|
autor: Stanisław Pawluk26-11-2019 Kto rozwala PZŁ???
|
Gdybym miał wskazać osoby, które walnie przyczyniają się do rozwalenia PZŁ (co często niesłusznie jest przypisywane mojej skromnej osobie) bez wahania wskazałbym na władze naczelne Polskiego Związku Łowieckiego z podkreśleniem szczególnych w tym zasług osób pełniących ważne funkcje w ostatnim okresie: byłego prezesa Naczelnej Rady Łowieckiej Rafała Malca i łowczego krajowego Alberta Kołodziejskiego. Adwokat Monika Idźczak z Kancelarii Adwokackiej we Wrocławiu wydała opinię prawną, z której ma wynikać, że Rafał Malec pozostaje prezesem Naczelnej Rady Łowieckiej. Można by tę opinię traktować poważnie gdyby nie fakt, iż każdy z nas, w tym ja, zdolny jest do zdobycia „opinii prawnej” czyli prawdziwego lub nie, prywatnego zdania na dany temat jakiegoś prawnika.
Po przeanalizowaniu biegu wydarzeń okazuje się, że ktoś musiał wmówić Rafałowi Malcowi, że pozostaje on prezesem i ma prawa do zwoływania posiedzeń tego organu. W ten sposób mamy bałagan jakiego poza Rafałem Malcem i Albertem Kołodziejskim nikt w całej historii PZŁ dokonać nie był w stanie. Władza PZŁ zamiast zając się działaniami pozytywnymi generuje kolejne konflikty w okręgach, w tym na tle powoływania nieudacznych łowczych okręgowych, nieszanowania przepisów statutu, wszczynaniem zbędnych nakręcających jedynie złą opinię myśliwym kosztownych procesów sądowych.
Walka Rafała Malca nasila się. Członkowie Naczelnej Rady Łowieckiej otrzymali zawiadomienia o posiedzeniu Naczelnej Rady zwołanym przez Pawła Piątkiewicza na dzień 10 grudnia 2019. W planie jest między innymi wydanie negatywnej opinii o sprawowaniu funkcji łowczego krajowego przez Alberta Kołodziejskiego i wniosek o jego odwołanie. Nic więc dziwnego, że broniąc swojego stołka Albert Kołodziejski sprzyja działaniom destrukcyjnym i bierze w nich osobisty udział. Dlatego członkowie NRŁ otrzymali drugie zawiadomienie o zwołaniu posiedzenia Naczelnej Rady na dzień 16 grudnia 2019 roku, ale tym razem zwołane przez…… Rafała Malca.
Przypatrzmy się więc biegowi wydarzeń i oceńmy sami czy rację ma adwokat Monika Idźczak wypowiadając się w prywatnej opinii czy adwokaci, których uwagi zebrane są w treści poniżej:
1. Opinia została wydana przed posiedzeniem Naczelnej Rady Łowieckiej PZŁ, które odbyło się w dniach 14-15 października 2019 r. i podczas którego zostały podjęte uchwały o wyborze na zastępców prezesa NRŁ kol. kol. Romana Dziedzica, Marię Grzywińską i Zygmunta Łukaszczyka. Jedna funkcja - zastępcy prezesa NRŁ nie została obsadzona. Naczelna Rada Łowiecka podjęła te uchwały rezygnując tym samym z zaskarżenia decyzji Ministra Środowiska Henryka Kowalczyka z dnia 4 października 2019 r., numer DL-ZŁ.416.11.2019 r.
2. Z informacji jakie posiadam wynika, że Naczelna Rada Łowiecka PZŁ nie zlecała wydania tej opinii prawnej; brak jest stosownej uchwały.
3. Decyzja Ministra Środowiska dotyczy części przedmiotu postępowania wszczętego na podstawie art. 35a ust. 9 ustawy Prawo łowieckie, w ramach którego to postępowania, Minister Środowiska postanowieniem z dnia 10 września 2019 r., DL-ZŁ.416.11.2019.HH, wstrzymał wykonanie uchwal podjętych na posiedzeniach Naczelnej Rady Łowieckiej w dniu 4 września 2019 r. Poza rozstrzygnięciem tą decyzją pozostają nadal uchwały Naczelnej Rady Łowieckiej o numerach: 226/19. 227/19, 228/19 i 229/19; postępowanie w sprawie dotyczącej tych uchwal ma być zakończone odrębną decyzją.
4. Część uchwał objętych postępowaniem została uchylona. Inne uchwały objęte postępowaniem, z wyjątkiem uchwał o numerach: 226/19. 227/19, 228/19 i 229/19, co do których postępowanie nie zostało jeszcze zakończone, podlegają wykonaniu. W przypadku tych uchwał nie zachodziła potrzeba ingerencji Ministra w trybie nadzoru, czemu w decyzji dał on jednoznacznie wyraz. Są to uchwały o odwołaniu z funkcji kolegów Rafała Malca, Antoniego Przybylskiego, Andrzeja Hinca i Andrzeja Skibińskiego, a także uchwała o powołaniu kolegi Pawła Piątkiewicza na funkcję prezesa NRŁ.
5. Prawowity skład Prezydium NRŁ na dzisiaj stanowią zatem kolega Paweł Piątkiewicz, wybrany 4 września 2019 r., oraz koleżanka Maria Grzywińska, koledzy Roman Dziedzic i Zygmunt Łukaszczyk, wybrani w dniach 13-14 października 2019 r.
6. Należy przypomnieć, że zgodnie z § 114 ust. 4 Statutu PZŁ odwołanie nie przysługuje od uchwał o wyborze lub odwołaniu członków organów koła lub Zrzeszenia, tym bardziej zaś od wyboru lub odwołania prezesa NRŁ lub jego zastępców, stanowiących Prezydium Rady, która nie jest organem Zrzeszenia. Podnoszę tą kwestię, aby wykazać absurd w postaci wykazywania, iż osoby te mogą być stroną postępowania prowadzonego przez Ministra Środowiska na podstawie art. 35a ust. 9 ustawy –Prawo łowieckie. Otóż, osoby te ze względu na akty wyboru lub odwołania z funkcji nie mają i nie mogą mieć statusu strony zarówno w postępowaniu administracyjnym, jak i sądowo-admnistracyjnym. Powoływanie się na interes prawny lub obowiązek dla uzasadnienia odmiennego stanowiska jest nadużyciem prawa.
7. Opinia Moniki Idźczak, której dotyczą powyższe uwagi, dyskwalifikuje się pod względem prawnym i w żadnym przypadkunie może być podstawą do podejmowania jakichkolwiek prawnie uzasadnionych czynności w jakiejkolwiek części .
Analizując powyższe nie trudno dojść do wniosku, że aktualnie pracami NRŁ powinien kierować Paweł Piątkiewicz bez względu na to, czy się to komuś podoba czy nie. Im szybciej sprawy kadrowe zostaną uregulowane tym lepiej dla związku, który wojnami personalnymi udowadnia brak zdolności do samorządnego kierowania swoją organizacją. Powiem wprost: Rafał Malec i Albert Kołodziejski swoją postawą grzebią resztki samorządu jaki był pozytywnym elementem niedoskonałej demokracji związkowej. Zrzeszenie potrzebuje pilnych działań naprawczych, integracyjnych, działań jednoczących z rolnikami, lobbowania na rzecz poprawy zapisów prawnych tyczących uniemożliwiania polowania przez tzw. „ekologów”, uregulowania sprawy odszkodowań i wielu innych ważnych problemów.
Przerwanie tego zgubnego procederu leży w interesie wszystkich myśliwych. Inaczej stanie się to, co zapowiadałem od dawna: „ustawę Prawo Łowieckie napiszą nam rolnicy widłami i kosami”. Czy będzie ona taka jakiej potrzebują myśliwi? Wątpię bardzo.
|
|
| |
29-11-2019 21:17 | wuj Onufry | Pawluk: "Gdybym miał wskazać osoby, które walnie przyczyniają się do rozwalenia PZŁ (co często niesłusznie jest przypisywane mojej skromnej osobie) bez wahania wskazałbym na władze naczelne Polskiego Związku Łowieckiego"
Do rozwalenia PZŁ nie przyczynia się nikt. Jest to monopolista, który będzie istniał. Władze naczelne PZŁ tylko zanudzają (sporów tych szary obywatel nie rozumie), a ludzie typu Pawluka łowiectwo społeczeństwu tylko obrzydzają, na szczęście w ograniczonym zakresie, wpływ Pawluka jest znacznie mniejszy niż przypuszcza. | 29-11-2019 15:12 | Artur Jesionowicz | „Temat powołania/odwołania uważam za zamknięty i jeżeli będzie ciągnięty dalej, to już beze mnie”.
No to bez Twojego udziału, Piotrze Gawlicki, przyjrzę się zapisom, wskazanym przez Ciebie
„§ 83.
1. Naczelna Rada Łowiecka wybiera spośród swoich członków prezesa i czterech jego
zastępców. Osoby te stanowią Prezydium Rady”.
„§ 43.
1. Walne zgromadzenie wybiera przewodniczącego OBRAD i sekretarza”.
Prezesa NRŁ wybiera się na czas kadencji, a przewodniczącego wz na czas obrad czyli na czas jednego dnia. Niezależnie od tego...
Czyżbyś uważał, że... po wybraniu przewodniczącego obrad walnego zgromadzenia, można go w każdej chwili tych obrad odwołać??? Hm... | 29-11-2019 13:38 | broni | Dziwie sie, ze "uczone" gremium(wierchuszka PZŁ) nie potrafi opracowac, a najlepiej zlecic opracowanie formy organizacyjnej PZŁ-a oraz przepisow regulujacych dzialanie. Jezeli chodzi o ilosc ZO, to nie zycze sobie rozwiazywania mojego ZO, a ze panowie jestescie zwolennikami demokracji, to demokratycznie wyglosujcie w swoich okregach ich rozwiazanie sadze, ze w moim to nie przejdzie.
16 okregow wcale nie bedzie taniej, ilosc urzednikow pozostanie taka sama, a w miastach wojewodzkich wszystko jest drozsze.
| 29-11-2019 13:08 | Piotr Gawlicki | Odpowiedź na postawione wielokrotnie pytanie dałem poniżej kilka dni temu. Podstawą jest § 83 ust.1 statutu, w analogiczny sposób jak § 43 ust.1 tegoż statutu. Oba te przepisy dotyczą tego samego, tyle że w różnych gremiach.
Temat powołania/odwołania uważam za zamknięty i jeżeli będzie ciągnięty dalej, to już beze mnie. | 29-11-2019 12:48 | Artur Jesionowicz | I na koniec...
Moja koncepcja, dotycząca przyszłości PZŁ, jeśli miałby on zachować monopol na dopuszczanie do wykonywania polowania, w wielkim skrócie przedstawia się następująco:
Krajowy Zjazd Delegatów – do likwidacji.
Liczba okręgów – równa liczbie województw, czyli 16.
Naczelna Rada Łowiecka, jako organ uchwałodawczy i sprawujący nadzór nad działalnością Zarządu Głównego, złożona z 16 członków, czyli po jednym z każdego okręgu (województwa). Wybory do niej bezpośrednie, a więc głosują wszyscy członkowie PZŁ, każdy w swoim okręgu wyborczym (1–mandatowym) w postaci województwa. Kadencja NRŁ trwa 4 lata. Rola przewodniczącego NRŁ, i jego dwóch zastępców, ograniczona wyłącznie do spraw związanych z obradami tego gremium. Funkcje te powinny być odwoływalne.
Powoływanie/odwoływanie łowczego krajowego przez ministra właściwego do spraw środowiska, nie sprawdza się w państwie PiS. Uprawnienie to mogłoby przysługiwać Naczelnej Radzie Łowieckiej.
PS
Marzy mi się, aby tendencja powoływania co raz to gorszych ministrów właściwych do spraw środowiska zmieniała się na powoływanie co raz to lepszych, tzn. bardziej kompetentnych i trzymających się litery prawa. Pan H. Kowalczyk mógł wiele dobrego zdziałać dla polskiego łowiectwa, otrzymał odpowiednie ku temu narzędzia, a spieprzył wszystko, co tylko można było spieprzyć. Więcej się już nie dało. | 29-11-2019 12:46 | Artur Jesionowicz | Powiadasz, Piotrze Gawlicki tak:
„Jeżeli myśleć o tym jak należy poprawiać statut PZŁ, to w pierwszej kolejności należy wyrzucić z niego wszystkie prawa nadane prezesowi i prezydium NRŁ, bo to jak wyróżnił te stanowiska obecny statut i ile uprawnień mu nadał, aż w oczy kole. NRŁ powinna w Związku pełnić pomiędzy zjazdami podobne funkcje co walne zgromadzenie w kole łowieckim, będąc podobnie zorganizowana i nic poza tym”.
Z tym „koleniem w oczy” to nie przesadzaj, bo jak chyba dostatecznie udowodniłem, uprawnienia prezydium, w porównaniu z poprzednimi, są znacznie, znacznie okrojone.
Możliwości na przyszłość można sobie oczywiście wyobrazić znacznie więcej, ale nie zmienia to postaci rzeczy, że stan obecny należy respektować. A jest on taki, że funkcja prezesa NRŁ jest poniekąd funkcją jakby świętej krowy. Za wiele nie może, ale teoretycznie rzecz biorąc jest nienaruszalna. | 29-11-2019 12:44 | Artur Jesionowicz | A co do kompetencji prezesa i prezydium NRŁ... No cóż... Chciałbym nieśmiało zauważyć, Piotrze Gawlicki, że kompetencje te, zwłaszcza prezydium NRŁ, zostały – w porównaniu z poprzednim statutem – bardzo okrojone. Jeśli tych poprzednich nie pamiętasz, zacytuję Ci je:
„§ 111
Do kompetencji Prezydium Naczelnej Rady Łowieckiej należy:
1) zwoływanie i ustalanie projektu porządku obrad Naczelnej Rady Łowieckiej;
2) kierowanie pod obrady Rady projektów uchwał;
3) kontrola działalności komisji problemowych;
4) kontrola wykonywania uchwał i zaleceń Rady;
5) ustalanie wysokości wynagradzania Łowczego Krajowego – przewodniczącego Zarządu Głównego;
6) ustalanie zasad wypłacania rekompensat z tytułu ponoszonych kosztów związanych z pełnioną funkcją przez sędziów i rzeczników dyscyplinarnych oraz w uzgodnieniu z Zarządem Głównym, wysokości rekompensat dla sędziów Głównego Sądu Łowieckiego i rzeczników zespołu Głównego Rzecznika Dyscyplinarnego”.
Jakże mizernie wyglądają w porównaniu z nimi te obecnie obowiązujące:
„§ 85.
1. Do kompetencji Prezydium Naczelnej Rady Łowieckiej należy:
1) przygotowywanie projektu porządku obrad Naczelnej Rady Łowieckiej;
2) przygotowywanie i kierowanie pod obrady Rady projektów uchwał;
3) kontrola wykonywania uchwał i zaleceń Rady”.
Nic więcej. | 29-11-2019 12:43 | Artur Jesionowicz | Analogię pomiędzy marszałkiem Sejmu a prezesem NRŁ, jeśli się chce, można dostrzec, ale nie to stanowi meritum sprawy. Zatem kolejny raz pozwolę sobie je przypomnieć:
Który konkretnie zapis statutu PZŁ stanowił PODSTAWĘ do odwołania prezesa Naczelnej Rady Łowieckiej uchwałą z dnia 4 września 2019 r.?
Odpowiedzi ciągle brak. | 29-11-2019 09:23 | Piotr Gawlicki | Analogii pomiędzy marszałkiem Sejmu i prezesem NRŁ nie ma żadnej. Marszałek Sejmu jest przywołany w art. 110 Konstytucji RP, a prezesa NRŁ nie przywołuje żaden akt prawny powszechnie obowiązujący.
NRŁ jest ustawowym organem PZŁ, ale jej prezes już nie, bo organa PZŁ definiuje ustawa, a nie statut. Jeżeli myśleć o tym jak należy poprawiać statut PZŁ, to w pierwszej kolejności należy wyrzucić z niego wszystkie prawa nadane prezesowi i prezydium NRŁ, bo to jak wyróżnił te stanowiska obecny statut i ile uprawnień mu nadał, aż w oczy kole. NRŁ powinna w Związku pełnić pomiędzy zjazdami podobne funkcje co walne zgromadzenie w kole łowieckim, będąc podobnie zorganizowana i nic poza tym. | 28-11-2019 23:32 | Artur1234 | Piotrze Gawlicki, abstrahując od głównego wątku dyskusji, uwagę moją przykuł następujący fragment Twojej wypowiedzi:
„Prezes i pozostali członkowie zarządu nie są literalnie przywołani w ustawie, ale art. 32 ust.4 pkt 4) ustawy wymaga, żeby statut PZŁ określał zasady reprezentowania koła łowieckiego”.
No i...? Co z tego ma niby wynikać?
Tak tylko nawiasem Ci powiem, że niezmiernie interesujący jest zapis, który przywołałeś. W najbliższym czasie postaram się rzecz przybliżyć. | 28-11-2019 23:27 | Artur1234 | Trend upadku PZŁ bynajmniej nie martwi mnie :-) Im szybciej ten upadek nastąpi, tym lepiej dla polskiego łowiectwa. Takie po prostu jest moje skromne zdanie na ten temat. | 28-11-2019 23:24 | Artur1234 | Piotrze Gawlicki, no to jeszcze raz:
Funkcja prezesa Naczelnej Rady Łowieckiej – jako organu PZŁ (NRŁ jest organem PZŁ), posiada swoje odzwierciedlenie w zapisach statutu PZŁ. Idąc dalej...
„"Prezes NRŁ" to wymysł autorów obecnego statutu ściągnięty najprawdopodobniej z poprzedniego statutu, bo nic innego nie zdołali, a raczej nie chcieli wymyślić”.
Hm.... Marszałka Sejmu tez nie wybierają podczas każdego posiedzenia Sejmu. Jest jeden, na wiele posiedzeń. Czasem nawet na całą kadencję Sejmu. Niemniej nie przeszkadzałoby mi, gdyby jak podczas walnych zgromadzeń kół, za każdym razem wybierano nowego prezesa NRŁ. Ale funkcja prezesa NRŁ JEST określona zapisami statutu i nie zmienimy tego.
Nie zmienia się także pytanie zasadnicze:
Który konkretnie zapis statutu PZŁ stanowił PODSTAWĘ do odwołania prezesa Naczelnej Rady Łowieckiej uchwałą z dnia 4 września 2019 r.?
| 28-11-2019 23:08 | Piotr Gawlicki | ..."funkcja prezesa NRŁ, jako organu PZŁ"...
Organy PZŁ określone są w ustawie, a ta nie definiuje takiego organu, a więc ten "organ" nie może posiadać i nie posiada swojego odzwierciedlenia w zapisach statutu PZŁ. "Prezes NRŁ" to wymysł autorów obecnego statutu ściągnięty najprawdopodobniej z poprzedniego statutu, bo nic innego nie zdołali, a raczej nie chcieli wymyślić.
Wygodniej było pójść śladem sprawdzonej "blochowej demokracji" zamiast na przykład kierować się zapisami starego i nowego statutu dot. walnego zgromadzenia koła, żeby wybierać przewodniczącego i sekretarza obrad podczas każdego posiedzenia NRŁ. Proste, ale wtedy komu delegacje, samochód i inne profity, o których pomyśleli towarzysze w czasach słusznie minionych, wymyślając "prezydium" NRŁ i "prezesa" na jego czele. To są konfitury, po które pchała się na zjazdach okręgowych większość wybranych członków Rady, bo przecież już w Radzie nie odwrócili trendu upadku PZŁ, bo ten jeszcze bardziej przyspieszył w okresie działalności nowej Rady, ze szczególnym udziałem w tym jej prezydium. Dwa posiedzenia NRŁ zwołane przez różnych "prezesów" na 10 i 16 grudnia są tego najlepszym przykładem. | 28-11-2019 21:38 | Stanisław Pawluk | Cytat: "Póki co, nikt nie jest w stanie nawet jej dojrzeć." Nie rób z ludzi ślepców! Podsunięto ci pod nos, wytłumaczono jak krowie na miedzy a ty swoją mantrę oplatasz wkoło. Coś niedobrego z tobą się dzieje? | 28-11-2019 21:01 | Artur Jesionowicz | „Czyli odwołanie Malca jest właściwe”.
Zdymisjonowanie prezesa NRŁ będzie "właściwe", a więc zgodne z postawieniami statutu PZŁ tylko wówczas, kiedy w statucie tym znajdzie się podstawa ku takiemu zdymisjonowaniu. Póki co, nikt nie jest w stanie nawet jej dojrzeć.
Oczywiście AJ=A1234 | 28-11-2019 20:47 | Stanisław Pawluk | Czyli odwołanie Malca jest właściwe. Niezbyt honorowe zachowanie robi tylko zamęt i źle się skończy dla myśliwych. W myśl starej prawdy: "najdzielniej biją króle, a najgęściej giną chłopy"! | 28-11-2019 20:30 | Artur1234 | „Ale i nie zabronił odwoływania [...]. I: »wola ludu - wolą Boga!«”
Zasada: „co nie jest zabronione, jest dozwolone”, działa w stosunku do obywatela. Z organami władzy publicznej (czy instytucji wykonujących powierzone im zadania publiczne) jest jednak inaczej. Zgodnie z art. 7 Konstytucji RP, „organy władzy publicznej działają na podstawie i w granicach prawa”. Inaczej mówiąc, Naczelna Rada Łowiecka działa, podobnie jak i cały PZŁ i koła łowieckie, „na podstawie ustawy oraz statutu uchwalonego przez Krajowy Zjazd Delegatów Polskiego Związku Łowieckiego i zatwierdzonego przez ministra właściwego do spraw środowiska”.
Krótko i na temat: NRŁ może tylko tyle, na ile POZWALA jej ustawa i statut. Nie może podejmować istotnych decyzji w zakresie nie przewidzianym ustawą i statutem. | 28-11-2019 20:16 | Stanisław Pawluk | Ale i nie zabronił odwoływania jak ktoś się okaże malcem a nie Herosem. I: "wola ludu - wolą Boga"! | 28-11-2019 20:14 | Artur1234 | Reasumując, Piotrze Gawlicki, funkcja prezesa NRŁ, jako organu PZŁ, posiada swoje odzwierciedlenie w zapisach statutu PZŁ. Wybranie tej czy innej osoby do jej pełnienia, wiąże się z trybem działania NRŁ, a ten, chociażby w związku z art. 32 ust. 4 pkt 6 ustawy Prawo łowieckie, jest w statucie określony. Jeżeli więc „Statutodawca (domniemany, jako racjonalny i znający prawo)” przewidział „wybranie spośród swoich członków prezesa”, ale nie zaplanował (zaprojektował) jego zdymisjonowania (cofnięcia nominacji), to należałoby to uszanować, a nie najpierw nabroić, a potem szukać usprawiedliwienia dla działań niezgodnych z tym statutem.
| 28-11-2019 20:13 | Artur1234 | „Prezes i pozostali członkowie zarządu nie są literalnie przywołani w ustawie, ale art. 32 ust.4 pkt 4) ustawy wymaga, żeby statut PZŁ określał zasady reprezentowania koła łowieckiego, ....”.
Piotrze Gawlicki, z całym szacunkiem, ale nie za bardzo rozumiem tu związek przyczynowo–skutkowy.
„….więc przyrównywanie w statucie regulacji dot. zarządu koła do regulacji dot. prezydium NRŁ jest nieuprawnione”.
Czy aby na pewno?
Prezydium NRŁ jest czystym pomysłem statutu bez ustawowej podstawy, …
Ale my nie rozmawiamy o prezydium, a o funkcji prezesa. Na czele każdego organu kolegialnego z natury rzeczy stać musi jakiś szef (drugorzędne znaczenie ma nazwa funkcji, sprawowanej przez niego) i po jego wyborze – albo ma zapewnioną długość bytu na równi z kadencją organu (kolegialnego), albo odwołać go można w każdej chwili. Regulują tę kwestie zapisy – aktu prawnego lub normatywnego. Statut PZŁ milczy na temat możliwości odwołania z pełnionej funkcji prezesa przed upływem kadencji NRŁ. Nie ja to wymyśliłem i wdrożyłem w życie.
„...a jeżeli przyjąć, że niedopracowanym, to może należy się zastanowić, czy była możliwość wpływu członków tego prezydium na takie niedopracowanie”.
To nie ma nic do rzeczy. Liczy się stan osiągnięty. | 28-11-2019 08:27 | Piotr Gawlicki | Prezes i pozostali członkowie zarządu nie są literalnie przywołani w ustawie, ale art. 32 ust.4 pkt 4) ustawy wymaga, żeby statut PZŁ określał zasady reprezentowania koła łowieckiego, więc przyrównywanie w statucie regulacji dot. zarządu koła do regulacji dot. prezydium NRŁ jest nieuprawnione. Prezydium NRŁ jest czystym pomysłem statutu bez ustawowej podstawy, a jeżeli przyjąć, że niedopracowanym, to może należy się zastanowić, czy była możliwość wpływu członków tego prezydium na takie niedopracowanie. | 28-11-2019 01:00 | Artur1234 | Niech zgadnę:
§ 83.
1. Naczelna Rada Łowiecka WYBIERA spośród swoich członków prezesa i czterech jego
zastępców. Osoby te stanowią Prezydium Rady.
Czy tak??? | 28-11-2019 00:57 | Artur1234 | Piotrze Gawlicki:
Który konkretnie zapis statutu PZŁ stanowił PODSTAWĘ do ODWOŁANIA prezesa Naczelnej Rady Łowieckiej uchwałą z dnia 4 września 2019 r.?
Dlaczego NRŁ, w swojej uchwale, odwołującej Malca, jakiejkolwiek podstawy nie podała? Hm? | 28-11-2019 00:57 | Artur1234 | Ani prezes zarządu koła, ani pozostali funkcyjni zarządu koła, nie są przywoływani przez ustawę 'Prawo łowieckie'.
„...tam, gdzie istnieją zapisy o odwołaniu, ustawa i statut przywołują kadencyjność”.
Kadencyjność czego – funkcji czy organu, do którego przynależna jest funkcja? Niezależnie od tego, Tobie chyba również przydałaby się lektura tego oto tekstu pod tytułem: „Święta krowa” - http://lowiectwookiemartura.blogspot.com/2019/09/swieta-krowa.html. Oki, nie musisz czytać...
Piotrze Gawlicki, jeżeli chciałbyś szukać analogii, proponuję zerknąć na regulacje, dotyczące funkcji pełnionych, jak na wstępie zasygnalizowałem, w... zarządzie koła. Tam również występuje „brak zapisów o długości kadencji osób na tych stanowiskach”, skoro każdego z grona: prezes, łowczy itd., można odwołać w każdej chwili. Kadencji podlega zarząd jako całość, a nie poszczególni jego członkowie. W ich przypadku mamy jednak wyraźny statutowy zapis (ustawa, jak w przypadku prezesa NRŁ, milczy na ich temat):
„§ 36.
Do wyłącznej kompetencji walnego zgromadzenia należy:
3) wybór i ODWOŁYWANIE zarządu koła i JEGO POSZCZEGÓLNYCH CZŁONKÓW [...];”.
Rozumiem autora tekstu – on jest niepowtarzalny, ale Ciebie chyba stać na odpowiedź na proste pytanie:
Który konkretnie zapis statutu PZŁ stanowił PODSTAWĘ do odwołania prezesa Naczelnej Rady Łowieckiej uchwałą z dnia 4 września 2019 r.?
Nie wierzę, że go nie rozumiesz. | 28-11-2019 00:09 | Piotr Gawlicki | Ani prezes NRŁ, ani jego zastępcy nie są przywoływani przez ustawę 'Prawo łowieckie'. Dodatkowo w art.32 ust.4 ustawy mówiącym o tym, co ma zawierać statut nie ma mowy o sprawie wyboru/odwołania prezesa NRŁ i jego zastępców. Te stanowiska wymyślił statut i nie ma podstaw, żeby wybór/odwołanie dot. tych stanowiska porównywać z przepisami dot. organów PZŁ i kół łowieckich, które przywołuje ustawa.
W sprawie prezesa NRŁ i jego zastępców statut wypowiada się w § 83 ust.1 lakonicznie: "Naczelna Rada Łowiecka wybiera spośród swoich członków prezesa i czterech jego zastępców". Chcąc interpretować ten zapis, należy zastanowić się, jaki był cel wprowadzenia tego przepisu do statutu. Czy celem tym było określenie czasu trwania na tych stanowiskach, czyli kadencyjność? Na pewno nie, bo świadczy o tym brak zapisów o długości kadencji osób na tych stanowiskach, a tam, gdzie istnieją zapisy o odwołaniu, ustawa i statut przywołują kadencyjność. Brak tych uregulowań w stosunku do członków prezydium NRŁ każe interpretować § 83 ust.1 w ten sposób, że zawsze możliwy jest wybór nowych osób na te stanowiska, a to równoznaczne jest z możliwością odwołania z tych stanowisk osób wybranych wcześniej. Również powszechna opinia o niedoróbkach statutu każe interpretować statutowy zapis o wyborze członków prezydium jako możliwość odwołania osób z tych stanowisk.
Podobną co do rangi i zapisów w prawie jest stanowisko prowadzącego polowanie. Zgodnie z § 2 ust. 15a Rozporządzeniem MŚ: "prowadzącym polowanie - rozumie się przez to osobę wyznaczoną przez dzierżawcę lub zarządcę obwodu łowieckiego do kierowania przebiegiem polowania zbiorowego". Prowadzącego w planie polowań zbiorowych na dany dzień wyznacza zarząd koła. Czy po uchwaleniu tego planu zarząd może zmienić w nim osobę prowadzącego jeszcze przed datą polowania? Oczywiście że może i nikt raczej nie będzie podważał takiej decyzji zarządu, a ten wcześniej wyznaczony i ten wyznaczony później nie będą się na zbiórce wykłócać, kto ma prawo być prowadzącym w tym dniu.
Analogiczną sytuację mamy z członkami prezydium NRŁ. Jak Naczelna Rada zdecyduje się zastosować powtórnie §83 ust.1 statutu dla wyboru innych ludzi do prezydium, to ma do tego prawo, tak samo jak zarząd koła zmienić prowadzącego polowanie na dany dzień. | 27-11-2019 21:42 | srodowisko19 | Po co ta wyliczanka,jak Malec i Piatkiewicz to ludzie tej samej ekipy gdulowo-blochowej. | 27-11-2019 19:50 | Artur1234 | Krócej już nie potrafię:
Który konkretnie zapis statutu PZŁ stanowił PODSTAWĘ do odwołania prezesa Naczelnej Rady Łowieckiej uchwałą z dnia 4 września 2019 r.? | 27-11-2019 19:50 | Artur1234 | Który konkretnie zapis statutu PZŁ stanowił PODSTAWĘ do odwołania prezesa Naczelnej Rady Łowieckiej uchwałą z dnia 4 września 2019 r.?
Nie musisz czytać moich tekstów, ale ten mógłbyś. Miałbyś okazję wiele zrozumieć. Tak więc polecam “Świętą krowę”:
http://lowiectwookiemartura.blogspot.com/2019/09/swieta-krowa.html
Jeżeli zdobędziesz się na merytoryczne kontrargumenty, chętnie podyskutuję. | 27-11-2019 19:48 | Artur1234 | Gdy się nie potrafi odpowiedzieć na proste pytania, pisze się głupstwa w stylu:
"Jak donoszono na portalu, że [...] Dlaczego?"
Byle nie na temat. | 27-11-2019 19:46 | Artur1234 | “stanowisko prezesa nie jest objęte reżimem kadencyjności”
Niby nie jest, ale autorom statutu wyszło tak, jakby było objęte :-) Nie moja to wina. Nie ja pisałem, uchwalałem i zatwierdzałem ten statut.
Zacytowaną frazę można powtarzać bez końca, ale ona nie zasłoni braków w zapisie statutu. Ktoś po prostu zapomniał opisać warunki odwoływania prezesa i pozostałych członków Prezydium NRŁ.
Czas też w końcu zrozumieć, że w istotnych sprawach nie można podjąć uchwały bez podstawy. Pytam więc kolejny raz:
Który konkretnie zapis statutu PZŁ stanowił PODSTAWĘ do odwołania prezesa Naczelnej Rady Łowieckiej uchwałą z dnia 4 września 2019 r.?
Poza tym – nie musisz czytać moich tekstów, ale ten mógłbyś. Miałbyś okazję wiele zrozumieć. Tak więc polecam “Świętą krowę”:
http://lowiectwookiemartura.blogspot.com/2019/09/swieta-krowa.html
Jeżeli zdobędziesz się na merytoryczne kontrargumenty, chętnie podyskutuję.
Reasumując...
Ty:
“stanowisko prezesa nie jest objęte reżimem kadencyjności a wybór prezesa NRŁ to nie konklawe”.
Ja:
http://lowiectwookiemartura.blogspot.com/2019/09/swieta-krowa.html
Teraz Ty. Spróbujesz? | 27-11-2019 15:26 | Stanisław Pawluk | Jak donoszono na portalu, że Gdula pisał Malcowi pisma to się nie krzywdowałeś. Jak pisano, że Gdulowie wylansowali nikomu nieznanego prostego człowieka na wyżyny w PZŁ też nie zabierałeś głosu. Więc dlaczego teraz nie stosujesz równej miary do obu? Jednemu wolno "mile spędzać czas" z Gdulami a drugiemu nie? Dlaczego? | 27-11-2019 14:28 | Artur Jesionowicz | Mnie nie interesuje, w czyim towarzystwie polują Bloch i Gdula, a kim się otaczają Piątkiewicz i Malec. Oczywiście każdy z osobna. Póki co, zorientowałem się, że Piątkiewicz mile czas spędza właśnie z Blochem i Gdulą. To, moim skromnym zdaniem, dyskwalifikuje go jako kandydata na prezesa NRŁ. | 27-11-2019 14:15 | broni | Ad. Artur1234
Senior Gdula i Lech Bloch to emeryci i wg. mnie poradza sobie w zyciu, a z kim poluja to nie moja sprawa. Nie interesuja mnie motywy dzialania autora tekstu i nie bede o tym pisal. | 27-11-2019 12:50 | Jurekel | Jak funkcje będą pełnione społecznie a osoby funkcyjne odpowiedzialne materialnie , trzeba będzie urządzać łapanki do "organów". | 27-11-2019 11:06 | Artur1234 | „...i moga tez doprowadzic do tego, ze sami beda odpowiadac za swoje uprawy, zamiast szukac "jeleni" do placenia”.
Również odnoszę takie wrażenie.
| 27-11-2019 11:05 | Artur1234 | „Optuje za Piatkiewiczem, ma wiekszy dorobek osobisty, a poza tym robi wrazenie, ze nie jest miekkim palcem robiony”.
Broni, tutaj dmuchasz w jedną trąbę z autorem tekstu, ale oczywiście wolno Ci. Chciałbym jednak nieśmiało kolejny raz podnieść fakt, że Piątkiewicz zdaje się dmuchać w jedną trąbę z Blochem i Gdulą seniorem. Chcesz zasugerować, że i autor przestał mieć cokolwiek przeciwko tym panom? | 27-11-2019 09:54 | broni | A ja lubie, jak tym Wielkim Reformatorom wydaje sie, ze Oni maja wplyw na cokolwiek oprocz wlasnej klawiatury. Np. w niektorych okregach jest po dwoch ŁO i pewnie trzeba bedzie uzyc ONZ-tu, lub Watykanu do rozwiazania tego problemu,wiec moze byc tez dwoch przewodniczacych RN, a co nie stac nas? Optuje za Piatkiewiczem, ma wiekszy dorobek osobisty, a poza tym robi wrazenie, ze nie jest miekkim palcem robiony.
Autor napisal miedzy innymi, cytuje; "Inaczej stanie się to, co zapowiadałem od dawna: „ustawę Prawo Łowieckie napiszą nam rolnicy widłami i kosami”.koniec cytatu. Panie autorze, rolnicy z Lublina razem ze Slawusiem moga nam mysliwym skoczyc i moga tez doprowadzic do tego, ze sami beda odpowiadac za swoje uprawy, zamiast szukac "jeleni" do placenia. | 27-11-2019 08:02 | Lesław | Kto rozwala PZŁ od środka ? Grupa myśliwych która myśli że, jest ponad wszystkimi. Pouczają wszystkich i chcą narzucić wszystkim swoje jedynie słuszne zdanie. A kto nie nie zgadza się z ich zdaniem staje się wrogiem. Druga grupa to ci którzy byli przy korycie, władzy i nagle zostali pozbawieni tego, czy to poprzez innych myśliwych w kole, czy też na wskutek bajzlu jaki zrobili potracili obwody. Trzecia to ci którzy zbijają kapitał polityczny wiążąc się z różnymi politykami czy działaczami związkowymi. | 27-11-2019 00:30 | Artur1234 | “stanowisko prezesa nie jest objęte reżimem kadencyjności”
Niby nie jest, ale autorom statutu wyszło tak, jakby było objęte :-) Nie moja to wina. Nie ja pisałem, uchwalałem i zatwierdzałem ten statut.
Zacytowaną frazę można powtarzać bez końca, ale ona nie zasłoni braków w zapisie statutu. Ktoś po prostu zapomniał opisać warunki odwoływania prezesa i pozostałych członków Prezydium NRŁ.
Czas też w końcu zrozumieć, że w istotnych sprawach nie można podjąć uchwały bez podstawy. Pytam więc kolejny raz:
Który konkretnie zapis statutu PZŁ stanowił PODSTAWĘ do odwołania prezesa Naczelnej Rady Łowieckiej uchwałą z dnia 4 września 2019 r.?
Poza tym – nie musisz czytać moich tekstów, ale ten mógłbyś. Miałbyś okazję wiele zrozumieć. Tak więc polecam “Świętą krowę”:
http://lowiectwookiemartura.blogspot.com/2019/09/swieta-krowa.html
Jeżeli zdobędziesz sie na merytoryczne kontrargumenty, chętnie podsykutuję.
Reasumując...
Ty:
“stanowisko prezesa nie jest objęte reżimem kadencyjności a wybór prezesa NRŁ to nie konklawe”.
Ja:
http://lowiectwookiemartura.blogspot.com/2019/09/swieta-krowa.html
Teraz Ty. Spróbujesz?
| 27-11-2019 00:29 | Artur1234 | “a wybór prezesa NRŁ to nie konklawe”
Mówimy o odwołaniu, a nie o wyborze. | 27-11-2019 00:14 | Stanisław Pawluk | Już ci kilka razy tłumaczyłem ale do ciebie nie przemawia. Ostatni raz tłumaczę: stanowisko prezesa nie jest objęte reżimem kadencyjności a wybór prezesa NRŁ to nie konklawe. Wszystkie inne już ci tłumaczono ale zdajesz się być nie przemakalny na argumenty. Ps. Nie pytaj mnie więcej o nic - nie mam przyjemności przezbywania się z tobą zwłaszcza, że uznajesz wyłącznie swoje prawo i zasady. | 27-11-2019 00:12 | Artur1234 | A tak poza tym, i tak wszystko w rękach... Nie, nie Boga. Ot po prostu ministra, który za czas jakiś da o sobie znać. Do tego czasu, jeżeli autor tekstu nie udzieli odpowiedzi na pytanie:
Który konkretnie zapis statutu PZŁ stanowił PODSTAWĘ do odwołania prezesa Naczelnej Rady Łowieckiej uchwałą z dnia 4 września 2019 r.?
warto by było, aby uzurpator dał sobie na wstrzymanie. Zwłaszcza po kompromitującym jego polowaniu dnia 8 listopada 2019 r. w towarzystwie Blocha, Gdulów i Bałdysa.
A tak tylko nawiasem pisząc, ciekawe, jaki dług chciał spełnić ZAPRASZAJĄCY na to polowanie tak "zacne" osoby. | 27-11-2019 00:09 | Artur1234 | “6. Należy przypomnieć, że zgodnie z § 114 ust. 4 Statutu PZŁ odwołanie nie przysługuje od uchwał o wyborze lub odwołaniu członków organów koła lub Zrzeszenia, tym bardziej zaś od wyboru lub odwołania prezesa NRŁ lub jego zastępców, stanowiących Prezydium Rady, która nie jest organem Zrzeszenia”.
Autorze tekstu, wypadałoby wiedzieć, że § 114 statutu dotyczy problematyki odwołań wyłącznie do organów koła i PZŁ. Minister Środowiska nie jest organem PZŁ, a ponadto, według mojej wiedzy, nikt nie składał do niego jakiegokolwiek odwołania. Po cóż więc o tym pisać?
| 27-11-2019 00:02 | Artur1234 | Wpis usunięty administracyjnie. Przyczyna: post bez związku z niniejszym tematem, a nie dający się przenieść do Hyde Park. | 26-11-2019 23:59 | Artur1234 | “Członkowie Naczelnej Rady Łowieckiej otrzymali zawiadomienia o posiedzeniu Naczelnej Rady zwołanym przez Pawła Piątkiewicza na dzień 10 grudnia 2019”.
Skąd pewność, że wszyscy już je otrzymali (minionego dnia upłynął 14-dniowy termin na ich otrzymanie), skoro dopiero wczoraj, jeżeli już, zostały wysłane?
| 26-11-2019 23:57 | Artur1234 | “Po przeanalizowaniu biegu wydarzeń...”
Kto przeanalizował? Piątkiewicz, Bloch czy Gdula senior? A może wszyscy razem?
| 26-11-2019 20:13 | Jacek LZ | Szanowny Panie Stanisławie, nie mam odwagi się z Panem nie zgodzić.
Szkoda mi czasu i nadziei pokładanej do tej i od tej pory w światło światła jakim jest łowiectwo przy związku łowieckim.
Każdorazowo, działacze mają wielkie chęci i "ups".
Zaślepienie możliwością polowań z przywileju odbiera przyszły los łowiectwa w oczach awansowanego.
Największą porażką obecnej władzy w PZŁ z mojego podwórka było milczenie władz związku a nawet walka ZG PZŁ poprzez prawniczkę aby koło ZLOT było za burtą.
Nie podlega jakiejkolwiek dyskusji, że Albert Kołodziejski z transparentnością nie ma nic wspólnego. Jako " transparentny" mógł w sądzie zawierać ugodę, stanowiącą odcięcie się od starych metod działania PZŁ i danie sygnału, braku akceptacji takich poczynań.
Nawet nie przeszkadza Kołodziejskiemu taki Łowczy Okręgowy, który wraz z bratem likwidował koło pod kolesiostwo w ZG !!!
Nie odbieram Łowczego Krajowego, jako godnego piastowania stanowiska. Uważam wręcz, że poniósł upokorzenie przed Sądem Okręgowym w Warszawie, zafundowane przez braci Jenochów.....
Co do Rafała Malca uważam ,że w rozmowach wykazywał zainteresowanie, bardzo chciał rozwiązania naszego problemu. Niestety, nie mogę sprawdzić jego zapewnień. Według mnie jest człowiekiem czynu, niekiedy jak każdy z nas odstaje od grupy. Wizjoner bez zrozumienia. Mógł osiągnąć wszystko, dostał spokój, poparcie i zielone światło środowisk zewnętrznych. Coś poszło nie tak? Tylko prezes Malec wie co.
|
| |