|
autor: Stanisław Pawluk12-12-2012 AKTUALNOŚCI PZŁ
|
Jak słusznie zauważył Kolega „szyper”, z aktualnościami PZŁ na dzienniku i portalu "Łowiecki" jest krucho. W odpowiedzi na to stwierdzenie redaktor naczelny Piotr Gawlicki wyjaśnił, że trudno o informacje, skoro władze PZŁ bronią niczym Częstochowy każdej wiadomości jaka mogłaby choćby w minimalnym stopniu podnieść wiedzę członków o działaniach organów PZŁ. Jedyny przekaz, jaki trafia do członków z kierownictwa Związku zachwalanie polskiego modelu łowiectwa, rozumianego jako wszechłwładza organów PZŁ, a nawet wyrok Trybunału Konstytrucyjnego nie zachwaił tej pewności, bo przecież niebawem nastąpią niewielkie zmiany w ustawie i wszystko wróci do stanu pierwotnego. Jak twierdzą betonowi działacze – można nadal wywalać z kół, bo inaczej hołota robiłaby co chciała! Do zacietrzewionych przyzwyczajonych wyłącznie do wywalania, karania i dyscyplinowania, słowem jedynie działania represyjnego, nie dociera, że wywalanie się skończyło i trzeba zasady działania wewnątrz Związku dostosować do obecnej sytuacji prawnej.
Te „aktualności”, które do Redakcji docierają poza tymi, która trzeba wywalczać w postępowaniach sądowych niestety zazwyczaj wskazują, że władza PZŁ zafascynowana swoją siła pozytywnie funkcjonować już chyba nie potrafi i sama generuje zły obraz łowiectwa w społeczeństwie. Weźmy informacje z ostatniego okresu.
Aktualność pierwsza
W dniu 6 grudnia 2012 na rozprawie przed Sądem Rejonowym w Olsztynie, Janusz Stefan D. wielki działacz Mazurskiej Okręgowej Rady Łowieckiej w Olsztynie, prezes Okręgowego Sądu Łowieckiego poprzedniej kadencji, został prawomocnie uznanym winnym zawłaszczenia tuszy dzika w ilości 52 kg na szkodę Koła Łowieckiego „Wrzos” w Olsztynie. Nie mając odstrzału na dzika innego jak przelatek, odstrzelił dzika o wadze 102 kg i dla ukrycia tego faktu oddał go do skupu z wagą 50 kg. Szeregowemu dziennikarzowi trudno ocenić co było powodem dość łagodnego potraktowania oskarżonego w tej sprawie. Nie wiadomo, czy stało się to w wyniku działań aż warszawskiej kancelarii adwokackiej, czy było wynikiem szacunku sądu do osób pełniących wysokie stanowiska w państwie. Janusz Stefan D. jest bowiem Wojewódzkim Inspektor Sanitarnym i szefem wojewódzkiego SANEPID-u w Olsztynie. Zapewne Janusz Stefan D. zawłaszczył te 52 kilo dzika w celu poprawienia wizerunku łowiectwa bowiem jest on obecnie przewodniczącym Komisji Promocji Łowiectwa przy Mazurskiej ORŁ w Olsztynie. Dość wyrozumiały był Sąd Rejonowy w Olsztynie także dla Adama D. pracownika punktu skupu dziczyzny w Jonkowie k. Olsztyna, który poświadczył nieprawdę w dokumentacji finansowej za namową Janusza Stefana D., którego jak twierdził, obawiał się ze względu na pełnioną przez niego funkcję dyrektora SANEPID-u i zaniżył wagę dzika o 52 kg. Sąd pozostawił czas na poprawę obu oskarżonym i jako warunek nakazał zapłacić na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym oraz na rzecz Pomocy Postpenitencjarnej po 500 złotych.
Aktualność druga
W tym samym dniu w tym samym sądzie ujawniono, że oskarżony o zawłaszczenie tuszy jelenia byka Mieczysław T. był już prawomocnie skazany w dniu 28 czerwca 2012 za naruszenie ustawy Prawo Łowieckie na grzywnę w wysokości 300 złotych i pokrycie kosztów sądowych. Rozprawa Mieczysława T. ujawniła także, że jeleń byk strzelony został przez oskarżonego z naruszeniem wszelkich dopuszczalnych norm, które są warunkiem niezbędnym do uznania legalności polowania. Mieczysław T. polował razem z przywołanym wyżej Januszem Stefanem D. na jelenie i jak wynika z przebiegu rozprawy, jeleń został zastrzelony około godz. 2:00 w nocy, nie dokonano wymaganego wpisu w upoważnieniu przed podjęciem czynności transportowych, poprochy zostawiono na środku pola, nie dokonano wpisu wyniku polowania do książki ewidencji myśliwych na polowaniu indywidualnym, nie okazano trofeum i tuszy jelenia upoważnienemu członkowi koła, zgodnie z obowiązującą uchwała WZ, a na koniec bez uzyskania zgody na pobranie tuszy na własny użytek Mieczysław T. oskórował, poporcjował i rozprowadził po rodzinie tuszę uniemożliwiając zważenie i wycenę tuszy. Na rozprawie moralnego wsparcia swą obecnością udzielał oskarżonemu Janusz Stefan D., pomagając Mieczysław T. od momentu dokonania odstrzału, bo to z jego telefonu wzywano w nocy rolnika z traktorem i przyczepą do zwiezienia tuszy z pola. Pisemnego wsparcia oskarżonemu udzielił także łowczy okręgowy w Olsztynie Dariusz Zalewski, wystawiając pozytywną opinię dla Mieczysława T. mimo, że ten w strukturach władz i organów PZŁ nie figuruje. W jaki sposób sąd rozważy żądanie prokuratora o zastosowanie kary dwu lat pozbawienia wolności w zawieszeniu na lat 5, zapłacenie kwoty 7800 złotych tytułem zryczałtowanego odszkodowania dla skarbu państwa oraz 3 tysięcy zł. grzywny napiszemy w obszerniejszym felietonie.
Aktualność trzecia
Prokuratura Rejonowa w Bartoszycach dochodzi, czy protokoły polowań zbiorowych odbywanych w Kole Łowieckim „Daniel” zawierają prawdziwe dane. Okazuje się, że w dokumentach tych podawano inne niż rzeczywiście odstrzelono ilości dzików, inne osoby biorące w polowaniu niż wykazano w protokole, itp. "drobiazgi". Prokuratura będzie musiała także wyjaśnić, z jakich powodów w protokole wykazano mniejsze ilości odstrzelonej zwierzyny niż to miało miejsce faktycznie i co się działo ze sztukami, które zniknęły z protokołów. Znamiennym jest, że prezesem zarządu KŁ "Daniel" jest Marek Haus, będący jednocześnie sędzią OSŁ w Olsztynie, a za sprawy łowieckie odpowiada Grzegorz Kruk – członek Mazurskiej Rady Łowieckiej.
Aktualność czwarta
W dniu 18 grudnia 2012 w Sądzie Rejonowym w Mogilnie rozpoczyna się proces karny sekretarza Koła Łowieckiego nr 62 „Knieja” Zenona Ch. oskarżonego o podrabianie indywidualnych pozwoleń na wykonywanie polowania indywidualnego. Zenon Ch. niezależnie od sprawy karnej za fałszowanie dokumentu „odstrzału” dla zalegalizowania odstrzału większej ilości zwierzyny niż miał dozwolone, oczekuje na sprawę karną, w której oskarżony jest o publiczne pomówienie autora niniejszego tekstu o chorobę psychiczną, podrabianie pieniędzy, wyłudzenie poprzez podstawienie innej osoby pozytywnych wyników badań psychologicznych, itp. Kołem Łowieckim nr 62 „Knieja” w Mogilnie kieruje prezes Roman G., uczestnik wielu postępowań prokuratorskich, w wyniku których nie udało się do chwili obecnej ustalić, czy postrzelił w tyłek miejscowego proboszcza – myśliwego tego samego koła – czy też nie. Roman G. przewijał się już na naszym portalu jako główny aktor afer w Mogilnie.
Na kanwie zaledwie kilku „aktualności” jakie ostatnio dotarły do redakcji widać, że w tzw. „aferach” rzadko uczestniczą szeregowi członkowie Związku, którzy jednak statystycznie najczęściej wykluczani byli za "niekoleżeństwo”, jeśli odważyli się wykazać nieprawidłowości z udziałem lub za sprawą „władzy”. Jako znającemu temat tzw. "afer" mających aktualnie miejsce w KŁ „Daniel” w Bartoszycach, nie trudno mi przewidzieć rozwój wypadków w tym kole, jak też osoby jakie bez wątpienia zechce wyrzucić z koła Marek Haus i Grzegorz Kruk, odpowiedzialne za ujawnienie spraw, które powinny były zdaniem działaczy olsztyńskich być zamiecione pod dywan. A na podstawie opisanych wyżej przypadków można na także zawyrokować twierdzenie, że gdyby nie działacze PZŁ, to i afer wokół łowiectwa byłoby mniej.
|
|
| |
01-01-2013 22:17 | lin | Pozwoliłem sobie skopiować całość wypowiedzi Pana Pawluka . Opatrzę to tytułem '' Polscy Mordercy Zwierząt '' i umieszczę na - Fejsie '' Nienawidzę Myśliwych '' . Jednocześnie proszę Pana Pawluka by . Gdy ukaże się materiał na tej stronie . Zaszczycił nas swoją osobą i również umieścił tam swój komentarz . Brawo Panie Pawluk . Kolejny raz to piszę . Pan jesteś postacią która przejdzie do historii tego zbrodniczego procederu jakim jest '' Łowiectwo ''. | 17-12-2012 09:06 | Loupsgarous | Zych, Żelichowski. Znowu plotki i to bez dowodów.
Ciekawe, czy Zych wystąpi o odszkodowanie za pisanie nieprawdy i naruszenie dóbr osobistych?
Zresztą czego można spodziewać się po "Łowieckim dzienniku myśliwych"?
Nie lepiej zmienić nazwę nA "Fakty wymyślanki dla myśliwych"? | 14-12-2012 13:14 | lelek_nowy | Pewnie ten http://www.olsztyn24.com/news/11636-jubileusze-polikliniki.html?f=43620 | 14-12-2012 13:09 | rycerz | Wpis usunięty administracyjnie. Przyczyna: inne. | 14-12-2012 13:05 | kiryk | Czy ten VIP to ten? http://www.wm.uw.olsztyn.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=1928:janusz-dzisko-po-raz-kolejny-na-stanowisku-pastwowego-wojewodzkiego-inspektora-sanitarnego&catid=193&Itemid=140&lang=de | 13-12-2012 08:30 | Stanisław Pawluk | Jeśli już to raczej w kawiarnianej informacji powielane jest jako wspierającego Janusza Stefana D. nazwisko posła Żelichowskiego byłego ministra środowiska a nie marszałka Zycha. | 12-12-2012 16:30 | Haluk | Ciekaw jestem co takiego tragicznego się musiało wydarzyć, że sądy w Olsztynie uznały winnymi Janusza Stefana D. i Mieczysława T. Przecież Janusz Stefan D. jest osobą wyjątkowo wpływową i ustosunkowaną. Stanowisko dyrektora sanepidu otrzymał za sprawą jednej z najważniejszych osób w kraju a z poparciem wystąpił podobno sam marszałek Zych! I nagle taki obciach! Uznali winnym, nakazali bulić i powiedzieli, że panowie są złodziejami okradającymi swoich kolegów w kole! A miało nic nie być! Panowie już dawno głosili, że "w dooopę mnie mogą ćmoknąć"! Czyżby wracała normalność i równość wobec prawa? Ciekaw jestem czy będą mieli odwagę spojrzeć w oczy swoim kolegom we "Wrzosie"? W jaki sposób zniwelują syf jaki publicznie koło jest zmuszone znosić? Czy Zalewski wystawi im kolejną opinię pisząc: "Koledzy złodzieje! Nic się nie stało!" | 12-12-2012 14:56 | Husky | Wreszcie skończyła się era nietykalności łowieckich vipów, teraz ści.rwo niech drży, bo skończyło się zamiatanie pod dywan grzeszków kolesi w zarządach okręgowych... :)
DB. |
| |