|
autor: Urtica26-02-2010 PEŁNIA DLA WILKA
|
Co Ty możesz o nim wiedzieć, przecież go nie znasz. Widziałeś kiedyś jego oczy? Są trochę migdałowate, lekko skośne, podobno nie wolno w nie patrzeć. Nie wiem dlaczego, ja patrzyłam. Staliśmy naprzeciwko siebie ja i ON, człowiek i wilk. Ja – bezradna, słaba istota pozbawiona ostrych kłów i pazurów, ON – uzbrojony w siebie samego, pan borów i lasów. Widziałam jego sierść miękką, układającą się w grzywę nad karkiem, mocne łapy zaparte w brąz podłoża i jasne refleksy między lampami. Nie był młody, pewnie jego pysk znaczyły liczne blizny, ślady po polowaniach i stoczonych walkach. Wojna o terytorium to wilcze być albo nie być, to bardziej być. Nie patrz wilkowi w oczy, nie pokazuj zębów, nie wdawaj się z nim w dyskusje, nie próbuj się nawet odezwać! Strach i tak sparaliżuje Ci usta i krtań, ledwo będziesz mógł przełknąć ślinę. I co z tego, że Ty masz broń, ON i tak jest silniejszy, jego moc ma pod sobą wszystkie kule. Jeśli strzelisz – on ujdzie, nawet jeśli trafisz – będzie żył, a jego wycie z wilczych zaświatów będzie prześladować Twoje najpiękniejsze sny. Wilcza dusza po śmierci długo błąka się po lasach szukając kogoś, komu będzie mogła zaufać, kogoś kto bez lęku wkroczy w tajemnicę szeleszczących zarośli i trzeszczących pod nieobecną łapą suchych gałązek. Wiesz co najbardziej boli w tym Twoim zacietrzewieniu i rzekomym lęku o sarny i jelenie? Że nie uznajesz jego pierwszeństwa, nie godzisz się z jego prawem do zabijania. A przecież to On jest łowcą, Ty tyko jego kiepską kopią: jego prawem jest polować, a Twoim obowiązkiem zmieniać liczby w dokumentach. Czym są te nędzne korekty w porównaniu z wielką, leśną egzystencją wilka? Papier przyjmie wszystko, każde kłamstwo i fikcję, a ze strzałem odejdzie Twój spokój i poczucie bezpieczeństwa. Jego śmierć ma być zaspokojeniem Twoich łowieckich ambicji, a formularze i plan to tylko kiepskie wytłumaczenie chęci posiadania wilczej skóry wśród innych trofeów. Okłamujesz sam siebie, Ty nie chcesz mieć spokojnej ekonomii, Ty się po prostu JEGO boisz! Strach zmusza do ataku, a niewiedza potęguje go do obłędu.
W snach będziesz widział jego oczy wpatrzone w szkło Twojej lunety, te oczy będą miały zielone refleksy, którym nigdy już nie będzie Ci dane przyjrzeć się z bliska. Zgasną po strzale. Wiesz jak umiera wilk? Kiedy zbliża się jego koniec, odchodzi od watahy i samotnie włóczy się po kniei, coraz trudniej zdobyć mu pożywienie, polować, zaczyna zadowalać się marną strawą. Potem słabną mu mięśnie, głowa pochyla się coraz niżej, sierść traci blask. Coraz częściej zwija się w kłębek i odpoczywa. W samotności nadzieja odchodzi szybciej, resztki czujności pozwalają tylko na krótki, urywany sen, zaczyna brakować sił. Wilkowi ciężko pogodzić się z narastającą beznadzieją, wie, że kiedy przyjdzie jego czas, zaszyje się w najciemniejszym zakątku lasu i odejdzie do krainy Wiecznych Łowów sam, bez niczyjej pomocy. Zgasną lampy, ciężki łeb oprze się na potężnych łapach, a wieczny sen zaciśnie zmęczone powieki. Zostaw wilka samemu sobie, on odejdzie sam kiedy będzie musiał. Nie jego wina, że jest wilkiem. Zostaw mu jego las i pełnię, daj mu to, co mu się należy – życie. Nigdy nie chciałeś zanurzyć ręki w gęstwinie jego sierści? Nigdy nie korciło Cię, żeby przypatrzeć mu się z bliska, stanąć naprzeciwko niego i przeciwstawić swój wzrok potędze jego oczu? Spróbuj, jeśli wygrasz, będziesz mógł strzelić, ale wierz, że wielu z tych, którzy chociaż raz spojrzeli wilkowi w oczy, nigdy nie odważyło się podnieść na niego broni. Wilczy wzrok ma wielką moc, więc jeśli tylko spotkasz kiedyś wilka, to spójrz mu w oczy. A póki co, kiedy nastanie pełnia, wsłuchaj się w las, może usłyszysz jego pieśń, wilcze wołanie o życie.
|
|
| |
26-04-2010 14:34 | Oktawian | O to to Panowie!
Darz Bór wszystkim i tym po strzelbie i tym po aparacie fotograficznym.
Janusz | 25-04-2010 12:06 | mikesz | Podsumowując, nie pchajmy wszystkich do jednego wora. Bo ja tego nie robię.
Swoją drogą, to zapewniam Was Panowie, że nie tylko łażenie po kniei z fuzyjką wyrabia "kondychę" bo fotografia przyrodnicza również.
Młodzieniaszkiem nie jestem bo 48 na licznik wlazło i nie narzekam.
Niekoniecznie z prawej Kolego Ulmus, ale jeszcze sobie radzę...
Sorki Kaśku za dziwny komentarz... | 23-04-2010 09:46 | ULMUS | Tak wogóle to z grubasami to przesada . U mnie w kole jes tylko dwóch gentlemenów słusznej postury. Nie widziałem i nie słyszałem żeby którykolwiek po pijaku walił do wszystkiego co się rusza. Reszta to żyła, wysportowane chłopaki, co jak pier...olną z praewj to "łeb z płucami wyrywa":).
DB | 22-04-2010 13:29 | Oktawian | Powiedzieć chcę Mikesz, że jest nas wielu. Nie wiem (a może i wiem) skąd taki zły obraz niemyśliwi o nas mają. A przecież jeszcze nie tak dawno ojciec mój, sprawca tej epidemii rodzinnej, teraz syn i może córka, która po stażu ale jeszcze przed egzaminami a właściwie przed ostateczną decyzją innego, jak PRZYZWOITE (bo słowo "etyczne" jakoś się wytarło), łowiectwa nie wyobrażamy sobie... Czytałem ostatnio książkę "Zabawy z bronią", dość interesującą. Doszedł autor (nazwiska teraz nie pamiętam) do broni myśliwskiej... I zaczęło się - pijane grubasy w terenówkach, walące do wszystkiego ubeki... Sami sobie to robimy.
Miło mi się zrobiło, gdym czytał Twoje słowa. Zapewniam Ryszardzie - jest nas wielu.
Pozdrawiam,
Janusz.
ps. I tak to Bogu ducha winna Kasia wywołała naszą rozmowę o prawidłowym łowiectwie. Dziękuję Kasiu. | 21-04-2010 19:42 | mikesz | To dobrze Oktawian, że nie strzelasz do wszystkiego co się rusza. To świadczy o Twojej dojrzałości myśliwskiej.
Również pozdrawiam, Rysiek.
ps; życzyłbym sobie ( w każdym regionie ) takich myśliwych jak TY Kolego... | 12-04-2010 21:42 | Oktawian | Mikesz, nie wiem czy dobrze Ciebie zrozumiałem... pytasz czy strzelalibyśmy wszystko i bez ograniczeń? Przeżyłem w moim niekrótkim żywocie łowieckim i takie okresy, gdy nie były może zamknięte sklepy, ale za to nic w nich nie było... Jak widzisz nie wystrzelaliśmy wszystkiego. A i drobnej zwierzyny było od czorta. Łza się w oku kręci... Miałem jeszcze odstrzały i wilka i rysia (mimo,że nie byłem "nomenklaturą"). Nigdy nie zrealizowane. Pozdrawiam serdecznie | 09-04-2010 18:26 | mikesz | A co MY byśmy zrobili gdyby zamknięto nam sklepy spożywcze i mięsne Oktawian - zaznaczam to nie zaczepka tylko stwierdzenie pod postacią pytania... | 09-03-2010 23:12 | Trapper | Zapomnialem w tym skupieniu na meritum dodac ze obiektywnie, niewatpliwie talent pisarski duzy.
DB | 02-03-2010 14:22 | Oktawian | Widzę, że dotarłaś w Bieszczady... Pozwolę sobie... Rozczulamy się nad drapieżnikami a tymczasem kolejne wsiedlenia kuropatw w naszym łowisku powodują wyłacznie wzrost liczby przeróżnych drapieżników... Głównie latających, to fakt... Też jestem drapieżnikiem. Ewolucja nie przekazała mi pazurów, kłów i silnych oczu. Przekazała mi umiejętność tropienia, analizowania i przewidywania zachowań innych zwierząt(sic!) i... strzelbę. Pozdrawiam serdecznie Kasiu. | 02-03-2010 11:11 | mariandzik | Bardzo ładnie i obrazowo napisane. Z przyjemnością się czyta. Pozdrawiam. | 01-03-2010 19:50 | Trapper | W niedziele ogladalem film o wilkach w Buffalo National Park gdzie pokazano jak wilki zabijaly bisona.
Nie wiem jak zwierzeta mysla, czy maja odzczucia podobne do ludzi. Czy naprzyklad matka lania rozpacza po stracie cielaka czy jest to tylko instynkt samozachowawczy. Czy naprzyklad bison czy los zjadany powoli przez wilki rozpacza, wola o litosc poniewaz chce zyc?
Smierc to tak samo powszechne zjawisko w przyrodzie jak narodziny i trzeba sie z tym pogodzic. Natomist podziwianie drapieznikow za to jak zabiaja inne zwierzeta a jednoczenie bycie mysliwym to utozsamianie sie w pewnym stopniu z eko-oszolomami.
Nie jestem za tym abyc wystrzelac czy wytruc wszystki wilki. Wiem natomiast jedono ze wilki i inne drapiezniki to okrutne zwierzeta a kto mysli inaczej zyje w wilkiej nieswiadomosci. Kotowate sa o wiele bardziej efectywne poniewaz dusza ofiary dosc szybko.
Mysliwy to o wiele lagodniejszy drapieznik.
DB
| 01-03-2010 13:02 | Bartosz Maciejewski | Wspaniale!! Jeden z najlepszych tekstów, jaki przeczytałem na łowieckim.
Gratuluje talentu:) DB Bartek | 27-02-2010 16:48 | mikesz | Życie Wilka to walka o byt. Poluje więc żyje. Każdy chybiony atak to powolna śmierć. Więc co ? tak długo jest w ruchu aż zdobędzie pożywienie. Napchany kałdun daje gwarancję życia, daje energię i siłę. Kiedy zapas energii obniża się, jest to kolejny sygnał dla zwierza aby ruszyć na polowanie. Nie zbiera trofeów, nie wiesza ich na ścianie swojej nory czy wykrotu pod którym spędza " wolne chwile"...
poluje bo musi...
świetne Kasiu :) | 27-02-2010 06:05 | Trapper | Kto to rozstrzygnie? Moze problem polega na tym ze mamy za duzo ludzi ktorzy caly czas konkuruja z wilkami i innymi zwierzetami. Jaki swiat bylby idealny gdyby nie bylo ludzi. Zwierzeta zyly by w pelnej harmoni ze soba. A tu czlowiek sie pojawil, wyszedl z jaskini i poprzez ten swoj intelect ktory stopniowo rozwijal wszystko popsul. Caly czas ludzie sie kluca kto ma racje a biedne wilki w samym srodku konfliktu nie maja sie gdzie podziac.
Lubie romantyzm lesny.
| 27-02-2010 00:24 | Trapper | Ciekawe zakonczenie. Mysle ze dla wiekszosci ludzi wycie wilkow ukojarzy sie ze smiercia a nie ze z zyciem. Kiedys potempialo sie wilka za zabijanie za drapieznictwo. Obecnie coraz czesciej ludzie zachwycaja sie drapieznikami i podziwiaja je za skutecznosc za madrosc. Rzadko jakos ktos wczuwa sie w pozycje sarenki ktora musi zyc w ciaglym strachu ze ja cos zezre. Podobno sarnki spia tylko 45 min na dobe a w tym z przerwami tylko 15min snem twardym. Dlaczego? Poniewaz ciagle sie boja i spac nie moga. Kto stanie w obornie sarny?
Widzialem kiedys przerazone oczy wielkiego bisona ktorego wilki gonialy caly dzien a potem go dopadly na lodzie i wyjadaly mu tylek. Widzialem zdjecia losi i caribou a na ubitym sniegu wokol nich ogromna plamy czerwonego koloru. Wiem co teraz bym teraz uslyszal. Naturalna slekcja, te najsilniejsze nie pozwola sie zabic, uciekana. Poza tym czasem wilk oberwie i ma zlamana szczeke i musi zginac z glodu. Czasem mysle ze natura stworzyla za duze zwierzeta ze szkoda dla nich samych oraz ze szkoda dla wilkow. Zwierzeta powinny miec rozmiar jedengo wilczego posilku i powinne byc powolne, tluste, latwe do zabicia.
Gestosc populacji wilkow regulowana wilkow w sposob naturany poprzez chorby takie jak parch, wsciekliza oraz poprzez walki terytorialne.
Starosc jest okrutna dla wszystkich nawet dla ludzi.
Nie chodzi o ilosc argumentow za i przeciw wilkom.
Wilki i ludzie zyja obecnie w naprawde dobrych czasach. Dzieki inzynierji genetycznej, dzieki antybiotykom, hormaonom, nawozom i pestycydom czlowiek i wilki mogo szczesliwie coegzystowac.
Brzmia w uszach slowa piosenki Starego Dobrego Malozenstwa "Dla wszystkich starczy miesa" i pasztetowki.
DB | 26-02-2010 22:08 | Lesnik_96 | Jest Pani wielka ..te dreszcze przechodzące podczas czytania i odczucie w którym wspomniany drapieżca stoi za moimi plecami, coś niesamowitego. Piękne opowiadanie. Dziękuję za urozmaicenie wieczoru. Pozdraiwam Darz Bór | 26-02-2010 14:55 | dziunia | Z wielka przyjemnością czytam każde Twoje opowiadanie Kasiu, i za każdym razem tak lekko przenosisz mnie nimi w te wszystkie krainy, które widzę oczyma duszy mojej... pozwalasz poczuć zmysłami to wszystko i dotknąć marzeń.... dziękuję |
| |