|
autor: Stanisław Pawluk29-10-2011 Kolejna ściema dr Flisa
|
I Komisariat policji w Lublinie prowadził postępowanie w sprawie nie dopełnienia obowiązków przez komendanta PSŁ w Lublinie Stefana Kowalewskiego w związku z nie wszczęciem z urzędu postępowania karnego wobec Mariana Flisa, który nie dopełniając obowiązku nie poinformował właściwych urzędów o polowaniach zbiorowych w latach 2008 - 2011 zgodnie z Rozporzadzeniem MŚ z dnia 23 marca 2005 r. w sprawie szczegółowych zasad i warunków wykonywania polowania. Chodziło o polowania w OHZ Wierzchowiska, podlegający bezpośrednio ZO PZŁ w Lublinie. Marian Flis udzielił wyjaśnień w zakresie interpretacji prawa łowieckiego, które mł. asp. Rafał Wójcik: w sposób następujący opisał w dokumencie z tego postępowania:
Co do okoliczności nie powiadamiania odpowiednich Urzędów o organizowaniu na ich terenie polowań zbiorowych co wynika z §28 Rozporządzenia Mnistar Środowiska z dnia 23 marca 2005 r. w sprawie szczegółowych zasad i warunków wykonywania polowania oraz obowiązku znakowania, Marian Flis poinformował, że znany jest mu ten zapis i on do niego się stosuje. Jak wyjaśnił w przypadku polowań leśnych powiadamia się Nadleśniczego właściwego Nadleśnictwa, w przypadku polowań polnych, powiadamia się właściwego wójta, burmistrza i prezydenta. Jak poinformował Marian Flis polowania (....) odbywały się jedynie w lasach w miejscowościach Wierzchowiska i Skrzynice i o polowaniach tych informowany był Nadleśniczy Nadleśnictwa Świdnik, natomiast polowania nie odbywały sie na polach więc nie było obowiązku informowania poszczególnych w tym przypadku wójtów. Mając na uwadze powyższe okoliczności zasadnym będzie na obecnym etapie odmówić wszczęcia śledztwa. (podkreślenia wyżej dokonał mł. asp. Rafał Wójcik).
Jak zapisał tak zrobił i wydał postanowienie o odmowie wszczęcia śledztwa wobec braku znamion czynu zabronionego.
Zaintrygowało mnie stanowisko wyrażone przez Mariana Flisa, bądź co bądź przewodniczącego Zarządu Okręgowego PZŁ w Lublinie, do niedawna biegłego sądowego w zakresie łowiectwa, od opinii którego zależało skazanie bądź nie za naruszenia ustawy łowieckiej. Zastanowiło mnie także, po co koła łowieckie wysyłają informację o organizowanych przez siebie polowaniach zbiorowych i do nadleśnictw i do gmin, jak przecież mogą w obwodach, gdzie polują tylko w lesie, wysyłać informacje tylko do nadleśnictw, a w obwodach gdzie polują tylko na polach, wysyłać informacje tylko do wójtów, burmistrzów lub prezydentów. Oszczędności tylko na znaczkach pocztowych pokaźne, a przecież koła liczą każdą złotówkę. Żeby rozstrzygnąć, czy stanowisko Mariana Flisa to nowe spojrzenie na obowiązki zarządów kół propagowane przez łowczego okręgowego w Lublinie, czy też po prostu czysta ściema, dla ratowania własnej d..y, zwróciłem się do redakcji dziennika "Łowiecki" o zasięgnięcie informacji bezpośrednio w Ministerstwie Środowiska.
Redakcja rzeczywiście zwróciła się do Ministerstwa Środowiska z pytaniem dot. §28 Rozporządzenia MŚ o warunkach wykonywania polowania itd. (Dz.U.z 2005 r. nr 61 poz 548 ze zm.), czy zapisany w tym przepisie obowiązek zawiadamia właściwych miejscowo nadleśniczych oraz wójtów (burmistrzów, prezydentów miast) o terminach organizowanych polowań zbiorowych dotyczy zawsze wszystkich polowań organizowanych na terenie gminy i nadleśnictwa, czy też o polowaniach w lesie informuje się tylko nadleśniczych, a o polowaniach na polach tylko wójtów (burmistrzów, prezydentów miast).
Odpowiedzi Ministerstwo Środowiska udzieliło bardzo szybko i oto dokładna treść tej odpowiedzi:
§ 28 rozporządzenia w sprawie szczegółowych warunkach wykonywania polowania i znakowania tusz zobowiązuje dzierżawców i zarządców obwodów do wcześniejszego zawiadomienia nadleśniczych oraz wójtów((burmistrzow, prezydentow miast) o terminach organizowanych przez nich polowań zbiorowych.
Należy przez to rozumieć, że winni być powiadomieni wszyscy w/w niezależnie czy obwód łowiecki jest leśny czy polny oraz czy polowanie zbiorowe jest na gruntach leśnych czy też na polach.
Ocenę kolejny raz ujawnianej wiedzy, moralności i tzw. etyki łowieckiej przewodniczącego ZO PZŁ w Lublinie Mariana Flisa pozostawiam czytelnikom. Warto będzie zasiegnąć informacji, czy Główny Rzecznik Dyscyplinarny Tadeusz Andrzejczak też uważa, że tak jawne naruszenie Rozporządzenia MŚ w sprawie szczegółowych zasad i warunków wykonywania polowania oraz obowiązku znakowania jest zawsze przewinieniem łowieckim, czy też przewinieniem jest tylko wtedy, kiedy nie dotyczy prominentnych członków organów PZŁ. Przy okazji GRD mógłby sprawdzić, czy świadome wprowadzanie w błąd organów ścigania na temat obowiązującego prawa łowieckiego nie jest działniem na szkodę Polskiego Związku Łowieckiego.
A moich czytelników proszę o przekazanie do mnie lub do redakcji informacji o znanych im postępowaniach dyscyplinarnych w PZŁ, w których ścigane były osoby odpowiedzialne za nie poinformowanie nadleśnictw lub wójów, burmistrzów lub prezydentów o organizowanych w kołach polowaniach zbiorowych. |
|
| |
01-11-2011 09:19 | Stanisław Pawluk | W dniu wczorajszym otrzymałem informację z Prokuratury Okręgowej w Lublinie, że poleciła ona ponowne przeanalizowanie zebranego materiału dowodowego z uwzględnieniem opini Ministra Środowiska. Prokuratura Rejonowa została także zobligowana do przesłania akt postępowania do dnia 15 listopada 2011 w przypadku, gdyby przy ponownej analizie nie dopatrzyła się podstaw do ponownego wszczęcia postępowania. | 31-10-2011 12:18 | azil II | Przedstawić mł. asp. Rafałowi Wójcik poprawną interpretację prawa i żądać wyegzekwowania tego prawa w tej sprawie, a winnych nierespektowania - przekroczenia tego prawa doprowadzić przed oblicze sądu. Pozostawienie tej sprawy bez zgodnego z prawem zakończenia będzie następnym z wielu już "kamyków" świadczących o rozpadzie prawnym i moralnym państwa. Azil II | 29-10-2011 13:17 | azil II | Kol. Pawluk ! Może w końcu się odczepisz od PZŁ i jego ofiarnych działaczy! To Kol. nie wie że jakieś pokrętne informacje z Ministerstwa Środowiska nie mogą być brane pod uwagę w Państwie Związku Łowieckiego?
W końcu nie po to zorganizowano misterne zasady postępowania w PZŁ, by jakiś minister, bez właściwej praktyki zabierał głos nie proszony przez odpowiednie władze PZŁ. W kalosze może ten minister sobie tak nieodpowiedzialne opinie włożyć. Nawet nie ustalił (ten minister ) w czyjej sprawie ma ta opinia służyć. Nawet przez noktowizor taki minister nie jest w stanie z Warszawy dojrzeć problemów z którymi Marian Flis sobie poradzić na SWOIM terenie musi. Lepiej niech siedzi cicho ten minister, bo PZŁ doprowadzi do likwidacji tego ministerstwa i wówczas będzie nareszcie spokój w dowolnej interpretacji przepisów Państwa Łowieckiego. Azil II Ps. Artykuł został zgłoszony do usunięcia z powodów złośliwej interpretacji - nieznajomości prawa łowieckiego przez ministerialnych urzędników. Dowodem na to jest również fantastyczna pinia Kol. Flisa w środowisku myśliwskim, oraz to iż Marian Flis dalej pełni swoją funkcję na tak ważnym froncie w utrzymaniu najlepszego modelu przy pełnym poparciu prezydenta (miało być) przewodniczącego PZŁ Dr. Lecha BLOCHAAAAA! |
| |