i sędziów łowieckich można poczytać w zamieszczonych niżej kopiach uzasadnienia orzeczenia uchylającego niepoważny i kompromitujący "orzeczenie" tarnobrzeskiego "łowieckiego wymiaru sprawiedliwości". Lekturę tego uzasadnienia polecam zwłaszcza sędziom łowieckich sądów okręgowych, w których głupota często miesza się z korupcją i kumoterstwem, aby choć odrobinę przybliżyć im jak powinny być rozpatrywane sprawy uczciwych członków.











Brak komentarzy do tej publikacji

Szukaj   |   Ochrona prywatności   |   Webmaster
P&H Limited Sp. z o.o.