strona główna forum dyskusyjne


























Pytał: Monia
Data: 28/11/2011
Publikacja: 29/11/2011
Pytanie: Ze względu na bardzo tęgą zimę zarządy okolicznych kół łowieckich podjęły uchwałę (każde koło indywidualnie swoją uchwałę) o nie strzelaniu w sezonie 2011/2012 saren-kóz oraz koźlaków ze względu na dużą ilość ubytków podczas zimy. Czy Zarząd Koła powinien wystąpić do poszczególnych nadleśnictw z korektami rocznych planów łowieckich w związku z nieplanowanym pozyskiwaniem w/w zwierzyny? Czy nadleśniczowie mogę nie podpisać tych korekt, tłumacząc się zwiększeniem się szkód w uprawach leśnych oraz czy zarząd koła powinien dołączyć do tych korekt protokoły upadków tej zwierzyny z poszczególnych obwodów ewentualnie jak prawnie uregulować tą kwestię, aby nie doprowadzać do konfliktów z nadleśnictwami?

Odpowiedź:
Koło zobowiązane jest wykonać plan, pod rygorem zapłacenia wyższej tenuty dzierżawnej, powiększonej o odpowiedni procent kosztów ochrony lasu. Jak decydowały się nie strzelać, to pewnie zapłaciłyby te tzw. kary. Do wykonania planu liczą się wszystkie upadki, które trzeba jedynie właściwie ująć w protokole podpisywanym przez określone podmioty. Mogły też wystąpić o zmianę planu, a nadleśniczy mógł, ale nie musiał przychylić się do wniosku. W praktyce nadleśniczowie po ciężkiej zimie usprawiedliwiali nie wykonanie planu odstrzału płowej i kar nie było. Żadne działanie koła nie prowadziło do konfliktu z nadleśnictwem. To koło prowadzi gospodarkę łowiecka, a nie nadleśnictwo, którego uprawnienia sprowadzają się do zatwierdzenia planu i ewentualnego naliczenia kosztów ochrony lasu wynikających z procentu nie wykonania planu. Jeżeli są konflikty, to najczęściej dlatego, że nadleśniczy chce być nadzorcą koła, do czego nie ma uprawnień.

Szukaj   |   Ochrona prywatności   |   Webmaster
P&H Limited Sp. z o.o.