|
|
|
Pytał: Koło łowieckie
Data: 11/04/2011
Publikacja: 12/04/2011
Pytanie: Sąsiedzi myśliwego na polowaniu zbiorowym po kilku dniach od zakończenia polowania zgłosili zarządowi nieprawidłowości jakich dopuścił się kolega oddając strzały na zbyt dużą ich zdaniem odległość. Nie zgłosili swoich uwag do prowadzącego polowanie w dniu polowania. Stan faktyczny jest łatwy do ustalenia. Czy w takiej sytuacji zarząd powinien rozpatrzyć skargę?
Odpowiedź:
Powinien był zawiadomić zarząd "niezwłocznie". Jeżeli zarząd uzna, ze nie było to niezwłocznie, to nie powinien zajmować się sprawą. Podstawa prawna § 27
Rozporządzenia Ministra Środowiska w sprawie szczegółowych zasad i warunków wykonywania polowania oraz obowiązku znakowania .
Gdyby zgłoszenie było niezwłoczne, to odpowiedziałbym myśliwemu, że jego obowiązkiem było zgłosić sprawę prowadzącemu, a jeżeli tego nie zrobił, zarząd nie będzie prowadził dochodzenia z wizjami lokalnymi, bo nie ma już tropów i śladów za dalekich strzałów ze stanowisk. Takich spraw nigdy rzetelnie się post factum nie rozwikła i należy trzymać się od nich jak najdalej, bo tylko wprowadzają niepotrzebny ferment w kole.
|
|
|
|