DZIENNIK
Redaktorzy
   Felietony
   Reportaże
   Wywiady
   Sprawozdania
Opowiadania
   Polowania
   Opowiadania
Otwarta trybuna
Na gorąco
Humor
PORTAL
Forum
   Problemy
   Hyde Park
   Wiedza
   Akcesoria
   Strzelectwo
   Psy
   Kuchnia
Prawo
   Pytania
   Ustawa
   Statut
Strzelectwo
   Prawo
   Ciekawostki
   Szkolenie
   Zarządzenia PZŁ
   Przystrzelanie
   Strzelnice
   Konkurencje
   Wawrzyny
   Liga strzelecka
   Amunicja
   Optyka
   Arch. wyników
   Terminarze
Polowania
   Król 2011
   Król 2010
   Król 2009
   Król 2008
   Król 2007
   Król 2006
   Król 2005
   Król 2004
   Król 2003
Imprezy
   Ośno/Słubice '10
   Osie '10
   Ośno/Słubice '09
   Ciechanowiec '08
   Mirosławice '08
   Mirosławice '07
   Nowogard '07
   Sieraków W. '06
   Mirosławice '06
   Osie '06
   Sarnowice '05
   Wojcieszyce '05
   Sobótka '04
   Glinki '04
Tradycja
   Zwyczaje
   Sygnały
   Mundur
   Cer. sztandar.
Ogłoszenia
   Broń
   Optyka
   Psy
Galeria
Pogoda
Księżyc
Kulinaria
Kynologia
Szukaj
autor: Stanisław Pawluk12-12-2012
AKTUALNOŚCI PZŁ

Jak słusznie zauważył Kolega „szyper”, z aktualnościami PZŁ na dzienniku i portalu "Łowiecki" jest krucho. W odpowiedzi na to stwierdzenie redaktor naczelny Piotr Gawlicki wyjaśnił, że trudno o informacje, skoro władze PZŁ bronią niczym Częstochowy każdej wiadomości jaka mogłaby choćby w minimalnym stopniu podnieść wiedzę członków o działaniach organów PZŁ. Jedyny przekaz, jaki trafia do członków z kierownictwa Związku zachwalanie polskiego modelu łowiectwa, rozumianego jako wszechłwładza organów PZŁ, a nawet wyrok Trybunału Konstytrucyjnego nie zachwaił tej pewności, bo przecież niebawem nastąpią niewielkie zmiany w ustawie i wszystko wróci do stanu pierwotnego. Jak twierdzą betonowi działacze – można nadal wywalać z kół, bo inaczej hołota robiłaby co chciała! Do zacietrzewionych przyzwyczajonych wyłącznie do wywalania, karania i dyscyplinowania, słowem jedynie działania represyjnego, nie dociera, że wywalanie się skończyło i trzeba zasady działania wewnątrz Związku dostosować do obecnej sytuacji prawnej.

Te „aktualności”, które do Redakcji docierają poza tymi, która trzeba wywalczać w postępowaniach sądowych niestety zazwyczaj wskazują, że władza PZŁ zafascynowana swoją siła pozytywnie funkcjonować już chyba nie potrafi i sama generuje zły obraz łowiectwa w społeczeństwie. Weźmy informacje z ostatniego okresu.


Aktualność pierwsza

W dniu 6 grudnia 2012 na rozprawie przed Sądem Rejonowym w Olsztynie, Janusz Stefan D. wielki działacz Mazurskiej Okręgowej Rady Łowieckiej w Olsztynie, prezes Okręgowego Sądu Łowieckiego poprzedniej kadencji, został prawomocnie uznanym winnym zawłaszczenia tuszy dzika w ilości 52 kg na szkodę Koła Łowieckiego „Wrzos” w Olsztynie. Nie mając odstrzału na dzika innego jak przelatek, odstrzelił dzika o wadze 102 kg i dla ukrycia tego faktu oddał go do skupu z wagą 50 kg. Szeregowemu dziennikarzowi trudno ocenić co było powodem dość łagodnego potraktowania oskarżonego w tej sprawie. Nie wiadomo, czy stało się to w wyniku działań aż warszawskiej kancelarii adwokackiej, czy było wynikiem szacunku sądu do osób pełniących wysokie stanowiska w państwie. Janusz Stefan D. jest bowiem Wojewódzkim Inspektor Sanitarnym i szefem wojewódzkiego SANEPID-u w Olsztynie. Zapewne Janusz Stefan D. zawłaszczył te 52 kilo dzika w celu poprawienia wizerunku łowiectwa bowiem jest on obecnie przewodniczącym Komisji Promocji Łowiectwa przy Mazurskiej ORŁ w Olsztynie. Dość wyrozumiały był Sąd Rejonowy w Olsztynie także dla Adama D. pracownika punktu skupu dziczyzny w Jonkowie k. Olsztyna, który poświadczył nieprawdę w dokumentacji finansowej za namową Janusza Stefana D., którego jak twierdził, obawiał się ze względu na pełnioną przez niego funkcję dyrektora SANEPID-u i zaniżył wagę dzika o 52 kg. Sąd pozostawił czas na poprawę obu oskarżonym i jako warunek nakazał zapłacić na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym oraz na rzecz Pomocy Postpenitencjarnej po 500 złotych.


Aktualność druga

W tym samym dniu w tym samym sądzie ujawniono, że oskarżony o zawłaszczenie tuszy jelenia byka Mieczysław T. był już prawomocnie skazany w dniu 28 czerwca 2012 za naruszenie ustawy Prawo Łowieckie na grzywnę w wysokości 300 złotych i pokrycie kosztów sądowych. Rozprawa Mieczysława T. ujawniła także, że jeleń byk strzelony został przez oskarżonego z naruszeniem wszelkich dopuszczalnych norm, które są warunkiem niezbędnym do uznania legalności polowania. Mieczysław T. polował razem z przywołanym wyżej Januszem Stefanem D. na jelenie i jak wynika z przebiegu rozprawy, jeleń został zastrzelony około godz. 2:00 w nocy, nie dokonano wymaganego wpisu w upoważnieniu przed podjęciem czynności transportowych, poprochy zostawiono na środku pola, nie dokonano wpisu wyniku polowania do książki ewidencji myśliwych na polowaniu indywidualnym, nie okazano trofeum i tuszy jelenia upoważnienemu członkowi koła, zgodnie z obowiązującą uchwała WZ, a na koniec bez uzyskania zgody na pobranie tuszy na własny użytek Mieczysław T. oskórował, poporcjował i rozprowadził po rodzinie tuszę uniemożliwiając zważenie i wycenę tuszy. Na rozprawie moralnego wsparcia swą obecnością udzielał oskarżonemu Janusz Stefan D., pomagając Mieczysław T. od momentu dokonania odstrzału, bo to z jego telefonu wzywano w nocy rolnika z traktorem i przyczepą do zwiezienia tuszy z pola. Pisemnego wsparcia oskarżonemu udzielił także łowczy okręgowy w Olsztynie Dariusz Zalewski, wystawiając pozytywną opinię dla Mieczysława T. mimo, że ten w strukturach władz i organów PZŁ nie figuruje. W jaki sposób sąd rozważy żądanie prokuratora o zastosowanie kary dwu lat pozbawienia wolności w zawieszeniu na lat 5, zapłacenie kwoty 7800 złotych tytułem zryczałtowanego odszkodowania dla skarbu państwa oraz 3 tysięcy zł. grzywny napiszemy w obszerniejszym felietonie.


Aktualność trzecia

Prokuratura Rejonowa w Bartoszycach dochodzi, czy protokoły polowań zbiorowych odbywanych w Kole Łowieckim „Daniel” zawierają prawdziwe dane. Okazuje się, że w dokumentach tych podawano inne niż rzeczywiście odstrzelono ilości dzików, inne osoby biorące w polowaniu niż wykazano w protokole, itp. "drobiazgi". Prokuratura będzie musiała także wyjaśnić, z jakich powodów w protokole wykazano mniejsze ilości odstrzelonej zwierzyny niż to miało miejsce faktycznie i co się działo ze sztukami, które zniknęły z protokołów. Znamiennym jest, że prezesem zarządu KŁ "Daniel" jest Marek Haus, będący jednocześnie sędzią OSŁ w Olsztynie, a za sprawy łowieckie odpowiada Grzegorz Kruk – członek Mazurskiej Rady Łowieckiej.


Aktualność czwarta

W dniu 18 grudnia 2012 w Sądzie Rejonowym w Mogilnie rozpoczyna się proces karny sekretarza Koła Łowieckiego nr 62 „Knieja” Zenona Ch. oskarżonego o podrabianie indywidualnych pozwoleń na wykonywanie polowania indywidualnego. Zenon Ch. niezależnie od sprawy karnej za fałszowanie dokumentu „odstrzału” dla zalegalizowania odstrzału większej ilości zwierzyny niż miał dozwolone, oczekuje na sprawę karną, w której oskarżony jest o publiczne pomówienie autora niniejszego tekstu o chorobę psychiczną, podrabianie pieniędzy, wyłudzenie poprzez podstawienie innej osoby pozytywnych wyników badań psychologicznych, itp. Kołem Łowieckim nr 62 „Knieja” w Mogilnie kieruje prezes Roman G., uczestnik wielu postępowań prokuratorskich, w wyniku których nie udało się do chwili obecnej ustalić, czy postrzelił w tyłek miejscowego proboszcza – myśliwego tego samego koła – czy też nie. Roman G. przewijał się już na naszym portalu jako główny aktor afer w Mogilnie.


Na kanwie zaledwie kilku „aktualności” jakie ostatnio dotarły do redakcji widać, że w tzw. „aferach” rzadko uczestniczą szeregowi członkowie Związku, którzy jednak statystycznie najczęściej wykluczani byli za "niekoleżeństwo”, jeśli odważyli się wykazać nieprawidłowości z udziałem lub za sprawą „władzy”. Jako znającemu temat tzw. "afer" mających aktualnie miejsce w KŁ „Daniel” w Bartoszycach, nie trudno mi przewidzieć rozwój wypadków w tym kole, jak też osoby jakie bez wątpienia zechce wyrzucić z koła Marek Haus i Grzegorz Kruk, odpowiedzialne za ujawnienie spraw, które powinny były zdaniem działaczy olsztyńskich być zamiecione pod dywan. A na podstawie opisanych wyżej przypadków można na także zawyrokować twierdzenie, że gdyby nie działacze PZŁ, to i afer wokół łowiectwa byłoby mniej.




01-01-2013 22:17 lin Pozwoliłem sobie skopiować całość wypowiedzi Pana Pawluka . Opatrzę to tytułem '' Polscy Mordercy Zwierząt '' i umieszczę na - Fejsie '' Nienawidzę Myśliwych '' . Jednocześnie proszę Pana Pawluka by . Gdy ukaże się materiał na tej stronie . Zaszczycił nas swoją osobą i również umieścił tam swój komentarz . Brawo Panie Pawluk . Kolejny raz to piszę . Pan jesteś postacią która przejdzie do historii tego zbrodniczego procederu jakim jest '' Łowiectwo ''.
17-12-2012 09:06 Loupsgarous Zych, Żelichowski. Znowu plotki i to bez dowodów.
Ciekawe, czy Zych wystąpi o odszkodowanie za pisanie nieprawdy i naruszenie dóbr osobistych?
Zresztą czego można spodziewać się po "Łowieckim dzienniku myśliwych"?
Nie lepiej zmienić nazwę nA "Fakty wymyślanki dla myśliwych"?
14-12-2012 13:14 lelek_nowy Pewnie ten http://www.olsztyn24.com/news/11636-jubileusze-polikliniki.html?f=43620
14-12-2012 13:09 rycerz Wpis usunięty administracyjnie. Przyczyna: inne.
14-12-2012 13:05 kiryk Czy ten VIP to ten? http://www.wm.uw.olsztyn.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=1928:janusz-dzisko-po-raz-kolejny-na-stanowisku-pastwowego-wojewodzkiego-inspektora-sanitarnego&catid=193&Itemid=140&lang=de
13-12-2012 08:30 Stanisław Pawluk Jeśli już to raczej w kawiarnianej informacji powielane jest jako wspierającego Janusza Stefana D. nazwisko posła Żelichowskiego byłego ministra środowiska a nie marszałka Zycha.
12-12-2012 16:30 Haluk Ciekaw jestem co takiego tragicznego się musiało wydarzyć, że sądy w Olsztynie uznały winnymi Janusza Stefana D. i Mieczysława T. Przecież Janusz Stefan D. jest osobą wyjątkowo wpływową i ustosunkowaną. Stanowisko dyrektora sanepidu otrzymał za sprawą jednej z najważniejszych osób w kraju a z poparciem wystąpił podobno sam marszałek Zych! I nagle taki obciach! Uznali winnym, nakazali bulić i powiedzieli, że panowie są złodziejami okradającymi swoich kolegów w kole! A miało nic nie być! Panowie już dawno głosili, że "w dooopę mnie mogą ćmoknąć"! Czyżby wracała normalność i równość wobec prawa? Ciekaw jestem czy będą mieli odwagę spojrzeć w oczy swoim kolegom we "Wrzosie"? W jaki sposób zniwelują syf jaki publicznie koło jest zmuszone znosić? Czy Zalewski wystawi im kolejną opinię pisząc: "Koledzy złodzieje! Nic się nie stało!"
12-12-2012 14:56 Husky Wreszcie skończyła się era nietykalności łowieckich vipów, teraz ści.rwo niech drży, bo skończyło się zamiatanie pod dywan grzeszków kolesi w zarządach okręgowych... :)
DB.

Szukaj   |   Ochrona prywatności   |   Webmaster
P&H Limited Sp. z o.o.